Hmm ciężko mi to opisać, ale po prostu zawsze byłem nieco spięty przy niej, bo mi zależało żeby czegoś nie zjebać itp. To był błąd.
Wersja do druku
Może przeczytaj ostatnie zdanie i ogarnij cały wydźwięk posta?
Siłka ma sens, bo zajmuje czas. Nic poza tym. No i oczywiście poprawa wyglądu to poprawa pewności siebie, samooceny itd. Nie ma przełożenia bezpośredniego siłka = kobiety, ale pośrednio na pewno jest to jakoś połączone.
To nie pomogę. Wołaj Comxe, może Ci wyjaśni.
ale co tu do wyjasniania? nie umiesz rozmawiac z loszka, nie umiesz rozwiazywac własnych problemów w zwiazku - idz na silke i znajdz sobie hobby zeby spedzac z nia mniej czasu :-DD
proste
On tego nie napisał na poważnie.
A Ty po staremu nie możesz zrozumieć komunikacji pisanej.
Pierwszy wiersz miał Ci wyjaśnić, że Comxaa nie pisał tego poważnie. Kolejne dwa to moje zdanie na ten temat, który wyśmiałeś. Teraz rozumiesz?
To naprawdę nie jest takie trudne.
@SerQ ;
A może po prostu sobie poruchaj?
po silce nie chce sie tak ruchac, pozdrawiam
Chyba w rozmowach o seksie pisałem kiedyś, że właśnie wtedy zajebiście się chce :/
Mam na myśli o "chceniu się" w głowie. To że fizycznie nie ma sił to inna sprawa ;d
ee nadpobudliwosc seksualna czesto wiaze sie z brakiem uprawiania czynnosci fizycznych, pozdrawiam
co zrobic by byc hujem spotkalem sie w ciemno z dziewczyna ktora byla ogromna gabaretowo i mimo wszystko jak mi pomachala zostalem i przeczylem najgorsze 30 min w moim zyciu. co mam zrobic by w nastepnej sytuacji odwrocic sie na piecie i odejsc bez poczucia winy?
ale o co chodzi
spotkaj polke za granica na czacie - piszcie 3 miechy - jej foty tylko geby + jak cos jestem puszczysta - po 3 miechach no to sie spikniemy anon moze xd - ok - jedz na rowerze 10 km do niewiasty - jeden pedal odpadl po drodze ( zly znak here ) - przypnij rower do plotu jedz za 3.20 euro na miejsce spotkania autobusem - spozniony 1h obiadu brak glod w huj - przyjezdzasz na miejsce - kiszki marsza graja - przyjedz wysiadz z busa - no no tutaj tutaj macham ci - kurwa glod lvl 0 zygi lvl 99 czuj kwas jak po/przed zyganiu - badz dzentel kurwa menem i mecz sie 30 min - ok musze wracac bo tak
ale o co chodzi? byles glodny i spierdoliles czy ona szpetna w chuj ze zygles i spierdoliles? laski co daja foty tylko ryja sa grube, po chuj piszesz 3 miesiace z taka laska
jestes debilem wyjascilem jaka ona byla.tak samo wyjasnilem ze 3 miechy pisalem bo nie wiedzialem ze jest az tak gruba. wszystko jest sory ale glupek z ciebie
troche chujowo skoro byles w stanie pisac z nia 3 miesiace a spierdoliles jak zobaczyles shreka, jakos sie chyba dogadywaliscie?
@Tygrrysek ; ale ciezko po 3 miechach skonczyc znajomosc po pierwszym spotkaniu by nie czula sie urazona
@Master of the Xantera ; serio szacun jesli bylbys w stanie wytrzymac z laska ktora odpowiada ci z charakteru w 60% a z wygladu w 0%
no nie, dlatego przed zbednym pierdoleniem i strata czasu chcialbym jej zdjecia, proste
Siema , pisze do was ponieważ mam lekki problem. Otóż byłem z laską jakieś 2 miesiące, nie był to poważny związek iż ona lubi się bawić. Znaczy ja wiedziałem że to nie jest poważny związek , ona mnie zapewniała że mnie nie zdradza itp. ale ja wiedziałem swoje. Do sedna, 2 tyg. temu chciałem się z nią spotkać jak zwykle, napisałem czy wyjdzie, odpowiedziała że dzisiaj nie da rady. Ok , za 2 dni ponownie zapytałem się czy dzisiaj wyjdzie, odpowiedziała że jeszcze nie wie bo nie ma jej w domu, więc zapytałem się kiedy będzie wiedziała, odpisała "jak będę w domu". Troszkę się zdenerwowałem i olałem ją nie odzywając się do niej. Mija 2 tyg. ani ona się do mnie nie odzywa ani ja do niej.
Teraz moje pytanie brzmi , odzywać się znowu do niej, czy jeszcze zaczekać trochę ? Ja wiem że z tego nie bedzie poważnego związku , ale jeszcze chętnie bym się z nią pobawił :D
No skoro ostatnia wiadomość była od niej i 2 tyg się nie odzywasz no to jak sądzisz kto powinien się odezwać?
+ Jak znasz dziewczynę 2 miechy i po takim czasie macie 2 tyg ciszy to już raczej nie poruchasz :/
Ale ja bym napisal, tylko co jej powiesz, że czemu się 2 tyg nie odzywales?
1. proponowalem spotkanie 2 razy, gdzie na koniec tak ignorujaco mi odpowiedziała.
2. A to kobieta nie może się odezwać pierwsza ?
W tej sytuacji na Twoim miejscu czekałbym na jej ruch, jeśli nie ma na Ciebie wyjebane to w końcu zatęskni, jeśli nie to nie warto marnować czasu na takie "relacje".
Też tak myślałem, ale 2 tygodnie pyknelo i nic. Dlaczego nie warto marnować czasu, dopowiem że jestem mlody (18lat). I tak z tego nic nie będzie a ja chętnie bym sie z nka pobawil jeszcze, więc tak pomyślałem że może jednak napisać iż może uda mi się , a tak to nic z tego nie będę miał jak się nie odezwę , ani ona
ibot - miałem tak samo i po 3 tygodniach mnie usunęła z facebooka (3 tygodnie co minęły od dnia milczenia) :D
Któregoś razu spotkaliśmy się trzeci raz - i ostatni. Była kiepska pogoda, padało, ona była widać bardzo zmęczona (mimo tego, że jak rozmawialiśmy przed spotkaniem to mówiłem, że jak nie chce to nic na siłę i spotkamy się za te 4 dni w piątek czy sobotę). Więc się spotkaliśmy, porozmawialiśmy półtorej godzinki - odprowadziłem ją na przystanek, poczekałem aż przyjedzie jej autobus i jak zawsze mówiła "Pa" tym razem to było "Cześć" - mówię ok jest zmęczona i ta pogoda, że człowiek czuł się jak przysłowiowe gówno (taka mega depresyjna pogoda o ile tak to można nazwać). Następnego dnia się nie odzywała więc na następny dzień do niej napisałem co się stało, że nie pisała itd. Podobno była zajęta, rano wstała bo musiała coś tam zrobić, później pół dnia u babci itd. Mówię okej rozumiem. I tak po kilku godzinach napisała co słychać, chwilę popisaliśmy, ale rozmowa coś była taka inna niż zawsze. Rozłączało jej internet w telefonie (bo co napisała i jej odpisałem to była: Ostatnio dostępna 2, 4, 5 minut temu) i nagle się pojawiała odpisywała ok, albo coś w tym stylu i znów offline. To się wkurwiłem i napisałem, że idę pochodzić po mieście (a byłem w innym mieście na załadunku i stałem do rana bo nie było towaru). To odpisała ok, cześć. I od tamtego czasu postanowiłem się nie odzywać bo ewidentnie coś nie grało i miałem dosyć pisania pierwszy (pierwszy pisałem jak nasza rozmowa tak "dziwnie" się kończyła jak by była zła na coś) - a na spotkaniach zupełnie inaczej to wyglądało, mega fajnie, przez telefon też jak z nią rozmawiałem to fajna sprawa (po 2-3 godziny rozmawialiśmy przez telefon przed snem jak byłem w trasie). No i wracając do tego, że po tamtej sytuacji z byciem offline, już później się nie odezwałem - bo skoro by jej zależało aby to dalej ciągnąć to sama wreszcie by się odezwała (a nie ja po lekko "krzywych" akcjach gdzie zawsze pytałem co się stało albo przepraszałem itd.). Więc minęły 3 tygodnie od tamtej pory i 3 dni temu mnie usunęła ze znajomych. Nie żałuję, że nie napisałem do niej w międzyczasie (a korciło mnie wiele razy) bo skoro sama nie napisała z siebie to później by było tak samo. A fakt faktem jak było "dobrze" to sama pisała już od samego rana jak wstała. Do tej pory nie wiem dlaczego była taka dziwna i sama nie napisała (może to i lepiej).
Wiem, że napisałem to trochę chaotycznie, ale dzisiaj jak i przez ostatnie 2 tygodnie jestem tak styrany...
Kurwa nie pisalem tu tyle czasu a juz napewno nie pomyslal bym ze bede sie udzielal w tym temacie... Co mi poradzicie Kocham kobiete ona mnie tez , ale kompletnie jej nie ufam , wydaje mi sie ,ze na kazdym kroku mnie zdradza i wali w chuja i nie sa to domysly tylko w sumie jakies tam fakty... I musze podjac decyzje na dniach bo to kwestia "wyjazdu" lub tez jej "przyjazdu" dodam ,ze jestem z nia niecale 4 lata z czego rok z nia nie bylem i 2 tyg temu los nas polaczyl znow i wiem ,ze ja kocham ona tez mowi ,ze kocha.... EDIT i kurwa ta mysl po glowie " to zwykla kurwa robi z ciebie debila a Ty jak malolat sie dajesz..."
jesli wiesz ze w chuja leci to olej, mowic moze a jak jest naprawde? zwiazek to jest zaufanie, jesli nie ma zaufania w zwiazku to jest jeden chuj z tego. jak jej tak nie ufasz to po co byc z nia, jak masz jakies dowody ze cie zdradza to glupiego udajesz przed samym soba?
Zawsze beka z miękkich cip których panny olewają.Zrozumcie downy jebane że zwiazek buduje sie na zaufaniu , jak mozna chcieć budować zwiazek z loszką która od początku ma was w dupie ? Takie to służą tylko do podłączania , elo
Czy nie uważacie, że w kwestii pojmowania małżeństwa Islam jest najlepszą opcją? Jak wiadomo - większość mężczyzn to poligamiści, wiec skoro stać cie na to i twoim siedmiu kobietom to odpowiada - who cares? Pomińmy na chwilę fakt, że kobiety są tam często zmuszane czy coś, chodzi o formę.
I drugie - sprawia wam radość nabijanie się z gimnazjalistów co uderzają do was jako starszych kolegów z problemami?:D jak nie bluzganie to ich wpierdalacie w maliny, pozapominali jak to ich serduszka bolały kiedyś xD
Islam jest najlepszy w pojmowaniu wszystkiego Adrianie
żony może mieć cztery, za to nieograniczona liczbę konkubin, wiec piszesz pierdoły, Tygrysku. Sprawdź sobie ile miał ich prorok np. Ty w tym temacie piszesz aczytalne ścieki chłopie, co z resztą potwierdzasz postem powyżej i jesteś ostatnia osobą z którą mógłbym chcieć się wdawać w jakąkolwiek polemikę;] nie myśl, że to komplement
Na temat roli kobiety w Islamie akurat przeczytałem taką ciekawą książkę ostatnio i uważam, że w tym zakresie to całkiem nieglupie, bo oni przynajmniej nie oszukują swojej natury w tym sensie, że zdają sobie sprawę z tego, że większość z nich jest poligamistami. Nawiązuje do tego, bo w większości jest tak, że choćby panna nie wiem jak dobra była, to za 5 lat i tak już nie pokorzystasz z pożycia z nią tak jak na początku, a mieć te kilka kobiet to zawsze jakieś urozmaicenie. Nie wspomnę już o takim czynniku jak przyrost naturalny, ale nie o tym temat.
@Pan Ryba
chcesz się dojebać czy co, bo nie bardzo rozumiem? XD
Ja to nie wiem w jakiej bajce ty żyjesz i jakie komiksy czytasz, ale najwyraźniej to co czytasz jest za mądre dla ciebie. Jasno widać, że coś tam usłyszałeś, ale kompletnie tego nie rozumiesz. xD
Poczytaj jeszcze raz. I jeszcze raz. Może za którymś razem zaskoczy.
Ja ci tylko powiem krótko. Na dziś dzień sprawa wygląda tak, że islam pozwala mieć facetowi do 4 żon. Seks z kobietą inną niż jego żona jest grzechem cudzołóstwa i jest karany śmiercią.
Seks w przypadku gdy mężczyzna nie ma żony, oraz kobieta nie ma męża jest traktowany odrobinę łagodniej. Karą jest chłosta 100x w miejscu publicznym.
STATUS KOBIETY W ISLAMIE Hithem Abu – Rub Beata Zabża (Polka, która ohajtała się z ciapakiem). Nie odbierajcie tego broń Boże jako promocji tej skurwiałej religii, książki również nie polecam, bo zajeżdża ewidentna chęcią wybielenia ich głupich praktyk. Przeczytałem, bo mnie ciekawiło.Cytuj:
muzułmanin ma pozwolenie na posiadanie nawet do czterech żon (jeśli pozwala na to jego sytuacja materialna, ponieważ ma obowiązek zapewnić każdej równe warunki bytowe), a także nieokreśloną ilość nałożnic, na wypadek gdyby te cztery żony były niewystarczające. Zdaniem kleryka z Tunezji, ‘posiadanie konkubiny jest najbardziej efektywną metodą na zachowanie społecznego i moralnego ładu w społeczeństwie’. Ponadto, obecna żona (żony) muzułmanina nie mają prawa przeciwstawić się wyborom męża dotyczących poślubienia kolejnej kobiety, a nawet przyniesienia nowej konkubiny do małżeńskiego łoża. Sam Mahomet miał dziewięć żon, choć niektóre źródła mówią nawet o jedenastu.
Ale ja nie o tym i proszę cię grzecznie tygrysku żebyś juz sobie darował rozmówki ze mną. Ja właśnie chciałbym się dowiedzieć użytkownicy, czy nie uważacie, że skoro i tak po pewnym czasie współżycie z jedną panną się zwyczajnie nudzi (może ktoś miał inaczej, choć po kolegach i sobie po prostu ciężko mi uwierzyć), to czy wedlug was takie rozwiązanie nie byłoby po prostu zdrowsze