w sensie, ze nie wydaje nie wiadomo ile pieniedzy, jasniej? :)
Wersja do druku
O jak spuchłem XDD Ty to komikiem powinieneś zostać.
No teraz to jeszcze skisłem :D @koalanal ; pacz no jaki śmieszek z naszego Łukasza!
A jeśli facet też nie zawsze zachowuje się racjonalnie i zwraca uwagę na pierdoły? Bo co, bo każdy facet jest prosty i konkretny do bólu, zna się na piłce, samochodach i piciu piwa przed TV?
Weź mnie nie rozśmieszaj.
Wkleiłbym tu pewne zdjęcie, ale obawiam się, że wszystkim się przejadło. Ty naprawdę masz tupet, obrażać innych ludzi samemu mając taką twarz.
No i na koniec - skoro nie chcesz wchodzić w szczegóły, zagłębiać się w nie, to się nie zagłębiaj, nie Twój interes. Ja mam dziewczynę, która jest dla mnie idealna, a Ty może miałeś, może masz, może będziesz miał, ale bez odpowiedniej uwagi daleko z nią/nimi nie ujedziesz.
wlasnie jestem w stanie wojny z moją partnerką, motyw przewodni to ""powinieneś się domyślić" aka trochę spontaniczności vs 4 razy się pytałem aka mam wszystko zaplanowane". Jak myślicie, które z nas wyjdzie zwycięsko? Czy i tak będę musiał przepraszać :/
Nigdy nie przepraszaj za coś, za co nie poczuwasz się do winy. Nie ma to żadnego sensu i problemu i tak nie rozwiąże, bo zaraz do niego powrócicie. - taki protip ode mnie ;p
akurat tym razem postanowilem postawic na swoim, przez to, że motyw kłótni się trochę zmienia. Po prostu chyba liczyła, że się 'poddam', a kiedy powoli argumenty przemawialy za mna, zamiast przyznac mi racje, zmienila podloze spięcia, przechodząc do innej rzeczy. Typowe, ale tym razem nie mam zamiaru ustąpić, cóż, fajne święta się szykują :)
joł torgi, mam takie nietypowe pytanko
czy czasami zdarza się Wam z dupy przypomnieć sobie o Waszej pierwszej miłości? tak z niczego nagle sobie o niej przypominacie i myślicie jakby było zajebiście z nią teraz pogadać albo jak zajebiście Wam sie z nią spędzało czas?
rozmawiałem ostatnio z babcią przyjaciółki (ma 80+ lat) i mówiła, że mimo tego że jest ze swoim mężem ponad 50 lat to do dzisiaj czasami śni jej sie jej pierwsza miłość z okresu młodzieńczego
O pierwszym gimnazjalnym zauroczeniu czasem sobie przypominam, z resztą spoko kumpela się okazało. A tak na poważnie... Oj pewnie będzie się snić do śmierci, eh.
Pierwsza miłość będzie Cię prześladować do usranej śmierci, także nie licz na to, że tak po prostu o niej zapomnisz.
Mi zawsze jak się przypomni stara miłość a nie chce myśleć to przypominam, co złego mi zrobiła i wtedy już lepiej się czuje. Pomaga za każdym razem, polecam ten styl życia
https://www.youtube.com/channel/UCfY...8Hwpq9Q/videos
Może kogoś zainteresuje kanał, podobno będą wrzucać dużo materiałów
Pozdrawiam
zawsze sie o tym pamieta, takich rzeczy sie nie zapomina :) czasami ludzie rozchodza sie w niezgodzie, ale mimo wszystko kazdemu po jakims czasie na sama mysl o tej drugiej osobie na buzce pojawia sie usmiech
Nie, mój pierwszy związek nie był tragiczny, ale hmmm no ogólnie nie było to to, czego oczekiwałem i o tamtej dziewczynie praktycznie nie myślę. Ogólnie wydaje mi się, że nie myślimy o osobach z którymi nam było gorzej. Czyli jeżeli z moją byłą było mi 6/10, a z obecną 9/10 to nie myślę o starej, ale jakbym potem miał taką 8/10 to może bym myślał o tej 9/10 :p tak mi się wydaje. nie chodzi o wygląd tlyko hehe ranking związków
No chyba, że wy faktycznie byliście zakochani, bo mi się nie zdarzyło. Może teraz coś takiego jest, ale nie wiem nie znam się. Nie potrafię powiedzieć czy miłość czy nie :P
ja ogólnie byłem w 3-4 związkach przed tą, w której się zakochałem na zabój, to była ta prawdziwa miłość, najdziwniejsze jest to, że z dziewczyną którą kochałem nie byłem w ogóle (2 miesiące walki), natomiast miałem kilka związków trwających 3-6 miesięcy, z dziewczynami do których nie czułem praktycznie nic
Mózg zawsze wypiera złe emocje i pozostawia tylko te dobre, dlatego jakbyśmy się nie rozstali po pewnym czasie wspominamy byłą / byłego z uśmiechem.
Swoją drogą przypominając sobie pewne rzeczy z przyszłości, przypominamy sobie tylko fragmenty, a mózg automatycznie łączy je, nierzadko wyolbrzymiając pewne fakty, a nawet nieco je zniekształcając, a jako, że chcemy pamiętać tylko te dobre chwile, to zniekształca je w sposób pozytywny.
Ot, cała filozofia.
E tam. Nie zawsze mozg pamieta tylko te dobre rzeczy ze zwiazku. Moj pierwszy byl na tyle popierdzielony(2 osoby z borderline lol), ze jak cos sobie z niego przypominam tylko takie w myslach "ja pierd...". Nie wiem czy bylem wtedy na serio zakochany(opinia mi sie zmieniala pare razy dziennie ^^), ale bylo pare fajnych chwil i mimo to nie chcialbym do tego wrocic.
Jestem za to ciekaw co na ten temat moze powiedziec @Alex Fortune ;
przecież to troll
Co do tych pierwszych milosci, pasuje tu powiedzenie ze 'trawa jest najbardziej zielona tam gdzie nas nie ma'.
#down
Jak mozna uprawiac seks i byc tak glupim, no coz, glupich nie sieja sami sie rodzą.
waarks to byl twoj pierwszy raz? propsy bracie i szacun
swoją drogą czasami mialem takie przypadki, ze mi potrafily palce i zresztą nie tylko smierdziec "rybą" na drugi dzien i dopiero dokladne wyszorowanie calego ciała mydłem zbijalo ze mnie ten zapach, a do tego cała posciel mokra. A z innymi nawet poscieli nie musialem zmieniac bo kompletnie nic się nie lało ani nie waliło:p
Zerwałem z dupeczką jakieś 3 tyg. temu,powiedziala mi że nic do mnie nie czuje.Wszystko spoko,przyjąłem to i stwierdziłem że jebać ją.Dziś dostaje od niej esa "Co tam słychać?Czemu się nie oddzywasz?"O chuj tu chodzi ?Odpisywać jej czy co ? Bo powiem szczerze że bujnąłem się w niej jednak bez wzajemności i teraz nie wiem o co jej totalnie chodzi
Shaun, gościu z mokrą pościelą ma problem, bo nie wie czy zalał i wylał mleko, a Ty się przejmujesz jakąś panną, co zerwała z Tobą bo powiedziała Ci prawdę?
Odpisz, że fajnie, że piszesz i życz wesołych świąt bez tłumaczeń, czemu nie piszesz. I wszystko na temat.
Shaun żalił się niedawno codziennie, że nie radzi sobie z poderwaniem panny, a teraz co trzeci dzień pisze jak jakąś olał, zerwał i w ogóle "jebać ją, yolo, nie ta to inna" XDDDD śmiechłem mocno
W ciągu kilku dni, dzięki naszym radom, zmienił się w samca alfa, to co się dziwisz?
Siema. Mam problem. Poznałem fajną laskę, popisałem z nią z 2 tygodnie i umówiłem się z nią do klubu. W klubie bawiliśmy sie jak dla mnie bardzo dobrze. Super gadka, przytulanie w tańcu, na odchodne buziak w usta i te sprawy. Nawet jak wracałem nocnym to dzwoniła do mnie czy dotarłem. Teraz niestety albo zlewa mnie totalnie albo nie ma czasu ale coś mi się nie chce wierzyć jak jest przerwa świąteczna to nie wejdzie na fb raz dziennie i nie odpisze mi. Wczoraj odpisała to powiedziała, że sie dzieje dużo rzeczy, że przeprasza i takie tam pierdoły. No i teraz zagadka czy pisać do niej i się starać, angażować czy czekać następne dnii jak sama napisze. Dzięki
Poczekaj jak się odezwie i podzielam zdanie Krystianka, jak najbardziej +1000
Nie chodziło mi tu o jakieś wyzywanie Oo. Nie wiem z jakiego powodu bym miał ją wyzywać. Bardziej mi chodziło o jakąś wiadomość typu, że : szkoda, że po prostu nie napisałaś, że Ci sie nie podobało albo do siebie nie pasujemy. Ja myślę, że po prostu ma mnie w dupie i tyle.
Z tego co wiem już od dłuższego czasu niemiała chłopaka.
Po prostu, nie wierze w to, żeby nie miała dosłownie chwili na odczytanie sms albo wiadomości na fb. Dobra nic, poczekam po świętach i tyle.
A co chciałbyś tym osiągnąć, oprócz wywołania w niej uczuć litości wobec Ciebie, które jeszcze bardziej Cie dyskredytują w jej oczach? Branie kogoś na litość to domena wielu desperatów, a dziewczyny takich nie lubią.
Swoją drogą, wytłumacz mi w logiczny sposób jak pisanie do kogoś "co się o nim myśli", ma się do tego co napisałeś, że chciałbyś jej napisać?
Ja myślę, że powinieneś wyluzować i zająć się sobą, a nie czekać z wywieszonym językiem i układać sobie czarne scenariusze.
Z laska która mi się nie podoba mam motyw ze ona na sile chce cos robić byleby ze mną a ja ja olewam, za to ta która się jaram mnie olewa i żal, co to jakaś karma czy chuj?
jesteś za brzydki na tą która ci się podoba, a ta co ci się nie podoba jest za brzydka dla ciebie? normalne XD