od dawien dawna nie zmęczyłem tak mięsni jak po tego typu treningach, dopiero 2gi tydzień
Wersja do druku
No tak, bo o godzinie 00:00 jelita robią sobie remanent i dają info mięśniom ile mogą urosnąć. Jak braknie trzech kalorii to leci strajk w postaci katabolizmu i zamiast rosnąć stajesz się suchoklatesem.
@poważnie
Nie ma co przesadzać, to tylko żarcie. Ładnie masz już wyliczone to bez kombinacji podziel sobie na 3 i nie pierdol się z tym jak z dzieckiem.
Jakies opinie o DIMETYLOMYLOMINIE (kappa, chemia mnie przeraza)? widze, ze banuwa w polsce, ale ludzie sobie mocno chwalo.. a jak pol gieta kofeiny nie kopie, to czemu by nie C:
z początku coś pięknego, 10-20-30-40 mg działa cuda (więcej nie brałem jednorazowo, za to w ciągu dnia zdarzało się kilka porcji)
skupienie max, energia max, nie musisz tyle odpoczywać, masz naspidowany umysł, nawet mówisz szybciej itp.
przy większych dawkach może pojawić się 'zejście' (dołek jak DMAA zacznie działać)
na chwilę obecną coś mi się poprzestawiało i mimo długiej abstynencji przy 20~ mg mam smutnazaba.psd
spróbować można tylko zacznij delikatnie i nie przesadzaj ;)
Chyba mc po frontach to głupi pomysł, ciężko to w chuj dzisiaj szło jakieś pomysły co z tym zrobić obecnie trenuje tak
pn tylnie/płaska/pendlay rampa 5
wt high pull + push press rampa 5 +kompleks metaboliczny(mc/mc rumunski/powerclean/fronty/pushpress/tylnie/dziendobry 6powt kazde 1.5minuty przerwy i schodze o 1 powt)
śr fronty/skos +/mc rampa 5 mc pow 140 robie x3
pt tylnie/paska/pendlay rampa 5
jak to zrobić,żebym kurwa dał rade zrobić martwy cionk
Musisz koniecznie mieć mc i siad w tym samym dniu? Możesz też zejść z ciężarek jednego z ćwiczeń. Ja nie robię mc na końcu nigdy bo mam słabe ręce jeszcze i później mi chwyt nie działa jak powinien.
sam już nie wiem jak to rozegrać, z drugiej strony mc np we wtorek po poniedziałkowych siadach to też niezbyt zabawna opcja, może dodam dzień treningowy w czwartek ale nie wiem czy znajdę tyle czasu bo zajęcia mam do 18.
albo wrzucę mc jako 1 tylko wtedy pewnie zabije progress w frontach bo lubie dojebać ciężko mc
jak miałem okres przed zawodami to mc przed frontami i było git, a w pozostałe dt w tygodniu miałem siady na 1 ćwiczeniu i jakoś nie było takiej wielkiej tragedii co do siły
pierwszy kryzys psychiczny na redukcji ;-; 18kg zlecialo, fatu jeszcze jest na oko okolo 13%, a czuje sie jak gowno. teraz dopiero widze jak malo miecha mam na sobie, silowo stoje w miejscu od 4 miesiecyi chyba bede musial zrobic jakies 68-70kg przy moich 180 cmach zeby naprawde byc na zyle.
dalbym dupy zeby byc juz przy 9-10% i spokojnie sobie miesko wrzucac, dodawac wungli i odpalic jakis monohydrant czy sztorma :C:C:C:C
jak jestes juz bardzo dlugo na redukcji to odpusc bo wiecej nie wyciagniesz
moze troche tak, jednak odpowiedz sobie jakim kosztem i czy warto
zwiekszaj sobie powoli malo kcal do przodu, przy okazji i tak jeszcze zejdzie Ci troche fatu
potem normalnie dorzuc pare kg i wytnij kiedys reszte
Dobra, panowie.
Jem mieso :/. Co prawda tylko to, ktore zrobi moja kobieta, no i nie tkne wieprzowiny(po tych 4 latach cos nie moge - odrzuca mnie). Jak na razie probowalem wolowiny - zajebista, lososia - zajebisty, gesi - zajebista, kurczaka - taki se, barana - srednio i krolika - paskudztwo.
Wrzucam do diety dziennej/prawie dziennej miecho. W glownej mierze wolowine(bo najzdrowsza i umiem sam zrobic), reszte od czasu do czasu, jak kobite natchnie.
Dalej dieta opiera sie na jajach, tylko juz nie 25 - 40 dziennie, a 15 - 25 :D. Moze idac tym sposobem dozyje chociaz tych 35 lat, a nie 30, jak mnie strasza bardzo madrzy, wykwalifikowani i wyedukowani lekarze.
Wczoraj to wygladalo tak:
- Owsianka na mleku z miodem, slonecznikiem i platkami kokosowymi
- Twarog
- omlet 8 jaj + ser i warzywa
- salatka (ryz, jaja, ser, salata, warzywa)
- stek 300g i pieczone ziemniaki w mundurkach
- jaja na miekko
- wpc na mleku
Prosze o oficjalne wpisanie do ksiegi animali.
Witamy w gronie prawilniaków
wiem,że się powtarzam ale
http://i36.photobucket.com/albums/e2...d-approves.gif