@Torg User ;
Lat ile no i mniej więcej jaki typ budowy w sensie czy te 66kg to grubastwo czy chudziutki troche wiecej opisu :p bo tak z pizdy to można powróżyć
Wersja do druku
@Torg User ;
Lat ile no i mniej więcej jaki typ budowy w sensie czy te 66kg to grubastwo czy chudziutki troche wiecej opisu :p bo tak z pizdy to można powróżyć
Zależnie ja bym dał mu na start ok. 3k kalori z dużą iloscią białka i zobaczył co się dzieje. Druga sprawa czy utrzyma diete.
Dałbym mu koło 180g białka ok 70g tłuszczy a reszte leciał z węgli. Ja też byłem szczypiorem maxymalnym z taką wagą jak on około ale wzrost 182cm i najlepiej działają na mnie wysokie węgle.
Zobaczyć po 3-4 dniach czy idzie waga w góre i no tu już operować albo dodać węgli albo tłuszczów jak mu wygodniej byle z kaloryka iść do góry stopniowo
@no i raczej powoli bym ten proces robił bo ja popełniłem błąd i z niewiedzy i słuchania sie idiotów odrazu wszedłem na w chuj wysokie kalorie i praktycznie 3/4 masy byłem zalaną kurwą a można to było fajniej zrobić :p
No ja sie wlasnie zastanawialem, czy nie lepiej bedzie rzucic mu na poczatek 3.5k kalorii do tego 200g bialka/kolo 80-90g tluszczy i reszta wegli, obiecal sumiennie cwiczyc i trzymac miche wiec moze sie udac ;)
mialem podobnie ;)
a pozniej przez prawie poltora roku musialem zrzucac Maciusia :/
No dlatego ja bym jak miał doradzać to te 3k na początek i żeby się tam ostro nie męczył na początku bo sie zniechęci jak nigdy nie trzymal i nie jest jakoś UBER zmotywowany
Podeśle ktoś przykładowy 3-4 dniowy trening plecy,biceps//klata triceps,barki//nogi brzuch (nie musi byc w tej kolejnosci)? Póki co testuje różne kombinacje ćwiczen z barkiem po kontuzji
185cm/75kg wagi
Jak dobierać dobrze ciężary żeby robić progres, narazie nie szaleje.Klate,barki,plecy robię dość lekkimi ciężarami z wiadomych przyczyn.
Za wszelkie wskazówki i artykuły bardzo dziękuje, ponad 2 lata czekałem na powrót.
https://www.youtube.com/watch?v=pLij...F35EF1E74A6260
w zamysle to byly tricepsowe dipsy, wiec tam sie nie musisz pierdolic z ciezarem.
https://www.youtube.com/watch?v=lYfOs52xv8A#t=15s
jak moja technika? co do poprawy???
zaraz zaraz zaraz, przecież wszyscy jak chórem na torgu mówili - only atg.
Proszę nie mówić, że to zła rada nagle, skoro przecież gorące dyskusje na ten temat były. Szczególnie gdy sam mówiłem, że dawniej nie siadano ATG i też nogi były duże. Pamiętam nawet jak udarr wrzucał tutaj fotkę jakiegoś dzikusa co siedzi niczym atg i niemowlaka.
bzdurą to może jest teoria że kolano przy przysiadzie nie może wyjść poza palce - z tym to się zgodzę.
Trzeba coś raz powiedzieć na temat tego sportu i już.
Jest to wspaniały sport, najbardziej wymagający, pełen poświęcej i zmiany stylu życia. Osiągnięcie idealnej sylwetki jest czymś bardzo trudnym, nawet na sterydach. Bardzo uciążliwe jest trzymanie diety i wbijanie co drugi dzien przez wiele miesiecy zycia czy nawet lat tej jebanej igły, ale to bardzo dobrze, ze jest to takie ciezkie i meczace. Dzieki temu granica miedzy sezonowcami co chca zrzucic brzuszek zeby sie popisac przed kolegami i glupimi laskami jest tak duza, gdyby było to takie latwe to nie budziloby takiego podziwy.
Niestety obserwuje sie obecnie, a tymbardziej ze dwa lata bylem zupelnie poza tematem wiec kontrast miedzy tym co byla zaledwie dwa lata temu mowione a teraz jest tak dupny, ze czuje sie jak facet, ktorego by wyciagneli z lodówki po 20 latach i nie wiedzial co sie odpierdala tutaj. W tym sporcie jak w modzie jedno sie mowi teraz a drugie za jakis czas. Obserwuje sie, ze ten sport zaczyna nie byc tylko zdrowym stylem zycia (czeste posilki, duzo warzyw, czyste zdrowe jedzenie), ktory odbywa sie w harmonii z naturą czlowieka i kulcie zdrowia, zakladajac, ze pierw zdrowie a potem jej wynikiem sylwetka, po malu tak nie jest - zaczyna sie z tego robic hodowla miesni, w chuj sterydow, cwiczenia z dupy, diety tłuszczowe jakies za ktore 2 lata temu to banowali na sfd za pisanie takich bzdur (rzadkie posilki, tluszcze zwierzece, malo warzyw, malo bialka i inne syfy) xDD Teraz to juz nie wazne, wazne zeby miesnie rosly, a zdrowie to na drugim miejscu.
Pelno ludzi i to nie takie chłysteczki jak na forum tylko kolosy z dupnym doświadczeniem Z PEŁNYM PRZEKONANIEM POPARTYM DOŚWIADCZENIEM I BADANIAMI przekonywali dp tych i owych rzeczy, po czym nagle to wszystko sie zmienia. Jedne z tych rzeczy okazaly sie mitem, a reszta juz nie tak wazna. Wystarczy poczytać stare tematy podwieszone na forach (sfd.pl chociazby) i obecne rady guru... Proste przyklady nawet indeks glikemiczny dzis a kiedys, cholesterol i nagle ze jest mitem, tluszcze w poslkach okolotreningowych, niedzialajace odzywki, tłuszcze zwierzece, źródla makroskładników, technika niektorych cwiczen i w chuj roznych rzeczy zwiazanych z cyklami dopingowymi i pct. To tylko procent rzeczy, ktore akurat mi przyszly na mysl. Prawda jest taka, ze rozpisywac by sie moznabylo przez godzine albo i dwie, jest jeszcze temat ktory mnie gnebi, a mianowicie wyliczanie zapotrzebowania, taka sama ilosc mi wychodzi w momencie kiedy obecnie: malo sypiam, pracuje mocno fizycznie, ciezko trenuje - a kiedys gdzie spalem po 8h+, chodzilem tylko do szkoly i cwiczylem lzej xDDDD efekt? Wtedy nawet ze zdrowa micha nie dawalem rady tego wpychac w siebie i bylem ZALANY od czystej michy i magicznego 3,3k kcal. Uwazam, ze w pewien sposob trzeba obserwowac organizm.
EDIT: I rozpierdala mnie jak przychodzi gosciu 50kg przy 180cm i mowia mu ze ma jesc 3000kcal, jak osoba taka pewnie jadla dotychczas 1000-1500 kcal i to z posilkow, ktore łatwo przychodzi wszamać. Jak mozna komu tyle narzucic, jak on ani tego nei zje, ani organizm tyle nie potrzebuje, na dobra sprawe to by rósl nawet jedzac tyle samo na poczatku. I te lamenty "3 miechy cwicze i przytylem tylko 3kg" - A ile kurwa miales przytyc jebancu jak miesni to 5kg na rok moze zrobisz a Ty chcesz 10kg w 3 miechy, bardzo dobrze ze wolno idzie widocznie organizm bierze tylko do budowania miesni a reszte wypierdala w kiblu bo mu nie potrzebne i z natury nie odklada tluszczu ektomorfiku jebany.
Na pewno wiele rzeczy sie nie zmieni, ale wydaje mi sie, ze warto obserwowac swoj organizm i testowac na sobie, wszystko.. cwiczenia, ilosc serii, powtorzen, rodzaje treningow, ilosc snu, ilosc kcal, rodzaj jedzenia, ilosc posilkow itd itd itd.
Co do ATG, jestem akurat przekonany i mowie tego z doswiadczenia i obserwacji - na 100% lepiej angazyje miesnie niz te jebane plytkie przysiady, ktorych nie moge ogladac na silowni to raz, a dwa nie czuje dyskomfortu/nienaturalnego ruchu/jakiegos zagrozenia z przeciazenia anything przy glebokich siadach. Stawiam nogi w najbardziej wygodnej pozycji, najczesciej szerzej niz barki troche i stopy na zewnatrz i siadam do konca, staram sie powoli, kontroluje dobrze oddech, robie mniejszym obciazeniem ale 10 powtorzen i uwazam ze bomba. Nie bede sie rozpisywal przewaga robienia dokladnych, powolnych 10 dokladnych powtorzen nad nadpierdoleniem ciezaru i robienia byle czego bo to rowniez tested i biliard razy lepiej miesnie rosna i wygladaja po wiekszej ilosci dokladnych powtorzen, ale tez nie wiecej niz 12 ofc. A jesli chodzi o tą technike cwiczen, czasami kosmetyczne zmiany w technice okazą sie lepsze dla jednostki, kazdy ma inna budowe ciala, od dlugosci konczyn, po wielkosc miesni, okazuje sie ze czasami te idealne technicznie cwiczenia sa gorzej odczuwane niz powiedzmy w momencie gdzie cos robimy minimalnie inaczej, ale to tez wymaga wiedzy i doswiadczenia zeby to czuć
Nie chce mi sie bardziej rozpisywac, ale zwroccie uwage ze w tym sporcie wiele sie zmienia i nie ma co stawiac na jedna karte tylko testować i sluchac organizmu.
tymi dwowa fragmentami w sumie skreslasz wszystko miedzy nimi i nad nimi
wg tego co piszesz w cytacie to zjawisko, ktore obserwuje sie dzisiaj(inne podejscie do jedzenia) jest calkowicie normalne, bo testowanie i sluchanie organizmu
kiedys byl twarog oliwa ryz, teraz jest cos innego, ot, pewnego rodzaju ewolucja
przeciez jak mozesz kopac cos cos lopata albo saperka to po co masz sie dodatkowo meczyc, skoro efekt bedzie podobny
a czy to zdrowe czy nie, czas i zycie zweryfikuje
skrajnosci w zadna ze stron nie sa dobrym wyjsciem, ani opierdalanie tony wegla i robienie z brzucha betoniarki ani hehe pol kilo boczku i 2 kostki masla bo tluszcze
nikt nie kaze opierac sie i slepo wierzyc w czyjes badania lub zalozenia ale sa osoby, ktore w swoich dziedzinach troche wiedzy liznely wiec czasami warto spojrzec trzezwo na kogos takiego, a nie slepo podarzac za nogi barki i wypelnij ankiete 600wegla bedzie ok na mase[bo on jest duzy=musi sie znac, wiadomo, musimy sluchac]
a przytaczanie tutaj sfd sprzed 10 lat gdzie bieda umyslowa i debilizm poza nielicznymi osobami panowal tak ogromny, jak bezrobocie wsrod "uchodzcow" nie jest najlepszym pomyslem
po czesci moge zgodzic jesli chodzi o kombinowanie z treningiem, kiedys tez bylo ale nie w az tak duzym stopniu jak teraz, co drugi szuka wyjscia wiecej szybciej mocniej, w 2 miesiace +10kg jak nie to trening chujowy
co cie w tym rozpierdala bo nie rozumiem? Bo piszesz teraz herezje i jakieś własne wymysły.Cytuj:
EDIT: I rozpierdala mnie jak przychodzi gosciu 50kg przy 180cm i mowia mu ze ma jesc 3000kcal, jak osoba taka pewnie jadla dotychczas 1000-1500 kcal i to z posilkow, ktore łatwo przychodzi wszamać. Jak mozna komu tyle narzucic, jak on ani tego nei zje, ani organizm tyle nie potrzebuje, na dobra sprawe to by rósl nawet jedzac tyle samo na poczatku. I te lamenty "3 miechy cwicze i przytylem tylko 3kg" - A ile kurwa miales przytyc jebancu jak miesni to 5kg na rok moze zrobisz a Ty chcesz 10kg w 3 miechy, bardzo dobrze ze wolno idzie widocznie organizm bierze tylko do budowania miesni a reszte wypierdala w kiblu bo mu nie potrzebne i z natury nie odklada tluszczu ektomorfiku jebany.
mitem pod jakim wzgledem bo tak rozumiem do czego bijesz ale nie masz racji i bardzo dobrze ze ten temat jest jako tako łatwo dostępnie wyjaśniony. Polecam poczytaćCytuj:
cholesterol i nagle ze jest mitem
przedtreningowych* jak najbardziej wskazane jako źródło energi w czym tu problem? I zawsze tak byłoCytuj:
tluszcze w poslkach okolotreningowych
rzucasz sobie sformułowaniami i nawet nie piszesz w czym masz problem. Co do techniki ćwiczeń to są ćwiczenia w których zawsze bedzie dyskusja bo na kazdego dziala co innego wystarczy łatwo zobaczyć prz wyciskaniu płaskiej czy siadach ze aby poprawnie angażować miesnie które domyślnie mamy cwiczyć to u jednej a drugiej osoby ruch może wyglądać zupełnie inaczej niż u drugiej. Stąd dyskusje. Nie widze żadnego problemu a wręcz ciesze się że wynikaja takie dyskusje bo można sie wielu rzeczy dowiedzieć.Cytuj:
tłuszcze zwierzece, źródla makroskładników, technika niektorych cwiczen i w chuj roznych rzeczy zwiazanych z cyklami dopingowymi i pct.
ale tutaj na forum(czy osoby które wg. mnie są warte obserwowania) każdy ci mówi że najważniejsze jest obserwowanie wlasnego organizmu i reagowanie jak odpowie na rożne czynniki. Zawsze jest to powtarzane, ale jeżeli ktoś x sie pyta jaka kaloryke przyjąć to mu się podaje i każe obserwować wage itd i za kazdym razem jest to tu powtarzane i u wiekszości ogarnietych ludziCytuj:
To tylko procent rzeczy, ktore akurat mi przyszly na mysl. Prawda jest taka, ze rozpisywac by sie moznabylo przez godzine albo i dwie, jest jeszcze temat ktory mnie gnebi, a mianowicie wyliczanie zapotrzebowania, taka sama ilosc mi wychodzi w momencie kiedy obecnie: malo sypiam, pracuje mocno fizycznie, ciezko trenuje - a kiedys gdzie spalem po 8h+, chodzilem tylko do szkoly i cwiczylem lzej xDDDD efekt? Wtedy nawet ze zdrowa micha nie dawalem rady tego wpychac w siebie i bylem ZALANY od czystej michy i magicznego 3,3k kcal. Uwazam, ze w pewien sposob trzeba obserwowac organizm.
jak coś bez ofensywy tylko odpowiadam jak ja to widze.
wylewasz żale zdenerwowanie, zupełnie niepotrzebne. Rób to co robisz obserwuj ludzi ktorzy wg. ciebie mówią z sensem a innymi się po prostu nie przejmuj
co do sfd to w wiekszosci to przecież kopalnia debili
pozdrawiam
to nie jest zla rada, bo jak ktos jest w 100% sprawny, to atg >>> polprzysiady. Problem pojawia sie niestety, gdy ktos ma rozne zaburzenia - strukturalne, ograniczona ruchomosc, albo po prostu ma chujowy uklad dzwigni. Wtedy trzeba na jakis czas zrezygnowac z pelnych przysiadow, ale w miedzyczasie pracowac nad tymi problemami/ poszukac optymalnego ustawienia w przysiadzie.
1:46min Byczek fejm się zgadza na kanale (powiedzmy) Wk ;d
https://www.youtube.com/watch?v=QHrPE5b1ARg
w sumie od 1:30 tez cie tam widać na drugim planie ;>
idealna nie istnieje, zawsze jest coś do poprawy
ee? dla mnie dieta jest mega przyjemna, jedynie okres przedstartowy ciężki, dieta ma być dla Ciebie i ma być smaczna i nie uciążliwa
gorzkie zale :(
granica między nimi a kim?
trzeba po prostu wiedzieć czego słuchać
w chuj sterydow? kolezko chyba cykli ludzi startujacych w PL nie widziales, podejzewam ze dla Ciebie 1g testa/tydz to w chuj.
diety tluszczowe byly od zawsze
a ze na sfd banowali, no coz tam zawsze byla wylęgarnia takich sebixow-mędrków na jakiego się tu kreujesz
moze dla Ciebie, u mnie profilaktyka dopięta na ostatni guzik, sam pisałem, że schodzę po to, że zdrowie jest ważniejsze dla mnie i potrzebuje odpoczynku
znowu przytaczasz najgorsze możliwe forum, były mod? czy sfrustrowany uzytkownik niebieskiego?
ja od zawsze chuja wbijam w IG, kazdy robi jak chce, nie generalizuj
cholesterol? kto ma troche łba na karku zeby sam poczytac juz dawno wiedzial o tym co ma wplyw na podbity cholesterol
fat w posilkach przedtreningowych jak najbardziej, to pokazuje jak Ty byles zacofany (w koncu ex-sfd) kura ryz, kura ryz tluszcze nie bo ZALEJE
fat po potreningowych tez jak najbardziej kiedy mamy malo ww
co do cykli, to tu wielkich czarow nie ma, wiadomo jak jedyne co wbiles to 20 szczałów omy i zjadłes stuwe mieta to igfy, folia czy inne pepki to dla Ciebie magia, ale tu ciagle bazą jest test i dorzucamy dodatki. a pct, no to normalne ze skoro nauka idzie naprzod to pct moze ulec zmianie dzieki dostepowi do chociazby nowoczesniejszych IA
do reszty sie nie odnosze bo pierdolisz jak potluczony
brawo, kurwa, szerloku, nalezy Ci sie order mlodego odkrywcy
j/w
overvall note
https://whisperingabout.files.wordpr...-over-here.jpg
zjedz snikersa kolego
Ostatnio mam siedzącą pracę, zmiany po 8-10 godzin, przez to lędźwia mi się zaczęły spinać od pewnego czasu, w dodatku jakoś ostatnio po pijaku nieszczęśliwie skoczyłem, a potem jeszcze dojebałem to na siłowni. Czuję taki jakby ucisk, nie jest to ból prostowników, tylko taki typowo w kręgosłupie, ciężko mi się schylać. Od razu pomyślałem żeby jechać z tym do lekarza, bo do momentu gdy mi jebło na siłowni był to tylko lekki ucisk i liczyłem na to, że rozciągnę to i rozruszam. Póki co tylko smarowałem plecy Voltarenem i łykałem przeciwzapalne oraz robiłem zestaw na ból dolnego odcinka pleców z "Bądź sprawny jak Lampart", ale raczej niewiele to pomogło. W Częstochowie jest zajebisty koleś, specjalizuje się w akupunkturze, ale wiedzę ma ogromną z każdej dziedziny, dwa razy u niego byłem z przewlekłymi urazami kolana i z bólem w okolicy pachwiny, zawsze mi pomógł we wszystkim, nastawiał mnie w minutę i ból do tej pory nie powracał, problem jest taki że on ma wolny termin dopiero w przyszły piątek, a ja obecnie jestem we Wrocławiu i zdycham, także wiem że tutaj w temacie jest sporo osób z Wrocławia, polećcie jakiegoś ogarniętego fizjo, uzdrowiciela-cudotwórcę, cokolwiek, najlepiej sprawdzonego przez was, tak jak ten z Cze-wy przeze mnie, który naprawi mi te plecy, a nie weźmie 100 zł za wizytę i przepisze w/w Voltaren i jakiś Ibuprom, albo co gorsza spierdoli te plecy jeszcze gorzej niż są teraz.