Dyskusja o relacjach damsko-męskich

Cytuj:

---

Vegeta napisał

Jasne kurwa, po prostu się przyznaj że nie umiesz nic innego podać, szkoda ośmieszania się przez te wymówki.

Fajnie tylko tych wszystkich rzeczy też możesz nie robić ze swoją laską, więc z dupy argument.

---

Nie moze, ale chce i ma na to ochote, czego tutaj nie rozumiesz? Twoj mozg posiadajacy inteligencje rowna tej, ktora posiada kubek z poranna kawa stojacy na moim biurku nie potrafi tego pojac czy o co znowu chodzi? Zadales pytanie to ci odpowiedzial. Tu nie chodzi o to co moze, a czego nie moze bo w zaleznosci od moralnosci mozna teoretycznie robic wszystko z kazdym, ale to czy mamy z tego okreslona satysfakcje juz zalezy od nas i wiekszosc raczej nie bedzie odczuwac zadnej satysfakcji malujac pokoj swojej kolezance, ale gdy zrobilaby to samo dla swojej dziewczyny to juz byc moze tak. Nie chodzi o to co mozemy, a co nie tylko o to co chcemy robic, a czego nie chcemy z dana osoba.
Nie musisz odpowiadac - i tak wiem, ze nic z tego ani z postow Udara nie zrozumiesz. Tak, jest to doprawdy przykre.

Sorki Vegeta, ale jednego nie czaje. Jak mozna zaczac byc z kims, nie tworzac wczesniej zadnych wiezow miedzy wami? To tak jakbym wypatrzyl sobie jakas laske na miescie "ruchable", podbijam "od teraz jestes moja kobieta, pozniej sie poznamy". Jak na moje to zeby byc z kims trzeba go dobrze znac, bo takie osoby co poznaly sie gdzies na domowce, a 2 dni pozniej juz ze soba chodza to zwiazek na max. 2 tyg. Jezeli ktos szuka czegos powaznego to wiadomo, ze chce poznac osobe bardzo dobrze, zeby wiedziec czy wlasciwie trafil. Jezeli podrywasz laske, duzo rozmawiacie, a ona nagle spierdala do innego, to widocznie nie byla warta zachodu i predzej czy pozniej znudzilbys sie jej.

Cytuj:

---

Vegeta napisał

Piękne słowa: Pamiętajcie faceci: najpierw zaprzyjaźnijcie się z laską, w między czasie ktoś wam ją sprzątnie sprzed nosa, ale co się przejmujecie, przyjaźń jest ważna.

---

Hmm... chyba, że obie osoby chcą czegoś więcej, ale najpierw wolą się poznać i upewnić, czy taki związek ma sens. Na to nie wpadłeś?
"Przyjaźń" prowadząca do związku raczej nie polega na tym, że w tym czasie dwoje ludzi rozgląda się za innymi, tylko jest ukierunkowane na konkretną relację z konkretną osobą.

Jeśli ktoś się rozgląda za kimś, kogo nawet jeszcze nie zna, a mnie nie bierze pod uwagę no to raczej i tak nie miałoby żadnego sensu się wygłupiać. Założenie, że każdy musi mieć ochotę przelecieć każdego swojego znajomego odmiennej płci trochę komplikuje sprawę, ale na szczęście jest błędne

Cytuj:

---

Vegeta napisał

Jasne kurwa, po prostu się przyznaj że nie umiesz nic innego podać, szkoda ośmieszania się przez te wymówki.

Fajnie tylko tych wszystkich rzeczy też możesz nie robić ze swoją laską, więc z dupy argument.

---

całkiem słusznie wyprzedziłem Twój z dupy post pisząc wcześniej o subiektywności, która uniemożliwia prowadzenie sensownej dyskusji ale oczywiście hehe wiesz lepiej, znajdź sobie najpierw dziewczynę a potem twórz teorie bo póki co próbujesz wszystkich nauczać co i jak, podobnie jak ksiądz, który robi kazania o tym jak powinna funkcjonować rodzina a nigdy takiej nie stworzył - dla mnie totalny bezsens i analogia do Ciebie

Cytuj:

---

Magoo napisał

Sorki Vegeta, ale jednego nie czaje. Jak mozna zaczac byc z kims, nie tworzac wczesniej zadnych wiezow miedzy wami?

---

Według Vegety, jak kobieta nadaje się do ruchania to znaczy, że można z nią być.

Cytuj:

---

Dzzej napisał

Według Vegety, jak kobieta nadaje się do ruchania to znaczy, że można z nią być.

---

To jeszcze zależy, jak zdefiniujesz kobietę do ruchania, bo odpowiednie "wejście" ma każda XD

No to każda się nadaje. Ale są tacy z tego co zauważyłem...

Cytuj:

---

koalanal napisał

To jeszcze zależy, jak zdefiniujesz kobietę do ruchania, bo odpowiednie "wejście" ma każda XD

---

To pytanie do Vegety xd.

Cytuj:

---

koalanal napisał

To jeszcze zależy, jak zdefiniujesz kobietę do ruchania, bo odpowiednie "wejście" ma każda XD

---

Taka która Cię podnieca.

Cytuj:

---

Vegeta napisał

Przepraszam że nie zrozumiałem, twoja zawiść do mnie )bekowa swoją drogą) musiała zabrać za dużo mojej uwagi ;p. Niemniej, to o czym piszesz to jak zwykle pierdolenie. Niedopasowanie jest zawsze, bez względu na to czy będziesz jak frajer przyjaźnił się z dziewczyną a potem płakał żeo na cię oleje bo się jej po prostu znudzisz do tego czasu niż jak wyrwiesz ją od razu.

---

Nie schlebiaj już tak sobie, dobry panie, bo ja po prostu (z resztą jak większość) plwam na Twoje poglądy i marną osobę. Zero filozofii, logiczne podejście do tematu.

No i oczywiście to, o czym piszesz, to zwykłe pierdolenie. Udowodnij mi, że tak nie jest.

Wczoraj usłyszałem od znajomej ciekawą rzecz. Mówiła w swoim imieniu, ale myślę, że można przełożyć to na ogół dziewczyn. A mianowicie, im bardziej się facet stara (tutaj podam swoją interpretację, którą wyciągnąłem z kontekstu rozmowy - czyli jeśli facet daje od siebie o wiele więcej, niż kobieta), tym szybciej jej się nudzi, zaczyna odczuwać, że to nie to. Wiem, że ta kwestia była poruszana wiele razy, ale pierwszy raz usłyszałem to dosłownie od kobiety. Więc bierzcie sobie tą rade Panowie do serca :).

Tak, wiem, że od każdej reguły są wyjątki.

Cytuj:

---

KrystianeK napisał

Wczoraj usłyszałem od znajomej ciekawą rzecz. Mówiła w swoim imieniu, ale myślę, że można przełożyć to na ogół dziewczyn. A mianowicie, im bardziej się facet stara (tutaj podam swoją interpretację, którą wyciągnąłem z kontekstu rozmowy - czyli jeśli facet daje od siebie o wiele więcej, niż kobieta), tym szybciej jej się nudzi, zaczyna odczuwać, że to nie to. Wiem, że ta kwestia była poruszana wiele razy, ale pierwszy raz usłyszałem to dosłownie od kobiety. Więc bierzcie sobie tą rade Panowie do serca :).

Tak, wiem, że od każdej reguły są wyjątki.

---

Trzeba znaleźć "złoty środek" i tyle ;) Uwierzcie, jest to dość proste :)

Cytuj:

---

koalanal napisał

Trzeba znaleźć "złoty środek" i tyle ;) Uwierzcie, jest to dość proste :)

---

Wiem, nauczyłem się tego, niestety na błędach, ale cóż.. :)

Cytuj:

---

koalanal napisał

Trzeba znaleźć "złoty środek" i tyle ;) Uwierzcie, jest to dość proste :)

---

środek ciężko utrzymać, lepiej grać 70/30.