Co za glupota. Chociaz jak mialem z 17 lat tez tak myslalem... ale pozniej okazalo sie, ze Panna byla we mnie wielece zakochana i kazdemu opowiadala jak to bardzo by ze mna nie chciala byc, a sama do mnie sie prawie nie odzywala, a jak juz to niewiele. Zreszta chyba dalej jest zakochana, wszystko by na to wskazywalo, a nadal nie potrafi ze mna normalnie pogadac, boi sie, nie wiem. Hm mnie tez w sumie do niej mocno ciaglo, nie wiem dlaczego to nie wypalilo. Coz za smutna historia.
To kobiety sa, tego nie zrozumiesz.