Jako ze Astinus opowiedział, to ja też opowiem.
Rozstałem się dziewczyną w połowie lipca ( dokładnie 2.5 roku wybiło tego dnia xD ), zaproponowałem jej to bo już miałem dość jej infantylnego charakteru i nieumiejętności panowania nad sobą.
Na poczatku bylo spoko, po miesiacu z hakiem zaczalem myśleć o niej ( ale nie żeby wrócić, tylko po prostu , co z Nią ). Pogadałem z Nią pod koniec sierpnia gdzie usłyszałem wiele fajnych rzeczy ( byłeś najgorszym facetem ever ) no i smutno mi było.
Potem powoli powoli dochodziłem do siebie, na zmianę wyjebane i smutno, wyjebane i smutno, ale jedno było pewne - wiedziałem że nie chce wracać, pamiętałem o tym dlaczego się rozeszliśmy. Gadałem od tamtego czasu z Nią chyba trzy razy ( w tym ostatnio w nowy rok xd ). Szalę przeważyło to, że znalazła sobie kogoś innego ;p Teraz jest już dobrze, bo poznałem jakiś czas temu kogoś innego ;) w sumie tyle?