Ja bym już odpuścił przy drugiej propozycji spotkania, jeśli jej coś nie pasowało po raz drugi to, jeśli chciałaby się zobaczyć, to zaproponowałaby kolejny dogodny termin i Ty mógłbyś się do terminu dostosować.
Odpuściłbym
Wersja do druku
Zamiast od razu odpuszczać to zagadaj do niej konkretnie - mówisz, że proponowałeś 3x spotkanie i za każdym razem jej nie pasuje, powiedz, że w takim razie żeby sama wybrała dogodny jej termin i może się dopasujesz albo niech od razu powie jeśli już nie ma ochoty się spotykać bo traci Twój czas. Może jej ktoś w rodzinie umarł czy coś, może miała trudny sprawdzian z pszyry, różne są sytuacje, najprawdopodobniej znalazła innego bolca w każdym razie warto to najpierw ustalić.
Jak rozmawiać z dziewczyną na temat jej problemów w rodzinie? ojciec pije, wyzywa, ogólnie chujowa sytuacja w domu, a dziewczyna uczuciowa i wszystko bierze bardzo do siebie, nie wiem jak jej pomóc, doradzić czy chociażby pocieszyć nigdy nie miałem takiej sytuacji... przecież nie zabije jej starego xD
Spytaj się delikatnie czy chce, by o tym z Tobą porozmawiała, jeśli nie będzie pokazywała chęci rozmowy na ten temat, to po prostu delikatnie odpuść, bo naciskanie na nią może skutkować jeszcze gorszą sytuacją.
Pocieszyć? Po prostu staraj się, by przy Tobie zapominała o sytuacji w jej domu. Może być ciężko, ale jeśli Ci zależy to próbuj
własnie chodzi o to, że Ona sama mi o tym mówi co jakiś czas, jak ma doła większego, a ja tylko słucham i pocieszam, że wszysto bedzie dobrze, że ją podziwiam bo jest silna wytrzymując to wszystko itp itd, ale czuje, że to za mało
Kobiety po rozmowie oczekują wysłuchania, zrozumienia i empatii, w przeciwieństwie do facetów, którzy oczekują konkretów i porad jeśli już do kogoś się zwrócą z jakimś problemem. Dlatego prawdopodobnie błędnie myślisz, że to co robisz to za mało. Raczej i tak nie masz na tą sytuację wpływu i oboje to wiecie więc i tak Twoje działania na nic się nie przydadzą. A jeśli jest naprawdę źle to zostaje zgłoszenie na policję. Przemoc ma formę nie tylko fizyczną.
Moim zdaniem to zależy od przyczyn rozstania i atmosfery towarzyszącej tej sytuacji aniżeli długości trwania związku. Jeśli jest, że tak powiem zgoda po obu stronach to nie widzę problemu w utrzymywaniu znajomości. Jak przykładowo się puściła ona lub Ty to sprawa jest raczej jasna.
Ja ze swoja po 3 latach utrzymuje kontakt, srednio raz w miesiacu na jakas kolacje pojdziemy, no ale my sie rozstalismy "za porozumieniem stron" ;)
Zostańmy przyjaciółmi ma sens, ale po jakimś czasie od zakończenia związku, gdy opadają emocję, nie myślimy o pannie w kategorii swojej dziewczyny.
Próby przejścia w ten układ, zaraz po zerwaniu, to oszukiwanie samego siebie, że może jednak będzie z tego coś więcej, może do siebie wrócimy - w przypadku osoby, która została rzucona, albo zostawienie sobie wyjścia awaryjnego w razie niepowodzenia w nowym związku - w przypadku osoby, która rzuca. Proste jak budowa cepa.
@udarr ;
Widzę, że wiedza z ~kobiety z wenus, mężczyźni z marsa nie idzie w las :D muszę dokończyć tą książkę, bo na prawdę wiele wartościowych rad.
Bzyknąłeś się z dziewczyną kumpla, po czym znajomość Twoja i tego gościa przerodziła się w przyjaźń? :D
Co myślicie o zagadaniu do lasku przez facebooka? Jedna mi się mega spodobała, mamy kilku wspólnych znajomych, tylko, że to są osoby z którymi raczej nie gadam. Spotkać jej przypadkowo w realu za bardzo nie mam okazji więc to jest jedyna droga.
Co może sobie pomyśleć normalna laska o obcym kolesiu, który zaczyna z dupy do niej pisać? Jak w ogóle taką rozmowę zacząć, żeby nie wyszło dziwnie? Na żywo wiadomo- zależnie od sytuacji można coś uklecić ale przez internet nie mam żadnego pomysłu.
W przestawionej przez Ciebie sytuacji masz dwie opcje: czekać, aż może kiedyś spotkacie się w gronie znajomych i liczyć, że sama do Ciebie podejdzie, bo wątpię, że nawet wtedy zagadasz sam z siebie (przepraszam jeśli się mylę), albo napisać do niej na fb i "niech się dzieje wola nieba".
Kolejna kwestia, jeśli spodobasz się dziewczynie z obrazka na fb, to możesz pisać o zeszłorocznym śniegu, ona i tak "hehe ale jesteś zabawny oh eh" i będzie się kręciło. Niestety, jeśli Twoje hehe foto, nie przyprawi ją o dreszcze i wilgoć w okolicy pewnej części ciała, to wiele raczej nie powojujesz. Możesz spróbować nawiązać do jej, ew. wspólnych zainteresowań.
Powodzonka.
Ja też poznałem w rl całkiem pijany, tylko sie przedstawiłem, nastepnego dnia napisałem i pisaliśmy do sylwestra. Od sylwestra jesteśmy razem.
Od profilowego duzo faktycznie zalezy. Obserwowalam kiedys kolezanke ktora niby chciala zawrzec nowa znajomosc ot tak, bez love story, gadala na fb z kolesiem takim srednim, ale gadane mial dosc inteligentne i bogate, jednak dymala ciagle tak tak za tydzien sie spotkamy, oj cos mi wypadlo no to za kolejny i tych wymowek bylo milion, za to jak zgadala sie w miedzyczasie na tym fb z jakims ladniejszym to pisal takie pierdoly taką zenade a ona ehehe co chwile i 'ale on smieszny, no z nim to da sie gadac, a tamten to taki dziwny, och jaki dowciapsek'. Koncowo nowy przestal sie odzywac po godzinie, chyba znudzilo mu sie ze przez pare min unikala odp na proste pytania zeby sobie kurde poudawac niedostepna tajemnicza czy cholera wie, pierwszemu obiecala ze sie spotkaja za 2mies bo wyjezdza a potem przestala do niego pisac. Ciekawostka-ona nie miala na fb nic, foty, informacji, itp
4:55 - 5:20 to jest tak bardzo prawdziwe xDDD
chodzi o 1 randkę z dziewczyną itp., jak ktoś chce szerszy kontekst to 4:08-5:20
Poznawanie lasek czy kolesi na Facebooku to trochę dziwne jest... I raczej nie ma racji powodzenia.
kurwa kto wyjaśni?
loszka jest w stanie nie odpisywać na jakieś 75% smsów, czasem odpisuje po 2 dniach, jak się z nią widzę to jest wszystko spoko (w ogóle sie wtedy nie zachowuje jakby miała wyjebke) i żeby było śmieszniej to zgodziła się jechać ze mną na wesele xD
nie wiem jak wy macie ale mnie strasznie wkurwia jak ktoś nie potrafi odpisać na jebanego smsa tym bardziej, że dostaje ich ode mnie max 4 tygodniowo
wole dostać z powrotem "spierdalaj nie mam czasu" i wiem na czym stoje niż kuźwa jakieś cyrki xD
Ale spotkanie konkretnej osoby w takim mieście to po prostu łut szczęścia, czaisz? Mogę przechodzić codziennie nawet koło tej osoby i jej nie zauważyć. Chyba, że można ewentualnie znaleźć ją na fb, wystalkować i wtedy spotkać w rl xD
Ogólnie, stary, masz rację, że lepiej jest w rl, ale jak piszesz do dziewczyny "cześć, nie znamy się, ale widzę, że interesujesz się tym, jesteś ładna itp, umówmy się na spacer/kawę whatever" i wtedy jak się spotkacie to pokazujesz jej jakim jesteś samcem alfa XD
Powiem Ci, że miałem to samo, pisałem z dziewczyną, która na fejsie odpisywała kurwa raz na 30min, to samo z smsami, ale w realu wszystko było w porządku, olałem ją, bo myślałem, że to ona nie jest do końca przekonana skoro tak się zachowuję z tym pisaniem itp. Później się okazało, że ona ma do mnie jakiś żal, że ją olałem, bo ona była poważnie zainteresowana.
jak myslicie dlaczego kolezanka nie odpisuje mi na fb? byla dostepna wiadomosc wyswietlono i nie odpisala nic przez pare dni juz... normalnie w realu bylo ok, siadala obok mnie na przerwie(w szkole) czasami i odwrocona w moja strone
Najebalem sie wczoraj i cos pisalem do takiej jednej karyny z pracy na FB czuje, ze wiadomosci moga byc nie do konca mi sprzyjajace tzn. moglem sie troche za bardzo uczuciowo w nich rozwijac. xD
Boje sie ich odczytac teraz, dopiero wstalem.
@e
dobra chuj zyje sie raz, sprawdzam
@e2
no tak żem myslal, ten uczuc kiedy juz wiem, ze czeka mnie dzis powazna rozmowa xD
Ja tak poznałem dużo dziewczyn, czasem nawet same one pisały. Wiedząc, że spotkamy się na jakiejś domówce z wydarzenia czy coś to zapraszały i próbowały się jakoś wkupić w towarzystwo.
Dla mnie to nic dziwnego, że ludzie próbują nawiązać kontakt przez fejsa
Fakt , glupie pytanie skad wy mozecie wiedziec o co chodzi jak nikt nie wie o co chodzi pewnie tez ta kolezanka...
Przez takie sytuacje dochodze do wniosku ze internet wszechobecny robi ludziom sieczke z mózgu, i otaczają mnie wredne siksy ktore co krok ukazują swoja suckowatość
A niektóre uważają ich za zjebów, problem?
O kurde, pójście na łatwiznę jeśli chodzi o poznawanie kobiet xD Co kogo obchodzi w jaki sposób ją poznasz? Liczy się efekt. Zresztą jak już tu mówili, lepiej napisać i spróbować poznać, niż nie zrobić nic, bo nie masz szans jej spotkać nigdzie na mieście.Cytuj:
Zagadywanie na fejsie to po prostu nazywając rzeczy po imieniu - pójście na łatwiznę.
jak pogadać z panną żeby wydatki były 50/50 ?
u nas to jest tak że raz ja raz ona stawia jednak wiem że nie wychodzę na tym korzystnie :) chuj powiem prosto z mostu #yolo
Co do Fejsbukowych miłości. Mam zioma z osiedla, który poprzez tak zwaną "zaczepkę" na fb ogarnął dziewczynę i są już razem chyba z 2 lata. Gdzieś tam po pijanemu wrócił do domu, zaczepił laskę, która mu się podobała, a wcześniej jej nawet nie znał w RL, tyle co z widzenia, jakaś gadka szmatka i jakoś dał radę. Gość gdy ją zaczepiał miał 21 lat, a laska 18? więc bez gimbazy, jakoś się da.