Renoma może nie, ale w dobrych klubach są takie miejsca gdzie idzie bez problemu porozmawiać. Ofc. nie chodzi mi o toaletę.
Wersja do druku
No to co, może palarnia gdzie jebie od wszystkich petami? ;D
To może ja wam podrzucę temat :D
Co myślicie o tym i czy to jest według was normalne? Z kobieta do której startuję gadaliśmy trochę jakoś na początku tygodnia. Jako iż znaleźliśmy wspólny serial jaki oglądamy to trochę o nim pogadaliśmy(oczywiście wszystko na trzeźwo tym razem). Było też dużo śmiechu i żartów. No i wszystko zaczęło się sypać jakoś nie dawno. Otóż była kolejna impreza w klubie. Ja niestety byłem dopiero od połowy, a ona od początku(także jak przyszedłem miała już bardzo lekki humor). Kiedy przyszedłem to oczywiście zostałem zignorowany od razu. Jednak po paru minutach zaczęliśmy gadać sam na sam. Znowu coś wspomniała o serialu, że obejrzała przeze mnie po naszej rozmowie nowe odcinki i ogólnie tak sobie gadaliśmy(dodam, że ciągle patrzyliśmy sobie w oczy i kręciła loczki we włosach). Potem dosiedli się znajomi to ciągle dotykała moich włosów znowu i wspominała coś o małych palcach więc zaczęła je przykładać do moich rąk. Mija chwila poszła do koleżanki, ja w tym czasie poszedłem się przejść po dworze. Wracam i zacząłem trochę zamulać, więc po jakiś 10 min "zachciało" się jej tańczyć i wyciągnęła mnie i mojego kumpla(dodam, że tylko mnie chwyciła za ręce, a byłem w trakcie rozmowy z kimś innym). No i tańczymy we trójkę. Wymieniliśmy trochę spojrzeń. Wychodzimy i idziemy do innego klubu. A tam do końca wieczoru totalny olew. O ile czasami patrzyła mi się prosto w oczy i trochę gadaliśmy we czwórkę(fakt, że zacząłem trochę opowiadać o sobie znajomym, może nawet trochę przechwalać). O tyle w pewnym momencie zaczęła mnie ignorować wzrokiem i bardziej gadać z moim najlepszym kumplem(chyba nawet zahaczyło już o lekki flirt). Jedno proste pytanie do was WTF?
co w tym nienormalnego?
nie jestescie razem nic was niezobowiazuje to sobie gada z kims innym.
zapros ja gdzies poznaj ja i wtedy zaczynaj, bo teraz niew iem na co liczysz
szuka faceta, wszystko jedno dla niej kto to bedzie
jesli chcesz to zapros ja do siebie na ogladanie serialu > kocyk > popcorn, kup gumki wczesniej
Sam wspomniałes że miała już bardzo lekki humor więc może średnio myślała o tym co robi? Albo zniecheciles ja czyms po drodze do drugiego klubu. Ewentualnie poleciala na tego kumpla *smuteczek*
Lekki humor czyli jakieś jedno piwo ludzie :D. Ona z tym kumplem to już w sumie znają się ze dwa lata jakoś. Poza tym bliższy kontakt między nami dopiero się wywiązał jakoś parę tygodni temu i ostatnio na imprezie też tak było, że na samym końcu ze sobą nie gadaliśmy, a wcześniej szedłem z nią pod bokiem i też zaczęła coś z nim kręcić a następnego dnia znowu ze mną. Czy ona chcę żebym poczuł się zazdrosny i ruszył dupę dalej czy po prostu między nami tylko koleżeństwo, a ja tego nie widzę?
Skoro było tak jak piszesz to ewidentnie czekała aż ją pocałujesz czy coś, a skoro nie wykazałeś odpowiedniego zainteresowania przez cały wieczór to sobie odpuściła i zajęła się kumplem, proste.
A wiec drogi torgu zrobilem tak jak powiedzieliscie.
Wyznalem milosc tej dziewczynie z ktora mam stosunki jak z siostra... Coz. Przez ponad tydzien sie do tego zbieralem, ukladalem cala gadke w glowie 50 tysiecy razy. A ona powiedziala ze to najpiekniejsza rzecz jaka jej kiedykolwiek ktos powiedzial, i ze ona tez cos do mnie czuje, ale nie mozemy byc razem bo jej zwiazki zawesze sie pierdola a jak by sie spierdolilo to juz nic nie byloby takie jak wczesniej. Mowi ze kocha mnie tak bardzo, ze bezemnie nie da sobie rady i przez to nie mozemy byc razem. Jedni mowia ze ma racje, a inni ze jakby naprawde kochala to by sie zgodzila.
A wy co myslicie ? Warto walczyc dalej? Sciemnia czy mowi prawde? Dzieki :)
@2up IMO ściema 100%.
kocha ale nie może być z tobą bo boi sie zrujnowania związku? :l brak zaufania
jedno wyklucza drugie,no ale jej nie znam przecież wnioskuje tak tylko po twoim wpisie :P
#top
jest fajna panna która mi sie podoba ale jakos na trzezwo nie mam o czym z nią gadać,a podpity/najebany gadka sie nie konczy..wiem ze nic na to nie poradzicie,tak tylko wylalem swoje zale
no najgorsze co możesz zrobić to zostać w tej sytuacji, bo ty nadal będziesz coś do niej czuł, a nie masz pewności czy ona też. no i zwykle bardzo się przegrywa w takiej relacji.
postaw jej warunek - albo ze sobą jesteście albo koniec znajomości jak wcześniej, powiedz że dłużej nie dasz rady się z nią spotykać i wiedzieć że jest tylko przyjaciółką
Tylko ze problemem jest ze za bardzo juz sie do niej przywiazalem. Jest czescia mojej codziennosci, i straszliwie mi na niej zalezy, wiec zmienic z nia relacje, czyli gadac mniej i wogole poprostu mnie rozpierdoli od srodka...
A co do panow @up: ostatnio miala jazdy z chlopakami, i ma strasznie niska samoocene. W niedawnej przyszlosci jej stan psychiczny byl dosc podniszczony przez pewne problemy, z ktorych ja ja wyciagnalem... Takze po czesci rozumiem ze sie tego boi, ale z drugiej strony skoro tez cos czuje i wogole to powinna zaryzykowac, tym bardziej ze ja zapewnilem ze nawet jesli sie spierdoli to ja dalej przy niej bede...
Nie wiem czy to popieracie, ale jestem teraz dalej jej "najlepszym przyjacielem" i poprostu czekam az nadejdzie kolejna "milosc" ktora odwroci moja uwage od niej... Ale to moze chwile potrwac.
To ja jeszcze jedno pytanie do mojego pytania do was. Czy jestem już na totalnie przegranej pozycji, czy jednak przy następnym spotkaniu jakbym ją gdzieś zaprosił to by się najpewniej zgodziła czy mnie wyśmiała ;p?
Jestem tego swiadom. Ostatnio jak sie dowiedzialem ze pewnemu znajomemu sie podoba, i on do niej tak troche... "podbija" na moich oczach to mnie chuj strzelal wprost. Najgorsze jest to ze jest to troche sytulacja bez wyjscia, bo ani nie zerwe z nia kontaktu bo za dlugo sie znamy i za bardzo mi zalezy, ani nie bedzie moja (jak narazie)... Takze uznalem ze jedynym wyjsciem jest poznawanie coraz wiecej ludzi, i moze trafi sie dziewczyna o takich samych cechach i zainteresowaniach jak ona...
Blablabla, po prostu pierdoli smuty bo nie umie wprost powiedzieć "nie" albo nie chce wyjść na tą złą.
Musisz ograniczyć wasze relacje do absolutnego minimum (najlepiej do zera), a nie gadać jej, że "nawet jesli sie spierdoli to dalej przy niej będziesz". Niestety, to nie jest romantyczna komedia, w rzeczywistości takie teksty nie chwytają ich za serce a jedynie stanowią wyraźny sygnał "chcę być twoim pieskiem". To, jak bardzo jej pomogłeś ma marginalne znaczenie, bo liczy się to, czy ona widzi w tobie faceta, a nie to, czy jesteś dla niej dobry. Taka jest smutna prawda. Olej jak najszybciej, bo w przeciwnym razie nic już nie wskórasz.
Macie wszyscy rację :D. No i w sumie co mi szkodzi. W sumie to ona nawet wie, że jak to wszystko nie potoczy się w ciągu paru tygodni to wie że już więcej mnie nie zobaczy więc może się trochę zdradzi, a jak nie to i tak będę miał wyjebane na jej zdanie już :). Dzięki wielkie wszystkim.
Co tu jest nienormalnego? Laska się dobrze bawi a tobie się wydaje że cię podrywa. To nie jest żaden znak że laska złapie cię za rękę czy dotknie twoich włosów.
Po co miałaby wzbudzać zazdrość w kimś kogo ma w dupie? lulz.
Jakby ją pocałował to by popełnił takiego samobója że ja pierdole, pocałować laskę do której startujesz tak z dupy w klubie to najgorsze o możesz zrobić.
Bardzo subtelnie powiedziała ci żebyś spierdalał.
Biorąc pod uwagę jak bardzo zjebałeś sytuację to poznanie nowych ludzi to dobry pomysł. Rada na przyszłość: Jak laska ma problemy to niech ma, to nie jest twój problem. Wyciągając ją z tego zostałeś kolegą do którego może się wypłakać a nie chłopakiem, efekt widzisz jaki jest.
@up
To nie jest jakaś tam random laska tylko znajoma z którą kiedyś miałem sporadyczny kontakt. Dopiero od jakiś dwóch tygodni coś się między nami zmieniło(poza tym to złapanie za rękę to nie jest jakieś muśnięcie czy coś tylko po prostu w trakcie rozmowy z kimś innym ona mnie bierze za rękę i prowadzi na parkiet - przez ostatni tydzień zrobiła tak trzy razy i tylko ze mną). No właśnie jak poznać, że laska chcę być kumpelą, czy czymś więcej macie jakieś znane sposoby żeby to sprawdzić rzeczywiście?
lol, pogadać imo, oczywiście to też nie zawsze załatwia sprawę, ale jak chce jedno a mówi drugie to już jej problem, że się zachowuje głupio :D
No... gratuluje, bo co mam ci powiedzieć :D. Tak jak mówię , to o niczym nie świadczy. Łapanie za rękę jest normalne, jeśli ta laska nie jest z gatunku tych co jak kogoś dotkną to dlatego że im się podoba to tym bardziej. Umów się z nią gdzieś i obserwuj, to widać. Dam ci prosty patent. Jak idziesz z nią, to kobiety podświadomie stykają się ramionami z facetami którzy im się podobają, po prostu idziecie ramię w ramię i napiera na ciebie.
@Vegeta
W sumie coś takowego było(po prostu czasami się stykaliśmy). I znowu pojawia się dalsze milion pytań...
Może najpierw byś pomyślał, czego Ty chcesz, ale tak konkretnie i z jajem? Bo wybacz, ale diagnoza Vegety na koniec i tak będzie jednoznaczna: jesteś nudny :)
Milion pytań i układanie czegoś w głowie 50000 razy to błąd, jak się pojawia tego za dużo, to warto zająć się czymś innym, bo ona i tak swoim zachowaniem i słowami wymyśli ten 50001. scenariusz i dorzuci kolejny milion pytań, zanim sobie odpowiesz i ułożysz na nowo, to Ci cała kolejna zabawa minie i znowu będziesz na siebie zły... Spontan panie spontan, widzisz co się dzieje - reagujesz, jak tego nie zrobisz, to za kilkadziesiąt sekund do tego nie wrócisz i znów zmarnujesz noc albo więcej nocy na rozkminy...
Powiem Ci z własnego doświadczenia, że usłyszałem prawie to samo (może bez tego, że mnie kocha), ale, że boi się, że może coś między nami nie wyjść i wtedy się rozejdziemy i będzie smuteczek.. ble.. ble.. ble.. no i teraz mimo, że mnie tak zapewniała, że jestem najlepszy na świecie i nie chce stracić kontaktu, w ogóle ze sobą nie rozmawiamy.
Więc sorry, ale to ZWYKŁE PIERDOLENIE.
Dziękuje, dobranoc.
Widzę że znawca wbił do tematu, słuchamy zatem, dlaczego uważasz że tak nie jest.
to nei jest czasem, tylko CAŁY czas, jak idziecie chodnikiem.
Dla mnie człowiek który układa sobie coś w głowie 5000 razy to zwykła pizda, tak jak ten typ co tu pisał że laska go łapie za rękę a on nie wie co robić.
@Aveleinen
Nie wykazałeś odpowiedniego zainteresowania jej osobą, toteż zaczęła Cię olewać po trochu.
Ludzie bez obrazy, ale w czym problem? Po prostu wyjdź z nią na spacer i zapytaj czy do Ciebie podbija, sam wyskocz, że ona Ci się podoba i że chciałbyś pokombinować coś z nią na dłużej oraz co ona na to.? Takie życie w niepewności to głupota.
@Divo
Ty kochasz ją, ona Ciebie i nie jesteście razem. Widzisz, inni się jeszcze nie kochają i są razem. Wychodzi na to, że jesteście z marsa. Jak ona może w ogóle podchodzić tak do sprawy, że nie będzie w związku bo i tak się spierdoli? Czyli nie wierzy w miłość, co za tym idzie albo Cię nie kocha, albo ma kompleksy. Poproś ją o szanse, skoro między wami są dobre stosunki i kochacie się nawzajem.
PS. Dziwne te wasze problemy, serio.
@uP
Fakt, nie układa się scenariusza w głowie, ale to normalne, że myśli się jak będzie wyglądać konwersacja. Nie uczcie się na pamięć, bo druga osoba i tak spierdoli ten scenariusz.
Poziom argumentacji wlasnie przekroczyl 4ta klase podstawowki. Jesli uwazasz ze kobieta nie dazy do kontaktu fizycznego i stycznosci cielesnej z facetem ktory jej sie podoba to nie zachowuj sie jak cipa tylko to udowodnij.
Nie danie rady sie oprzec a bezmyslnosc i brak strategii to co innego stary :d
Nie lubię Vegety za bardzo, ale Ty to jesteś dopiero kurwa zerem. Znam trochę takich cwaniaczków co jak już nie mają nic mądrego do powiedzenia to mówią "nie popłacz się", z reguły są gnębieni przez większość swojego życia w społeczeństwie i później wylewają swoje stresy w internecie. Twój avatar jeszcze bardziej mnie rozbraja i utwierdza w przekonaniu, że jesteś trochę biednym i smutnym człowiekiem.
Vegeta ma rację, a ty dalej się kłócisz i pierdolisz farmazony, żeby błysnąć. Na dodatek offtopujesz. Ignora to daj sobie na ryj, może wtedy będziesz miał mniejsze kompleksy.
Laski dążą do kontaktu fizycznego - i to jest fakt.
W którym miejscu napisałem, że nie, bo nie przypominam sobie? jeśli nie zrozumiałeś, co chciałem przez to powiedzieć, zresztą podobnie jak vegeta (ale to akurat mnie nie dziwi), to już twój problem, ale nie powód żeby mi imputować, że pisałem coś, czego nie pisałem.
A do vegety nic mądrego nie piszę, nie dlatego że nie mam nic mądrego do powiedzenia, tylko dlatego, że on i tak mądrego zazwyczaj nie rozumie, a potem idzie w zaparte brnąc w coraz większe absurdy i nagle mamy 20 stron śmietnika.
reszta twojego posta świadczy o tym, że to akurat ty jesteś tu najbardziej sfrustrowany, więc, przez litość, daruję sobie szerszy komentarz
i nie popłacz się czasem
Powiedziałbym coś o gumkach i zdejmowaniu oraz błędach ale nei chcę zarobić warna. Anyway, napiszesz wreszcie czemu tak uważasz czy nie?
Tibia jest nie tylko zerem najwyraźniej ale i zerem intelektualnym. Ja piszę że kobieta dązy do styczności fizycznej, ty napisałeś że to prowokacja a teraz pierdolisz że zostałeś źle zrozumiany. Nie wstyd ci trochę wychodzić na takiego...... jestera?
Ale czego ja się spodziewałem od nizin intelektualnych torga ;d. Prościej powiedzieć że ludzie mnie nie rozumieją bo są za łupi niż się przyznać przed sobą że nawet nie wiesz dlaczego coś uważasz za prawdziwe.
Przecież to logiczne, że kobiety dążą do kontaktu fizycznego, a w niektórych przypadkach pokusiłbym się o stwierdzenie, że nawet bardziej niż mężczyźni.. o.O One po prostu czasem z tym zwlekają, bo nie chcą wyjść na "łatwe" w oczach faceta, z którym się spotykają.
#######
Z drugiej strony, fajne są takie dziewczyny, które tak uważają i czekają z pójściem do łóżka X czasu, ale z drugiej strony to dość drażniące jest jeśli jesteś z dziewczyną powiedzmy 4-5 miesięcy, a ona nadal nie chce, a potem jest ogromna pretensja i żal do faceta, bo je zostawia, albo zdradza.. Gdzie tu ta logika ? o.O
Hmm co myliscie o speed-date? Byl ktos na takim evencie?
Dużo desperatów i desperatek więc nie spodziewałbym się zbyt wiele o ile takowym nie jesteś