O efektach(jeśli jakieś w ogóle będą) napiszę za tydzień.
Wersja do druku
mi sie wydaje ze najpierw ci szybko fat poleci, a pozniej sie zatrzyma i ciezko to bedzie odkrecic
na pasażu są 3 racki, są plastikowe duże krążki, są małe jak w każdym oblane gumą, karnet płacisz miesięcznie na zasadzie pobierania z konta,jeśli chcesz płaćić osobiście aby nie pobierali to z tego co sie orientuje 9zł więcej płacisz a parking z galeri jest darmowy jedną godzinę + na koniec treningu możesz im dać kwitek z parkingu oni Ci podbiją następną 1h free czyli jeśli zmieścisz się w 2h treningu to parking masz za free (jeśli sie nie ogarniesz 2h to 3zł za każdą godzinę)
mam nadzieję że pomogłem
@edit
zapomniałem o godzinach z rana do godziny 12 poćwiczysz mało osób
- między godz 12 a 16 siłownia lekko podlana ciapakami.
16-18 standard dużo ludzi
18,19+ bardzo przyjemnie się ćwiczy = dużo pań ;;
ogólnie siłownia jest większa niż w renomie i o każdej godzinie da się zrobić cały plan,dużo hantli dużo krążków,sztang.
dla porównania byłem kilka razy w renomie i jakoś nie mogłem się odnaleźć ;d a prysznice gdzie mam czekać na swoją kolej i mega mała szatnia są zdecydowanie jak na mój gust na nie ;d
pozdrawiam
Robię właśnie prezentację o "Steroid usage in bodybuilding in the 20th and 21st century". @Byczek ; mogę twoje zdjęcie tam wkleić? XDDD
No dokładnie, przejechały się na tym wszystkie grube gimnazjalistki, które po takiej kuracji były jeszcze grubsze więc kolega pewnie też skończy z jojem chyba, że już będzie tak jadł do końca życia albo ultrapowoli wchodził na normalne ilości jedzenia.
wróciłem po 6h siedzenia w zimnej sali na uczelni (jak było z 16*C to dobrze). Na 18nastym piętrze poszedłem zamknąć okno bo tak wiało, a się okazało że zamknięte tylko nieszczelne. W kurtce siedziałem i piździło. Potem zmiana sali, znowu zimno, jak nie bardziej niż w poprzedniej, ale kurtki nie mogłem mieć założonej bo egzamin -.-
Przemarzłem, w domu nie mogłem się rozgrzać herbatami i bluzami. Poszedłem do kuchni i zgadnijcie co mi pomogło?
CZARNA KAWA Z MASŁEM! To szkurweszyństwo zaaaawsze mnie rozgrzeje. Jak sie nie ma rosołu to tylko w tym ratunek :)
No i jak już opowiedziałem moja historię życia to pytanie: macie jakieś patenty na CIEPŁE potrawy w szkole? Jakieś super pojemniki, albo coś co by sprawiło że zjem ciepłe danie na uczelni? Bez kupowania w bufecie?