nawet cztery bym powiedział
Wersja do druku
nowy rok nowa ja
http://www.lidl.pl/pl/oferta.htm?id=952
jakby ktos czegos takiego potrzebowal ;>
w dekatlonie ta mata jest za dychę
nie nazwalbym tych rzeczy bzdurami. chodzi raczej o kwestie podejscia do sprawy:
-co do vo2 max. sie zgadzam calkowicie. nic nie pomoze tak szybko osiagnac najwyzszego mozliwego potencjalu niz trening interwalowy. vo2 max. nie jest jednak wartoscia kluczowa.
-z kreceniem metabolizmu zgadzam sie calkowicie. juz kilka razy hiitami wyciagalem ludzi z metabolicznej dupy.
-z kortyzolem jest roznie i nie rozumiem biadolenia o hormonie, ktorego stezenie bada sie tak problematycznie i tak duzo czynnikow ma wplyw na jego stezenie. trzeba miec swiadomosc, ze rozklad bialek miesniowych nie odbywa sie od tak, nie mam pol bicka. generalnie reakcje, ktore zachodza w organizmie, nie moga byc ultraszybkie i 'inwazyjne'. wyobraz sobie, ze w calym organizmie zachodza jakies pokurwione reakcje rodem z laboratorium (cos kipi, wrze, wybucha i chuj wie co jeszcze). do szybkich (naprawde szybkich) reakcji dochodzi np. wtedy, gdy wolny rodnik chce se znalezc kolege i cos rozpierdala (nie zawsze jest to negatywne zjawisko; o tym w kontekscie np. wybuchu tlenowego pisalem niedawno). katabolizm bialek miesniowych taka reakcja nie jest. organizm po prostu nie jest jakos wybitnie chetny do trawienia wlasnych bialek. nawet jezeli dochodzi do katabolizmu, to organizm szuka rownowagi i bedzie sie staral odbudowac dosc szybko.
-wykonywanie kardio na czczo czy po posilku nie ma imo znaczenia. niektorym sie rano lepiej kreci i tyle. nie bede dyskutowal z tym, ze cos komus bardziej odpowiada.
-dlugie, przeciagane aero o sredniej intensywnosci nie sluzy ludziom. koniec, kropka. serca maratonczykow czy innych zwyroli nie sa wcale modelowe. jest dokladnie na odwrot: sporo maratonczykow odpierdala kite kolo 50tki z powodu ich eee pasji.
zalezy.
chujowo, ze rollera nie ma w tej ofercie lidla, bo przegapilem wtedy w biedronce i zaluje ;/
Byłem w pure ostatnio bo moja siłownia zamknięta do 11 i ja pierdole xd
Poszedłem w niedzielę o 17 a ludzi od chuja, nikt ze sobą praktycznie nie gada, gapią się bez słowa, w niecałe 2h zobaczyłem więcej zjebów niż przez poprzedni rok.
Cwierć przysiady 60kg, typy 2x większe ode mnie masturbują się 60kg na martwy
Ale to w sumie chuj z ludźmi bo to można zawsze zignorować/mieć wyjebane ale gryfy są chujowe, znalazłem jakiś "olimpijski" ale to się do eleiko nawet nie umywa,nie wspomnę o talerzach, takie gumowe crossfitowe są takie szerokie,że 170 zajmuje prawie cały gryf XD, te zwykłe z otworami jeszcze dadzą radę.
Brak regulowanych stojaków również minus, niby racki są ale chujowe wysokości w nich są
Plus taki,że jest od chuja hantli chociaż nie ma dużych(+60), są sklejone gryfy z obciążeniem więc łatwo się robi bicki itp
Do tego od chuja maszyn, fajnie się robiło plecy na takich, fajna odskocznia od wioseł
Spróbuję w jakiś weekend te 24seven :d
@Byczek ; kiedys tam pisałeś o jakimś treningu, ktory robiles na poprawe klaty, ale pamietam tylko o gilotynie, moglbys przypomniec? bo klata lezy a cel na 2016 to jej poprawienie i dojebanie :d
wygoglaj DT zacharego krajniaka na kfd
1. Zauważyłem, że mnóstwo ludzi w przerwach próbuje intensywnie rozruszać bark z grymasem na twarzy. Czy to znaczy, że większość wiary ma problemy z barkami w mniejszym lub większym stopniu?
2. Łykałem sobie witaminy d3, c 1000, magnez b6 i bodymax. Zamówiłem sobie vita-min olimpu tylko nie wiem, czy coś z pierwszej części mogę brać w ramach uzupełnienia.
ten kompleks praktycznie wszystkich witamin chuja warty jest