tylko łycha z lodem i kokaina
Wersja do druku
tylko łycha z lodem i kokaina
anonki doradźcie
przez ostatni miesiąc-półtorej oprócz tego że przerabiałem anginę, antybiotyk + zabieg; kurewsko pojebało mi się w życiu prywatnym a co za tym idzie, w głowie
przez ten czas było może z 5 dni kiedy nie nakurwiałem alko/szlugów opór + innych hehe przyjemności; mam rozjebany organizm pt. śpię po 3-6 godzin (średnio po 5), jem średnio po 1,5k kcal ED, siłowo jakieś -15-20%~ (to akurat do nadrobienia bo znam siebie), sylwetkowo wyszła trochę redukcja XD, ogólnie nie chce żyć
do rzeczy: wpadłem na pojebany pomysł czy nie wziąć małego kredo (XD) na wszystkie możliwe badania (hormony, serce + podstawowe) i towar, po czym nie wjebać się na ~3-6 miesięcy na solo test, inb4 wymuszone ogarnięcie używek, więcej oszczędzonego hajsu na m-c (akurat na małą ratkę)
cel to przede wszystkim lepsze samopoczucie, ta słynna dynamina i chęć życia + powrót do treningów, które były dla mnie zawsze najlepszą odskocznią od rzeczywistości i takim sacrum
pytania: co sądzicie na ten temat, wszystkie za i przeciw, ile potrzebowałbym orientacyjnie bejcu na całe przedsięwzięcie, czy może lepiej zacząć się leczyć na głowę - ogólnie postujcie XD
pozdrawiam ciepło,
wasz sadboy
edit
dodam gdyby było niejasne, że problem = feelsy
kredo na towar? co ty na gh wchodzisz? przecież butla propa to stówka
werter, nie jeb zycia przez kobiete
edit
zakladajac juz ze bedziesz na tej bombie i nie bedziesz mial gdzie popuscic cisnienia to dopiero dostaniesz pierdolca
kredo w sensie serce chce zbadać dokładniej, niż zwykłe hehe ekg, bo coś nie bangla albo schizuje (od tej anginy mam czasem takie z dupy napady 'trzepotania')
hormony- każdy po ~30-50 zł + w trakcie lub po; reszta to akurat grosze
sam sok wiem że względnie tani XD ale suma sumarum 600-1000 zł strzelam że dobrze byłoby mieć na wszystko od a do z, a nie jestem w stanie aktualnie wyczarować tego hajsu. na nfz to chuja do dupy, zaproponowali mi morfo, glukozę i tsh XD
co do pierdolca to widzę to w ten sposób, że nie byłbym w środku pizdą i zaczął patrzeć na inne i działać coś jak mi wszyscy radzą zamiast płakulkać w kącie; wrócić do normalności typu zapomnieć, cieszyć się życiem, żreć i spać jak człowiek
podtrzymuje te nitkę
co jak co, ale możesz albo iść do psychologa, który wyleczy cię na głowę, ale kosztem takim samym jak bomba, albo możesz wziąć bombę ogarnięcie i mieć z tego więcej profitu niż ustawa przewiduje.
Poza tym, ja sypiam też od 3 - 6h, normalnie jak się nie zmuszam, to całkiem dobrze się czuję przy 1.5k kcal, by przyjąć te 3k kcal to normalnie muszę na siłę wpychać, a posiłki to mi tak z 4 - 5 h się trawią.
Nie bądź jak ja, weź bombę xD
z takich powodów też wszedłem na bombe co ty chcesz.
nie rob tego serio
pozdrawiam :)
Akurat po 'anginie' czasami zdarzają się jakieś kardiologiczne powikłania więc jak coś nie pasuje to dobrze zrobić chociaż echo.
dzięki ptysie za odp., torby rozdałem, jak ktoś chce coś jeszcze dodać to pisacz
co do anginy to właśnie zdaję sobie z tego sprawę i mam tego świadomość; leczenie weszło bardzo późno ze względu na opieszałość lekarza starej daty, jak wpadnie hajs to się pobadam albo zdechne wcześniej
Jak będę przy kompie to sprobuje coś skrabnac, ale już teraz uważam, że powinieneś zrobić badania, bo coś może siedzieć nie tak. Ogólnie psycho-endo-immunologia jest zajebiście powiązana i albo znajdziesz przyczynę albo zawsze będziesz w tym siedział. Inhibitory wychwytu, ani hormony nie są rozwiązaniem choć na pewno pomogłoby.
No jak ja miałem podobny problem jak ty, to torgi poleciły mi się jebnąć w łeb, przestać pierdolić i nie doszukiwać się chorób :D Teraz się okazuje, że "psycho-endo-immunologia jest zajebiście powiązana i albo znajdziesz przyczynę albo zawsze będziesz w tym siedział".
Dobrze, że napisałeś, poczytam, może coś mi się przyda, a przynajmniej nie będzie na mnie :D
haxigi, jak to się dzieje, ze Ty zawsze wszystko wiedziałes wcześniej i złe torgi Ci źle doradziły xd
nie wiem jak grubo leciałeś, ale pewnie wszystko w twojej główce raczej się przewraca