po co trzymac foty bylych na kompie, stalkowanie na fb lepsze
Wersja do druku
po co trzymac foty bylych na kompie, stalkowanie na fb lepsze
Czasem lubie wejsc na profile pewnych osob, widok ich zawodu i obitych tylków (wpisy ze zranieni itp) - bezcenny xd Szczegolnie ludzi, ktorzy nam zaszkodzili. To sie chyba nazywa karma
Filia, nie przesadzaj. Niektórzy ludzie mocno się kryją z tym, co w głowach mają, albo czego im brak ;p Ja teraz kilka miesięcy byłem z dziewczyną, która na koniec doprowadzała mnie do szału i tak wnerwiała, że wolałem sobie w domu na wieczór film włączyć, niż do niej na noc jechać. Na początku nie spodziewałem się czegoś takiego, a wyszło z czasem ;d
Zostawiłem ją i też niespecjalnie się przejmuję, bo czym? Żadnej wielkiej miłości nie było - ot taka przygoda, która na dłuższą metę nie wypaliła.
Dio pieprzy tylko z tym czasem i pieniędzmi, bo to nie poszło na marne, ale nie wyskakiwałbym tutaj z tekstami, że ktoś nie dorósł do związków, bo mu nie żal ostatniego, który nie wyszedł...
Nie wiem, dla mnie związek oznacza że się chce być z drugą osobą i nawet jak później coś nie wypali to w żadnym wypadku nie żałuje się poświęconego czasu ani tym bardziej pieniędzy. No ale w tym temacie związkiem nazywa się chyba schemat przelizanie na imprezie-spacer-2miesiące seksu więc ok.
Na fb nie ma zdjęć, które mam w swoim folderze lol ;d Nie mogę zostawić tego związku za sobą, ale nie dlatego trzymam te zdjęcia. Leżą w głębi dysku ukryte w folderze i niech sobie leżą, kiedyś może sobie o nich przypomnę, będę chciał je obejrzeć tak o, jak już będę miał wbite w ten związek, ale nie będę mógł bo je wypierdoliłem wpizdu ;d Mówicie o tych zdjęciach jakbym je miał na środku pulpitu i codziennie rano i wieczorem je przeglądał użalając się nad sobą ;d bez kitu
No przyznam, że materialistą jestem strasznym ale tu chodzi mi o konkretny przypadek wyciągania ze mnie kasy.
Co do czasu to nie do końca poszedł na marne, wiadomo, że jakieś doświadczenie jest o coś tam z tego wyniosłem.
Co do tego co siedzi w głowie to prawda, że nie widać od razu wszystkiego, poznajesz dziewczynę, wydaje się ok, rozmawiacie, spotykacie się jest przyjemnie, widzicie w związek. Po trzech miesiącach okazuje się nagle, tak, dokładnie z dnia na dzień, że to ultra chrześcijańska dziewczyna, która mimo wszystko nie ma oporów do różnych zabaw czy to w domu czy w plenerze i dodatkowo każe, powtarzam KAŻE na siebie wydawać pieniądze bo ona chce czuć się jak księżniczka. True story.
No w takim wypadku ciężko się nie wkurwić jak dziewczyna przez taki czas udaje kogoś innego po czym po jakimś okresie testowym czy jak to nazwać, wyskakuje z czymś takim D:
Rozumiem Twój punkt widzenia, ale nie mogę się z nim zgodzić.
Z moją ex było okej, mam wspomnienia dobre i złe, ale po roku powiedziała mi, że mnie zdradziła z wspólnym kumplem, a teraz jest z typkiem od tygodnia, z którym gadała od maja na fb/tsie.
Żałuję, że zmarnowałem rok przez to, że mi o tym nie powiedziała, a do tego wydałem kupę pieniędzy na wakacje jej życia. Nie wiedziałem, że tak się stanie, że okaże się taką osobą.
Dalej powinienem twierdzić, że wszystko w porządku, cieszyć się z tego "doświadczenia"?
Btw. zdjęcia zawsze zostawiam, z czasem trafiają do folderu na dnie dysku i tam sobie leżą jak wspomnienie.
No chyba raczej powinieneś się cieszyć z tego 'doświadczenia', lepiej tracić rok niż 10+ :).
To czy trzymasz zdjęcia to już twój problem = sprawa, w sumie zawsze będziesz mógł powspominać z przyszłą jak to było zajebiscie/chujowo, no ale nie wiem czy będzie zadowolona xD
Takie argumenty sa zajebiste. No no powinienes sie cieszyc ze ci ucieli reke, lepiej stracic reke niz wszystkie konczyny :)
Wiekszosc waszych zwiazkow i tak wyglada, ze 3 miesiacach sie wiazecie, na pol roku i potem sa takie jazdy. Ja takich rzeczy nawet zwiazkami nie nazywam.
Opowiadasz. Fajnie tak czasem zwalic sentymentalnie do jakiejs hot fotki bylej, czemu nie.
Przeciez to normalne, ze sie zaluje. Jestes z laska z 4 lata, pusci cie kantem to pozniej zal czasu czy kasy, ze bylo sie z kims kto nie byl tego wart. To, ze masz inne podejscie wcale nie znaczy, ze ktos kto ma inne jest gorszy, glupszy czy nie dorosl do zwiazku lol.
To takie podejscie w stylu "hehe pierdolnelo cie auto i jezdzisz na wozku a mogles zdechnac ciesz sie xD".
Znaczy fajnie miec takie podejscie wiadomo, ale trzeba rozumiec, ze nie kazdy tak potrafi i to raczej nie ma zwiazku z jakas dojrzaloscia czy tym, ze zwiazek to "przelizanie na imprezie-spacer-2miesiące seksu" (<lol2>)
Ale chyba lepiej wywalić te foty niż się katować, bo ehh było fajnie a teraz już nie będzie, co
Ale zawsze patrząc na te zdjęcia złapiesz smutnążabę.tiff
Szkoda, że nie ma możliwości uśnięcia zdjęć i wspomnień, które są zapisane w naszej głowie.. :)
W koncu minie. We mnie jeszcze siedzi, ale daje rade to zwalczac zebym mogl normalnie zyc. Chyba glowna role odegralo tutaj to, ze wlasnie usuwalem wszystko co bylo wspolne, przy tym sie wyplakalem za wszystkie czasy i teraz jakos nie rusza mnie to. Trzeba kiedys odzyc.
Jak los daje ci same cytryny to trzeba z nich zrobić lemoniade!! :D
Nnie rozumie po chuj forsować wywalanie wspólnych zdjęć/filmów/whatever. Wszystko zależy jak kto ma silną psyche i czy oglądanie takich rzeczy go dołuje czy nie
Mam na dysku jeszcze zdjęca z moją pierwszą kobitą, z którą się z resztą rozeszłem po mega gównoburzy bo to było pod koniec gimnazjum, potem nie odzywaliśmy się do siebie z 1,5 roku chyba jak nie więcej. Później jakoś wyszło, że się spotkaliśmy na zawodach bo były u niej w mieście to było tylko "cześć" i każdy w swoją stronę. Na koniec wyszło tak, że w urodziny do mnie zadzwoniła (mamy w ten sam dzień xd) co mnie mega zdziwiło ale jednak poczułem sie w chuj spoko, że chciało jej się załatwiać mój nr itd
No i po tym sobie w sumie wszystko wyjaśniliśmy, powiedziałem jej nawet ze miałem okres w którym w chuj jej za to co odjebała nienawidziłem ale już z tego wyrosłem. Jakoś po miesiącu do mnie napisała, przeprosiła i powiedziała, że dopiero teraz rozumie co mi zrobiła. No i od tego czasu jest spoko, widujemy się czasem na uczelni czy na okienkach idziemy na jakąś pizze i piwo.
I szczerze mówiąc to ja bym w chuj żałował teraz gdybym wtedy to wszystko wyjebał
co do tego tematu zdjęć etc to już gwiazdy disco polo znalazły na to złoty środek
Życie, to są chwile, chwile
Tak ulotne, jak motyle,
A zegar daje znak,
Nie zatrzymasz go i tak.
Więc wspominaj chwile mile,
Przecież było ich aż tyle...
Zegar nie zaszkodzi nam,
Niech czas biegnie, co mi tam!
Zenek Martyniuk
Wytykasz mu napisanie:
Po czym puentujesz:Cytuj:
rozeszłem
Cytuj:
KURWA XD
a co, pisze się KÓRWA?
Dobra moze ktos z panow sie tu wypowie ładnie na moja sprawe, bo ot mam taki problem ze juz od wakacji podoba mi sie jedna panna i zaczalem sie z nia jakos tam pare razy widywac. Wiadomo zaczal sie rok szkolny, maturalna klasa to jest troche tej nauki i rzadko sie teraz mimo wszystko widywamy. Jako ze nie mam partnerki na studniowke to zamierzałem ją zaprosic, ale uznalem ze przez jakies telefony to takich spraw sie nie zalatwia i wspomnialem jej ze mam wazna sprawe do obgadania to dobrze by bylo wyjsc, ale w ciagu tygodnia odmawia mi juz 3 raz zeby wyjsc pod pretekstem ze "nie ma czasu". Rozumiem ze na głowie jest wiele spraw, ale tą godzine mozna chyba jednak poswiecic co nie? Probowac jeszcze ja gdzies wyciagnac czy odpuscic sobie?
Ja bym próbował.
Akurat z tym zrywaniem znajomosci i zapomnieniu to tez jest drastyczne podejscie, no bo kurde spedzalo sie z kims mase czasu, kochało, ogolnie duzo wspolnych rzeczy robiło i co nagle to wszystko w pizdu bo nie wyszło?
Tez mam przypadek jak 2fast, trzymam kontakt z jedna była do teraz i fajnie mi sie gada, mozemy sobie o wszystkim szczerze pogadac, widzimy sie akurat bardzo rzadko bo kazdy ma swoje zycie, ale tak luzno mi sie nie gada chyba z zadna kobieta. Takze nie zawsze warto przecierac szlaki. A co do zdjec, to coz wystarczy zostawic to gdzies z dala jesli komus sprawia bol ogladanie a nie wyrzucenie, ja sobie zostawilem i teraz patrze z takim przymruzeniem oka, wspominam nie boli to, a łezka sie zakreci.
@micros ja z moją też zaczynalem po wakacjach w maturalnej klasie.Trochę ją przycisnąłem, chociaż dość dobrze wcześniej się znalismy i od razu każdy widział, że pasujemy do siebie.Teraz jestem wciąż z tą samą kobietą a własnie zacząłem drugi rok studiów.Ten rok był trudną próbą, ja w trójmiescie ona 60km ode mnie,niby żadna odległość a jednak dzieli .Warto było się poświęcić na początku.
ja tak samo
@Killerz95 ;
Same here ja 1 rok studiów moja panna klasa maturalna ja 3city ona też Elbląg ale już 2 lata jesteśmy ze sobą i jakoś nie zanosi się na to by było gorzej :)
No właśnie w tym jest chyba najwięcej racji, bo w miedzyczasie jak chciałem z nią wyjsc to sie dowiedziałem że sobie siedzi z koleżankami. Jest tylko jeden punkt zastanawiający dla mnie, bo może i zainteresowana mną nie jest, ale zaproszenie do niej na 18 dostałem i sie zastanawiam czy w ogole jest sens jechać tam.
Może traktuje Cię jako fajnego kolegę, dlatego dostałeś zapro na 18, ale (póki co?) nie jesteś brany pod uwagę jako partner.
I nie jest prawdą, że jak nie zaiskrzy na początku, to na pewno nic z tego nie będzie. Nie narzucaj się, ochłoń trochę, ale nie odpuszczaj skoro Ci zależy. Po prostu przypominaj się co jakiś czas i póki będziesz uważał, że ma to sens to walcz. Pamiętaj tylko, że nic na siłę.
O zielone worki dla tego pana.
Tzn wiadomo jesli kobieta na początku da ci do rozumienia ze ma cie w dupie to nie ma co, ale jesli gdzies tam sobie gadacie, nie są to fundamenty na zbudowanie związku ale spędza sie wma dobrze czas to warto spróbować. Tylko jak napomniał, nic na siłę, nie ze ona nie chce a ty z uporem maniaka próbujesz jej wcisnac siebie bo to tylko wyjdzie na gorsze. Podobno kobieta nie lubi jak jej sie podaje wszystko na tacy, więc warto pokombinować. Z kobietami nigdy nie wiadomo, dzisiaj ma cie w dupie, jutro będzie do ciebie uderzała codziennie i robiła nawet pretensje ze sie nie odzywasz(ja mam taka sytuacje teraz)
Pany pomozcie! U mnie sytuacja wyglada nastepujaco, znam sie z panna rok lecz przez 2 ostatnie miesiace mega sie do siebie zblizylismy lecz jakiekolwiek zblizenia byly jedynie w cztery oczy i tak mialo zostac jednak wygadalem sie kumplom o tym, a ona dowiedziala sie gdy pozyczylem jej mojego lapka z odpalonym FB na weekend w celu dokonczenia jakiegos projektu. I na tym fb wyczytala mi wiadomosci z ktorych wywnioskowala ze sie wygadalem, od tego momentu zerwala ze mna kontakt... Jak myslicie da rade to jakos odkrecic? przeciez to normalne ze faceci gadaja o takich rzeczach a czytanie czyjejs korespondencji to chyba przegiecie? Any ideas???
Przede wszystkim zyebałeś dając lapka i oczywiście nie wylogowując się z face. jeśli jednak Ci na niej zależy, to po prostu ją przeproś.
Wiadomo, że ona też źle zrobiła, wchodząc i czytając korespondencje, ale w sumie teraz powinno Ci zależeć na tym aby wyjaśnić sytuacje z tym,, że rozmawiałeś o niej z Twoim kumplem. jeśli w jakikolwiek sposób Ci wybaczy, to nie wracaj do tego, że przeglądała Ci wiadomości
Wszystko ok tylko mam podejzenia ze znow to zrobila bo (mieszkamy w internacie) zostawilem laptopa wlaczonego jak zwykle i gdy bylem na silowni oznajmila mi ze pozycza sobie sluchawki (dafuq) i po powrocie z silowni zauwazylem ze ktos mi sie wylogowal z FB czyli znow mogla czytac (sluchawki byly podlaczone do laptopa).
No to w sumie gadacie ze soba. Mozesz sie spytac, czy nie wchodzila Ci przypadkiem na fb, bo zauwazyles ze Ci sie wylogowalo, a przewaznie masz zalogowane. Raz to zrobila - zrozumialbym, drugi raz - juz bym sie wkurzyl na nia
moim zdaniem schemat jest prosty
albo laska od razu cie zauwaza, ze rozpierdalasz schemat, jestes taki jaki masz byc,podobasz jej sie pod kazdym aspektem, imponujesz jej etc
albo jestes w miare spoko, ale troche pizdowaty, ale dobry, umiesz wysluchac etc
i wteyd w drugim wypadku masz szanse nafriendzonezwiazek do czasu az nie pojawi sie ktos lepszy
oczywiscie w pozniejszym wieku troche kobiety sie zachowuja inaczej, o ile dojrzeja
Zrobisz jak uważasz, ale pozwolę sobie powiedzieć, co ja uważam.
<tutaj_był_dłuższy_tekst_ale_darowałem_sobie >
Przeprosiłbym ją za wygadanie się kolegom (chociaż nie uznaję tego za duże przewinienie, ale przeprosiłbym), a następnie w kulturalny sposób wyjaśniłbym jej, że jest burą suką, która czyta cudzą korespondencję. Wtedy czekałbym na ewentualny ruch z jej strony.
@Dzzej ;
Przewinienie nie, ale robienie z mordy dupy tak ;d
Co to za akcja, że loszka czyta Ci fb XD idk jak nie pisałeś tam nic co mogło ją obrazić i pisałeś z szacunkiem do jej osoby, to dlaczego miała się obrażać? Chyba, że toczy grę ;d
Zalezy. Jak pisales, ze hehe ostatnio zlapales kontakt z dobra grazyna i planujesz desant na normandie w nadchodzacych dniach to chyba ciezko bedzie Cie uratowac.
No, ale jesli pisales cos z szacunkiem i w sposob kulturalny to ja po prostu przepros, a pozniej oznajmij, ze jak jeszcze raz dotknie laptopa to jej rece u samej dupy upierdolisz. Tylko, ze jezeli chciala zachowac to w tajemnicy, a Ty tego nie potrafiles to pewnie dwa razy sie zastanowi czy chcialaby byc z kims takim. Zreszta samo to, ze sie z tym kryla jest troche dziwne i raczej nie planowala z Toba zwiazku.
Tez tak mialem ostatnim czasem, ze bylem z laska naprawde blisko, normalnie moja best dziewczyna ever. Tylko nie byla moja dziewczyna. ;_;