tylko pytałem czy to prawda że z nią byłeś (?) czy troll. czysta ciekawość.
Wersja do druku
jak mozecie akceptowac papierosy
przeciez to zly nalog, smierdzi, barwi zeby i wogole. nie ma zadnych pozytywow tego gowna. a takie popalanie zazwyczaj konczy sie nalogiem, nie wyobrazam sobie w przyszlosci miec partnerke ktora pali - sprawa smrodu w mieszkaniu, wplyw na dziecko itd
i to jest rozsadne podjescie, jak mozna akceptowac u drugiej osoby cos tak destrukcyjnego
jesli juz to trzeba pomoc wyjsc znalogu takiej osobie
Mój ojciec pali od ponad 30 lat. Nigdy nie palił przy mnie jak byłem mały, nigdy nie palił w domu, nawet nie na balkonie.
Da się? Da. Normalni ludzie potrafią na tyle kontrolować swój nałóg, by nie szkodził ich najbliższym.
A, co do popalania - robię to od ponad 4 lat. Ciągle nie palę nałogowo :/
kto napisał, że to akceptuje? paliła trochę jak się poznaliśmy, jak powiedziałem, że mi się to nie podoba to nigdy już przy mnie nie zapaliła z czasem rzuciła kompletnie. Pytanie nie brzmi czemu ktoś to akceptuje tylko czemu skreślić takiego człowieka na samym początku znajomości?
No to zajebiście na tym wyszedłeś, nie ma co. Genialny przykład.
Ja nie chcę się truć tym gównem i bolałoby mnie to, że moja dziewczyna to robi. Nie jestem wrażliwy na zapachy, wręcz przeciwnie, bardzo dużo mogę znieść, ale zapach fajek odrzuca mnie jak dotąd nic innego.
A prosić, żeby rzuciła? I kłócić się o jej wolność osobistą, wolność wyboru itd? O to, że nie mogę jej niczego narzucać? (co oczywiście jest prawdą).
Jak mam tak trafić, to ja to pierdolę i poczekam na dziewczynę, która szanuje swoje zdrowie i pieniądze. I oszczędzę sobie nerwów.
czy któryś palacz pierdolił ci kiedyś "zacznij jarac, pal, pal, weź tego szlugaaaaaa"? nie? to po co chcesz komuś życie układać skoro on tobie nie układa? 90% niepalących tak pieprzy.
ja np żeby uniknąć takich głupot, szukam albo lasek co nie krzywią się na słowo alkohol czy fajki, albo które same uskuteczniają tego typu używki.
Moja dziewczyna też pali(niedużo) i marudzę jej, żeby przestała, bo po co itp. i jak jest ze mną to nie pali, ale czasami jak odwożę ją do domu to zatrzymujemy się gdzieś, żeby zapaliła, bo to przecież jej sprawa. Jest dla mnie świetna, więc mam ją odrzucać przez fajki? Równie dobrze mogłaby mi zabronić pić, albo palić lolki ;]
Nie kłócę się z nią tylko mówię, że młoda i głupia i po co jej te fajki, ona też zdaje sobie sprawę z tego, że to jest złe, ale jest dorosła, to jej życie. Dopóki nie ma czegoś takiego, że pali przy naszych dzieciach9nie mamy ich ofc XD) czy coś no to wytrzymuję, tym bardziej, że to nie jest jakiś problem, bo tak często nie jara, a poza tym wszyscy moi kumple palą więc jestem przyzwyczajony.
Co do Zakiusa to chyba nie ma sensu z nim dyskutować, bo one musi być trollem. Nie wieżę w anona przegrywa, który jest bi i zamiast jak każdy stulejarz walić gruchę do pornstarów to ogląda jakieś paszkwile.
no cusz, ja sie krzywie. na oba slowa. sa rozne typy osob - przypadek zakiusa. to ze takich jakich szukam jest mniej to moj problem, mowi sie trudno
a poza tym nie wiem skad wziales ze chce komus ukladac zycie, nie bedzie zwiazku z osoba palaca wiec cos takiego nie bedize mialo miejsca
Ja nie mówię, że zacząłbym od kłótni, bo dobrze wiem, że te problemów nie rozwiązują. Spodziewałbym się tego raczej ze strony dziewczyny (jasne, że nie każdej), bo to naturalna reakcja człowieka na próby zabronienia mu czegoś, a nie wiem dlaczego, ale spora część kobiet tak właśnie widzi prośby o rzucenie/ograniczenie. Mówisz "chciałbym, żebyś to rzuciła", a one odpowiadają "ale ty nie możesz mi niczego zabraniać!!!.
I pewnie, że nie wszystkie takie są, ale jak dotąd z takimi reakcjami się spotykałem czy to w kwestii fajek, czy innych rzeczy, które mi się nie podobają. Ja sam nie palę ani fajek, ani zielska, staram się nie zalewać pały alkoholem i chciałbym znaleźć partnerkę z podejściem podobnym do mojego. Ot co.
z tą panną co kiedyś byłem (????) to juz jest over.masakra jak panny potrafią mieć napierdolone w bani.
Nie dość że załatwiała trudne sprawy via sms bo bała się konfrontacji face 2 face,to jeszcze się dowiedziałem że ostatnio jak wylądowalismy na łóżku (nie było ruchanka) to miała po tym wyrzuty sumienia ze tak to się szybko potoczyło,no kurwa zajebiscie szybko 4 miesiace.Jak się dowiedziałem ze ona mnie traktuje jak przyjeciela to na imprezach zachowywałem się jakbym nie miał panny.Tańczyłem z innymi laskami przekraczałem granice i ona się o tym dowiedziała i miala wonty.Powiedziałem jej ze przeciez my nie jestesmy w związku a ona powiedziała ze jestem niedojrzały ;/
Ale o co chodzi? Ja już popalałem zanim zostaliśmy parą, a więc nie widzę sensu w Twojej wypowiedzi.
Nie. Zawsze to było czuć, ale osobiście nigdy nie uznawałem tego zapachu za nieprzyjemny.
alkohol jest gorszy od fajek, bo jak wpadniesz w nałóg, to robisz prawdziwe problemy swoim bliskim, a nie że kurwa sobie skurzysz 10 fajek dziennie na powietrzu i wielkie mecyje XDD
Ej, ale jak laska by miała jakieś wąty o to, że sugeruję jej rzucenie palenia i wielce się oburzyła, to bym lepę na odmułę sprzedał i sayonara madmłazel. Przecież coś takiego to tylko zwiastun tragedii w przyszłym życiu małżeńskim czy innym partnerskim, bo o wszystko będzie się tak ciepać bździągwa.
To w takim razie:
1. Skoro popalałeś, to byłeś do tego przyzwyczajony, akceptowałeś to - zupełnie inny przypadek niż ja.
2. Poprosiłeś dziewczynę, żeby nie paliła przy Tobie, więc ta - żeby tego nie robić "kurzy od chuja, kiedy nie widzisz". - też super
Niestety, preferuję dziewczyny :)
Jaka byłaby wasza reakcja na wyjście waszej dziewczyny z przyjaciółkami do klubu? Czy tylko ja jestem takim ograniczonym egzemplarzem który ma problemy z przeboleniem tego?
a co z vegetą? xD
zależy jak definiujesz klub, ale jakby wyjście miało być podobne do moich wyjść z kumplami to spoko, ale ja do klubu... lepiej nie, w ogóle wolałbym z taką się nie wiązać, bo o ile odmienne hobby jest fajne, to całkowicie inny lajfstajl już raczej nie
ey, chodzi głównie o to, żeby nie chlała, nie ćpała i nie jarała, i już jest całkiem spoko
Nie martw się, jak poznasz dziewczynę, która spełnia Twoje wymagania to na pewno nie będziesz musiał się martwić, że chce wyjśc do klubu z koleżankami.
Nie chodziła w szpilkach, nie nosiła leginsów, nie zakładała sukienki (chyba, że do kostek), bluzka z dekoltem to już hańba, a jak założy jakąś biżuterię na siebie to niech spierdala. No i jak gdzieś idzie na jakieś przyjęcie/imprezę/uroczystość to absolutnie nie może się mocniej pomalować.
No właśnie, chyba problem jest we mnie. Ja po prostu mam takie myślenie że gdybym miał wybierać między pójściem z kumplami do klubu a wieczorem we dwoje to wybrał bym ją, bo wiem, że dla drugiej osoby to jest tak naprawdę siedzenie domu i tysiąc myśli w bani co nasz partner robi w klubie.
Nie mam nic do jakichś wyjśc do pubów itd, ale dla mnie klub to po prostu setki śliniących się pajaców i chyba to mnie najbardziej wkurza.
Mozesz skonczyc w koncu zgrywac takiego cwaniaczka i badassa? Po twoim zdjeciu w tekstach na podryw odpuscilbym taki styl...
Co ci nie pasuje w jego pogladac? Ja tam je szanuje. Nie chce byle czego i tyle. A to w jakich kategoriach patrzy to juz druga sprawa. Tak czy siak lepszy miec taki gust niz zaden.
#up
No bo tak w klubach jest. Popytajcie nawet kumpli albo jak sami chodzicie. Po co ida typy do klubu? Napic sie i poogarniac dupeczki. No bo po co innego? Dlatego wkurwialbym sie niemilosiernie jakby moja dziewczyna chodzila do klubow. W sumie zalezy jakby mi na niej zalezalo, ale powiedzmy ze bym ja kochal. Tak samo papierosy, okropienstwo.
Jeżeli nie możesz jej zaufać, bo nie jesteś jej pewny, to odpuść sobie ten związek. Ale jeżeli niby jej ufasz, ale boisz się, czy nie zrobi czegoś w klubie no to musisz jakoś nad sobą popracować. To normalne chyba, że czasami wyjdziesz gdzieś z kolegami, tak samo ona z koleżankami. Jeżeli masz normalną dziewczynę to ona oleje jakichś ewentualnych facetów, którzy będą się do niej przystawiać.
dokładnie, co z tego, że typy idą powyrywać dziewczyny skoro Twoja mówi "mam chłopaka" i jest krótka piłka.
A co, jeśli Twoja dziołcha będzie się tak zachowywać, że w klubie będzie kłamać co do swojego stanu?
Ty się nigdy tego nie dowiesz, a ona w spokoju będzie mogła dać się bajerować innym. I nawet koleżanki Ci nie pomogą, bo mogą Ci powiedzieć, że gościu się przystawiał.
Pomyślałem o dwóch rzeczach. Albo taka dziewczyna nie istnieje dla niego, albo po prostu będzie go kochać tak mocno, że nigdzie do klubów nie będzie wychodzić bo poza nim świata widzieć nie będzie :P
To ty chyba do klubow nie chodzisz.. xD
Jak widze fajna laseczke wywijajaca na parkiecie i slysze cos w stylu "..ale ja maam chlopaka.." to od razu odpowiadam "no i co z tego, chcialem tylko zatanczyc"..
98% jest nieswiadoma tego, ze to blef, ale za nim sie zorientuja to jest za pozno w koncu w tancu wyzwala sie wiele emocji ];>
Jeżeli myślisz, że twoja dziewczyna mogłaby tak zrobić to zerwij z nią.
Strasznym jesteś frajerem, ale moralność kalego to normalne u podludzi.
No i to oczywiście świadczy o tych dziewczynach. Bo nie powiecie mi, że każda jest taka sama. Sam patrzę z boku na mojego kumpla, do którego często dupy się przystawiają, a on sorry jestem zajęty. Sam też czasami mam tak, że jakaś szmata coś odwala i ją szybko zbywam. NORMALNE dziewczyny też olewają jakichś natrętów.
Ogólnie mówię, Ty możesz się tego nie spodziewać, lecz nie wiesz co robi dziewczyna w klubie. Ale to już wiadomo, kwestia zaufania.
W sumie jeśli chodzi o wypowiedz Gummi, to jeśli ktoś jest singlem, to podejść do zajętej dziewczyny i odpowiedzieć w taki sposób, jak on przedstawił to żaden problem.
Jeśli dziewczyna jest zajęta to nawet na takie podloty chłopaka potrafi zripostować. A jeśli gościu po takim tekście zaczyna się za nią brać w tańcu i ona ulega i to w taki sposób, że dzieje się więcej niż zwykły taniec to podziękowałbym.
@up
Jak można mieć związek bez zaufania? To chore, nie będziesz pozwalał jej wychodzić, będą ciągle spiny, kłótnie i w końcu koniec. Toxic
Robisz ze mnie idiotę?
@down
Facet, który chciałby tylko zatańczenia to albo twój kolega albo gość, który ma dziewczynę :p Bo tak to raczej ciężko :D
Ziomkowi, który wyrwał Ci dupeczkę powinieneś jednocześnie zajebać w ryj, za to, że frajer i bierze się za cudze, a potem postawić piwo, za to, że pokazał z jaką żmiją jesteś w związku. Zawsze to lepiej jak puści się teraz, niż gdybyście mieli dzieci i byli małżeństwem (to tak odbiegając mocno w przyszłość).