To był spoiler tego nie czyta sie XD
Wersja do druku
co do podrywania starszej laski:
jesli to sie zalicza :D
4 lata temu, ja 16 ona 18 na koloniach nad morzem
podbiłem od razu dzień po przyjezdzie, mieszkała w tym samym ośrodku co nasza grupa, nie wiedzialem ze jest 2 lata starsza, wyglądała na rówieśniczkę
"bylismy" ze sobą cały wyjazd
Zostalem dzis odpalony w standardowym stylu "za wczesnie na to, badzmy narazie przyjaciolmi". Pierwszy raz w zyciu.
Komiczne wrazenia mam z tej sytuacji, nawet az tak bardzo nie zaluje przez to. Chociaz szacun dla dziewczyny za podjecie tematu jako pierwsza. Nigdy jeszcze takiej sytuacji nie mialem wczesniej, tzn. lekko mialem z moja byla, ale wiedzialem, ze ona po chwili i tak bedzie mnie chciala, a tutaj sytuacja jest bardziej jasna. Cale szczescie, ze 10 lat z torgiem i od razu wiedzialem co powiedziec, rzucalem wrecz torgowe cytaty xD
Musialem sie pochwalic nowymi doswiadczeniami bo komu jak nie wam!
Dwa friendzony w ciagu dwoch tygodni. Pszypadek? Nie sondze.
Gej?
Mnie dziwi jak mozna kumac sie ze starsza panna. Znaczy kiedys myslalem, ze to zajebiste, ale teraz kiedy jestem starszy nie ma takiej opcji. Jak o tym mysle to zawsze mam w glowie, ze ona bedzie zawsze starsza ode mnie... a co jak spedzimy ze soba cale zycie? Co za chujowa opcja miec np. 30 lat i zone 38 o wiekszych roznicach nawet nie wspominam :D Wolalbym miec elegancka mlodsza dziewczyne/zone i zawsze w moim wypadku tak bylo... tylko, ze ja prostak w chuj jestem.
"ruchasz się czy trzeba z tobą chodzić" ???
Ze nie bede jej pieskiem i, ze nie jestem zainteresowany hehe "przyjaznia". Zeby nie gadala o tym, ze cos tam dzieje sie za szybko itd. bo prawda jest taka, ze za chwile jak jej ktos podpasuje to bedzie miec nowego bolca i cala reszte w sumie tej standardowej torgowej paplaniny a propos takich sytuacji.
Byla mocno skonsternowana i zbita z tropu az w koncu zaczela w kolko przepraszac xD Chyba spodziewala sie, ze taka sytuacja mnie mocno uderzy i nie spodziewala sie pozegnanie w trybie "now".
Na samą myśl, co w tej sytuacji działo się w głowie tej dziewczyny chce mi się śmiać XD nie zdziwiłbym się jakby dziewczyna za parę dni wyskoczyła z pretensjami, że to Twoja wina, że o nią nie walczyłeś XD
Smialem sie i pytalem co sobie myslala mowiac mi to. Nawet mi troche jej zal bylo bo to dobra dziewczyna no, ale kurwa takie teksty. Ja myslalem, ze te sytuacje co wy opisujecie to taka szeroka przenosnia, a ona normalnie mowila dokladnie to co tutaj ludzie wypisuja. xD
"Wiesz zostanmy narazie przyjaciolmi, ja potrzebuje wiecej czasu, to wszystko zbyt szybko sie potoczylo i nie jestem jeszcze niczego pewna". Jeszcze jej powiedzialem, ze nie szukam kolezanki bo juz ich mam za duzo na co ona smutnazaba.jpg
Mam pewne obawy, ze w przyszlosci juz nie podejmie takich tematow jako pierwsza.
Wlasciwie to daje jej 3 dni od dzis i zaproponuje zebysmy sie znow spotkali. Swoja droga myslalem, ze cos z tego bedzie (sam jestem zaskoczony moja chlodna reakcja, ale jednak co torgi to torgi) i nie spodziewalem sie takiego odpalenia.
Nie, nie, nie! To byłby błąd! Urósł w jej oczach, niech tak zostanie. Jeżeli to ma sens to sama się odezwie i wtedy ewentualnie można zaproponować spotkanie, poczekać na jej ruch. Przecież proponując spotkanie wróciłby do punktu wyjścia.
I przez te 3 dni jej się odmieni? XD No rzeczywiście.
To ona powinna wyjść teraz z inicjatywą, z resztą jak nie zaiskrzyło teraz to na 90% nie zaiskrzy później. Jeśli odezwie się teraz sam, to dziewczyna pewnie zacznie znowu mydlić oczy, na początku może i "ruszy" trochę temat, ale po tygodniu będzie to samo "to za szybko" XD. Z resztą jeśli ona odezwie się pierwsza to i tak będzie to samo. Jedyna szansa, że minie trochę czasu i wtedy będą mogli "poznać się na nowo".
Rób jak chcesz, zawsze to ciekawy eksperyment społeczny, tylko opisz nam rezultaty. :D
Jak sie umowi na spotkanie to z poczucia winy IMO
torg uczy
sam miałem podobną sytuacje niedawno i zakładam, że gdybym nie czytał tego wszystkiego co czytam tutaj to byłoby mi żal dłużej niż jakieś 5 minut xD
Nie, zle sie wyrazilem. Daje 3 dni i wroci proszac o spotkanie. Nie zamierzam jej przeciez nigdzie zapraszac lol. Nie po takiej dziarskiej odpowiedzi.
Pierwszy raz poczulem, ze torg mnie czegos nauczyl. Gdyby nie to pewnie bym sie zalamal albo chuj wie co a tak to wyjebane.jpg w sumie.
Jakbym ja teraz znowu sie z nia chcial spotkac to bym chyba na jakas turbo cipe wyszedl xD
HEhehe to teraz jak napisze to powiedz że nie masz czasu bo umówiłeś się z zajebistą laską, bo dobrze się dogadujecie i chuj jej wielki między oczy ;d
@down
I tak w nią wbija, to co mu zależy.
ale odpowiedzieć, że na dany dzień już się z kimś umówił, tak po prostu, albo nawet, że komuś z rodziny obiecał pomóc, żeby widziała, że ma życie (nawet jak nie ma :D) chyba spoko
Taka zagrywka ma krótkie nogi, jak każde kłamstwo.
Bo po pierwsze dziewczyna może się dowiedzieć, że ściemniasz (wychodzisz na jeszcze większego frajera). Po drugie, w Twojej głowie mogą pojawić się wyrzuty sumienia, że ona "coś" chciała, a Ty ją oszukałeś i przez to zrezygnowała, więc będziesz próbował to naprawiać (znowu wychodzisz na frajera). Po trzecie, skoro podjąłeś decyzję, że dajesz sobie szanse na poznanie, nowej, lepszej dziewczyny, to się jej trzymaj i ukierunkuj energię na to, aby cel ten osiągnąć, a nie marnuj ją na jakieś zagrywki rodem z podręczników samców alfa.
Nie wiem raczej powiem, ze mi sie po prostu nie chce bo nie ma w tym celu. Jesli osoba A chce rzecz Z, a osoba B chce Y to raczej sie nie dogadaja. :D
Musze sie z jeszcze jednego friendzona wydostac, ale tutaj sprawa jest juz trudniejsza bo to kolezanka z pracy, ktora tez raczej traktuje mnie jak kumpla po prostu. Strasznie sie w tym wszystkim zagubilem ostatnio.
Nie widze powodu by sciemniac i udawac jaki to nie jestem zajebisty i jakie to mam fajne zycie i raczej nie zamierzalbym sie z tego tlumaczyc. Imho to takie durne zagrywki i gierki walenie jakiejs sciemy.
Oczywiście można udawać kogoś kim się nie jest i z początku może i będą "efekty", lecz gdy wkręcimy się w jakąś głębszą relację, zaczynają się "testy" naszej osobowości. Jeśli nie jesteśmy naturalni, to szybko się wysypiemy. Szkoda zmarnowanego czasu, lepiej poczekać na tą która będzie kochać za to jakim się jest.
Nie o to chodzi. Po prostu skoro ona nie czuje tego samego to nie widze powodu by w jakis sposob sie na niej odgrywac czy sciemniac jezeli doszloby do takiej sytuacji.
Mam trudniejszy temat, ktory nie wiem jak rozwiazac. Jak wspomnialem jestem <chyba> sfriendzonowany u kolezanki z pracy. Znaczy jestem w sumie jej przelozonym co tylko pogarsza sprawe. Od poczatku mielismy dobry kontakt, od kilku tygodni rozmawiamy praktycznie codziennie od rana do wieczora, kilka razy sie spotykalismy po za praca tylko, ze ja nigdy dotychczas nie potrafilem zrobic konkretnego ruchu ze wzgledu na to, ze pracujemy razem. Niestety w ostatnim czasie zaczelo mi to dosc mocno przeszkadzac, mam po prostu wieksze oczekiwania co do tej znajomosci i w zwiazku z tym tez chcialbym ja zakonczyc. Tylko nie wiem jak to zrobic. Chcialem ostatnio troche ochlodzic nasze relacje, ale ona od razu pyta co sie dzieje, dlaczego ja tak traktuje, czy jestem na nia zly, czy mi cos zrobila i w ogole milion pytan... co mnie tylko jeszcze bardziej wkurwia i dreczy bo nie chce zeby sie w ten sposob czula. Co zrobic w tej sytuacji? Najlepiej chyba po prostu sie spotkac i to wyjasnic, ze ja oczekuje czegos innego, ze przez ten okres zaczalem sie do niej za bardzo zblizac itd. w zwiazku z czym nie mozemy dalej kontynuowac naszej prywatnej znajomosci? Juz pomijam atmosfere w pracy i cala reszte komplikacji, po prostu sytuacja mnie cholernie przytlacza bo na niej mi naprawde zalezalo, ale mam wrazenie, ze ona te znajomosc traktuje inaczej niz ja.
co z tymi kobietami 30 lat mężatka i chce przygód po co się wiązać z kimś zeby potem krzywdzić drugą osobe nie rozumiem
Ludzi nie zrozumiesz :/ poznałem ją na imprezie, grzecznie poprosiłem o numer i wyraziłem chęć spotkania się na kawę, ciacho. Pokazała mi pierścionek pierdu pierdu, pogratuluj szczęściarzowi, wyciągnęła mi telefon, wpisała numer i puściła sobie strzałkę :) Po godzinie, jak już spałem zaczęła bombardować eskami. Kobiet nie ogarniesz
Może ma ochotę na kogoś na boku... albo przynajmniej pobawić się trochę, spotykać, mieć jakąś alternatywę.
Nawet sobie nie wyobrażacie ile małżeństw jest pomyłkami, ile osób by się rozwiodło gdyby to były dwa kliknięcia na internecie ;d
serio rozwód jest takim problemem nie wiem nigdy mnie ani mojej rodziny to nie tyczylo ale mozna tez przeciez sie roztac z mezem o tak slownie "sorka nie kocham cie nasze malzenstwo to pomylka odchodzę" a nie ukrywasz sie na boku.
Bo moze w klubie byla z narzeczonym lub znajomymi i nie chciala przy nich pokazywac, ze z kims flirtuje ;OOO
Byc moze walczyla sama ze soba zeby dac spokoj ale zatesknila jak Cie zabraklo.. Mozliwosci jest mnostwo ja sam luboe jak wszystko jest jasne, ale czasami trzeba na niektore sprawy spojrzec z boku, a jak Ci wpisala sama numer to juz powinna sie Ci zapalic lampeczka ;)
Fakt faktem, z drugiej strony po ch.. jak i tak tego małżeństwa "nie ma". Problemy się zaczynają jak coś się stanie... zaciąży, odkryje sekrety. Ciekawe ile związków jest takich w którym obie strony skaczą na bok, a potrafią genialnie przy sobie udawać. Jak przesadzam to dissujcie
Nie,
moze wyjde na jakas cipe ale
wiazesz sie z taka bierzecie slub wkladasz w zwiazek cale serce a po kilku, kilkunastu latach odkrywasz co druga osoba wyprawiała i co wtedy zyć jak jest, rozwód czy co.
oczywiscie tyczy sie to mezczyzn jak i kobiet.
Ogólnie to trochę szkoda mi jest ludzi, którzy starają się w związku, a baba idzie na dyskotekę, poznaje kolesia i wchodzi z nim w flirt etc.
Nie rozumiem takich ludzi, albo się jest z kimś bez żadnych ucieczek w bok, albo jesteś bez partnera i hulaj dusza - piekła nie ma
Jakiś czas po zdarzeniu, widziałem ich na tej samej dyskotece razem, ją z mężem. Ona robiła go w rogi, flirtując... a on najeba.y tańczył z jakąś pijaną laską. Ogólnie jaja, nie wiem jak to komentować... Dziecka nie mają, ona chyba ma jakieś problemy. Nie wiem co ich wiąże.
Moze tak lubia, sa przeciez i tacy.
Zreszta prawda jest taka, ze wiekszosc predzej czy pozniej zalicza skok w bok.
To tylko ja mam takie podejście, że jak jestem w związku to nie widzę nic dziwnego w tańcu czy flirtu z inną osobą, ale jak dojdzie do zdrady to jest definitywny koniec bez żadnej możliwości na drugą szanse? Po prostu troszkę zazdrości zrobi dobrze dla związku, ale jak druga osoba nie potrafi się powstrzymać to żegnam..
ps. kiedyś bym dostał w mordę za to, że poprosiłem laskę do tańca więc takie ogiery mnie, co najmniej, śmieszą :D
Gdyby nie strach przed samotonoscia, nikt by sie nie wiazal, ci którzy sa z kims nie kieruja sie tylko miloscia, kazdy czlowiek jest w jakims stopniu egoista i szuka dla siebie jak najlepszego wyjscia w tym wypadku szuka kogoś, by móc z kims dzielic swoje przezycia.
Gdyby nie strach przed samotnoscia, nikt by sie nie decydował na dzieci a takto gdy pytam kogoś jaki jest sens posiadania dziecka odpowiada mi "by na starosc miał sie kto toba zaopiekowac" niewiele osób wspomina ze super sie je ma, bo kazdy wie ze wychowanie dzieci to ciezka harówka.
Ohohoohoh to się jajeczka spięły dla naszego forumowego specjalisty od związków =)
Zapytałem czy tylko ja mam takie podejście, że nie traktuję partnerki jak jakiś sarkofag na którego nikt inny nie może nawet spojrzeć? Powiedz mi napinaczu co się stanie jak kobieta będąca ze mną porozmawia sobie z innym gościem, ładnie się do niego uśmiechnie, okazjonalnie go dotknie czy się podroczy skoro ja wiem, że nic więcej nie będzie i kropka? Raz patrzałem z boku na to jak sobie dziewczyna flirtowała, gość się ślinił jak pies na kości, dwoił się i troił żeby coś ugrać ale musiał się zadowolić tylko miłą rozmową. Powiem Ci tylko, że właśnie takie pieski jak Ty nie znające swojej wartości zachowują się w taki sposób :) Ja znam poczucie własnej wartości, moja kobieta wie, że mam zasady których ona nawet nie próbuje przekroczyć w zamian dostaje to, na czym prawdziwy związek powinien się opierać - wierność i bezgraniczną miłość..
Teraz mi odpowiedz, czy kobieta woli być traktowana jak muzułmańska żona czy czuć wolność w związku z jasno określonymi zasadami? Bo ja przerabiałem twój problem gdzieś na przełomie szkoły podstawowej a gimnazjum, gdzie jak się zakochałem (zauroczyłem) to koniec ona jest moja, jak ktoś z nią rozmawiał to od razu byłem zazdrosny, ale rok później to minęło bo to się zmienia wraz z doświadczeniem =)
Poznałem dziewczynę, której najwidoczniej wpadłem w oko, bo chcę się ze mną kontaktować, chce się spotykać i podejrzewam, że czuję coś do mnie więcej.
Ja natomiast, pomimo tego, że był seks i te sprawy, nie czuję nic kompletnie, nie mam potrzeby spotykania się z nią, bo po prostu nic nie czuje.
Chciałbym po prostu, aby między nami była relacja koleżeńska. Przy takiej dość poważnej rozmowie dałem jej do zrozumienia, że nie szukam dziewczyny, lecz ona mówi mi, że jest w stanie poczekać, lecz wolałbym jej to w inny sposób wytłumaczyć, bo kobieta będzie na mnie czekać a ja akurat w tym czasie spotkam kogoś, kto mnie zauroczy i wyjdzie jeszcze większe bagno.
Staram się już unikać kontaktu seksualnego, bez całowania, bez niczego, lecz zastanawiam się czy po prostu jej to wprost powiedzieć, że nie jestem gotów i że lepiej jakbyśmy to skończyli, przede wszystkim dla jej dobra (już jej tłumaczyłem, że mogę ją zranić), czy po prostu powoli zrywać kontakt, aż po prostu będziemy tylko widywać się co jakiś czas, od święta.
to akurat bardzo popularne zagadnienie
imo każdy facet powinien flirtowac będąc w związku z tego prostego powodu, ze laska jest ciągle i wszędzie podrywana i po zakończeniu związku nie ma problemu, a facet po kilkuletnim związku zaczyna od nowa.
też czujecie pogardę dla ludzi, których jedynym celem w życiu jest znalezienie partnera?
mam taka koleżankę która ciągle nawija tylko o swoim związku, wcześniej o tym. że szuka chłopaka.
mój ziomek też ostatnio tylko o tym, aż mu chce lepa wyjebac
O no, tez mnie to wkurwia, typek w szkole dobry kumpel przechodza dziewczyny i se tam mowie 'o ta jest fajna nawet ' 'le cos krzywy ryj ma' se mysle dobra sa gusta idzie inna mowie 'o ta ma cialo takie spoko i ogolem przyjemna' 'e za gruba' se mysle ja pierdole ciekawe jakie on ma wymagania a przychodzi co do czego zszedl sie z laska ktora wyglada mocno przecietnie gorzej od tych ktore hejtowal xD
ruchac sie chciala
ruchałeś czy nie? ;D
Ja bym tam miał w każdym razie w dupie to czy ma chłopaka...