x3 pozdrawiam
W Monachium chodzilem do dwoch silek i albo stare dziadki, albo mlode ciapaki. Najciezsze sztangielki 40kg
Slyszalem ze gdzies tam sa prawdziwe silki, ale juz nie chcialo mi sie szukac.
Wersja do druku
No to widać kwestia tylko i wyłącznie siłki/pory
Macie jeszcze jakieś złote anegdotki z siłowni? Super się to czyta.
no kiedyś już tu pisałem o agencie co ćwiczył w szaliku legii xD
kurwa, wlasnie zrobilem 5x20 spiec. gdyby ktos chcial mnie ukarac, to nie pierdlem, nie obitym ryjem, tylko treningiem brzucha. zrobilem przepisowo spiecia klasyki i spiecia z nogami na podwyzszeniu; na zabie spiecie nie mialem sily.
-stale napiecie miesnia
-sama fleksja kregoslupa
-wypuszczanie calego powietrza w fazie koncentrycznej
-dwusekundowy skurcz na koncu
-kontrolowany negatyw
nie czuje nic oprocz brzucha, a czesto zdarzalo mi sie czucie biodrowo-ledzwiowych. dalej mnie kurwa pali XD.
"Pozwólcie, że będę z Wami szczery. Nie wierzę w izolowane ćwiczenia na mięśnie brzucha. Powiem więcej - nie wierze, że ktokolwiek tak naprawdę musi je wykonywać poza zawodowymi kulturystami. To zarówno strata czasu jak i zdrowia."
kupie kolko do brzucha to nie bede robil spiec. znaczy bede robil krotkie cykle po max. 6 tygodni/4 tygodnie luzu.
mnie najbardziej sie podobalahistori jakiegos typka sprzed 2 lat chya jak opisywał, ze wkurwiaja go smieci ktorzy cwicza na modlitewniku i podbiega do nich i smieje im sie prosto w morde i ktos mu na to odpisal "widze, ze ktos tu ma problemyz agresja na bombie"
popłakałem sie wtedy xD jak ktos znajdzie ten post to ozłoce
no ja z historyjek modlitewnikowych to jak dzis pamietam typiarza, ktory ze wzrokiem mordercy siedzial co najmniej 40 minut na modlitewniku i wyjebal 2 szoty napalmu w tym czasie.
pisze co najmniej, bo zanim przyszedlem juz tam byl, a jak skonczylem trening, to jeszcze tam kurwa siedzial. w lapie mial z 35 xD.
ja ostatnio widzialem typa co mial takie kurwa krosty na barkach, ze prawie rzygalem(od towaru oczywiscie, bo bylo widac, ze bomba ostra siedzi)
jak chodzilem na salke to mnie zawsze smieszylo darcie mordy. chodzilem na taka mala lokalna silke i w polowie szla taka sciana ktora oddzielala sale z wolnymi ciezarami od tej z maszynami.
Sytuacja taka, ja sb cwicze na jakiejs maszynie i widze jak 2 bysiorow wchodzi na wolne ciezary i znika za sciana. po kilku minutach slychac
'AAAAAAAAAAAAAAAAA"
"OOOOOOOOOO"
"UFFFFFFFFFF"
"KURWAAAAAAAAA"
i ciagle sapanie
"OOOO TAK"
za kazdym razem robilem przerwe bo ze smiechu nie bylem w stanie koordynowac ruchu konczyn xD
hahaha
albo pamietam jak przygniotla mnie sztanga na laweczce i zaczynam sie drzec do typa co stoi odemnie 2m tylko odwrocony plecami i w sluchawkach. wierzgam nogami, wyrywam sie a on chuj stoi i patrzy w sciane xD
po chwili sie na szczescie obrocil i pomogl mniejszemu bratu ;333
ja to pamietam wstyd sie przyznac, ale jakos trzeci miesiac trenowania i podchodzilem do maksa w siadzie (70kg xd) i jakos sie przechylilem na jedna strone i mi zaczal zjezdzac ciezar, to ja na druga strone i z drugiej mi zaczal i sie posypalem wchuj xd
jeszcze tak talerz 20kg gosciowi 150kg spadl obok nogi, dobrze ze nie na stope bo bym pewnie dzisiaj teraz nie pisal tego posta
nie zeby cos ale to bylo 70kg xDDD
pocieszam sie jedynie tym, ze to byla ostatnia seria w ostatnim cwiczeniu wiec klata byla juz oszolomiona