Też tak uważam. Nie ma co jej na siłę pilnować, jak ma zdradzić, to zdradzi i możesz ją pilnować i tak znajdzie okazję.
Wersja do druku
A im mocniej pilnujesz tym bardziej ona będzie chciała uciec, ale też za dużo luzu nie możesz dać bo pomyśli że odpuściłeś.
Nic z tego nie będzie, potwierdzone info. Dlaczego? Już tłumaczę, baby są poryte ostro i w momencie gdy Ty zacząłeś się starać ona zaczyna traktować olewczo waszą relację bo Ty w tym momencie zrobisz wszystko co ona uważa za stosowane żeby ratować wasz związek. Stajesz się przez to nieatrakcyjny. Co ciekawe gdy wcześniej ją traktowałeś jak szmatę ona żaliła się koleżankom etc bo Ty taki niedobry i oschły lecz nie mogła Cie usidlić, w tym momencie sam wyłożyłeś karty na stół i jesteś w ciemnej dupie.
W tym momencie to mi dokopales. Ale j adalej mam nadzieje. Dzieki wam wszystkim. Trzymajcie kciuki aby mi sie udalo xD. Kurde tez nie wiem jak teraz sie zachowywac. Bo chcem byc z nia dalej. Rano mi napisala ze moze odezwie sie pozniej. To czekamy. Najgorsze jest to ze zmiejszylem maksymalnie kontakt ze wszystkimi dziewczynami, bo myslalem ze bd to dluzej trwalo niz pol roku.
Ty od nas chcesz, żebyśmy ocenili Twoją sytuację z naszego punktu widzenia i nie możesz w 100% pisać, że mamy rację, gdyż tylko Ty znasz siebie i najlepiej znasz tą dziewczynę. MY TYLKO CI MOŻEMY WYRAZIĆ OPINIE WŁASNĄ, a to, że kolega wyżej napisał, że nic z tego nie będzie to jego punkt widzenia. Każdy człowiek jest inny, zapamiętaj.
Do dzieła, żołnierzu.
#Twój edit:
Z moją byłą chciałem się skontaktować, by ustalić pewne niedokończone sprawy. Dzwoniłem do niej tydzień temu w niedzielę, powiedziała, że odezwie się później. I chyba się nie doczekam :]. Także kobiece później to może być i wieczność :D.
Ale już olałem sprawę!
Haha mozna wierzyc w torga :D. Tylko nie wiem czy czekac. Ale z tego co pisaliscie chyba tak i dzis poczekam az pierwsza napisze. Dziki ludzie ;D. Dam znac czy sie udalo albo bede pytal jeszce o jakies drobne rady.
@Alden
Haha ja mam nadzieje ze tak nie bd xD
@up: Moze jak ona nie chce isc z toba, to pogadaj z jakims kumplem co moze tam bedzie zeby mial oko na nią co tam będzie robila?
Po co ma prosić kumpla żeby ją obserwował? Jak będzie chciała to sobie poradzi i znajdzie sposobność do zdrady. Nie ma fizycznej możliwości żebyś ją cały czas pilnował chyba, że jesteś psycholem i będziesz ją śledził.
Alden, podstawowa kwestia, jak Ty dajesz kobiecie wybór do momentu, w którym się z Tobą skontaktuje to bankowo tego nie zrobi. Nie sprzedawaj nowemu głodnych kawałków, że każdy jest inny bo w tym momencie jest on w konkretnej dupie i nie wmawiaj mi, że nie : S
Nowy, nie dokopałem Ci tylko mówię jak jest, jak kobieta zacznie pierdolamento o tym, że ona nie wie, musi się zastanowić itp. to już nie masz na 99% czego ratować. Jest jeden plus z tej sytuacji, w przyszłości nie popełnisz tego błędu i przez to będziesz mógł stworzyć szczęśliwy związek niekoniecznie z Twoją obecną dziewczyną.
UP
Jak czegoś nie możemy dostać to tego bardzo chcemy, gdy już to dostaniemy to nasze zainteresowanie tym spada...
Ech.. nie za ciekawie. Ale chuj juz tyle sie nacierpialem ze powalcze jeszce ten tydzien. Ona tak czy siak pojdzie do klubu. Ale chcialbym pojsc z nia aby wszystko naprawiac. Napisze jak sie t oskonczy wszystko ;|. najgorsze to to ze nie wiem na czym stoje i co ona chce, i jeszce pisze z jakims tam typek. A co chwila ma inne zdanie ona. Ale powalcze. Dzieki za wszystko
Byliście ze sobą rok, dwa lata i w pewnym momencie w Waszym związku zaczęło się dziać coś dziwnego. Niedługo po tym usłyszałeś od niej, że odchodzi. Jeśli wcześniej tego nie podejrzewałeś, to dopiero po chwili zacząłeś sobie zdawać sprawę z tego, że właśnie zostawiła Cię dziewczyna. Niektórzy mężczyźni przyjmują to z ulgą. Inni reaguj ą płaczem. Jednak Ty czujesz, że coś w Tobie zostało urażone. Tak - męska duma. To nie Ty ją zostawiłeś, ale ona Ciebie. Utraciłeś kontrolę nad tym związkiem i to ona zadecydowała, a nie Ty. Zastanawiasz się jak ją odzyskać?
Powiem Ci, że w tym momencie największą przeszkodą na drodze do tego jesteś Ty sam. Wiele razy mówiłem moim kolegom, co mają zrobić, aby odzyskać dziewczynę i w większości przypadków kończyło się to w podobny sposób. Kiedy rozmawialiśmy, słuchali moich rad, ale gdy tylko dostawali ataku melancholii to zapominali o jakichkolwiek zasadach i np. dzwonili do niej mówiąc jak bardzo ja kochają, i że zrobią wszystko, żeby tylko do nich wróciła. Potem znów do mnie przychodzili, żeby się wyżalić. Często wtedy słyszałem słowa: "Wiem, że to co zrobiłem było złe, ale ja nie mogę bez niej wytrzymać. Kiedy siedzę w domu, to wciąż o niej myślę. Nie potrafię tak usiedzieć. Tak bardzo ją kocham... " Prawda jednak jest taka, że ich byłe kobiety w takich momentach otrzymywały potwierdzenie słuszności swojej decyzji - "Mogę go mieć zawsze kiedy tylko chcę". Czy mężczyzna, o którym tak myśli kobieta jest dla niej atrakcyjny?
Przeczytałem kiedyś artykuł o tym, co zrobić, jeśli zostawiła Cię kobieta. Główną poradą było: zabierz ją do drogiej restauracji, kup jej ogromny bukiet róż, powiedz jak bardzo Ci na niej zależy, i że masz nadzieje, że Ci wybaczy, cokolwiek złego zrobiłeś. Brzmi trochę niedorzecznie. Możliwe, że to by zadziałało w sytuacji, kiedy zostawiła Cię w ramach odwetu np. za to, że ją uprzednio obraziłeś lub zdradziłeś i to jeszcze przy założeniu, że to Ty byłeś osobą przeważającą w związku.
Zapamiętaj: jeśli przestałeś być atrakcyjny dla kobiety, to różami i drogą kolacją mało zyskasz. Dlatego nigdy nie sprawisz, że ona znów poczuje zainteresowanie Tobą, jeśli będziesz na jej zawołanie, będziesz jej przyjacielem lub będziesz próbował ją odzyskać za wszelką cenę. Byłoby miło, gdyby to tak działało, niestety tak nie jest.
Po rozstaniu mężczyźni z reguły myślą: "To nie w porządku z jej strony" lub "Przecież ją dobrze traktowałem" i czują się tym usprawiedliwieni, bo przecież w ich mniemaniu byli dobrymi partnerami. Niestety zapominają o jednej rzeczy -nie osiągnęli zamierzonego rezultatu. Czy więc naprawdę robili wszystko dobrze? Zastanów się. Musisz zapamiętać, że to, czy jesteś atrakcyjny dla kobiety, nie zależy od tego jak bardzo dobry i miły dla niej jesteś. To przykre, ale prawdziwe. Fakt, że kobieta Cię zostawiła, nie musiał wcale oznaczać, że chciała Ciebie zranić. Powód jest prosty - przestałeś się jej podobać. Straciłeś te cechy, które miałeś na początku, kiedy się w Tobie zakochała.
Kobiety nie wybaczają, jeśli ich mężczyzna zmieni się w "*****". Nie wiń ich za to. Taka jest już ich natura. Po prostu przestajesz być dla nich atrakcyjny i tym samym nie dajesz im odczuć, których one potrzebują.
Problem w byciu "cipkiem" jest taki, że słabość u mężczyzny nie jest dla kobiety pociągająca. Dlatego też nigdy nie będą czuć pociągu do takowych. Kobieta może pobrać się z takim delikwentem, kiedy jest najlepszym facetem jakiego udało jej się zdobyć - jest bogaty, zaleca się do niej od dawna - więc z braku lepszego wyboru wybiera jego. Jednak jeśli on się nie zmieni, to nigdy nie będzie on dla niej atrakcyjny. Kobiety nie wybierają, kto im się podoba i nie wybierają emocji, które czują. U nich to się dzieje tak po prostu. Klap!
Większość facetów ma taki problem, że kiedy zaczyna związek z kobietą cechuje go atrakcyjna osobowość, lecz potem z dnia na dzień zaczyna się przemieniać w "*****". Często się to dzieje pod wpływem kobiety. Wtedy jego atrakcyjność w jej oczach zaczyna spadać. Ona zaczyna mówić swoim koleżankom: "Nie wiem co się dzieje, ale ostatnio z jakichś dziwnych powodów jego obecność mnie drażni." Potem to już tylko kwestia czasu. Kłótnie, fochy i wiele innych przykrości.
Kiedy po rozstaniu siedzisz i zastanawiasz się, co zrobiłeś źle, powinieneś dopuścić do siebie pewien fakt. Musisz zrozumieć, że swoim zachowaniem zabiłeś swoją atrakcyjność w jej oczach. Zmieniłeś się w frajera i teraz za to płacisz, gdyż nie ma innej osoby, która mogłaby ponieść odpowiedzialność za Twoje zachowanie .
Plan działania:
Czyli przestań zachowywać się jak przegrany
"Powinniśmy się rozstać" - po usłyszeniu tych trzech słów większość mężczyzn milknie. Minie kilka sekund zanim mózg zacznie znów normalnie pracować i wtedy zaczynasz zdawać sobie sprawę, że te wspólne momenty, które przeżyliście odchodzą na zawsze. Po kilku następnych sekundach jedyne, co jesteś w stanie powiedzieć to zaprzeczyć cale] sytuacji: "Nie możesz mnie zostawić", "Nie mogę bez Ciebie żyć". Szybko stwierdzasz, że to nie działa więc przechodzisz do błagania: "Jestem pewien, że to się jeszcze da naprawić", "Daj mi drugą szansę"...
Pierwsza i najważniejsza rzecz na początek (może jeszcze nie zdążyłeś tego zrobić). Nie dzwoń do niej!!! Nie przepraszaj!!! Pamiętaj, że kobiecych uczuć nie zmienisz racjonalną argumentacją. Możesz je natomiast zmienić swoim zachowaniem. Powtórzę to jeszcze raz: nie dzwoń do niej!!! Nie przepraszaj!!! Nie kupuj jej kwiatów!!! Za każdym razem, kiedy sięgasz po telefon, żeby zadzwonić, usłyszeć jej głos i zapytać co u niej słychać, powiedz sobie: "Jeśli chcę ją odzyskać, to nie mogę tego robić. Zrobię to dla siebie i nie zadzwonię" . Nie osaczaj jej telefonami i spotkaniami z Tobą, pozwól jej zatęsknić... To jedyny skuteczny sposób. Co dalej? Skupianie się tylko na odzyskaniu kobiety nie tylko pomniejszy Twoje szansę na jej odzyskanie, ale również opóźni Twój powrót do normalnego życia. Zacznij więc zachowywać się tak jakby nic się nie stało. Najdziwniejsze jest to, że najlepszym sposobem na odzyskanie kobiety to nie próbować jej odzyskać . Czyli zacznij się umawiać z innymi kobietami i pojawiaj się jak najrzadziej w jej życiu. Zacznij zachowywać się tak, jakbyś był dla niej niedostępny. Nie chodzi o to, żebyś się na nią obrażał. Nie miej do niej pretensji, bądź dla niej w miarę przyjazny (z rezerwą), ale jednocześnie niedostępny. Traktuj ją jak normalną koleżankę, której zawsze możesz odmówić. Nie miej dla niej czasu, kiedy to ona zadzwoni żeby porozmawiać lub się spotkać. Kończ rozmowę w miarę szybko, a spotkanie przełóż. Pokaż jej, że masz własne ciekawe życie, w którym jej już nie ma. To ona ma poczuć, że Ciebie straciła.
Natychmiast zacznij się umawiać z inną kobietą. Nie za kilka dni, nie w przyszłym tygodniu, ale teraz!!! Pozwól swojej byłej, żeby Cię z nią zobaczyła, tak "przypadkiem". Nie rób tego w ten sposób, że na siłę chcesz się pokazać. Kobieta to wyczuje. Kiedy idziesz w towarzystwie innej dziewczyny, nie bój się minąć na ulicy ze swoją "byłą". Ona nie zrobi Ci nic złego, nie rzuci się na Ciebie z pięściami. Wie, że zrobi z siebie wtedy wariatkę. Zacznie jednak myśleć o Tobie w inny sposób i poczuje, że Ciebie straciła.
Przestań odpowiadać na jej sms'y i e-maile zaraz po otrzymaniu. Poczekaj z tym dzień lub dwa. Przestań być jej przyjacielem. Często kobiety mówią "zostańmy przyjaciółmi". Nie daj się wciągnąć w tę grę. Zachowuj się jak zwykły kolega. Następnym razem, kiedy zadzwoni powiedz jej, że nie możesz rozmawiać, bo właśnie wychodzisz spotkać się ze znajomą.
Przestań być dla niej dostępny. Zacznij korzystać z życia. Zajmij się umawianiem z innymi kobietami. Jeśli zaczniesz o niej myśleć lub poczujesz, że chcesz usłyszeć jej glos - daj sobie po łapach. Jeśli poczujesz, że słabniesz, spotkaj się ze znajomymi. Staraj się cały czas przebywać z przyjaznymi ludźmi. Staraj się jak najmniej o niej myśleć.
Tak naprawdę dopiero gdy przestaniesz rozpaczać po rozstaniu, wrócisz do normalnego życia oraz zaczniesz się umawiać się z innymi kobietami, będziesz mógł dokonać świadomego wyboru, czy faktycznie chcesz wrócić do swojej "byłej", czy może obecne życie bardziej Ci odpowiada.
Kiedy już całkowicie zmienisz swoje podejście do rozstania to przy następnej rozmowie telefonicznej zapytaj ją: "Czy dzwonisz żeby kontynuować terapię? Niestety nie mogą Ci dzisiaj pomóc. Właśnie wychodzę pograć w tenisa z moją nową trenerką (albo na lekcje Salsy z nową instruktorką) ".
Jeśli nie kontaktowaliście się od czasu rozstania i robiłeś to wszystko, co napisałem powyżej, możesz jej wysłać sms'a z życzeniami z okazji jakiegoś jej święta. Jest tego trochę - jej urodziny, imieniny, dzień kobiet. Niech to nie będzie sms nastawiony na przywrócenie kontaktu tylko "zwykły" sms, jakiego się wysyła znajomym z takich okazji, który pokazuje, że się o nich pamięta. Z reguły możesz się spodziewać odpowiedzi lub telefonu od niej, który doprowadzi was do spotkania. Jak się zachowywać w tej sytuacji? Kiedy już się spotkacie zachowuj się swobodnie. Zacznij do niej mówić w sposób uszczypliwy i zabawny. Jeśli spotkaliście się na drinka zażartuj sobie z niej: "Mam nadzieję, że nie zamierzasz mnie teraz upić, a potem wykorzystać. Nie jestem taki łatwy" i zobacz jak zareaguje. Jeśli wyda się zainteresowana to jesteś na dobrej drodze.
Jak z nią rozmawiać, jeśli ma aktualnie innego partnera
Posłuchaj jak o nim mówi. Jeśli cały czas o nim wspomina i wygląda na zafascynowaną, rozważyłbym pozostawienie jej z tym światem fantazji. Rzeczywistość nigdy nie potoczy się tak jak jej fantazje. Natomiast wykorzystaj szansę i przywołaj kilka waszych wspólnych przyjemnych wspomnień: "Założę się, że on nie potrafi ... tak jak ja to robiłem " albo "Pamiętasz kiedy byliśmy razem i wtedy ja...". Zobacz jak ona zareaguje. Jeśli uda Ci się przywołać wasze wspólne przeżycia i ona nie będzie ich odrzucać, to masz szansę, że stwierdzi, że jej odejście było głupim błędem i zostawi obecnego partnera. Tylko nie rób tego błędu, co wielu mężczyzn i nie czyń jej przedmiotem jakiś targów z jej obecnym partnerem. Nie bij się z nim, ani nie próbuj z nim rozmawiać po waszym spotkaniu. Musisz się go pozbyć bazując na swoich zaletach - inaczej ryzykujesz to, że ona się od Ciebie odwróci. Nie uda Ci się sprawić, że znów będzie uważać Cię za atrakcyjnego po tym, jak zaczniesz wyrażać się źle o jej obecnym partnerze. Co więcej może to spowodować, że jeszcze bardziej będzie jej na nim zależeć. Jeśli więc znów zaczyna o nim mówić, utnij temat: "Wiesz, może mógłbym czasami o nim posłuchać, ale jestem o wiele bardziej zainteresowany tym, co u Ciebie. Co porabiałaś od czasu kiedy razem spędziliśmy tę niesamowitą noc... ?"
Zacznij od tego co masz, sprawdź co ona czuje, co ona myśli. Następnie zacznij jej przypominać przyjemne chwile spędzone razem. Przypomnij jej o pasjach i radości, które razem dzieliliście. Pozwól jej wczuć się w ten stan, opisując go zmysłowymi słowami. Używaj dużo przymiotników przy opisywaniu tych emocji. Bądź dla niej wyzwaniem. Nie licz na to, że ona od razu go rzuci i wróci w Twoje ramiona. To, co powinieneś u niej wywołać, to uczucie nadziei mieszające się z uczuciem wątpliwości, mniej więcej w równych proporcjach. Niech wciąż jej dokucza istniejąca możliwość powrotu do Ciebie. Tylko jej nie mów, że może Ciebie mieć, jeśli tylko zechce wrócić. Kobiety nie chcą tego, co mogą łatwo dostać .
NIGDY NIE MÓW, ŻE ZAWSZE MOŻE DO CIEBIE WRÓCIĆ!!! NAWET NA SAM KONIEC REALIZACJI TEGO PLANU. TO ONA MUSI ZACZĄĆ NA TYLE O CIEBIE ZABIEGAĆ ŻEBYŚ TY SIĘ ZGODZIŁ DO NIEJ WRÓCIĆ.
Ucz się na cudzych błędach, żeby samemu ich nie popełniać
Jakiś czas temu mój kolega został opuszczony przez kobietę. Przyszedł do mnie załamany zaistniałą sytuacja i prosił o radę: co powinien zrobić, aby ją odzyskać. Opowiedział mi pokrótce swój dotychczasowy stosunek do niej i sposób zachowania. Nigdy wcześniej nie postrzegałem go jako nieatrakcyjnego i miękkiego faceta, ale w tym przypadku trafiła kosa na kamień. Od czasu kiedy ją poznał nie widzieliśmy się ani razu. ZerwaŁ kontakt ze znajomymi i w pełni poświęcił się tej jednej kobiecie. Z każdym dniem zależało mu na niej coraz bardziej. Stawał się przez to coraz słabszy psychicznie i coraz bardziej podatny n SL manipulacje z jej strony. Przestał być dla niej tym silnym emocjonalnie mężczyzną z czasów kiedy go poznała. Nie czuła, już w nim pewnego siebie faceta, o którego musi zabiegać, wiec odeszła. Trochę czasu zajęło mi przekonanie go, że jeśli zasady, jakimi się kierował nie utrzymały jej przy nim, to tym bardziej nie sprawią, że ona do niego wróci. W końcu zaczął mnie słuchać i realizować plan jaki mu zaproponowałem. Doprowadziliśmy do tego, że jego "była" zaprosiła go na kawę. Zacząłem więc go przygotowywać do spotkania z nią. Przećwiczyliśmy, co ma mówić oraz jak się zachowywać. Kiedy już rozmawiali zachowywał się jak mężczyzna, który jest szczęśliwy i zadowolony z nowego stylu życia. Rozmowę kierował na lekkie i przyjemne tematy. Obserwował swoją "byłą" i widział jak z każdą minutą odzyskuje kontrolę, nad jej emocjami. Ona w pewnym momencie nie wytrzymała. Rzuciła mu się na szyję. Zaczęła płakać i mówić jak to jest jej źle i jaka to ona się czuje samotna. Wtedy mój kolega nieświadomie popełnił kardynalny błąd - powiedział: "Przecież zawsze możesz do mnie wrócić..." Przegrał na finiszu. Dziewczyna otarła łzy, wyszła z kawiarni, wsiadła do samochodu i odjechała. Dlaczego tak się stało? Otóż przez moment poczuła, że naprawdę go straciła i teraz musi się o niego starać. Jednak to jedno zdanie przekonało ją, że on wcale nie był sobą, kiedy emanował szczęściem. Tym jednym zdaniem odebrał jej całą magię, jaką chwilę wcześniej wykreował w jej umyśle. Kobieta ta osiągnęła to, co chciała - upewniła się, że dobrze zrobiła zostawiając mojego kolegę i najzwyczajniej odjechała.
Dzisiaj kolega ten, jest raczej zadowolony z faktu, że wtedy popełnił błąd. Obecnie ma nową kobietę, z którą stanowią dużo bardziej dobraną parę. Wyciągnął wnioski z całej tej historii i teraz w nowym związku zachowuje się już inaczej. Możemy się tylko domyślać jak bez tej wiedzy o kobietach, którą zdobył, potoczyłyby się losy jego nowego związku.
Kobiety chcą zdobywać i być zdobywane nie tylko na początku, ale również w trakcie trwania związku. Jest to częścią ich natury. Dlatego też nie powinieneś zachowywać się w sposób, który zmniejsza atrakcyjność Twojej osobowości, nawet wtedy, gdy czujesz, że kobieta jest Ci oddana. Jej oddanie bowiem, tak jak pod wpływem emocji powstało, tak z ich braku może wyparować . Pamiętaj więc, iż na tym świecie fakt, że powiesz sobie: "Bytem dobrym chłopcem, robiłem wszystko jak chciała i spełniałem jej wszystkie zachcianki" nie rozwiąże Twojego problemu. Teraz już wiesz, że to, czy się podobasz kobiecie opiera się na zupełnie innych zasadach niż Ci się wydawało do tej pory. Dlatego też zapamiętaj te zasady i zacznij korzystać z tej wiedzy. Kiedy mężczyzna jest wciąż atrakcyjny kobieta zrobi wszystko żeby z nim zostać i go nie stracić. Kiedy przestaje to odczuwać Twoje szansę na to, że ona wciąż będzie chciała być z Tobą gwałtownie maleją. Jak na ironię dużo łatwiej utrzymywać swoją atrakcyjność dla kobiety niż zacząć się zachowywać jak "cipek", który się jej podlizuje i kupuje prezenty. Dlatego jeśli będziesz w stałym związku z atrakcyjną kobietą, nie zmieniaj się w frajera, gdyż ona może Ci tego nie wybaczyć i zostawić...
Nowy- IMO związek o który walczy tylko jedna za stron jest słaby... Z tego co o niej piszesz mogę wywnioskować tylko tyle, że nawet jeżeli Ci się uda to ogarnąć, to prędzej czy później będzie Ci robić takie jazdy i ciągle będziesz się stresował i obchodził się z nią jak z jajkiem. Dobry związek to taki na równych warunkach- obojgu musi na nim tak samo zależeć. Według mnie najlepszym wyjściem jest wyciągniecie z tego lekcji i znalezienie kogoś innego ;d. Anyway GL
@Byczek
KUrwa co to dodales dalo mi naprawde sporo do myslenia. Nie bd pisal teraz do niej, jeli bd chciala wyjsc to wyjde ale powiem ze nie mam duzo czasu.( bo chcialem we wt wyjsc zeby na mnie poczekala na piwo, a pozniej w czwartek bym czekal 2h i tez chcialem kwaity kupic xD) Do clubu pomysle jak mi napisze ze chce abym poszedl to pojde ale nie bd u niej spal i tylko nia sie zajmowal ale tez podrywal inne laski ; d.. moze wybiore sie na inna impreze. Kurwa po co ja tak do niej pisal. szkoda ze nie powiedziales mi tego wczesniej bo zachowywalem sie jak ten "cipek" od dzis zmiana niech napisze sama choc sie jeszce nie rozstalismy. MOze zacznie jej mnie brakowac. A jesli nie to macie racje nigdy mnie nie kochala i nie ma co tego ciagnac.
Nie ma to jak skopiować z neta Byczek, podałbyś chociaż źródło :)
Wiem ze skopiowane z neta ale dalo mi duzo ;D
http://www.insomnia.pl/Miłość-f169.html
jak to ostatnio przeczytałem to sobie pomyślałem:
"kurwa, dlaczego nie widziałęm tego 3 lata temu..."
ale w sumie chuj bo teraz mam mega udany związek więc nie narzekam ;d
@edit
ludzie ja tego nie pisałem XD to jest z książki o uwodzeniu
Inny temat, macie tak, że wy zawsze musicie pisać a nie dziewczyna? ;d denerwuje mnie to szczerze mówiąc i już jej to mówiłem, ale to widocznie taki nawyk, mówię o sytuacji gdy już jest się w związku, na rl wszystko jest zajebiście ofc
ja czesto jak pisze to nie ma zadnego 'czesc' czy 'papa' tylko o dowolnej godzinie na messengerze jestem i pisze gdy mam cos do napisania, a odpisuje dopiero wtedy kiedy mam czas albo mi wygodnie i naprawde polecam tak, rozmowa sie ciągnie non-stop inaczej mówiąc
Nie. U mnie jest różnie, bywa tak, że parę dni z rzędu piszę do mnie pierwsza, a czasem ja zaczynam rozmowę. Czasem po prostu kobiety nie chcą pisać pierwsze, bo uważają, że to im nie przystoi, takie dziwne podejście.
Tylko, że z nią nie idzie w ogóle pisać na fb, no ni chuja, tak sztywno jakbyś napisał do przypadkowej dziewczyny, ale na rl jest wszystko fajnie i zajebiście. Strasznie to denerwuje ;d
Być może, dla mnie to jest dziwne, zwłaszcza, że widzimy się raz na 2-3 dni, chyba, że jest weekend albo jakieś wolne, to dla mnie to dziwne tyle czasu się nie odzywać do siebie. Z drugiej strony po co na siłę rozmowy ciągnąć ;d
@Pelikan
Nie masz co na siłę ciągnąć. Okej - będziesz się tak wysilał cały czas? Toż to męczące. Raz można przegadać pół dnia - raz nie odzywać się 2-3 dni poza smsem/dwoma.
Imho chodzi w związku o to żeby żyć jednym życiem i wszystko robić wspólnie (niektóre pary to i by się wysrać razem chodziły). Chodzi o dwa życia przeplatające się ze sobą.
nadal przystaję przy swoim. śmieszy mnie to podejście. jest głupie. po co takie zagrywki? żeby "niby" utrzymywać kontakt? wnioskuję z "dzięki czemu max z 5 - 6 wiadomosci dziennie wymieniamy między sobą". to jak nie chcesz pisać z dziewczyną to jej powiedz, że nie chcesz i tyle. odczytać smsa i specjalnie odpisać na niego za godzine, i to nie jest głupie, no kurwa.
jak zagadac???????
pożycz długopis i zapisz nim nr swojego tel na karteczce i jej daj wraz z długopisem :P
Zależy co masz na myśli.
Jeśli chodzi Ci o zaczepienie nieznajomej dziewczyny na ulicy, to odradzam. Zazwyczaj wtedy ludzie się spieszą, mają inne rzeczy na głowie itp. Sam pewnie nie czułbym się zbyt komfortowo jeśli jakaś laska od tak by mnie zaczepiła na ulicy i zaczęła gadać głupoty. Oczywiście są ludzie, którzy są w tym dobrzy (gadanie o pierdołach z niczego), ale wątpie, że jesteś jedną z tych osób skoro zadałeś tutaj to pytanie ;)
Jeśli widujesz kogoś w szkole, na uczelni, czy gdzieś indziej, to fajnie by było najpierw z nią złapać kontakt wzrokowy. Żeby chociaż zauważyła, że istniejesz. Oczywiście możesz to pominąć i od razu podejść i powiedzieć coś w stylu "Cześć. Jestem xxx. Miałabyś ochotę w tą sobotę przejść się na spacer?" Jak się zgodzi, to bierzesz numer i oddalasz się (uważam, że lepiej dać jej się oswoić z sytuacją, niż ciągnąć tą rozmowę dłużej).
Oczywiście najlepiej jakby udało Ci się zagadać w związku z czymś co się właśnie dzieje. Na przykład okazuje się, że macie zajęcia razem z ich grupą, to podbijasz, wypytujesz na temat grupy, potem już personalne pytania itp.
A już szczytem farta jest sytuacja, gdy znajdujecie się na tej samej imprezie. Wtedy masz jeszcze do pomocy alkohol (jak zbyt nieśmiały jesteś).
Ogólnie wszystko zależy od sytuacji i od Ciebie :) Nie planuj żadnych rozmów, nie układaj schematów. Po prostu to zrób. No i bądź sobą (no chyba, że jesteś burakiem - ale to i tak później wyjdzie, więc nie wiem czy jest sens udawać).
No i pamiętaj, że mimo, iż teraz może Ci się wydawać inaczej, to raczej nie jest ona miłością Twojego życia. Jak się nie uda, to trudno. Nie można się zbytnio przejmować (tym bardziej jak się nawet nie spróbowało).
Jakby co. Nie jestem pro-elo ruchaczem. Powyższy tekst prezentuje jedynie moje zdanie na ten temat. Także z góry przepraszam, jeśli Magik_Del_Alvaro na swoim filmiku na youtube radził inaczej.
Pozdro.
Albo ze mnom jest coś nie tak albo nie wyłapałeś o co chodziło chemikowi...
ale chemik to przecież jawny troll odstawia xD
poza tym tak szczerze mówiąc, nigdy nie widziałem sensu w ,,zagadywaniu" do kogokolwiek, o kim wiem tyle, że ma ładną buźkę. Sorry, ładnych lasek dookoła jest mnóstwo, ale to trochę za mało jak na mój gust - chyba, że ktoś leci na farcie w stylu ,,a może będzie fajna"
Niekoniecznie odradzać zaczepianie na ulicy, to tak samo jak i w szkołach, tylko tak jak napisałeś, ważny jest kontakt wzrokowy. Parę sekund takiego kontaktu, to znak od niej, że jej się podobasz, albo wyglądasz idiotycznie, no ale raczej to pierwsze. Trzeba pamiętać też oczywiście, że dziewczyna pierwsza nie podejdzie, także musisz się domyślać i sam zacząć.
Nic się stanie również, jak podbije się do dziewczyny bezpośrednio bez kontaktu wzrokowego, aczkolwiek szansa jak dla mnie wynosi mniej niż 50%, no ale ja nic złego w tym nie widzę, może akurat się da namówić.
No a jak już jest tak, jak podałeś w tym przykładzie, że jakieś wspólne zajęcia, czy coś w tym stylu no to już łatwiej się nie da, rozmowa sama się klei. Trzeba też mieć pewność, że jej się podobasz, a jak nie ma tej pewności, to proponuje po prostu zapytać. One nie gryzą.
To tak ogólnie, nie tylko do chemika...
#Down
No jakbym kurwa nie wiedział, dlatego to napisałem.
dobrze ze Siwy_T i Drozdz poruszyli temat bo akurat z takim pytaniem tu przyszedlem.
Sam mam taka sytuacje i nie wiem co zrobic. Do mojej szkoly chodzi taka 1 dziewczyna, chyba ten sam rocznik (nie mam pojecia) i tylko z mojego miasta chodza tam 2 osoby (ja i ona) przez 1 rok nie przywiazywalem szczegolnej uwagi, tylko to ze jest ode mnie z miasta. Teraz zauwazylem ze czesto jezdzimy razem autobusem do szkoly, konczymy lekcje, stoimy razem na przystanku i czekamy na autobus. Od dluzszego czasu zlapalismy kontakt wzrokowy. Troche mi kurwa jest glupio, bo podszedlbym i zagadal, tymbardziej ze wydaje mi sie na bardzo ciekawa i symptayczna osobe, a glupio mi tez tak ze z 1 miasta jestesmy, kontakt wzrokowy mamy, czesto sie widujemy a nawet nie pogadamy. Nie zauroczylem sie ani nic, jestem juz ponad 2 lata w zwiazku, a do tej dziewczyny chcialbym zagadac w celu kolezenskim, po prostu porozmawiac, ale nie wiem jak to rozegrac, zeby ona nie pomyslala ze do niej chce zarywac.
Teraz nie wiem jak to zrobic, przewaznie przebywa sama (po za szkola) tylko nie wiem jak po prostu rozpoczac rozmowe, bo to o czym i jak bedziemy rozmawiac to nie ma dla mnie zadnego problemu, ale tak troche glupio mi podejsc, przedstawic sie i co potem, chodzi mi o ten 1 krok, bo potem juz wiem ze samo pojdzie. Jestem przekonany ze wsumie obojetnie jak bym zagadal to byloby ok, bo wydaje sie naprawde na normalna dziewczyne jak na te czasy.
Troche tez sie 'cykam' bo glupio mi podejsc po takim czasie i zagadac, tak jakbym nie mogl tego zrobic od razu.... ale tak jak mowie, wczesniej nie zwracalem uwagi, dopiero teraz tak nieswojo sie czuje z ta sytuacja.
Odradziłem zagadywanie na ulicy głównie z tego względu, że zazwyczaj w takich sytacjach ludzie są w biegu, gdzieś się spieszą itp. I można źle zrozumieć czyjąś reakcję :)
Co do trolla, to typa nie znam, a różne rzeczy się tu wyprawiają. Więc wolałem uznać, że człowiek w potrzebie. Ale jeśli faktycznie się zgrywa to shame on me.
Aczkolwiek nie było to tylko do niego, bo w sumie nie było to pierwsze takie pytanie w tym temacie :)
@Żółw
Jeśli Ci na niczym nie zależy, to czego sie boisz? Na Twoim miejscu po prostu powiedziałbym prawdę. Wydaje Ci się spoko, chciałbyś nawiązać z nią znajomość. Jak zapyta czemu tak długo, to po prostu powiesz, że wcześniej nie zwracałeś uwagi i tyle. Jak walnie przez to focha, czy jakieś inne akcje będzie odwalać to będziesz mieć pewność, że się myliłeś i jednak nie warto jej poznawać.
Pozdro.
Tak pomyslalem wczoraj, ze podejde, przedstawie sie i zapytam sie czy mnie kojarzy ze szkoly i jakos pojdzie
Ja bym to określił inaczej. Zależy od nastawienia - jeśli laska jest do Ciebie pozytywnie nastawiona, czytaj - podobasz się jej, to tak na prawdę nie ma większego znaczenia, jak zagadasz - a nawet lepiej jak zagadasz głupio, bo jak jeszcze jest inteligentna, to obróci to w żart, co rozluźni atmosferę. Bo tak na dobrą sprawę, to co ma powiedzieć, skoro zupełnie się nie znają. Fakt, pytanie "czy kojarzysz mnie ze szkoły?" wydaje się banalne, ale jak dobrze to rozegra, to tak jak pisałem wcześniej rozluźni atmosferę i rozmowa jakoś pójdzie.
Skoro są z tej samej szkoły to może się coś na temat szkoły spytać. Czy nauczyciel X coś tam coś tam, bo mam z nim zastępstwo. etc.
Macie problemy... Zagadaj jakimkolwiek tekstem. Pogoda do dupy, tramwaj sie spoznia, cokolwiek. Nawet "czy ja cie skads nie znam zadziala. Masz po prostu zaczac rozmowe i tyle.
chopaky, o co może chodzić lasce która kończąc rozmowę prawie zawsze pisze "odezwę się jutro" a i tak tego nie robi ;p rozmowa się klei super, zawsze mamy o czym rozmawiać itp itd..