przecież nikt Ci nie każe wybierać pierwszej lepszej laski która Ci się podoba i sprawiać żeby od razu została Twoją partnerką życiową, jednak uważaj żeby Ci życia nie brakło na "przyjaźnie"
Wersja do druku
zakius musisz mieć dużo przyjaciółek ;)
ale ja nie o tym
pierwsza laska z mojego LO, która wzięła slub ma już nowego fagasa. zostały jeszcze dwie + jedna zaręczona (ale ona juz dawno robi boki). jakie to było do przewidzenia
23 wiosny here tutaj jak coś
Czyli co- poznajesz laskę, która cię pociąga fizycznie, pierwsze rozmowy są ok i zamiast iść w kierunku związku, to będziesz się z nią przyjaźnił, chodził na spacerki i tylko i wyłącznie rozmawiał, a potem, jeżeli po 3 miechach spełni twoje wymagania, to będziesz próbował zamienić przyjaźń na związek? Nie no, pomysł zajebisty.
No chyba, że laska absolutnie nie pociąga dopóki jej nie poznasz.. niby kilka par znam, że chodzili razem do klasy w lo, a kręcić ze sobą zaczęli dopiero po roku/dwóch.
Jesli mnie nie interesuje jako partnerka to nie będę szedł w kierunku związku, jak zacznie to jak najbardziej
Trudne,do zrozumienia czy co?
Dobra dopinacze, dajcie juz spokoj temu tematowi i zajmijcie sie swoim podejsciem do bab, tutaj juz chyba wszyscy maja tego dosc (jesli jest inaczje poprawcie mnie).
Jak się prześpi w międzyczasie z 15 innymi to raczej mnie nie zainteresuje...
No ale alfy i bety mają swój świat...
Nie zrozumiałeś o co mi chodziło czy robisz to specjalnie?
Jeśli z jakimś się zejdzie jak nie jestem zainteresowany to dla mnie żaden problem, niech ma na zdrowie
Lepiej?
Jeśli odpowiednio szybko się nie zainteresujesz czy nie będziesz próbował działać coś więcej to stwierdzi, że:
- jesteś pizda
- nie jesteś nią zainteresowany
- whatever else
I wtedy pójdzie do innego. A idąc Twoim tokiem rozumowania, nigdy nie będzie takiej syutacji, że zainteresujesz się w odpowiednim czasie, więc nigdy nie będziesz z kobietą.
Czyli twoim zdaniem to ja mam się starać żeby ona pokazała się z dobrej strony (o ile w ogóle ją ma) bo jak nie to moja wina i jestem pizda?
Dzięki, to ma sens, chyba właśnie zmieniłeś moje życie...
Wymiękam.
Cześć.
W jakimś stopniu czysto fizycznie mnie pociąga CAŁKOWICIE obca, jak zaczynam ją poznawać w ogóle zapominam wręcz że ma cycki czy jest jakaś bardziej ładna, po prostu gdy ma coś więcej do pokazania to przestajesz zwracać uwagę na głupoty
Jeśli z tego wszystkiego wyjdzie, że jest faktycznie interesująca jako partnerka a nie tylko jako kumpel to z zaskoczeniem odkrywam znowu jak wygląda
I mówię z doświadczenia także nie wymyślajcie, że to moja jakaś dziwna teoria