Żeby być z dziewczyną szczęśliwy, musisz być gotowy ją stracić.
Więc nie polecam stylu życia zazdrośnika.
Wersja do druku
Żeby być z dziewczyną szczęśliwy, musisz być gotowy ją stracić.
Więc nie polecam stylu życia zazdrośnika.
Wiesz, że Twój związek to równia pochyła?
Bardzo dobrze, że Twoja koleżanka tak robi. Przynajmniej innym czasu oszczędza. Z miejsca przekreśla faceta, bo wybrał takie, a nie inne miejsce na randkę? Komuś się chyba w dupie poprzewracało.
Co do zazdrości. To, że chcesz wiedzieć co robi Twoja partnerka, to raczej norma. Rzecz w tym, aby się nie zatracić. Nie rób wywodów o to, że odezwała się do jakiegoś typa, czy coś. Z drugiej strony nie powinna mieć raczej przed Tobą żadnych tajemnic (i tu dawać Ci powodów do zazdrości), więc wina też do końca nie jest tylko po Twojej stronie.
No to nawet spoko, ale jakbyś dał jej coś konkretnego to by było lepiej, nawet jakiś mały drobiazg, jakieś kolczyki czy coś tam co zamówiłeś to by bardziej o tym pamiętała. Możesz dać jej teraz kwiatka lub kwiatka i kartkę i powiedzieć, że jeszcze masz coś dla niej, ale dopiero np. w piątek. Nie musisz mówić, że przesyłka nie dojdzie :p Ewentualnie ten zestaw też się nada.
myslalem o kolczykach o takich: http://www.ebay.de/itm/Versilberte-O...item3a9ba4b2cf
ona ma ponoc bzika na punkcie swiat :P tamtego pluszaka by dostala wtedy na swieta
czasami mam wrażenie, że niektórzy powtarzają wciąż pisane tutaj frazesy i zdania niezależnie od wszystkiego
zazdrość w związku? skończcie szybciej
dziewczyna spotkała się z kolegą? rzuć ją
nie jesteś pewny, czy chcesz być z dziewczyną? po co próbować, olej
kurwa ludzie
nie pytaj sie o takie sprawy na necie, poprostu pogadaj z nia w cztery oczy i wytlumaczcie sobie conieco. moja mi odrazu otwarto z mostu powiedziala czego we mnie nie lubi ja jej to samo i jakos jestesmy jeszcze razem i fajnie tak byc szczerym ze soba caly czas
Ale skąd ona może wiedzieć, czy to jest właśnie to czego chce, jak nie poznaje w ogóle danej osoby, bo podjął jedną mało znaczącą decyzję? Nie zna powodów, dla których tak zrobił. Sam zresztą napisałeś, że różne są dziewczyny, więc nie znając ich, możemy tylko zgadywać czego by się po pierwszej randce spodziewała. Jedne wolą obeznane motywy i komfort, a inne coś oryginalnego. Twoja koleżanka w takim razie stwierdza, że albo dobrze trafisz, albo nara. Bo tak. Faktycznie, normalne podejście. Wie czego chce. Tego, żeby facet dobrze zgadł.
Apropo utartych schematów. Rzecz w tym, że nikt nie zna osób, które tu są opisywane i które te historie/problemy opisują. Każda sytuacja jest inna i wymaga innego podejścia, ale że brakuje większości informacji to i odpowiedzi są uogólnione i sprowadzają sie do tych samych schematów.
jestem na 18 kolezanki
> podbija panna i pyta czy jestem sam czy z kims
> sam
> tanczymy troche, troche gadamy
> znowu tanczymy, ona zamiast tanczyc proboje przytulac xD
> ja patrze na nia i pytam "zmeczona?"
> ona usmiecha sie i mowi, ze jestem slodki i prawie mdleje mi w ramionach xD
> na koncu imprezy biore numer i pytam czy chce sie spotkac pozniej
> ona daje swoj numer i mowi, ze nie wie
> dowiaduje sie, ze ma od 2 lat chlopaka
???? xD
beka z tym tekstem o mdleniu w ramionach
zatwierdzam ten post
https://i.imgur.com/PEsYdF4.png
Jeśli to jest zdjęcie lykasza to on musi mieć rację
Podbijacie do laski ale oficjalnie nie jestescie razem.Na mikołaja kupilibyscie prezent ?
Shaun nawet nie wiesz jak jestem ciekawy twojego wygladu w realu....
Mistrzem jestes dla mnie.
Kupilbym Rafaello conajwyzej, nic powazniejszego. I to zalezy co masz na mysli 'podbijac do laski'. Bo u ciebie to pewnie napisanie na fb 'co slychac'.
Wiadomo ze komus wrzucac na ambicje to troche lipa, ale wyglad jednak troche mowi...
Kupiłem swojej kalendarz adwentowy za 2.99 polecam
lykasz przy wyjebaniu okularow i ogarnieciu wlosow wygladal by ok wiec serio nie rozumiem wrzutow
zatwierdzić to możesz jedynie randkę z własną prawicą pokemonie. gosciu jedyne swoje zdjęcie to widzi na tablicy w szkole na ścianie rozpaczy ale coś śmie pisać w ogóle. gostki myślą że wstawią fotkę której nie mam prawa się wstydzić jak całej swojej osoby i myślą że wygrali internety. jakbym nie wiedział co pisze to bym nie pisał, a gostek jeszcze za miesiąc jak go chuj strzeli to sobie pomyśli ze mógł tak zrobić, bo nic innego mu nie zostało, tak jak tobie całe życie przed monitorkiem i napierdalanie w pokemony plus przerwy na złapanie burbla gdy walczysz z misty czy brokiem. uwal się na butlę i wróć do tego co umiesz najlepiej
up
nic nie muszę ogarniać, tylko wtedy brakowało względnego ogarnięcia życia bo na 9 do roboty poszedłem po chlaniu, wiec jakiego mnie panie boze stworzyłeś takiego mnie masz, no kurwa ;d
Skąd możesz wiedzieć, że jest w porządku, jak NIGDY ze sobą nie rozmawialiście?
Ty jej nie znasz. Skoro wcześniej w ogóle z nią nie gadaliście to jak możesz ją znać? To ja widząc na imprezie dziewczynę po raz -enty, w ogóle nie zagadując to ją znam? Ew. mogę powiedzieć, że z widzenia.
Poczekaj na odpowiedni moment, gdy spotkacie się gdzieś na imprezie i zacznij podbijać, a potem dopiero przejdźcie na rozmowy via sms/fb.
Spróbuj zagadać do niej via fb/sms, tak po prostu pogadać. Zależy kiedy ostatnio rozmawialiście i o czym były te rozmowy, jak nie w cztery oczy to grupowe. Przypomnij sobie o czym rozmawialiście, nawiąż do tego i spróbuj się umówić. Bo lipa trochę jechać 80 km w tą i z powrotem jak ona nie będzie zainteresowana rozmową z Tobą.
Zresztą jak trochę pogadacie przez internet/sms to będziesz mniej więcej wiedział o czym rozmawiać na spotkaniu.
Polecam Ci takie bardziej konkretniejsze pytania związane z jej zainteresowaniami, podróżami zostawić na wypadek spotkania.
Wiadomo, że najpierw gadasz do niej w cztery oczy o jakiś głupotach, wyczuwasz czy coś z tego może być, jak się Wam rozmawia itp. jak się spodoba to dopiero wtedy bierzesz numer czy tam piszesz na fejsie.
Jak dla mnie to musisz się przełamać u zacząć pisać, bo jak będziesz czekał i czekał to nie wiadomo czy ktoś inny ci jej nie zabierze.
Może i z jednej strony głupio, ale nie będziesz w nieskończoność czekać, najlepiej jak byś wymyślił coś o czym rozmawialiście i napisał coś w tym kierunku
Może nie tak odrazu kiedy masz czas bo może się wystraszycz czy coś, ale w.sumie bez powodu też można zagadać. A gdy już trochę chociaż lepiej poznać spotkać się. Jak jeszcze powiesz ze do niej przyjedziesz do zaplusujesz u niej ze specjalnie dla niej 80km jechałes
jakie macie sposoby zeby delikatnie dac znac dziewczynie przez sms, ze jestem nia zainteresowany i chcialbym sie spotkac (ma chlopaka ale w sumie jeszcze sie do tego nie przyznala przynajmniej oficjalnie), a pisalem z nia dzisiaj w sumie o samych pierdolach i poszla spac
tak, to ta laska z osiemnastki ;dd
napisz jej "siema, chcesz sie spotkac w weekend"? cos w tym stylu. niema co sie pierdolic. ps: laska sie toba interesuje gdy to ona pierwsza pisze esa / na fejsie (tak)
na tym etapie takim tekstem chyba po prostu ją speszę/powie, że ma chłopaka i będę w dupie
a może się uda i poróham xD
this
nie ma co robić podchodów, napisz tak od razu :))
i nie słuchaj takich rad:
mi ktoś tak kiedyś dawno doradził i potem żałowałem swojej decyzji przez kilka lat bo loszka mi siedziała w głowie a okazja przeszła koło nosa w zasadzie (ktos mnie uprzedzil)
Chcesz ją poznać, tak? Liczysz, że może coś z tego być? To do ch*ja zachowaj się jak facet, bądź pewny siebie i wprowadź swój plan w życie, a nie takie ciapkowate "a może napisze to.. może tamto..".
Prawda jest taka, że cokolwiek byś nie napisał, to jeśli nie jest Tobą zainteresowana, to Cię zleje, ew. wsadzi do friendzone, ale chyba tego byś nie chciał, lecz jeśli jest odwrotnie, to w głowie ma pewną, "idealną" wizje Twojej osoby i nawet jeśli napisałbyś coś głupiego to nie pomyśli "ale debil", tylko "oo fajnie, wyluzowany, ma poczucie humoru".
Więc bądź sobą, nikogo nie zgrywaj. Po prostu działaj.
pojawil sie tu kiedys temat ilosci partnerów. co sadzicie?Cytuj:
Facet chcący dziewicy, mówiący o czystości, wierności; kłamie. Kłamie bo się boi porównania z innymi facetami. Tezami o rzekomej czystości maskuje strach, że w wyniku porównania z innym mężczyzną wyjdzie na mniej męskiego, gorzej "uposażonego" czy w jakimkolwiek innym względzie gorszego. Dziewica którą posiądzie, ma żyć tylko z jedną wizją prawdziwego faceta, swojego męża. Takie działanie ma dać poczucie bezpieczeństwa facetowi, zapewnić mu wyłączność na model prawdziwego mężczyzny. Jest ono zbudowane na niskiej samoocenie, dużym cierpieniu które powstaje w nim na skutek porównywania się do innych mężczyzn; zwłaszcza tych w filmach porno, co wcale mnie nie dziwi; każdy w porównaniu z nimi wychodzi na półfaceta, a niektórzy na ćwierćfaceta.
Dla mnie partnerka może mieć tysiąc facetów, nie mam z tym żadnych problemów. Niektórzy mówią pogardliwie "chciałbyś mieć żonę, na którą spuszczali się inni faceci?". Bardzo podchwytliwe pytanie. I bardzo głupie. Wielbiciel duchowej czystości kobiety, je cuchnące, konserwowane mięso ze świni, która całe życie była faszerowana sterydami, antybiotykami, a umierając w mękach jej mięso aż pękało w szwach od adrenaliny i hormonów strachu. Je owoce i warzywa, które rosną na nawozie z trupów, kału i moczu. Nosi w sobie od kilku do kilkunastu kilogramów kamieni kałowych, oddycha powietrzem pełnym mikrobów; i on mi mówi że mam się brzydzić kobiety, na której usta spuścił się facet? Sprawę czystości załatwi mydło z wodą, a problem "wiadra" ćwiczenia mięśnia łonowo guzicznego. Ciało to tylko ciało, samo w sobie pełne jest nieczystości. Dziewica ma w sobie kał, śluz, i wiele takich substancji, które sprawią że zemdlejesz. O jakiej więc czystości mowa, którą tak bardzo chlubią się jej fani?
O rzekomo duchowej. A skąd wiesz że brak współżycia jest czysty, a współżycie analogicznie brudne? bo tak Ci powiedzieli w kościele. A skad oni to wiedzą, że tak im zawierzyłeś? powiedzieli im inni. A skąd tamci wiedzą? to proste, ze świętej książki którą podyktował Bóg. A skąd wiadomo że Bóg ją podyktował? bo ten co ją pisał tak powiedział. Czy śledzisz ten tok myślenia? ludzie wymyślili święte książki, Bogów, co ma do tego prawdziwy Bóg? czy ktoś go w ogóle pytał o zdanie? czy Bóg odpowiedział? tak, wiem, każdy wierzący powie że to wielka tajemnica wiary, że ma pewność, że ma przeczucie; każdy kto w coś wierzy, da się pociąć za obiekt swojej wiary, ale czy Bóg pojawił się ludziom, i po prostu im powiedział czego chce? czy może ludzie sami zgadują co on chce, albo w ogóle to zmyślają i ogłaszają jako jedyną, niepodważalną prawdę?