wlasnie w takim zwiazku byl kumpel i jego loszka, razem 5~ lat z czego bylo widac ze od jakichs 2 to przyzwyczajenie, ostatnio loszka kopnela ziomka w dupe i odrazu new bojfrend, przypadeg?
Wersja do druku
wlasnie w takim zwiazku byl kumpel i jego loszka, razem 5~ lat z czego bylo widac ze od jakichs 2 to przyzwyczajenie, ostatnio loszka kopnela ziomka w dupe i odrazu new bojfrend, przypadeg?
nie sondze. Po prostu potrzebowała nowego PENIS bo może stwierdziła, że tamten jej nie zaspokaja? Albo zaczął ją olewać i zaczęła szukać nowego? Znasz ich? dobrze?
ja od 6 roku zycia jego od 10, nawet jej matka opowiadala mojej ze sie córa skarzyla juz dawno ze to przyzwyczajenie itp
Dla mnie friendzone jest tolerowany jedynie na zasadzie P-R-P-R-P-R itd
Zauroczenie jest zawsze przed zakochaniem, jak ktoś jest zauroczony to nie myślcie że zaraz będziecie przed ołtarzem razem stać. Do tego daleka droga. Od zauroczenia do zakochania to kilka miesięcy wspólnej pracy nad związkiem.
A te motyle w brzuchu to miałem jak pierwszy raz przytuliłem kobitę i pocałowałem ją w tył szyi. Pojebane trochę ale dlatego że jeszcze nie byliśmy razem :d.
Ludzie, którzy tak gadaja zazwyczaj nie mieli ani przyjaciółki ani dziewczyny.
Protip #1. Kobiety nie są tylko od ruchania.
imo to jedyna szansa na przyjazn damsko meska to jest wtedy kiedy znacie sie od dziecka i to najlepiej jak laska nie jest zbyt urodziwa a chlopak zbyt inteligentny
w innym przypadku zawsze w koncu chlop zacznie jej pozadac, a laska chlopa
to jest proste, tak nas stworzyla natura
eot
Poza tym nigdy nie moglbym miec za kolezanke typowej laski, lipajlu ma 100% racji, chociaz z siostra mam dobry kontakt ale to siostra, gdybym spotkal laske na takim poziomie inteligencji i poczucia humoru to nawet gdyby wygladala jak byczek to bym sie w niej zakochal
Nie sa, ale pod warunkiem, ze to TWOJA kobieta i chcesz jej sluchac, spedzac z nia czas, ale gdy jest to hehe kolezanka ktora nie ma ci nic innego do zaproponowania niz narzekanie na chlopakuf i jakies pierdoly bo niestety wiekszosc kobiet w tych czasach ma straszna sieczke i niczym sie nie zajmuja oprocz jakichs wyjatkow ktore sobie chodza na TANIEC.
A tak to 90% lasek w moim wieku to jedyne zajecie to impresska i kolor szminki, z 5% chodzi na jakies tance i inne tego typu pierdoly i zostaje jakies 5% ktore faktycznie maja jakies zainteresowania i mozna z nimi o czymkolwiek porozmawiac, rozwiaja sie itd.
czemu? ja mam jakies tam kumpele i fajnie czasem pogadac z baba inna niż Twoja