z reguly, gdy dziewczyny daja komus numer i ktos zadzwoni nastepnego dnia to one juz wiedza, ze to zadne wyzwanie (ot kolejny piesek na kazde zawolanie) i zaraz koncza znajomosc, wiec lepiej po kilku dniach zadzwonic sie umowic
Wersja do druku
Spoko, tylko czekajac na los mozesz czekac do zesranej smierci, to po prostu nie dziala. Swoja dupe pewnie poznales bo to ona szukala.Prawda, pamietaj tibia, silny penis sila narodu ;)Jestem wzruszony ze poswieciles tyle czasu by mi dojebac :)
Można nie lubić Vegety, ale robienie offtopicu i robienie sobie personalnych pojazdów to debilizm, dajcie sobie na luz.
@up
Też tak słyszałem. Ogółem, tbh miałbym na to wyjebane - pisze kiedy ja mam ochotę i tyle, sugerowanie, że prowadzenie relacji z kimś, kto ma taki tok myślenia ala ten co podał Magoo jest w ogóle cokolwiek warte xD
ej, sorry
ale jak bardzo trzeba nie mieć życia, zeby marnować swój czas na dojebanie VEGECIE
nie polecam kłótni na odległość jeszcze z własnej winy, dramat...
edit : wasze też tak mają, że muszą przeczekać zdenerwowanie, w tym czasie lepiej nic nie robić bo będzie jeszcze gorzej i potem wszystko jest ok? co prawda do dopiero ~3 taka sytuacja od roku ale zauważam pewny schemat
Moja każdą sprawe musi obgadać i nie popuści nic aby tylko było wiadomo jak działać by się więcej nie powtórzyło imo to ma sens, a przez milczenie się nigdy nie dogadacie
Jeśli kłótnia / problem nie wynikł z Twojej strony, ani Ty nie jesteś winowajca (nawet jeśli Twoja luba tak uważa), to lepiej przeczekać, dziewczyna w końcu sama dojdzie do wniosku, że problem leży po jej, a nie Twojej stronie. Takie podejście jest bardzo zdrowe dla związku i bardzo je propsuje.
Jeśli kłótnia wyniknie z Twojej strony, Ty zrobiłeś coś źle, to też proponuje odczekać, lecz tylko do momentu, aż opadną emocje, a potem się wytłumaczyć.
Jeśli dziewczyna wyczuje, że za wszystko ja przepraszasz to wpadasz w ramy misia, awantury masz raz na dwa dni, albo codziennie (bo wie, że i tak j przeprosisz Ty, a może coś jeszcze na tym ugra) i taki zwizek to już równia pochyła.
Zazdrosłem hardo :(
Jeśli potem dochodzicie do konstruktywnych wniosków i potraficie zmieniać rzeczy na bieżąco, tak aby było ok - owszem, czasami każdy potrzebuje chwili na ochłodzenie emocji ( ja np potrzebowałem wczoraj :D )
Natomiast jeśli ktoś robi coś w stylu zamykanie się w sobie ( albo jeszcze lepiej - wydzierania się na Ciebie i zrzucania na Ciebie winy ) a potem i tak do niczego nie dochodzi, bo wyrzuciła z siebie negatywne emocje, to coś jest IMO nie tak.
Mówię tu o przypadku, gdy z dziewczyną jeszcze nie jestem, więc z tym też różnie. W związku też bym tyle tego nie trzymał na pewno ;d
kazdy chyba ma tak, ze jest cholernie ciezko cos takiego przetrzymać. Dlatego wtedy najlepiej sobie znalesc jakies bardzo konkretne zajecie, typu praca albo melanze/spotkania ze znajomymi zeby o tym nie myslec i at the end of the day być zwyciezcą!
Pewność siebie mam raczej dużą, ale od zawsze chciałem wszystko na szybko, nigdy nie potrafiłem odczekać. Często niestety coś się przez to psuje ;d i zawsze tak było, że jak z dziewczyną nie trzeba było długo się spotykać itd to spoko, wychodziło, ale jak już trafiła się taka, co od razu to nie to w końcu albo coś zjebałem albo miałem to w dupie. A szkoda
dzięki za porady chłopaki jak rozwiązać kłótnie ale w sumie nie o to mi chodziło ;d
chciałem tylko wybadać czy to jakieś częste zachowanie u kobiet, że muszą się zamknąć na pół dnia żeby dopiero potem móc obgadać problem, no i w sumie po kilku godzinach dostałem sms, że jest okej
btw przeczytałem tą książkę mężczyźni są z marsa a kobiety z wenus czy jakoś tak i dla mnie mega lektura, polecam jak ktoś chciałby zrozumieć pewne zachowania kobiet, propsuje bo można coś z tego wynieść, fakt, że jest tam trochę pierdów i rzeczy, które już wiedziałem intuicyjnie to jednak znalazłem sporo nowych wiadomości
pewnie by nie zdobyła takiej popularności gdyby była jakimś totalnym gniotem, ja polecam i tyle mogę powiedzieć, fajne jest to, że ta książka zawsze pokazuje zachowania obu stron wraz z wytłumaczeniem także nadaje się do czytania dla niej i dla niego, każdy z tego powinien coś wynieść, przypuszczam, że jak ktoś się dużo kłóci to książka może pomóc w zrozumieniu pewnych zachowań, które powodują kłótnie i mocno je ograniczyć poprzez zrozumienie chociaż książka nie skupia się tylko na kłótniach bo traktuje jeszcze o innych elementach związku
wiem, to też zaznaczyłem, chociaż tak uściślając to może bzdur nie ma tak dużo jednak książka spokojnie mogłaby był 2x mniejsza objętościowo gdyby autor był bardziej konkretny i tak nie przynudzał momentami :
jako nadworny psycholog torga sam powinieneś ją przeczytać
Nie odwracaj kota ogonem, tylko pochwal się co to za tajemnice wyczytałeś.
Odwracam bo nie mam ochoty z Tobą dyskutować rozpoczynając kolejne bezsensowne dysputy na 5 stron, które nie wniosą nic innego poza tym, że wiesz wszystko o innych lepiej niż oni sami i zasadniczo tyle mogę powiedzieć a jeżeli naprawdę Cię zainteresowała książka to po prostu po nią sięgnij, jest krótka i dosyć lekka, powinieneś dać radę.
Vegeta, ja już dawno skończyłem gimnazjum, a Ty?
I co, po gimnazjum nadal nie umiesz odpowiadać na pytanie? Byłeś w łączności czy co?
Zrozum, że zwyczajnie nie mam ochoty się dla Ciebie produkować na żaden temat. Dobranoc.
on czerpie wiedzę na temat kobiet z własnego doświadczenia, czyli:
https://i.imgur.com/1rzlyHj.png
prawilnie przypominam
Ale widzisz, nie chciałeś się wdawać w żadne dyskusje z nim, a i tak właśnie napisałeś 3 posty do niego. I po co?
Ta wiadomość jest ukyta, ponieważ Vegeta jest na Twojej liście ignorowanych.
Szczerze polecam;d
Czy to jest normalne że dziewczyny wam robią awantury tak z dupy? Siedzę sobie spokojnie, przychodzi do mnie dziewczyna i krzyczy że jej nie ufam, pytam się wtf? a ona że przepraszam ale tak mi się zdawało.
Chciałem się wyżalić
Czy ta ksiazka (kobiety sa z marsa a faceci z wenus) bedzie dobra dla mojej panny ktora wkurza sie o nic? @udarr ;
Baby cos takiego maja ze wiekszosc jak jest kolezanka to jest super ale jak jest dziewczyna to juz zaczyna cie kontrolowac etc, wiele tak ma ale na szczescie nie wszystkie maja takie z dupy podejscie
Udar, ty po prostu nie lubisz zdania ktore nie pokrywa sie z twoim, bo nie rozumiem co to jest za problem by napisac cos co przeczytales, chyba ze serio tak sie bardzo boisz ze to nie bedzie mialo sensu ze strach cie oblecial by to napisac ;d .a swoja droga, nasze peryferie trzymaja ten temat aktywnym i nie ma sie co klocic w tym wzgledzie.
Tak, a wy nsie wkurwiacie bo nigdy nie umiecie udowodnic ze to wy macie racje i zostajecie przy: nis znasz sie debilu, jestes nikim
oczywko xD
weź się przyzwyczaj
ja najświeższe co przerobiłem to:
<JA>"dzisiaj nie moge"
<ONA>"spoko jak chcesz ale ja potem nie mam czasu w tygodniu bo sie musze uczyć"
<JA>"no okej ucz sie"
<ONA>"kurwaaaa najlepiej sie w ogóle nie widujmy! w ogóle nie masz dla mnie czasu!"
XDD
i:
<ONA>"co dziś robisz?"
<JA>"ide z Julką (moją best friend) na rolki"
<ONA>"a ze mną to nie chcesz!"
<JA>"a masz rolki? xD"
<ONA>"ALE ZE MNA TO NIE"
(oczywko rolek nie ma ;d)
Rude jest fałszywe
Jakieś 6 tygodni temu poznałem panienkę, która wydawała się naprawdę spoko, miła, inteligentna i przede wszystkim ładna. Zaczęliśmy pisać, spotykać się itd dobrze sie rozumieliśmy ;) nie wydawało mi się, że może należeć do dziewczyn, które pierwszy raz mają już za sobą, ale jednak nie była już dziewicą i o dziwo ledwo po 2 tygodniach sama proponowała seksy.
Przez ten czas ciągle się do siebie zbliżaliśmy (chociaż byłem ostrożny) i powoli zaczynaliśmy się zachowywać jak para. No po prostu oboje się zaangażowaliśmy. Potem pojechała na wycieczkę w góry (11, 12, 13 czerwiec) i nic nie wskazywałoby że zrobiła tam coś złego, zachowywała się po niej normalnie itd
Wczoraj pytam kumpla, który też tam był - "jak było na wycieczce?" a on że co chwile ktoś się dymał i ogólnie łach...
Tak... mój rudzielec pierdolił się z jakimś typkiem z jego klasy.
Wkurwiłem się, powiedziałem nara, kazałem się domyślić o co chodzi i przestałem się odzywać, a ta dziś wpadła do mnie do domu i o co mi chodzi, co ona niby takiego zrobiła.
Na pytanie czy to prawda co zrobiła coś tam popierdoliła, że nie jesteśmy jeszcze razem, że nie jest moją własnością. NO KURWA xd
na koniec zaczęła przepraszać
Tak więc przestrzegam was torgi przed rudymi babskami
na pięciu rudych ośmiu jest fałszywych
Widać byłeś nudny ;d. Niemniej ile sie razy widzieliscie przez te, 2 miechy?
Żeby to raz :P
wątpię żeby jej czegokolwiek brakowało
Jednak brakowalo skoro sie puscila.... Nie no, imo po prostu nie podeszla do ciebie emocjonalnie i sie nie przywiazala, wiec taki seks jak jej dales mogl jej dac kazdy.
albo jest zwykłym szlaufem, najebała się i się puściła.