Wszedzie jest to dobrowolne, nikt nikogo nie zmusza, zeby dawal na tace.
A ja zawsze myslalem, ze jest taki podzial na grzechy ciezkie/smiertelne/lekkie ;)
/down: Nie wiedzialem.
Wersja do druku
@up
Jest podział w katolicyzmie. Kuba333 jest ewangelikiem ; p
@Kuba333
W katolicyzmie msza św. jest niezbędna, Eucharystia to podstawa. Można modlić się wszędzie, ale szczególna formą tej modlitwy jest ofiara Mszy Św.
Czyli twierdzisz, ze sami ksieza klamia wszystkich na okolo? A co w bogu jest do rozumienia? Albo wierzysz, ze jest i Ci pomoze, albo nie. Chyba lepiej powiedziec prawde, anizeli klamac o samym bogu, bo przeciez moze sie zrazic. Tylko zauwaz, ze prosilem w tamtym poscie, a nie w tym. A to co zaznaczyles, to jak slysznie zauwazyles to ironia, ale widze, ze chyba troche nie wiesz co to znaczy, a wiec skopiuje z wiki.
Pogrubilem to, o co mi chodzilo.Cytuj:
Ironia – sposób wypowiadania się, oparty na zamierzonej niezgodności, najczęściej przeciwieństwie,
To raczej bylo pytanie retoryczne i nie chcialem odpowiedzi, no ale niech Ci bd.
Ok, rozumie, no ale troche dziwne mi sie wydalo, kiedy ucichles wtedy, kiedy poprosilem o dokladny fragment mojego posta, czego nawet do teraz nie zrobiles.
To skoro wypominasz mi konkretny fragment, to pierw mi pokaz dokladnie gdzie, bo nie moge zrozumiec, czym az tak bardzo sie kompromituje w twoich oczach. I dalej chyba sadzisz, ze nie mozna miec wlasnego pogladu, skoro twierdzisz, ze kompromituje sie wlasnymi pogladami...
Ave \n/. A tak serio, poprostu nie lubie glupich katolikow, ktorzy daja na ten kosciol i daja, a ksieza sie bogaca.[dotlumacze ta wypowiedz, bo obrzucacie mnie znow blotem, dziennie jest z 5~ mszy, moze mniej moze wiecej, powiedzmy ze w kosciele miesci sie z 100 osob, jezeli kazdy da chocby i 2zl, to 200zl na 1 msze, pomnozcie to przez dzien a potem miesiac]
ah, zapomnialem dodac, ze jestem stereotypowem i slowo "katolik" kojarzy mi sie z tym up, a wiec dlatego was tak "grupuje"
Nie wzialem tego akurat pod uwage.
Wszedzie chyba jest dobrowolnie, ale odniose sie do tego co napisalem wyzej
Cytuj:
[dotlumacze ta wypowiedz, bo obrzucacie mnie znow blotem, dziennie jest z 5~ mszy, moze mniej moze wiecej, powiedzmy ze w kosciele miesci sie z 100 osob, jezeli kazdy da chocby i 2zl, to 200zl na 1 msze, pomnozcie to przez dzien a potem miesiac]
No ej, wez ty mnie nie obrazaj ;/.<znow pewnie mnie chcielibyscie obrzucac blotem, ale nie uda sie wam! to znow ironia!>Cytuj:
kiedy jeszcze chodzilem i bylem wierzacy,
Jak pisalem wyzej, to bylo raczej pytanie retoryczne i nie oczekiwalem odpowiedzi ; dd
Wiem o tym ; d. To rowniez byla ironia, omg chyba musze przestac ;\
Pomodlic sie pomodlisz, ale wedlug kosciola bd mial grzech ciezki. Czekaj czekaj, to jak, on nie zyje, a nadal robi te domowe nabozenstwo?<tak, wiem, lapie za slowka, ale ironizuje znow>. Sama modlitwa to podobno rozmowa z bogiem, wiec kosciol jest chyba do tego nie potrzebny, ale nie wedlug kosciola, chyba, ze sie myle.
@edit
Moj blad, zbyt szybko spojrzalem i skupilem sie tylko na tym.
Chyba masz racje.
Wlasnie dlatego, ze rozumie to nie wierze. Rozumie, ze jest zbyt za duzo niedomowien, zbyt duzo "zla"[w duzym ""] ksiezy oraz innych "wyslannikow" boga, za duzo zla na ziemi by takie guru moglo istniec. Poza tym, miedzy zrozumiec a uwierzyc jest roznica i to dosc spora. W koncu moge uwierzyc, ze bog jest ale nie rozumiec go. I odwrotnie, zrozumiec ze bog istnieje, ale nie wierzyc w to. Ja natomiast nie wierze, ze bog istnieje ale moge zrozumiec ze ktos wierzy, choc z wielkim trudem mi to przychodzi.
Oczywiście, ale zawsze gdzieś tam człowieka boli, że np. sąsiad wrzucił kasę, a my nie... Albo takie myśli: "ja to jestem, wrzuciłem 50zł, a ten gość tylko jakieś drobne". Ale to w sumie mało istotna sprawa, bo fakt faktem, że jest to dobrowolne; skoro się zgadzamy, to niema co polemizować na ten temat ;P
O ile nie ironizujesz - grzech to coś złego. Jeśli robimy coś złego - bez względu na to, jakie to ma skutki, bo np. kłamstwo nie ma takich, jak morderstwo - jest to grzechem takim samym, chociaż można się oburzyć "jak można zrównywać mordercę z oszustem"? Oczywiście - i dla tego ludzie wymyślili dla ludzi - prawo, które przewiduje różne kary za różne czyny. Tymczasem Biblia mówi:Cytuj:
A ja zawsze myslalem, ze jest taki podzial na grzechy ciezkie/smiertelne/lekkie ;)
Tak, bez względu na to jaki. Nie pomijając faktu, że jest również niejako grzech pierworodny - "piętno" Adama i Ewy, za który człowiek wtedy został ukarany właśnie śmiercią, ale cielesną. Jak już pisałem - jeśli prosimy Boga o wybaczenie swoich grzechów, okazujemy skruchę i chcemy poprawy, Bóg nam odpuszcza; oczywiście przy tym musimy pamiętać, że jeśli Bóg odpuszcza nam nasze grzechy, to również my powinniśmy nawzajem sobie przebaczać. Nie bądźmy hipokrytami;Cytuj:
"Zapłatą za grzech jest śmierć [...]>>>
,Cytuj:
Bądźcie jedni dla drugich uprzejmi, serdeczni, odpuszczając sobie wzajemnie, jak i wam Bóg odpuścił w Chrystusie.
Śmierć Jezusa zmazała grzech pierworodny, jednak jego efekt trwa nadal. Pozostają jeszcze grzechy, które popełniamy codziennie i to o ich przebaczenie powinniśmy prosić Boga.Cytuj:
>>>[...]lecz darem łaski Bożej jest żywot wieczny w Chrystusie Jezusie, Panu naszym"
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Edit
Z tym to się akurat zgadzam; dla porównania ewangelicy mają przeciętnie 1 nabożeństwo na tydzień...
Sorry, że nie pogrubiłem "statystycznym"... xd. Jeśli jesteś ochrzczony w wierze katolickiej, to możesz później zostać członkiem ewangelickiego kościoła, powiedzmy, ale i tak jesteś zapisany w rejestrze katolików, z którego możesz zostać wypisany jedynie po akcie apostazji. I nie miałem niczego "złego" na myśli, bo przecież wiem i widzę, że jesteś ateistą... Co do obrzucania błotem... Hmm... Już wolę pomidorami xd.Cytuj:
No ej, wez ty mnie nie obrazaj ;/.<znow pewnie mnie chcielibyscie obrzucac blotem, ale nie uda sie wam! to znow ironia!>
Wiesz, nie żebym był na takie teksty uczulony - po prostu ironia to zbyt niebezpieczna broń - zbyt często nie wiadomo, kiedy jest coś mówione, a tym bardziej pisane serio, a kiedy nie. Ale żeby nie było - załapałem to ;P .Cytuj:
Wiem o tym ; d. To rowniez byla ironia, omg chyba musze przestac ;\
No widzisz... Sam rozumiesz o co chodzi, chociaż nie wierzysz... Kościół, jako budynek nie jest potrzebny do modlitwy; jeśli chodzi o wspomniany "grzech ciężki" - no, może to KRK próbuje usystematyzować wszystkie sprawy, nawet osobisty stosunek do Boga, ale tak już jest...Cytuj:
Pomodlic sie pomodlisz, ale wedlug kosciola bd mial grzech ciezki. Czekaj czekaj, to jak, on nie zyje, a nadal robi te domowe nabozenstwo?<tak, wiem, lapie za slowka, ale ironizuje znow>. Sama modlitwa to podobno rozmowa z bogiem, wiec kosciol jest chyba do tego nie potrzebny, ale nie wedlug kosciola, chyba, ze sie myle.
Pzdr ^^
Wiem, ze to jest wina ludzi, ze to ludzie tacy sa, ale ktos kiedys wytknal, ze wlasnie kosciol 'kradnie' od ludzi, wiec powiedzialem, ze to jest dobrowolne, a to, ze ludzie tak sie zachowuja pozniej, to nie wina kosciola.
Tak. Twierdze, ze ksieza klamia z tym, ze jak nie pojdziemy to zuo nas dopadnie. A w Bogu jest ogromnie duzo do zrozumienia, ale czlowiek pewnie tego nigdy nie pojmie. Nie czytalem o co Ci dokladnie chodzilo z tym wytknieciem kompromitacji, wiec zarzucilem jeden z wielu przykladow, sorry. Teraz odniose sie do pogrubionego tekstu; jesli zauwazylem, ze jest to ironia, to musialem znac jej definicje i ogolnie wiedziec co to jest, wiec po co kopiujesz cytat z wiki i probojesz mi wytknac nieznajomosc definicji ironii skoro sam napisales, ze zauwazylem, ze to ironia?
Mozna sie kompromitowac wlasnymi pogladami. Mozesz twierdzic, ze kolo jest trojkatne i wtedy Cie wysmieje (pomijac wszelkie zaburzenia psychiczne/choroby wzroku itd)
Tu sie zgadzam, te glupie oddawanie kasy. Rozumiem, ze mozna dac te pare zl, ale jak zobaczylem kiedys, ze jakas stara babcia daje 100 euro, to sie zalamalem.
Jesli to znow nie ironia, to zle czynisz.
Lepiej przestan, albo w kazdym poscie, gdy ironizujesz pisz <ironia> </ironia>, bo w Twoich postach czasami naprawde ciezko jest ja wyczuc. Sa jeszcze inne srodki stylistyczne, ktorymi mozesz sie posluzyc budujac zdania. Tak wiem, ze to pewno znow ironia.
Widze, ze wiekszosc z was nie wie po co jest w ogole kosciol.
Co do tego, ze jest duzo zlych wyslannikow, to sa oni tylko LUDZMI, a czlowiek nie rowna sie Bog.
Zobaczcie pod ten link.
Jakoś od małego zastanawiało mnie, dlaczego księża nie mają żon.
Jak się okazuje od zawsze mogli mieć, tylko pazerność kościoła doprowadziła do tzw. celibatu, aby duchowni nie rozdzielali majątku kościelnego na potomstwo które duchownymi nie zostawało. (wybaczcie za przekopiowanie)
A co wy o tym sądzicie?
Że wystarczy zajrzeć do Biblii...
"2 Biskup więc powinien być nienaganny, mąż jednej żony2, trzeźwy, rozsądny, przyzwoity, gościnny, sposobny do nauczania"
I przypis z BT:
"1 Tm 3, 2 - Tzn. "raz żonaty" lub "uczciwie żyjący z jedną żoną". Kościół zachodni podniósł później wymagany stopień wstrzemięźliwości wprowadzając celibat."
Hehe, to głupota dopiero. :D A człowieka nie boli, że sąsiad ma ładniejszą dziewczynę, szybciej biega, ma lepsze auto, lepsze oceny w szkole, więcej zarabia, posiada zielone oczy (bardzo rzadko spotykane!) itp, itd? A więc: to wszystko jest złe!Cytuj:
kuba333 napisał
I jeszcze coś: dla katolików eucharystia jest realnym ciałem i krwią Chrystusa, a nie symbolem. Jakbym miał czas to zacytowałbym katechizm...
Snazol
Z tą kompromitacją to pewnie pomyliłeś mu się z Tentotrixem, wg którego wszystko zaczęło się od antymaterii (??? skąd ona tam?), która "była", a po miliardach lat (chociaż czas wtedy nie istniał) przekształciła się w coś tam.
@Penthagram
pewnie tak, ale dziwi mnie to, ze [uwaga, cytuje!] "kazdym" swoim postem sie kompromituje, chyba usune wszystkie posty i pojde stad, bo nie chce sie kompromitowac ;/
Czy w pelni dobrowolne, hmm. To tak, jak premium account w tibii<porownanie>, wplacisz - ksiadz Cie lepiej "obsluzy" i nie bd sie na Ciebie krzywo patrzal oraz inni Ci, co placa, bo skoro ja place xx na kosciol, a on nie to on jest bee. Poza tym, sporo ludzi, miedzy innymi i ja, ciezko jest powiedziec "nie". I pod presja, patrze idzie z lewej taca, 1 osoba daje, druga daje, trzecia daje, a to jak spojrza na mnie, gdy nie dam...?
Moze zagmatwane, to napisze w skrocie. Jezeli placisz, jestes rowniejszy, nie placisz - jestes rowny.
Czyli gdyby tak bylo, to w ogole religia byla by zla. A konkretniej katolicyzm. Bo skoro Ci uczeni sa zli, to jakim prawem chca nas uczyc dobra? Co do rozumienia boga, to moj blad, pochopnie napisalem nie przemyslajac tego co pisze. Ale chodzilo mi o to, ze wiekszosc woli wierzyc anizeli rozumiec. Co do tej ironii, podam przyklad. Czesto widzialem w postach "ftw", nie wiedzialem co on DOKLADNIE oznacza, ale wiedzialem ze oznacza cos, ze to rox, to wygrywa* itp. Tak jest tez tutaj, wiesz miej wiecej co oznacza ironia, ale nie wiesz co dokladnie, to tak samo jak Pajlok'a bolaly zarty rasistowskie.
*nie wiedzialem, ale juz wiem, spytalem sie qmpla, gdyby ktos nie wiedzial to przewaznie "for the win" albo - rzadziej "fuck the world"
Pogladem nie mozna sie skopromitowac, mozna jedynie hmm, plytka wiedza na jakis temat. Poglad - twoje osobiste zdanie, a nie cos, co jest sprawdzone i dowiedzione naukowo. Co do tego przykladu, a co jesli nie przyjmuje moj swiatopoglad tej teorii, ze czarne jest czarne a biale jest biale, tylko biale jest czarne a czarne jest biale[chodzi mi tutaj o nazwy]
To nie ironia, wiem, ze zle czynie, ale taki juz jestem. Ignorant i stereotypowiec, trudno.
Tym razem to nie ironia ; dddd. Przystopuje moze na jakis czas...
Tutaj raczej moja wina, bo nie pisze raz z wielkiej, a raz z malej. Chodzilo mi o to, ze pomodlic sie mozesz gdzie chcesz, ale wg Kosciola[z wielkiej, czyli ksieza itd.] bd mial grzech, ze nie poszedles z tym do kosciola[z malej, czyli budynek].
Ale po co zostaja ksiezami, czyli cos w stylu lacznikami miedzy bogiem, a ludzmi skoro SWIADOMIE klamia, czyli tak samo jakby policjant lamal prawo. Rozumiesz o co mi chodzi ;p?
a to nie czasem artykul o chrzescijanstwie? Bo z tego co mi wiadomo, jest malutka roznica miedzy katolicyzmem a chrzescijanstwem, ale nie wiem jaka ; d.
@Snazol
Boli cię to że "głupi katolicy" robią z pieniędzmi co chcą? Nikt chyba nie czepia się ciebie że wydajesz na coś pieniądze. Poza tym skąd wiesz że ja na tacę daję? ; d BTW. co rozumiesz przez pojęcie "stereotypowy katolik"?
Problem z kościołem, polega na tym, że w domu nie przystąpisz do Komunii Św. A to jest podstawowy element naszej wiary. Bez niej nie byłoby Mszy Św.
Snazol również napisał o antymaterii, powielając to bzdurę. Zresztą tak jak napisałem miałem na myśli jego posty, ponieważ zamiast prowadzić normalną dyskusję próbuje ośmieszyć innych.
Katolika (tak jak prawosławnego, grekokatolika, baptystę, luteranina, ewangelika itd) można nazwać chrześcijaninem. Jest to po prostu wspólna nazwa dla osób wierzących w Chrystusa.
A co do artykułu to racja w Piśmie Św. nie ma nic wspomnianego o celibacie. Papież wprowadził go ażeby zaprzestać procederowi symoni
Taki troche offtop:
Najbardziej rozśmiesza mnie, jak ktoś mówi, że kościołowi tak dużo zawdzięczamy - takie piękne zabytnki, rozwoj szkolnictwa i kultury... Kurwa mać, za takie pieniądze jakie oni dostali to powinniśmy kruwa po marmurze chodzić ;|
Nie wydaje Ci się, że celibat jest w sumie niezgodny z Biblią?
Mam nadzieję, że mnie źle nie zrozumiałeś - to jest tylko przykład; ja się nie patrzę, czy ktoś wrzucił kasę, czy nie, bo jest to sprawa osobista. Jeśli wiem, że mi kasy nie ubędzie, a nie mam wydatków, nie mam oporów wrzucić parę złotych.Cytuj:
Hehe, to głupota dopiero. :D A człowieka nie boli, że sąsiad ma ładniejszą dziewczynę, szybciej biega, ma lepsze auto, lepsze oceny w szkole, więcej zarabia, posiada zielone oczy (bardzo rzadko spotykane!) itp, itd? A więc: to wszystko jest złe!
Zależy pod jakim względem. Kościół Katolicki od czasu Jezusa poczynił już tyle odstępstw, modyfikacji, interpretacji i własnych zasad, że czasem przestaje mi przypominać kościół chrześcijański; podam parę przykładów:
- kult Marii Panny - "Wniebowzięcie NMP", "Zaśnięcie NMP" - to tylko nieliczne przykłady pojęć "z kosmosu" - Biblia ani słowem nie wspomina o takich sprawach, tak że kult maryjny tak na prawdę nie ma uzasadnienia biblijnego. Nie widzę też zbytniego sensu w dogmacie "O niepokalanym Poczęciu Marii Panny"; no, ale tutaj są wzmianki biblijne, anyway to akurat mało istotne, czy dziewicą do końca życia była, czy też nie. Tak w ogóle po co Chrześcijanom kult maryjny, skoro najważniejszy w tym wszystkim ma być Chrystus, a czasem wydaje mi się, że ludzie bardziej koncentrują się na Jego matce, niż na Nim...? Najwyraźniejszy przykład - Jasna Góra! Po co ludzie tam pielgrzymują? Ano do obrazu Czarnej Madonny... Albo chociażby ta reklama Goolge "Cudowny Medalik Maryi Na Ciężkie Czasy"... Toż mnie żal za d... ściska, jak widzę takie brednie... W kościołach ewangelickich Maria jest otaczana szacunkiem, ale nie ma śladu po jakimkolwiek kulcie;
- celibat - było już o tym w ostatnim poście #Penthagrama i moim,
- dogmat o nieomylności papieża,
- Inkwizycja, czyli polowania na czarownice i tępienie heretyków (taka "wisienka na torcie": któryś z papieży, czy soborów zaaprobował stosowanie tortur podczas przesłuchań)
Można jeszcze wyliczać takie cechy, ale nie mam czasu, ani ochoty - od razu człowiek robi się nerwowy xd - przynajmniej na razie... xP
Wierzących, dla których On jest najważniejszy... Polecam "Dzień Zagłady" LaHaye&Jenkinsa; na prawdę świetna, akurat pierwsza część sagi o czasach ostatecznych; serio - to daje do myślenia, jaką wagę ma prawdziwa wiara w Jezusa, kiedy nastąpi Pochwycenie (pełna nazwa brzmi: "Pochwycenie Kościoła") i Wielki Ucisk.
A co do tego celibatu - to akurat w znikomym stopniu zapobiegło symoniom, które kwitły jeszcze za czasów Lutra.
No, masz trochę racji... Mnie szczególnie wkurza to, że księża pozyskują czasem fundusze unijne na "renowację zabytków", podczas gdy zabytki świeckie, czasem o wielkiej wartości, stoją nieremontowane... Słyszałem już dużo takich przykładów i na prawdę jest to frustrujące, szczególnie, jeśli fundusze pozyskuje się na remont plebanii... ;S
Pzdr ^^
Uogólniasz tylko do tych 'zlych' ksiezy. 'Dobrego' ksiedza nie obchodzi to ile dales na tace i czy w ogole dales, nie powinno to tez wplynac na to, jak cie postrzega i jak cie 'obsluguje'
Chyba troszeczke inaczej rozumiemy slowo poglad, ale to niewazne. Po czesci sie z toba zgadzam, to jest czyjas opinia i w ogole, ale w moich oczach ta opinia/pogladem mozesz sie kompromitowac.
Wg Ciebie i pewnie wiekszosci osob mozna sie modlic w domu, Bog jest wszedzie, wiec po co jest kosciol? Nie wiem jak to opisac i ubrac w slowa, moze ktos inny wam wytlumaczy.
Ale taki 1 prosty przyklad, w domu nie przyjmiesz eucharystii, ani sie nie wyspowiadasz.
Rozumiem, ale to tylko CZLOWIEK.
O ile dobrze wiem, to tylko nieomylnosc w sprawach wiary, w sprawach duchowych, tak?
Dokladnie, podczas eucharystii nastaje cud i eucharstia przemienia sie w cialo i krew Jezusa i to nie jest jakis symbol.
A boli i to strasznie, bo glupki poprostu daja kase za free na prywatne sprawy ksiezy[bo na co by az tyle kasy mogli wydawac?] zamiast dac na cos pozyteczniejszego, jak na przyklad chocby i ksiazki dla biednych dzieci czy jedzenie. Nikt nie czepia sie, chyba, ze wydam na jakas bzdure, to rodzice mnie upomna. Ale jak matka idzie do kosciola i chce dac na ofiare, to ja ja upominam. Serio mowie, ale to i tak oczywiscie nie podziala. Takowego pojecia nie uzylem. Powiedzialem, ze ja jestem stereotypowcem i slowo katolik, przewaznie kojarzy mi sie z moherem, ktory nosi moher, buli duzo forsy na tace, klepie zdrowaski, upomina kazdego w kosciele. Jezeli nie o to chodzilo, to dojasnij o ktore pojecie Ci chodzilo, a dojasnie.
Owszem, napisalem. Przestudiowalem swego posta raz jeszcze i nie poparlem tego, tylko napisalem, ze skoro wasz bog "po prostu byl" to ta nasza "antymateria" tez mogla po prostu byc. Ale, ze po prostu bycie jest glupie i wrecz nie mozliwe - dla mnie, to to napisalem. Ale nie poparlem go.
To wiem. Chodzilo mi bardziej o to, co rozni katolika od tego prawdziwego chrzescijanina, bez zadnych zmian, ktory nie pobieral nauk od kosciola, a od samej biblii. Czy jakos tak. Albo czym rozni sie katolik od luterana, katolik od kalwinisty, katolik od protestanta itd.
Wlasnie o takie cos mi chodzilo, ze tym sie rozni ten najprawdziwszy z najprawdziwszych chrzescijan od katolika.
@btw
co do bycia nerwowym, czesto przy tym temacie krew mnie zalewa ; d
Mnie wkurza te dawanie na tace. O to walcze zaciekle i to tez wypominam na kazdym kroku tak jak ty nie lubisz tego co napisales. Wam - wierzacym, to pewnie sie nie podoba, ale trudno, jak pisalem - jestem stereotypowcem i ignorantem.
@edit
Masz racje, ale ja jak pisze o ksiezach, to przewaznie tylko i wylacznie o tych zlych. Bo jak juz napisalem wyzej, jestem stereotypowcem, a u mnie "ksiadz" kojarzy sie z kims, kto kradnie na nowego mercusia. Ale to tylko moj zly i glupi poglad, niestety.
Bym napisal "kazdy ma swoj gust" ale tutaj to nie pasuje. A wiec, kazdy ma swoj poglad ; d.
Eucharystii i nie przyjme, ale moge sie wyspowiadac chyba samemu bogu nawet, chyba, ze znow sie myle, to sry.
Sadze, ze w tej kwestii chyba sie nie dogadamy ;d.
@down
co do tej inkwizycji, to mnie osobiscie uczono nieco inaczej. Owe pseudo czarownice wrzucano do wody, jak sie utopila - byla nie winna, jak sie nie utopila i byla na powierzchni - byla winna i palono ja na stosie. Zapomnialem dodac, ze takich 'prob' probowali na kazdym podejrzanym, obojetnie kto by tego nie zarzucil, ile bylo procent szans, ze to prawda. Ale przynajmiej mnie tak uczono. Wiec, jezeli to prawda co mowisz, to zmieni to nieco mow poglad na ta sprawe ;<.
Nie jest.
"12 Bo są niezdatni do małżeństwa, którzy z łona matki takimi się urodzili; i są niezdatni do małżeństwa, których ludzie takimi uczynili; a są i tacy bezżenni, którzy dla królestwa niebieskiego sami zostali bezżenni. Kto może pojąć, niech pojmuje!»" Mt, 19, 12.
"18 Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą" Mt, 16, 18.Cytuj:
- dogmat o nieomylności papieża,
To wynika z Tradycji, a Tradycja - z Biblii.Cytuj:
- kult Marii Panny - "Wniebowzięcie NMP", "Zaśnięcie NMP" - to tylko nieliczne przykłady pojęć "z kosmosu" - Biblia ani słowem nie wspomina o takich sprawach, tak że kult maryjny tak na prawdę nie ma uzasadnienia biblijnego.
"Przeto, bracia, trwajcie niewzruszenie trzymając się podań, któreście poznali czy to przez naukę ustną, czy też przez list nasz." 2 Tes, 2, 15.
To właśnie Inkwizycji zawdzięczasz dzisiejsze sądownictwo. To właśnie Inkwizycja wprowadziła obowiązek udowodnienia winy, możliwość zmiany sędziego, obowiązkowego obrońcę, możliwość odwołania się do wyższej instancji, stosowanie tortur jedynie w niektórych wypadkach i tylko raz przez maksymalnie godzinę (sądy świeckie robiły to wielokrotnie zdecydowanie dłużej). Każdy miał określony czas na wyznanie przed trybunałem, że nie jest heretykiem i wtedy proces nawet nie zostawał podejmowany. To właśnie inkwizycja wprowadziła kary za bezpodstawne oskarżenia o czary (polowania na czarownice odbywały się przede wszystkim w Anglii i państwach protestanckich - tam, gdzie inkwizycji nie było).Cytuj:
- Inkwizycja, czyli polowania na czarownice i tępienie heretyków (taka "wisienka na torcie": któryś z papieży, czy soborów zaaprobował stosowanie tortur podczas przesłuchań)
>>>
Pytam się Ciebie!Cytuj:
1. Co do spraw, o których pisaliście, to dobrze jest człowiekowi nie łączyć się z kobietą. 2. Ze względu jednak na niebezpieczeństwo rozpusty niech każdy ma swoją żonę, a każda swojego męża. 3. Mąż niech oddaje powinność żonie, podobnie też żona mężowi. 4. Żona nie rozporządza własnym ciałem, lecz jej mąż; podobnie też i mąż nie rozporządza własnym ciałem, ale żona. 5. Nie unikajcie jedno drugiego, chyba że na pewien czas, za obopólną zgodą, by oddać się modlitwie; potem znów wróćcie do siebie, aby - wskutek niewstrzemięźliwości waszej - nie kusił was szatan. 6. To, co mówię, pochodzi z wyrozumiałości, a nie z nakazu. 7. Pragnąłbym, aby wszyscy byli jak i ja, lecz każdy otrzymuje własny dar od Boga: jeden taki, a drugi taki. 8. Tym zaś, którzy nie wstąpili w związki małżeńskie, oraz tym, którzy już owdowieli, mówię: dobrze będzie, jeśli pozostaną jak i ja. 9. Lecz jeśli nie potrafiliby zapanować nad sobą, niech wstępują w związki małżeńskie! Lepiej jest bowiem żyć w małżeństwie, niż płonąć. 1Kor. 7, 1-9.
A tutaj z kolei powiem, że jeszcze bardziej adekwatny co do tematu, fragment. Chociaż Jezus faktycznie mówi o ludziach, którzy nie biorą ślubu, to może chodzić tu o proroków, apostołów i im podobnym. Ale przecież ksiądz to zwykły człowiek, jak my wszyscy, wyróżniający się tylko tym, że zna się na teologii i może udzielać sakramentów. (no, sorry, zapomniałem, że w kościele katolickim kapłaństwo to chyba też sakrament... ) To DUSZPASTERZ, a nie prorok, natchniony przez Boga, chociaż akurat to drugie w niczym nie przeszkadza ;p . Według mnie księża powinni decydować o swoich ślubach czystości samodzielnie; w tym wypadku składaliby śluby nazirejskie, a pozostali mogliby normalnie wziąć ślub. Skąd biorą się gwałty, "wpadki" i pedofilia wśród kleru? Właśnie między innymi dlatego... Każdy normalny człowiek ma popęd seksualny, nad którym ciężko jest zapanować, szczególnie jeśli chodzi o facetów ;PCytuj:
"Nie wydaje Ci się [...]"
Jeśli to ma być uzasadnienie, to tak, jakbyś pokonał się swoją własną bronią - Jezus nie powiedział wprost, że papież będzie nieomylny, gdyż jest następcą Świętego Piotra. Więc jeśli była to metafora, to równie dobrze może ten tekst nie mieć nic wspólnego z papiestwem... Przecież papież to tak naprawdę urząd ludzki, który został wywyższony do niewspółwymiernie wysokiej rangi. I pomyśleć, że wszyscy pierwsi Chrześcijanie byli równi... Biskupi byli tylko dla organizacji, bo przecież w tak oddalonych czasem zborach ktoś musiał przewodzić. Ale wracając do cytatu - wiem, dlaczego interpretujesz to w ten sposób - ponieważ według nauki Kościoła Katolickiego Apostoł Piotr był pierwszym papieżem; uff...Cytuj:
"18 Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą" Mt, 16, 18.
Oj, nie, nie... Jak tradycja o dajmy na to - Wniebowzięciu Najświętszej Marii Panny - mogła zostać podniesiona do rangi dogmatu i jest wyznawana przez KRK? Biblia nic o tym nie wspomina... I nie odpowiedziałeś na pytanie o OGÓLNY SENS KULTU MARYJNEGO. Pomyśl, czy Jezus chciałby tego? Poza tym tradycja często potrafi przesłonić prawdziwą wiarę... Szatan również potrafi działać pod przykrywką "religii". Wracając do wersetu, Paweł mógł mieć na myśli tutaj swoje nauki, zawarte w liście. Niech mi ktoś w Biblii znajdzie fragment, którym mógłby silnie podeprzeć kult maryjny...Cytuj:
To wynika z Tradycji, a Tradycja - z Biblii.
"Przeto, bracia, trwajcie niewzruszenie trzymając się podań, któreście poznali czy to przez naukę ustną, czy też przez list nasz." 2 Tes, 2, 15.
I W praktyce wyglądało to tak, że winę udowadniano na podstawie zeznań podejrzanego, podczas śledztwa, podczas którego stosowano tortury... `;lCytuj:
To właśnie Inkwizycji zawdzięczasz dzisiejsze sądownictwo. To właśnie Inkwizycja wprowadziła obowiązek udowodnienia winy, możliwość zmiany sędziego, obowiązkowego obrońcę, możliwość odwołania się do wyższej instancji, stosowanie tortur jedynie w niektórych wypadkach i tylko raz przez maksymalnie godzinę (sądy świeckie robiły to wielokrotnie zdecydowanie dłużej). Każdy miał określony czas na wyznanie przed trybunałem, że nie jest heretykiem i wtedy proces nawet nie zostawał podejmowany. To właśnie inkwizycja wprowadziła kary za bezpodstawne oskarżenia o czary (polowania na czarownice odbywały się przede wszystkim w Anglii i państwach protestanckich - tam, gdzie inkwizycji nie było).
II Powiedz, czy obrońca "z urzędu" broni tak samo, jak prywatny, a co dopiero zaprzyjaźniony obrońca?
III Nieprawda! W samych Niemczech liczbę ofiar "polowań" szacuje się na około 100 000; duże natężenie prześladowania miały także we Francji. W połowie XV wieku papież Mikołaj V w liście do Hugunesa Lenoira, inkwizytora na Francję, przekazał inkwizycji prawo do zajmowania się wszystkimi przypadkami praktyk magicznych i czarów, nawet jeśli nie trąciły jawnie herezją. A Inkwizycja była w całej Europie, bo Kościół Katolicki był zawsze religią dominującą w praktycznie całej Europie. Ja nie neguję tego, że protestanci również "polowali" na czarownice, bo tak było - ludzie bali się czarów ze względu na zabobony, pozostałe jeszcze ze Średniowiecza - jednak prym w tym wiedli katolicy; w księstwach katolickich prześladowania trwały mniej radykalnie, za to dłużej. Przypomnę też o słynnym "Młocie na czarownice"...
Aha... Przeczytaj sobie artykuł "Inkwizycja" na Wikipedii... Szczególnie polecam część "Stanowisko papieży". Taak... To jest kościół Jezusa z jego godnym "zastępcą na ziemi", miłujący bliźniego; ogólnie wtedy to były czasy...
Info from Wiki
Tak, wiem, niepotrzebnie ironizuję, ale trochę mnie Twój post nakręcił. OFC prawie wszystko ma swoje dobre i złe strony, ale w tym wypadku Twoja opinia jest co najmniej łagodnie subiektywna...
Niepotrzebnie też 'przegadujemy się' nawzajem, bo każdy ma swoje zdanie na ten temat. Nie wiem, czy to, co napisałeś o małżeństwie, celibacie i tradycji jest Twoją opinią, czy to po prostu słowa jakichś teologów; osobiście, mam nadzieję, że to drugie... ;d
Pzdr ^^
Kuba333
Akurat odstępcami to można nazwać wszelkie kościoły protestanckie (no offence ofc).
Odrzuciły coś co założył Jezus Chrystus, czyli Kościół .
.Cytuj:
"A ja ci też powiadam, żeś ty jest Piotr i na tej opoce zbuduję kościół mój, a bramy piekielne nie przemogą go i dam ci klucze Królestwa Niebieskiego, i cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane i w niebiesiech, i cokolwiek rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane i w niebiesiech" (Mt 16,18-19)
A propos kulty Maryi, Kościół propaguje jej wstawiennictwo, jako że była matką Chrystusa na ziemi. Do Maryi zwracasz się módl się za nami. A do Boga "wysłuchaj nas", "zmiłuj się nad nami" etc.
Zresztą tak jak wspomniałeś na końcu świata nie będzie znaczenia czy byłeś katolikiem czy luteraninem czy prawosławnym.
Cytuj:
Gdy Syn Człowieczy przyjdzie w swej chwale i wszyscy aniołowie z Nim, wtedy zasiądzie na swoim tronie pełnym chwały. I zgromadzą się przed Nim wszystkie narody, a On oddzieli jednych [ludzi] od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów. Owce postawi po prawej, a kozły po swojej lewej stronie. Wtedy odezwie się Król do tych po prawej stronie: "Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata! Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść;
byłem spragniony, a daliście Mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie; byłem nagi, a przyodzialiście Mnie; byłem chory, a odwiedziliście Mnie; byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie". Wówczas zapytają sprawiedliwi: "Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie? spragnionym i daliśmy Ci pić? Kiedy widzieliśmy Cię przybyszem i przyjęliśmy Cię? lub nagim i przyodzialiśmy Cię? Kiedy widzieliśmy Cię chorym lub w więzieniu i przyszliśmy do Ciebie?" A Król im odpowie: "Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili". Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: "Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom! Bo byłem głodny, a nie daliście Mi jeść;
byłem spragniony, a nie daliście Mi pić; byłem przybyszem, a nie przyjęliście Mnie; byłem nagi, a nie przyodzialiście Mnie; byłem chory i w więzieniu, a nie odwiedziliście Mnie." Wówczas zapytają i ci: "Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym albo spragnionym, albo przybyszem, albo nagim, kiedy chorym albo w więzieniu, a nie usłużyliśmy Tobie?"Wtedy odpowie im: "Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tegoście i Mnie nie uczynili". I pójdą ci na mękę wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego». (Mt 25, 31-46)
Takie sprostowanie, apostołowie byli pierwszymi kapłanami.Cytuj:
Kuba333 napisał
Człowiek, który idzie na księdza wie co wybiera i czego będzie się musiał wyrzec. Ale tak bywa, że jak ktoś idzie do seminarium dla kasy to potem ma problemy.
Zakład Pascala (Gra Pascala) - rozumowanie przedstawione przez Blaise'a Pascala mające dowodzić, iż warto wierzyć w Boga. Pascal rozpatrzył dwa proste przypadki dotyczące istnienia Boga:
"* Bóg istnieje i nagradza za wiarę życiem wiecznym.
* Bóg nie istnieje i nie istnieje życie wieczne.
Człowiek może wierzyć lub nie wierzyć w istnienie Boga. Jeśli wierzy, to traci życie doczesne (na rzecz modlitw i czynienia dobra) i otrzymuje życie wieczne, ale tylko w pierwszym przypadku. Jeśli nie wierzy, to zatrzymuje życie doczesne i traci życie wieczne. Pascal wywnioskował, że wiara bardziej się opłaca, ponieważ ryzykujemy tylko czas życia, który jest zazwyczaj krótki (człowiek żyje średnio około 70 lat), a nagrodą może być życie wieczne. "
Jestem katolikiem i wierzę w Boga. Wam też doradzam uwierzyć bo nawet jeśli według Was Bóg nie istnieje to i tak lepiej wierzyć bo to dużo nie kosztuje.
Osobiscie sadze, ze jednak tak jak powiedzial kuba, to raczej wina popedu seksualnego.
Nie zgodze sie. Skoro wierzysz dla samej zasady i tak by wierzyc na wrazie czego, to przeciez bog Cie przeswietli i dowie sie, ze to falszywa wiara, a wiec tak czy siak do piekla bys poszedl. Co do tego ryzyka, jezeli poswiecisz zycie na ziemi, to masz 50% szans, ze cos Cie czekac bd, a jezeli nie poswiecisz zycia na ziemi, to masz przynajmiej 100% pewnosci, ze cos jednak przezyjesz. Osobiscie wybieram druga opcje.
A dobro mozna czynic i bez wiary w cos/kogos.
Czytalem kiedys o tym i ja to widze inaczej.
1 przypadek - jesli wierzysz otrzymujesz zycie wieczne, jesli nie to umiera i nie ma zycia wiecznego
2 przypadek - jesli wierzysz, tracisz caly czas i wszystko co poswieciles na rzecz wiary/kosciola, jesli nie wierzysz to nic, conajwyzej jesli bedziesz mogl myslec po smierci czy cos, to oddczujesz jakas satysfakcje, czy radosc. Dochodzi tu tez prawdopodobienstwo tego, ze bedziesz zyc wiecznie. Zycie na ziemii masz na 100%, a zycie wieczne jest watpilwe. Obliczyc jakis rachunek prawdopodobienstwa i cala ta teoria lezy i kwiczy. Wiec raczej jest 50/50 w kwestii oplacalnosci wiary w Boga lub braku wiary. I zreszta, co to za wiara by byla, bo sie oplaca? Falszywa wiara jest gorsza niz jej brak.
Tak samo jak istnieje pedofilia wśród pediatrów i każdej innej grup zawodowej. Zresztą właśnie o tym pisał Saul w swoim liście - lepiej, żeby ktoś się ożenił niż dopuszczał się rozpusty (lub gorzej: gwałtów i pedofilii). Kościół zawsze popierał normalną rodzinę. A ci, którzy 'potrafią nad sobą zapanować' niech zostaną jak on sam - bezżenni. Nie ma żadnych przesłanek, by twierdzić, że Jezus mówił o prorokach. Po prostu: są tacy, którzy ze względu na Królestwo Niebieskie pozostają bezżenni. Kiedyś stawiano biskupom ograniczenie: tylko jedna żona. Później zaostrzono wymagania. Jak ktoś nie jest w stanie się dostosować to niech nie zostaje kapłanem (w ST co do małżeństw kapłanów i arcykapłanów też są ograniczenia).
Aha, wśród protestantów (i rabinów, hehe) też się zdarzają afery pedofilskie. :)
Powiedział wprost, że bramy piekielnie nie przemogą Kościoła, który zbudował na Piotrze. Skoro nigdy go nie przemogą, to znaczy, że Kościół nigdy nie zbłądzi. Skoro nigdy nie zbłądzi to wniosek jest jasny.Cytuj:
Jeśli to ma być uzasadnienie, to tak, jakbyś pokonał się swoją własną bronią - Jezus nie powiedział wprost, że papież będzie nieomylny, gdyż jest następcą Świętego Piotra.
Był osobą, która przewodziła tamtej grupce żydów, później (po śmierci Chrystusa, w Antiochii) nazwanych chrześcijanami. Miał też swojego następce, tak samo jak następcą Judasza był Maciej.Cytuj:
Ale wracając do cytatu - wiem, dlaczego interpretujesz to w ten sposób - ponieważ według nauki Kościoła Katolickiego Apostoł Piotr był pierwszym papieżem; uff...
Po pierwsze, to nie prawda, że dopiero niedawno katolicy rozpoczęli kult maryjny. Już setki lat temu był na tyle silny, że autorzy Koranu (Koran został spisany po śmierci Muhammada) uważali Trójcę za Boga, Jezusa i... Maryję. Jak widać Tradycja jest bardzo stara.Cytuj:
Oj, nie, nie... Jak tradycja o dajmy na to - Wniebowzięciu Najświętszej Marii Panny - mogła zostać podniesiona do rangi dogmatu i jest wyznawana przez KRK? Biblia nic o tym nie wspomina... I nie odpowiedziałeś na pytanie o OGÓLNY SENS KULTU MARYJNEGO. Pomyśl, czy Jezus chciałby tego? Poza tym tradycja często potrafi przesłonić prawdziwą wiarę... Szatan również potrafi działać pod przykrywką "religii". Wracając do wersetu, Paweł mógł mieć na myśli tutaj swoje nauki, zawarte w liście. Niech mi ktoś w Biblii znajdzie fragment, którym mógłby silnie podeprzeć kult maryjny...
Po drugie: "16 Wyznawajcie zatem sobie nawzajem grzechy, módlcie się jeden za drugiego, byście odzyskali zdrowie. Wielką moc posiada wytrwała modlitwa sprawiedliwego." (Jk, 5, 16) - jak ktoś chce prosić Maryję o modlitwę to niech prosi. To właśnie jest ogólny sens.
Tylko w bardzo nielicznych przypadkach, gdy Inkwizytor był jakiś nawiedzony. Tacy, po zbadaniu sprawy, zostawali odwoływani z funkcji. Podawałem już kiedyś szalonemu przykłady. W praktyce wyglądało tak, że ogromna większość wyroków skazujących kończyła się karami kanonicznymi (modlitwa, pielgrzymka, pokora, odmawianie psalmów etc). Kościół zabronił m.in. ordaliów. Na karę śmierci skazywały instytucje świeckie.Cytuj:
I W praktyce wyglądało to tak, że winę udowadniano na podstawie zeznań podejrzanego, podczas śledztwa, podczas którego stosowano tortury... `;l
W sądach świeckich najczęściej w ogóle ich nie było. To gdzie byś wolał trafić? Dochodziło do tego, że przestępcy często zeznawali, że popełnili przestępstwo ze względów religijnych tylko po to, by trafić pod łagodniejszy sąd inkwizycyjny zamiast świeckiego.Cytuj:
II Powiedz, czy obrońca "z urzędu" broni tak samo, jak prywatny, a co dopiero zaprzyjaźniony obrońca?
Co do dalszej części: kompletnie namieszałeś. Nie chce mi się znowu pisać o Inkwizycji, bo już napisałem o tym dziesiątki postów w tym temacie (głównie do szalonego), więc w skrócie.
Po pierwsze: Niemcy to ojczyzna Lutra. No i -
"W istocie właśnie historia renesansowych "polowań na czarownice" może być dowodem, że istnienie Inkwizycji zapobiegło stoczeniu się krajów katolickich w otchłań zbiorowej histerii i masowych morderstw, jak to się stało w tej części Europy, gdzie podobnej wyższej instancji zabrakło. Według szacunków Briana B. Levacka, zawartych w książce "Polowanie na czarownice w Europie", w wieku XVI w całej Europie spalono za czary około 300 tysięcy osób, głównie kobiet. Dwie trzecie z nich zginęło w protestanckich Niemczech, a około 70 tysięcy w oderwanej od Kościoła Anglii." (Rafał Ziemkiewicz, "Stosy kłamstw o Inkwizycji"). "Młot na czarownice" został oficjalnie potępiony przez Kościół. Nic dziwnego, że papieże potępiali magię w ogóle i całkowicie, skoro tak nakazuje Biblia:
"10 Nie znajdzie się pośród ciebie nikt, kto by przeprowadzał przez ogień2 swego syna lub córkę, uprawiał wróżby, gusła, przepowiednie i czary; 11 nikt, kto by uprawiał zaklęcia, pytał duchów i widma, zwracał się do umarłych3. 12 Obrzydliwy jest bowiem dla Pana każdy, kto to czyni. Z powodu tych obrzydliwości wypędza ich Pan, Bóg twój, sprzed twego oblicza." Pwt, 18, 10 - 12.
Prawda, ale jak ktoś nie umie nad tym zapanować i wie o tym to po co wybiera kapłaństwo. Gdyby kapłanami zostawali tylko i wyłącznie ludzie o silnej woli byłoby inaczej.
@topic
Słyszeliście o opublikowaniu w internecie najstarszej znanej wersji Biblii (pochodzi z czasów Konstantyna Wielkiego - IVw. n.e.)?
http://www.codexsinaiticus.org
@up
Ale jak wie, że go za przeproszeniem "jaja będą swędziały" to po co idzie na księdza zamiast założyć rodzinę?
wbrew pozorom księży o silnej woli jest więcej niż tych, którzy mogą mieć z ową wolą problemy.
sorry, że wtrącam się w pytanie zadane do innej osoby, ale za silną wolę można uznać chociażby świadomość konsekwencji, które niesie kapłaństwo - w tym celibat. jeśli ktoś jest świadomy tej konsekwencji i wie, że może nie dać sobie rady z takim życiem, powinien po Bożemu założyć rodzinę, a nie na siłę męczyć się w celibacie...
Chyba nie dajesz tym do zrozumienia, że kościoły protestanckie nie są chrześcijańskimi? Jezus nie założył Kościoła, jako kościoła katolickiego, od którego odłączały się inne odłamy, nie zgadzające się z jego słowami; protestanci trzymają się jasno określonych zasad wiary, opartych na Biblii, w tym słowach Jezusa i nie ma miejsca na żadne tradycje, które, jak już pisałem, mogą przysłonić sedno wiary. A nawet powiem więcej - są bardziej skoncentrowani na osobistym stosunku z Jezusem jako osobistym Zbawcą każdego z nas. I małe sprostowanie, choć może o tym wiesz - Luter nie chciał stworzyć rozłamu w Kościele i tworzyć nowej religii.
Ale nawet Jezus zwracał się do niej "niewiasto" i nie traktował jej szczególnie. Nie wiem, z jakiego powodu ludzie wynieśli tą skromną osobę do rangi "Królowej Świata", "Królowej Polski" i upowszechnili jej kult, skoro dla Chrześcijan najważniejszy powinien być Chrystus i nie powinno nic odwracać od niego uwagi.Cytuj:
A propos kulty Maryi, Kościół propaguje jej wstawiennictwo, jako że była matką Chrystusa na ziemi. Do Maryi zwracasz się módl się za nami. A do Boga "wysłuchaj nas", "zmiłuj się nad nami" etc.
Zresztą tak jak wspomniałeś na końcu świata nie będzie znaczenia czy byłeś katolikiem czy luteraninem czy prawosławnym.
"Solus Christus" i "Soli Deo Gloria"
Poza tym, co daje nam jakieś wstawiennictwo, skoro możemy zwracać się do naszego Pana bezpośrednio. Ja wierzę, że Jezus jest jedynym pośrednikiem i nie jest aż tak daleki ludziom, żeby potrzebowali pośrednictwa jeszcze przez kogoś; oczywiście możemy się modlić jedni za drugich, ale to nijak się ma do modlitwy w sumie do Matki Boskiej. Poza tym mówiąc szczerze - czy prosimy zmarłych, żeby się za nas modlili? Trochę dziwne... Pomijając fakt, że w tradycji katolickiej Maria została wniebowzięta, sądzę, że jest to również pozbawione sensu względu na to.
Czasem nie musi się wyrzekać... A czasem wcale nie musi mieć problemów, taka już ironia losu. Tak, apostołowie byli niejako kapłanami, wyznaczonymi przez Jezusa, ale nie podnosili się do rangi nie wiadomo kogo.Cytuj:
Takie sprostowanie, apostołowie byli pierwszymi kapłanami.
Człowiek, który idzie na księdza wie co wybiera i czego będzie się musiał wyrzec. Ale tak bywa, że jak ktoś idzie do seminarium dla kasy to potem ma problemy.
O tym już chyba (?) w tym temacie wspomniałem, ale dobrze, że napisałeś - to jest chyba najlepszy argument na to, żeby uwierzyć. Oczywiście jeśli człowiek ma wierzyć "dla świętego spokoju", albo ze strachu, to nie ma to zbytniej wagi. Ale prawdziwa wiara również przychodzi z czasem...
Tak, z pierwszą częścią się zgodzę, bo jak już napisałem taka 'wiara', to nie to, o co chodzi. Natomiast, jeśli chodzi o 'ryzyka' - popatrz się za to na efekty - jeśli "poświęcisz życie", czyli po prostu uwierzysz, bo nie trzeba wcale poświęcać się dla wiary, żeby być zbawionym; jeśli nie uwierzysz - hmm... Prawdę mówiąc, Biblia wspomina coś o tych, którzy zostaną "osądzeni na podstawie swoich uczynków", ale nie wiem, czy nie jest to powiedziane o tych, którzy w ogóle nie wiedzą o istnieniu Boga. Tym samym ryzykujesz życie wieczne i również wieczne męki w piekle, choć brzmi to zastraszająco, ale taki jest warunek, wymóg, jakkolwiek to rozumiesz.
Heh... Spytaj się takich ludzi, po co... ;d Chęć zarobienia kasy? W zasadzie nietykalność? Niestety, nie wszyscy rozumieją, co znaczy być księdzem...
Tak, ale zdarzają się tacy, którzy mogą nie zdawać sobie sprawy z tego, że nie potrafią "zapanować nad sobą". Zgodzę się Kościół popiera normalną rodzinę, jednak zależy, co można rozumieć pod słowem "normalną". No a czego oczekiwałeś, ziom? Wszędzie zdarzają się ofiary pedofilskie, ale najczęstsze właśnie w Kościele Katolickim... Można oczywiście zrzucić to na statystycznie nieporównywalną ilość katolików w stosunku do wyznawców innych religii. Ale nie słyszałem jeszcze, nawet w "Faktach i Mitach", o przypadku pedofilii, czy homoseksualizmu wśród duchownych protestanckich (nie mówiąc szczegółowo - ewangelickich, czy zielonoświątkowych); no, chyba że to jakiś ogólnopolski spisek, mający na celu "zbrukanie dobrego imienia" KR-K. Ja nie mówię, że takie rzeczy nie mają miejsca, ale piszę to na podstawie własnych doświadczeń.
Biblię można rozumieć na wiele sposobów; nikt w tych sprawach nie może być wolny od błędu, bo Słowo Boże jest pośrednio dziełem Stwórcy, a my jesteśmy ludźmi, którzy interpretują ją na różne sposoby.Cytuj:
Powiedział wprost, że bramy piekielnie nie przemogą Kościoła, który zbudował na Piotrze. Skoro nigdy go nie przemogą, to znaczy, że Kościół nigdy nie zbłądzi. Skoro nigdy nie zbłądzi to wniosek jest jasny.
Może Jezus miał na myśli, że Kościoła, czyli wszystkich ludzi, którzy prawdziwie uwierzyli i żyją w Nim, Szatan nie pokona i nie zniszczy. W sumie, jak dla mnie, takie wytłumaczenie jest bliższe słowom Jezusa, niż Twoja (?) interpretacja. pamiętajmy, że słowa Jezusa odnoszą się do wszystkich Chrześcijan, a nie do Katolicyzmu, który swoje pochodzenie wywodzi bezpośrednio od Apostołów i uczniów Jezusa. To, co napisałeś jest trochę obłudne, gdyż niejako ukazuje KK, jako "lepszy", a Jezus na pewno by tego nie chciał. No weź, mamy podobno ekumenię...
Aha, i jeszcze jedno; trochę "złapię za słówko", ale napisałeś:
W takim razie piszesz o nieomylności Kościoła, a nie papieża. Kościół nigdy nie zbłądzi - jest to prawdą, ze względu na to, że prawdziwie wierzący nie zbłądzili i są na dobrej drodze do zbawienia.Cytuj:
Kościół nigdy nie zbłądzi. Skoro nigdy nie zbłądzi to wniosek jest jasny.
Co do porównania z 'następcą', to trochę nieadekwatne - Maciej został powołany jako 12 apostoł, ponieważ Judasz popełnił samobójstwo - apostołowie chcieli "uzupełnić skład", który zawsze tradycyjnie wynosił 12 osób. A co do następcy Piotra - tradycja Kościoła Katolickiego podaje Linusa; formalnie pierwszym papieżem był Sykstus I.Cytuj:
Był osobą, która przewodziła tamtej grupce żydów, później (po śmierci Chrystusa, w Antiochii) nazwanych chrześcijanami. Miał też swojego następce, tak samo jak następcą Judasza był Maciej.
Jeśli chodzi o Koran - trochę Ci z tym nie wyszło... Powinieneś wiedzieć, że Muzułmanie uznają Jezusa za jednego z proroków i to ważniejszych ; znają również Marię, jako jego matkę ale najważniejszym bożym posłańcem jest dla nich Mahomet. Poza tym sama Hidżra miała miejsce w 622r., więc sam okres czasu jest późniejszy o 100 lat od źródeł podanych poniżej.Cytuj:
Po pierwsze, to nie prawda, że dopiero niedawno katolicy rozpoczęli kult maryjny. Już setki lat temu był na tyle silny, że autorzy Koranu (Koran został spisany po śmierci Muhammada) uważali Trójcę za Boga, Jezusa i... Maryję. Jak widać Tradycja jest bardzo stara.
Po drugie: "16 Wyznawajcie zatem sobie nawzajem grzechy, módlcie się jeden za drugiego, byście odzyskali zdrowie. Wielką moc posiada wytrwała modlitwa sprawiedliwego." (Jk, 5, 16) - jak ktoś chce prosić Maryję o modlitwę to niech prosi. To właśnie jest ogólny sens.
Na początek powiem tylko tyle, że nie mówię, że został on zapoczątkowany niedawno, bo tak nie jest.
Cytuj:
Epifaniusz z Salaminy, żyjący w IV wieku potępił przejawy nadmiernego kultu maryjnego jako herezję w swoim dziele Panarion. Opisał on w nim sektę, którą sam nazwał Kollriydianami:
"Pewne kobiety w Arabii wprowadziły to absurdalne nauczanie z Tracji: składają one ofiarę z okrągłych chlebów w imieniu wiecznej dziewicy Marii i wszystkie spożywają z tego chleba." (Panarion 78:13)
Tracja sąsiadowała z Frygią, krainą w której znajdował się Efez. Tak więc dzieło Epifaniusza również wskazuje na rejony Morza Egejskiego i miast starożytnej Grecji jako kolebkę kultu maryjnego. W IV wieku teologowie katoliccy potępili oddawanie czci boskiej Marii, chociaż uznawali ją za wieczną dziewicę. Epifaniusz pisał dalej:
"Niektórzy myślą i mówią o Marii pogardliwie; inni jednak, skłaniając się ku przeciwnej stronie, wychwalają ją ponad to co przystoi. [...] Pod pretekstem, iż jest to słuszne, diabeł skrycie wchodzi do umysłów ludzi i ubóstwia śmiertelną naturę; on kształtuje posągi, które mają ludzkie podobieństwo po to, aby ludzie mogli czcić [=adorować, uwielbiać, wychwalać] zmarłych i wprowadzać obrazy dla uwielbienia [=adoracji], popełniając cudzołóstwo z umysłem przeciwko jednemu i jedynemu Bogu. Tak, z pewnością, ciało Marii było święte, lecz ona nie była Bogiem. Tak, istotnie, Dziewica była dziewicą, i czcigodną [=szanowną, poważaną], ale nie została nam dana po to, by ją uwielbiać [=czcić, wychwalać, adorować]. Ona uwielbiała tego, którego urodziła ze swego ciała; tego, który jest z nieba i z łona Ojca. I dla tej przyczyny Ewangelia zapewnia nas w tym, sam Pan oświadcza, że: "O kobieto, co ty masz do mnie? Moja godzina jeszcze nie nadeszła" [Jana 2:4]. I tak, aby nikt nie wywnioskował ze słów, "O kobieto, co ty masz do mnie", że święta Dziewica jest ważniejsza, nazywa ją "kobietą". [...] Słowo, którym jest Bóg, przybrało ciało z Marii, jednak nie po to, aby Dziewica mogła być adorowana [=czczona, uwielbiana, wychwalana], ani też, by on mógł uczynić ją Bogiem. Niechaj Maria będzie poważana [=czczona, szanowana], lecz niech Ojciec i Syn i Duch Święty będą czczeni [=wychwalani, uwielbiani, adorowani]; niech nikt nie czci [=uwielbia, wychwala, adoruje] Marii. [...] Niech te rzeczy zostaną wymazane, które zostały błędnie zapisane w sercach tych, którzy zostali zwiedzeni. Niech pożądanie posążków będzie wytępione z ich oczu. Niech stworzenie znów powróci do Mistrza. Niech Ewa i Adam powrócą do oddawania czci samemu Bogu. Niech nikt nie będzie prowadzony głosem węża. [...] Chociaż Maria jest święta i ma być poważana [=szanowana, czczona], jednakże nie jest przeznaczona by ją czcić [=adorować, wielbić, wychwalać]." (fragmenty z Panarion 79 - 3.2:4 oraz 3.2:7)
oraz
"Kult musi ustać. Albowiem Maria nie jest boginią ani też nie otrzymała swojego ciała z nieba." (Panarion 78:24)
Epifaniusz uważał charakter takich praktyk za demoniczny i wskazywał, że w istocie niczym nie różnił się on od kultu Królowej Niebios opisanego przez proroka Jeremiasza (roz. 7 i 44).
O jednej z sekt czcicieli Marii wspominał także Leontius Byzantinus - nazywając ich Filomarianitami (Wielbicielami Marii) - oraz Jan z Damaszku, którzy, podobnie jak Epifaniusz, potępili taką formę kultu maryjnego.
Jak widać... Nie będę polemizować; jest tekst, który może dać do myślenia, ludziom, którym kult maryjny wydaje się co najmniej intrygujący, poza tym pisanie postów o takiej porze jest z leksza męczące, a szczególnie o takich treściach ;p . Poza tym już o tym się wypowiadałem w tym poście, temacie i nie tylko tym ;) .Cytuj:
Najstarszym znanym ośrodkiem kultu maryjnego był Efez w Azji Mniejszej, gdzie też na początku IV wieku zbudowano pierwszą bazylikę poświęconą Matce Boskiej. W 431 roku w bazylice tej trwały również obrady Soboru Efeskiego, na którym oficjalnie zaakceptowano tytułowanie Marii mianem Bogurodzicy, czyli Matki Bożej.
Związki kultu maryjnego z Efezem tłumaczy się tradycją, według której to właśnie w tym mieście zmarła Maria, która miała przybyć do Efezu z apostołem Janem. Część naukowców krytycznych wobec kultu maryjnego uważa jednak, iż na pewnym etapie rozwoju chrześcijaństwa, ok. III wieku n.e., pogański kult Wielkiej Matki, Wiecznej Dziewicy i Królowej Niebios w jakiś sposób przerodził się w kult maryjny. Przesłanką za tym miałaby być jedność miejsca, a także np. fakt, że najstarsze hymny na cześć Inanny przypominają późniejsze pieśni adorujące Marię.
"Moja pani spogląda w słodkiej cudowności z nieba.
Ludzie Sumeru paradują przed świętą Inanną.
Pani Która Wstępuje na Niebiosa, Inanna, jest jaśniejąca.
Potężna, majestatyczna, jaśniejąca, i wiecznie młoda —
Tobie, Inanno, śpiewam!"
Interpretacji takiej zdecydowanie sprzeciwiają się teologowie katoliccy, popiera ją natomiast pewna część teologów i apologetów protestanckich.
Według innych interpretacji, ustalenia efeskiego soboru miały być wynikiem potrzeby wyraźnego określenia różnicy między wierzeniami pogańskimi oraz rozmaitych sekt a wiarą Kościoła chrześcijańskiego i pełniły rolę normatywną wobec już rozwiniętego kultu.
Według niektórych możliwe jest też, że kult maryjny rozwinął się jako chrześcijańska alternatywa dla kultu Wielkiej Matki, mająca wspomóc konwersję pogan.
Komentarz człowieka złośliwego: "Kościół nie chciał sobie brudzić rąk". No cóż, może i masz rację, bo nie oceniam kompletnie bezstronnie; ale w sumie to już stare czasy i nikt tak 'na prawdę' nie zna czystej prawdy o Inkwizycji. Ale w jednym mi nie zaprzeczysz - niechlubnymi kartami w historii Inkwizycji był proces Galileusza, jeśli chodzi o Teorię Heliocentryczną M. Kopernika. A BTW "Obroty", które zawierały również tą teorię zostały wpisane do "Indeksu ksiąg zakazanych"...Cytuj:
Tylko w bardzo nielicznych przypadkach, gdy Inkwizytor był jakiś nawiedzony. Tacy, po zbadaniu sprawy, zostawali odwoływani z funkcji. Podawałem już kiedyś szalonemu przykłady. W praktyce wyglądało tak, że ogromna większość wyroków skazujących kończyła się karami kanonicznymi (modlitwa, pielgrzymka, pokora, odmawianie psalmów etc). Kościół zabronił m.in. ordaliów. Na karę śmierci skazywały instytucje świeckie.
Ciężka sprawa, bo niewygodna... Chyba pomyliło Ci się w pierwszym zdaniu "świeckich" z "inkwizycyjnych". Inaczej wypowiedź nie ma zbytnio sensu.Cytuj:
W sądach świeckich najczęściej w ogóle ich nie było. To gdzie byś wolał trafić? Dochodziło do tego, że przestępcy często zeznawali, że popełnili przestępstwo ze względów religijnych tylko po to, by trafić pod łagodniejszy sąd inkwizycyjny zamiast świeckiego.
Cytuj:
Co do dalszej części: kompletnie namieszałeś. Nie chce mi się znowu pisać o Inkwizycji, bo już napisałem o tym dziesiątki postów w tym temacie (głównie do szalonego), więc w skrócie.
Po pierwsze: Niemcy to ojczyzna Lutra. No i -
"W istocie właśnie historia renesansowych "polowań na czarownice" może być dowodem, że istnienie Inkwizycji zapobiegło stoczeniu się krajów katolickich w otchłań zbiorowej histerii i masowych morderstw, jak to się stało w tej części Europy, gdzie podobnej wyższej instancji zabrakło. Według szacunków Briana B. Levacka, zawartych w książce "Polowanie na czarownice w Europie", w wieku XVI w całej Europie spalono za czary około 300 tysięcy osób, głównie kobiet. Dwie trzecie z nich zginęło w protestanckich Niemczech, a około 70 tysięcy w oderwanej od Kościoła Anglii." (Rafał Ziemkiewicz, "Stosy kłamstw o Inkwizycji"). "Młot na czarownice" został oficjalnie potępiony przez Kościół. Nic dziwnego, że papieże potępiali magię w ogóle i całkowicie, skoro tak nakazuje Biblia:
"10 Nie znajdzie się pośród ciebie nikt, kto by przeprowadzał przez ogień2 swego syna lub córkę, uprawiał wróżby, gusła, przepowiednie i czary; 11 nikt, kto by uprawiał zaklęcia, pytał duchów i widma, zwracał się do umarłych3. 12 Obrzydliwy jest bowiem dla Pana każdy, kto to czyni. Z powodu tych obrzydliwości wypędza ich Pan, Bóg twój, sprzed twego oblicza." Pwt, 18, 10 - 12.
Źródła niektórych inf. w poście - WikipediaCytuj:
Tekst Malleusa był pierwotnie poprzedzony bullą Summis desiderantes wydaną przez papieża Innocentego VIII 5 grudnia 1484, która była głównym dokumentem papieskim na temat czarów. Bulla ta wymienia Sprengera i Kramera (nazywając ich Iacobus Sprenger i Henrici Institoris) nakazując im walkę z magią w północnych Niemczech. Księga nie była jednak napisana na oficjalne zamówienie Kościoła.
Kramer i Sprenger po raz pierwszy zaprezentowali oficjalnie swoją księgę 9 maja 1487, przedstawiając ją do oficjalnej aprobaty na wydziale teologii Uniwersytetu w Kolonii. Data ta jest uważana za datę pierwszego wydania ich dzieła choć możliwe, że w 1485 lub 1486 powstało wcześniejsze wydanie. Autorzy dołączyli do swego dzieła list aprobujący, podpisany rzekomo przez czterech wykładowców Uniwersytetu w Kolonii. Był to jednak falsyfikat, a Uniwersytet w Kolonii w rzeczywistości potępił ich Malleus ponieważ doradzała użycie nieetycznych procedur prawnych oraz przedstawiała demonologię niespójną z doktryną katolicką.
Choć Kramer został potępiony przez Inkwizycję w 1490, jego księga była wciąż publikowana na skutek rosnącego zapotrzebowania na remedia przeciw czarom. Była popularna szczególnie w zachodniej i centralnej Europie (z wyjątkiem Anglii i Holandii), zarówno wśród katolików jak i protestantów. Aż do 1678 roku była w Europie najpopularniejszą książką po Biblii.
W Polsce "Młot na czarownice" wydano w 1614 roku. Przetłumaczył księgę Stanisław Ząbkiewicz. W 1992 r. tłumaczenie to wydano we współczesnej wersji typograficznej. Tłumaczenie Ząbkiewicza było jednak niepełne, także współczesne wydania "Młota" są bardzo okrojone i pomijają praktycznie całą część trzecią (bodaj najważniejszą z punktu widzenia książki jako "podręcznika inkwizycji").
Może i rzeczony "Młot" był potępiony przez ówczesnego papieża, to jednak jest wzmianka o wezwaniu papieską bullą do walki z magią w Niemczech. A co do polowań na czarownice w samych Niemczech - prości ludzie (w większości chłopi) byli w tamtych czasach przesądni i prostolinijni; również z tego powodu wybuchły w Niemczech wojny chłopskie, które potępił sam Luter, który nie miał zamiaru tworzyć nowej religii i rozłamu. On tego już nie kontrolował. Co do wersetu z Biblii na temat czarów jest również lakoniczny: "Czarownicy nie zostawisz przy życiu" (II Mjż 22:18).
C.D.P.
Ale zależy, co i kogo, rozumiemy pod pojęciem "czarów", "czarownicy", "czarownika". Myślę, że odnosiło się to do ludzi, wywołujących duchy albo wróżących. Poza tym jak można zabić kogoś, jeśli się nie wierzy w to, co było powodem jego winy? Oskarżenia "czarownic" brzmią obecnie tak absurdalnie, że aż groteskowo, ale z tak błahych powodów, jak sąsiedzki zatarg ludzie potrafili wymyślać niestworzone historie, które czasem były powodem do skazania człowieka na śmierć. A magia jest dla mnie czymś nieistniejącym, bo chociaż wierzę w Boga, to nie wyobrażam sobie, żeby w realnym świecie istniały takie zjawiska.
Poza tym - masz rację - i tak to niczego nie zmieni; ja np. cieszę się, że to przeszłość i szkoda z tego powodu "odkopywać topora wojennego". Myślę, że wokół tego tematu istnieje zbyt wiele niedomówień, żeby ciągnąć go w nieskończoność. Natomiast co do kultu maryjnego - wiesz już - mam wyrobione zdanie, tak z resztą, jak większość protestantów, którzy tylko zwracają na takie rzeczy uwagę ;] .
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Tutaj zgodzę się z Tobą na podstawie przykładu Kościoła Opatrzności Bożej, a właściwie całego kompleksu kościelnego w Warszawie. Po co kolejny kościół, skoro i tak w całym mieście są 104 kościoły? (chyba dobrze policzyłem) To jest już megalomania... Jak by tego było mało,
było już blisko "przekrętów", w którym za pierwszym razem senatorowie SLD, a za drugim - Sejm za państwowe pieniądze (np. podatki, czyli nasze) chcieli dofinansować budowę - nieoficjalnie muzeum Jana Pawła II, jako "ochronę dziedzictwa narodowego"... Prymas Józef Glem nazwał "dziwnym" "przepis nie pozwalający wspomóc państwa w budowie świątyni". Oczywiście... Jeśli już buduje się jakieś obiekty, związane z Kościołem, to czemu nie 'postawić' przy tym nowego 105-go kościoła? Tylko że - założę się - inne zdanie mają na ten temat obywatele polscy, którzy nie są katolikami... Np. ja uważam to za bezsens; Kościół Katolicki, jak widzę na przykładzie polskim zapomina o słowach:
Bogu nie są potrzebne monumentalne kościoły itp. On pragnie żywej wiary, a nie ludzi "odwiedzających Go" w świątyni co jakiś czas...Cytuj:
Gdzie dwóch albo trzech gromadzi się w Moje imię,
tam jestem pośród nich (Mt 18,20)
T.Ż.Cytuj:
Wbrew myśli świętej Bóg kocha chorych na AIDS
A my kochamy za to nasze murowane kościoły
I kłamiemy mówiąc, że On ciągle mieszka w nich
Miłość Chrystusa utopiwszy w mszalnych kielichach.
Co do Twojego poglądu na ''zakład" - zapomniałeś, że - o ile po śmierci będziemy mieli jakąś świadomość - to będzie nam i tak wszystko jedno, natomiast, jeśli Bóg istnieje, niekoniecznie... ;d
Właśnie o to mi chodziło... Zakazywanie czegoś idzie w parze ze świadomością, że dana rzecz istnieje. Ale - jak również pisałem - pojęcie "czarów" i tym podobnych rzeczy może być interpretowane na różne sposoby.Cytuj:
#kuba333: skoro nie wierzysz w czary, a jestes chrzescijaninem , to pomysl dlaczego kosciol zakazal czarow ... przeciez zakazywanie czegos co nie istenieje jest bezsensowne... zatem wg. pogladow chrzescijan czary , duchy itd. istnieja...
Zgodziłem się, z #Penthagramem, że temat Inkwizycji jest sporny i na razie nie będę go poruszać. Było to już dość dawno; do tego szkoda "rozdrapywać stare rany", skoro powoduje to tyle kontrowersji i raczej złych emocji. Ale większości ludzi i tak Inkwizycja źle się kojarzy ;p . A z walką z czarami i polowaniami na czarownice było różnie; Kościół nie poczynił w tej sprawie zdecydowanych kroków i dlatego nie usprawiedliwia go to, że oficjalnie to potępił.Cytuj:
#co do inkwizycji, mysle ze pomimo tego ze sedziego mozna bylo zmienic to bylo tylko kupienie sobie paru dni, bo wyrok byl przesadzony... bo niby jak udowodnic wiare? pokazac na linijce ze ma sie jej tyle , a tyle? a nawet jak podpisal jakis papierek to i tak smrod sie za nim ciagnal do konca zycia... a o oskarzenie nie bylo trudno... trudniejsza byla obrona. Bo jak wykazesz ze wierzysz i ze nie uprawiales/as czarow? to tak jak podczas Rewolucji Francuskiej, gdy mozna bylo kogos oskarzyc o walke z rewolucja i sciac na gilotynie...
A'propos - #Penthagram
Co do udziału zwolenników Lutra w 'polowaniach' - protestanci nie byli całkowitym przeciwieństwem katolików; możliwe, że proste i zabobonne chłopstwo, zamieszkujące państwa niemieckie, które już raz zerwało się pod wpływem Tomasza Munzera w masowym buncie przeciwko klerowi i szlachcie (co potępił sam Luter, bo nie tego chciał), porwało się przeciwko oznakom czegoś co uważane było za czary. Kierował nimi strach przed takimi rzeczami, sama wiara w nie, a czasem własny interes (np. zemsta na kimś).
Oj wątpię, czy koniec xd .Cytuj:
to tyle bajki na dzis
Sasha "PM" Romanov
#\/ Matko... Te reklamy Google schodzą na psy...
Najpierw był ten durny "Cudowny Medalik Maryi na Ciężkie Czasy", a teraz to... >.<Cytuj:
"Madonna"szydzi z Polaków
Śmieje się z naszej wiary, nie pozwól na to, Zaprotestuj
Pzdr ^^
cenie Pascala za jego wklad w nauke, ale ten tok rozumowania jest bezsensowny. Dlaczego? Bo pan Pascal nie uwzglednil wartosci czasu ktory mamy na ziemi. Jesli jest Bog, to ten czas jest niczym w porownaniu do nagrody, ale jesli Boga nie ma, to kazda sekunda naszego zycia jest cenniejsza niz cokolwiek innego. Poza tym srodki ktore przeznaczamy na koscioly itd, przeciez moglyby pojsc na biednych ludzi ktorym nie wyszlo, a ida na kolejnego "zlotego cielca" dla ksiezy.
To nie tak ze nie chce uwierzyc, tylko Bog dla mnie jest pojeciem calkowicie nieracjonalnym i nierealnym. To tak jakbym ci powiedzial zebys uwierzyl w różowe slonie ratujace ludzi ze spadajacych samolotow nucac pod nosem hymn Kambodży. Wlasnie tak odbieram Boga.
@kuba333: skoro nie wierzysz w czary, a jestes chrzescijaninem , to pomysl dlaczego kosciol zakazal czarow ... przeciez zakazywanie czegos co nie istenieje jest bezsensowne... zatem wg. pogladow chrzescijan czary , duchy itd. istnieja...
@co do inkwizycji, mysle ze pomimo tego ze sedziego mozna bylo zmienic to bylo tylko kupienie sobie paru dni, bo wyrok byl przesadzony... bo niby jak udowodnic wiare? pokazac na linijce ze ma sie jej tyle , a tyle? a nawet jak podpisal jakis papierek to i tak smrod sie za nim ciagnal do konca zycia... a o oskarzenie nie bylo trudno... trudniejsza byla obrona. Bo jak wykazesz ze wierzysz i ze nie uprawiales/as czarow? to tak jak podczas Rewolucji Francuskiej, gdy mozna bylo kogos oskarzyc o walke z rewolucja i sciac na gilotynie...
to tyle bajki na dzis
Sasha "PM" Romanov
O czyms podobnym niedawno dyskutowalem z Xivanem. Mniejsza o to, zapewne dla pieniedzy, ale sam bog przeciez powinien cos z tym zrobic, a jak nie wasz bog to chociaz "ksieza z gornej polki" [mam na mysli np. prymasa czy jakiegos arcybiskupa]
Lepiej, gdyby bylo 20 dobrych ksiezy na wojewodztwo, anizeli 1000 zlych, kradnacych i gwalcacych. Takie jest moje zdanie.
Ale skoro Maryja byla matka<wg katolicyzmu chyba> to chyba jednak jest wazna. Gdy umrze Ci ktos wazny, z rodziny np. to pamiec chyba o nim nie zapomina? Wiem o co Ci chodzi, o to ze jest zbyt 'slawna' ale to chyba po czesci wina tego, ze jest wiele odniesien do niej. Mam na mysli np. 'matke czestochowska' czy jakos tak. Po czesci, chyba ze sie myle, a raczej tak, jak kazdy kosciol ma swego patrona, to moze Polacy wybrali sobie ja? Aaa zreszta, nie wiem; d. Btw. W kosciele przeciez tez czasem sie mowi "xxx modl sie za nami" i nie chodzi mi tutaj o Jezusa czy cos. <z tego co pamietam>
Ale to chyba rozumie sie samo przez siebie. Byli tymi pierwszymi, to tak jak jakis zawodnik jest pierwszy, dostaje nagrody i zaszczyty. Taka to juz chyba rola tych pierwszych.
No ale gdyby jednak niczego po smierci nie bylo, to po prostu zmarnowalibysmy swoj czas i jedyna szanse na przezycie. No, ale takie gdybanie to nic nie da. Pozyjemy, zginiemy i zobaczymy.
A mnie dziwi, ze jak wlasnie ksiadz bd pedofilem - rozglos na cala Polsce. Ksiadz zrobi cos dobrego - nic o tym nie slychac. A moze to ma inne podloze? Tzn. ze ksieza jednak nic dobrego nie robia...
Ale tym "przewodniczacym" Kosciola jest sam papiez, a wiec to znow rozumie samo przez sie. No i troche sie nie zgodze, ze Kosciol nigdy nie zbladzi. Skoro w sklad Kosciola wchodza wszyscy chrzescijanie... No, ale to moja opinia.
Czyli po czesci twierdzisz, ze cuda sie nie zdarzaja? Bo po czesci to tez "magia".
sredniowiecznych chrzescijan*
@down
Chodzi mi o to, by ta praca nie dawala, az tak wielkich zarobkow. Co do tego 2, ze wyrzucaja ich gdy takie cos sie stanie, to wiadome. Ale mogli by cos robic by temu zapobiec.
Jednak pozostane przy wersji "chrzescijan" bo sprawdzanie bledow nie znalazlo mi tutaj nic.
Jesli ksiadz okaze sie pedofilem, a tym bardziej, jak naglosnia to media, to taki ksiadz jest wyrzucany, a jak media nie naglosnia, to zalatwiaja to jakos 'po cichu', bo po co robic rozglos.
Chrzescijaninow.
Lepiej miec dwudziestu 'normalnych' ksiezy, niz tysiac kradnacych, badz dopuszczajacych sie pedofilii, co zreszta napisal juz Snazol.
Maryja jest wazna, ale mu chodzilo raczej o to, ze spora czesc katolikow wysuwa ja przed Jezusa, czy Boga. Owszem mozna sie do niej modlic, jak zreszta do wszystkich osob swietych, jednak jakas hierarchia powinna byc.
Ludzie mają wolną wolę... Nie zawsze jest ona dobrze wykorzystywana; człowiek powinien wiedzieć, co robić z korzyścią dla siebie, ale również innych. A hierarchowie za dużo nie zrobią... Udowodnione przypadki pedofilii - na przykład, powinny być karane ekskomuniką, czy jakąś surową karą... A sąd zakończy postępowanie z powodu "braku dowodów", wymierzy jakąś karę "w zawiasach" albo tak łagodną, że nieadekwatną do popełnionego czynu.
Cytuj:
Lepiej, gdyby bylo 20 dobrych ksiezy na wojewodztwo, anizeli 1000 zlych, kradnacych i gwalcacych. Takie jest moje zdanie.
Logiczne; popieram ;p . Tylko bez przesady - księża, opisani przez Was to tylko przypadki; gorzej, że ciągle zbyt częste, jak na taki "typ ludzi"...Cytuj:
Lord Xivan napisał
No właśnie: raz, że w tradycji KRK Maria została "wniebowzięta"; dwa, że protestanci uważają, że przysługuje jej tytuł "Matka Boska" (ja bym powiedział, że poprawniej byłoby "Boża", ale niech tam...). Nie, mi chodzi o sam kult maryjny; przeczytaj dokładnie moje dwa poprzednie posty, to zrozumiesz. Ta formuła "módl się za nami" to prośba o "wstawiennictwo", którego, jak już pisałem w poprzednich postach kościoły protestanckie nie uznają ("Solus Christus").Cytuj:
Ale skoro Maryja byla matka<wg katolicyzmu chyba> to chyba jednak jest wazna. Gdy umrze Ci ktos wazny, z rodziny np. to pamiec chyba o nim nie zapomina? Wiem o co Ci chodzi, o to ze jest zbyt 'slawna' ale to chyba po czesci wina tego, ze jest wiele odniesien do niej. Mam na mysli np. 'matke czestochowska' czy jakos tak. Po czesci, chyba ze sie myle, a raczej tak, jak kazdy kosciol ma swego patrona, to moze Polacy wybrali sobie ja? Aaa zreszta, nie wiem; d. Btw. W kosciele przeciez tez czasem sie mowi "xxx modl sie za nami" i nie chodzi mi tutaj o Jezusa czy cos. <z tego co pamietam>
*Oby nie na wieki... Tylko że jeśli po śmierci "nic nie będzie", to i tak nam będzie wszystko jedno, czy zmarnowaliśmy ten czas, czy nie, o ile bylibyśmy wtedy 'bytami' świadomymi. Ale racja - gdybanie niczego nie daje...Cytuj:
No ale gdyby jednak niczego po smierci nie bylo, to po prostu zmarnowalibysmy swoj czas i jedyna szanse na przezycie. No, ale takie gdybanie to nic nie da. Pozyjemy, zginiemy* i zobaczymy.
Bo takie rzeczy zawsze są sprawą niecodzienną. A media są od nagłaśniania wszystkich spraw, które mogłyby zainteresować ludzi. 'Dobre rzeczy' nie są aż tak rozgłaszane, chyba że robione na pokaz, albo po prostu popularne.Cytuj:
A mnie dziwi, ze jak wlasnie ksiadz bd pedofilem - rozglos na cala Polsce. Ksiadz zrobi cos dobrego - nic o tym nie slychac. A moze to ma inne podloze? Tzn. ze ksieza jednak nic dobrego nie robia...
Tak, ale Chrześcijanie to także Protestanci, Zielonoświątkowcy; ogólnie wszyscy, którzy wierzą w Jezusa jako Zbawcę - "zbłądzenie Kościoła"Cytuj:
Ale tym "przewodniczacym" Kosciola jest sam papiez, a wiec to znow rozumie samo przez sie. No i troche sie nie zgodze, ze Kosciol nigdy nie zbladzi. Skoro w sklad Kosciola wchodza wszyscy chrzescijanie... No, ale to moja opinia.
to określenie dyskusyjne, a tymczasem wszyscy prawdziwie wierzący którzy to powinni nazywać się Kościołem nie zbłądzili, ponieważ ma za przewodnika Jezusa. W każdym razie, ja tak to rozumiem.
Cytuj:
"Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światłość żywota." J 8,12
Dla osób niewierzących cuda to przysłowiowa <"czarna"> magia ;p . No, i jeszcze zależy czyje cuda, bo i szatan ma moc je czynić. No i jak już pisałem - zależy, co rozumiesz pod określeniami "cud" i "magia".Cytuj:
Czyli po czesci twierdzisz, ze cuda sie nie zdarzaja? Bo po czesci to tez "magia".
Dokładnie. Poza tym zagadnienie jest już odmienne nie tylko przez nauczanie kościołów, ale także poprzez nowoczesne i naukowe światopoglądy. Po prostu czas i postęp zmienia ludzi i ich myślenie.Cytuj:
sredniowiecznych chrzescijan*
Najczęściej "przenosi się" go, żeby uniknąć niepotrzebnych sensacji i zainteresowania prokuratury ;S
Powiem nawet, że "wersja" #Snazola jest poprawniejsza ;pCytuj:
Chrzescijaninow.
A więc - katolicy oficjalnie twierdzą, że tak nie jest, ale w praktyce często jest właśnie tak, jak piszesz - Maria jest częściej wspominana i częściej się o niej myśli, niż o Bogu. Ale mi chodziło głównie o kult maryjny.Cytuj:
Maryja jest wazna, ale mu chodzilo raczej o to, ze spora czesc katolikow wysuwa ja przed Jezusa, czy Boga. Owszem mozna sie do niej modlic, jak zreszta do wszystkich osob swietych, jednak jakas hierarchia powinna byc.
Pzdr ^^
Fakty są faktami. Inkwizycja wprowadziła kary za bezpodstawne oskarżenia o czary, dlatego w państwach katolickich polowań na czarownice nie było. To znaczy były niemalże wszędzie, tyle że w państwach protestanckich (w tym Niemczech) nieporównywalnie większe. I masz rację - Luter to zupełne przeciwieństwo katolików. ;) Fragment jednego z jego ostatnich kazań:Cytuj:
Co do udziału zwolenników Lutra w 'polowaniach' - protestanci nie byli całkowitym przeciwieństwem katolików; możliwe, że proste i zabobonne chłopstwo, zamieszkujące państwa niemieckie, które już raz zerwało się pod wpływem Tomasza Munzera w masowym buncie przeciwko klerowi i szlachcie (co potępił sam Luter, bo nie tego chciał), porwało się przeciwko oznakom czegoś co uważane było za czary. Kierował nimi strach przed takimi rzeczami, sama wiara w nie, a czasem własny interes (np. zemsta na kimś
"Rozum to jest największa kurwa diabelska; z natury swojej i sposobu bycia jest szkodliwą kurwą; jest prostytutką, prawdziwą kurwą diabelską, kurwą zeżartą przez świerzb i trąd, którą powinno się zdeptać nogami i zniszczyć ją i jej mądrość rzuć jej w twarz plugastwo, aby ją oszpecić. Rozum jest utopiony i powinien być utopiony w Chrzcie Zasługiwałby na to, ohydny, aby go wyrzucono w najbrudniejszy kąt w domu, do wychodka."
Dobroduszny Luter nakazywał zabijać buntujących się chłopów jak "bezpańskie psy".
"Kto może niech dźga, bije, dusi. Jeśli przy tym umrzesz, szczęśliwy ty, bardziej błogosławionej śmierci nie dostąpisz przenigdy. Umierasz bowiem w posłuszeństwie wobec boskiego słowa i rozkazu." (Pisma Lutra: "Przeciwko buntującym się chłopom")
Już nie wspominając o jego fanatycznym antysemityzmie, to akurat nietrudno znaleźć sobie w google. Oczywiście - w tamtym okresie to zjawisko występowało na porządku dziennym (żydki uciekali m.in. do Polski, tutaj znajdowali schronienie), ale większego fanatyka niż Luter chyba nie było. :D
Aha, no i 71. teza Marcina Lutra brzmi:
"Kto prawdzie odpustów katolickich zaprzecza, niech przeklęty będzie."
Natomiast działalność Inkwizycji, w przeciwieństwie do tego, co jeszcze do niedawna powszechnie uważano, jest bardzo dobrze udokumentowana. Sądy Inkwizycyjne były najbardziej humanitarnymi sądami średniowiecza.
"Warto się przyjrzeć bliżej dokumentom z procesów inkwizycyjnych, by wyrobić sobie prawdziwe zdanie na ich temat. Proces inkwizycyjny rozpoczynał się od przeczytania oskarżonemu zarzutów, jakie były mu stawiane. Oskarżony miał prawo zabrania głosu w przypadku niezrozumienia aktu oskarżenia, a wówczas przewodniczący Trybunału miał obowiązek wyjaśniania aktu oskarżenia aż do momentu, gdy oskarżony zrozumiał treść całego dokumentu. Jeżeli podejrzany uważał, że któryś z sędziów jest mu nieprzychylny i wrogo do niego nastawiony, miał prawo odwołania się na tej podstawie do Stolicy Apostolskiej, prosząc jednocześnie o zmianę członków Trybunału. Średniowieczny przywilej veta oskarżonego wobec członków Trybunału nie był fikcją, jest jednak niestety zazwyczaj pomijany w pracach dotyczących Inkwizycji, chociaż nie można zaprzeczyć, że "w razie, gdy który z sędziów był osobistym jego wrogiem [oskarżonego] lub gdy się pragnął podsądny użalić na jego postępowanie, mógł tego sędziego odrzucić i apelować do Stolicy Apostolskiej, a dowodzą przykłady, ze prawo to nie było czysto teoretyczne. W pierwszych latach Inkwizycji hiszpańskiej nic nie wywołało większego niezadowolenia Ferdynanda i Izabeli, jak nieustanne odwoływanie się ze strony oskarżonych do Stolicy Apostolskiej". Ponadto Trybunał Inkwizycyjny nie poprzestawał tylko i wyłącznie na zeznaniach świadków, miał bowiem obowiązek wysłuchania i ustosunkowania się do zarzutów stawianych przez oskarżonego, dlatego twierdzenie, jakoby oskarżony w sądach inkwizycyjnych nie miał prawa głosu, jest wierutną bzdurą." ("W obronie Świętej Inkwizycji" - Roman Konik).
Bzdura! Protestancka obłuda, bo niby mają Sole Scriptule, a uważają, że "Biblię można rozumieć na wiele sposobów".Cytuj:
Biblię można rozumieć na wiele sposobów; nikt w tych sprawach nie może być wolny od błędu, bo Słowo Boże jest pośrednio dziełem Stwórcy, a my jesteśmy ludźmi, którzy interpretują ją na różne sposoby.
"20 To przede wszystkim miejcie na uwadze, że żadne proroctwo Pisma nie jest dla prywatnego wyjaśnienia" 2 P, 1, 20.
Jezus założył JEDEN Kościół (tak mówi Biblia). Ten Kościół nieprzerwanie trwa od 2 tysięcy lat. Jezus obiecał, że bramy piekielne go nie przemogą, czyli w jakiś sposób postanowienia Kościoła muszą być nieomylne. Dlatego oficjalne decyzje papieża w sprawach wiary i moralności, z łaski Ducha Świętego, są nieomylne. Nie pisz tu jakichś równościowych hasełek w stylu "Jezus na pewno by tego nie chciał", bo to idiotyzm. Sam niejednokrotnie nazywał żydów "plemieniem żmijowym" i że każdy, kto w niego nie wierzy już został potępiony.Cytuj:
Może Jezus miał na myśli, że Kościoła, czyli wszystkich ludzi, którzy prawdziwie uwierzyli i żyją w Nim, Szatan nie pokona i nie zniszczy. W sumie, jak dla mnie, takie wytłumaczenie jest bliższe słowom Jezusa, niż Twoja (?) interpretacja. pamiętajmy, że słowa Jezusa odnoszą się do wszystkich Chrześcijan, a nie do Katolicyzmu, który swoje pochodzenie wywodzi bezpośrednio od Apostołów i uczniów Jezusa. To, co napisałeś jest trochę obłudne, gdyż niejako ukazuje KK, jako "lepszy", a Jezus na pewno by tego nie chciał. No weź, mamy podobno ekumenię...
A dogmat o bóstwie Chrystusa formalnie pojawił się dopiero w 325 roku, mimo że wzmianki o tym pochodzą już z II wieku, a nie IV. Prezbiterzy też mieli następców. Poczytaj Dzieje Apostolskie. Po śmierci Piotra ktoś musiał przewodzić.Cytuj:
Co do porównania z 'następcą', to trochę nieadekwatne - Maciej został powołany jako 12 apostoł, ponieważ Judasz popełnił samobójstwo - apostołowie chcieli "uzupełnić skład", który zawsze tradycyjnie wynosił 12 osób. A co do następcy Piotra - tradycja Kościoła Katolickiego podaje Linusa; formalnie pierwszym papieżem był Sykstus I.
Wyszło - nie wiem co to ma do rzeczy, co napisałeś... Wiem, za kogo uważają muzułmanie Jezusa. Nawet nie tylko za proroka, ale nawet za mesjasza. I myślą oni, że dla chrześcijan Trójca składa się z Boga, Jezusa i Maryi.Cytuj:
Jeśli chodzi o Koran - trochę Ci z tym nie wyszło... (...)
Zaprzeczę... Kopernik sam był księdzem. Do prac nad tematem zachęcał go biskup warmiński. Kopernik nie był w stanie udowodnić swoich tez i dlatego "Obroty" trafiły do indeksu. Natomiast Galileusz do swoich naukowych tez dodawał również wnioski teologiczne.Cytuj:
Komentarz człowieka złośliwego: "Kościół nie chciał sobie brudzić rąk". No cóż, może i masz rację, bo nie oceniam kompletnie bezstronnie; ale w sumie to już stare czasy i nikt tak 'na prawdę' nie zna czystej prawdy o Inkwizycji. Ale w jednym mi nie zaprzeczysz - niechlubnymi kartami w historii Inkwizycji był proces Galileusza, jeśli chodzi o Teorię Heliocentryczną M. Kopernika. A BTW "Obroty", które zawierały również tą teorię zostały wpisane do "Indeksu ksiąg zakazanych"...
"prawdą jest zupełnie odmiennej natury fakt, oto Kopernik byt wierzącym katolikiem, a Galileusz humanistą-liberałem i do swej pracy o obrocie ziemi, wmieszał rozmaite wnioski teologiczne, typowym modernizmem zarażone komentarze Pisma świętego, najzupełniej mylne, fantazyjne, które dziś również są potępione! - Natomiast po ogłoszeniu dzieła, wezwany przez władze duchowne do wytłumaczenia się, odwołał swój błąd i obiecał go nadal nie rozpowszechniać. Niestety, chęć dysputy filozoficznej, w tych bujnych czasach odrodzenia, zbyt była nęcącą i Galileusz w drugim dzielą swego wydaniu znowu te same teologiczne rozważania umieścił. Dopiero wtedy wezwany został jako heretyk przed Trybunat św. Inkwizycji, długo dysputował i upierał się, lecz wreszcie przekonany, publicznie, te właśnie teologiczne błędy odwołał. Nigdy nie był ani więzionym ani, tym bardziej, katowanym, a mieszkał spokojnie do końca życia, w pałacu swego przyjaciela, kardynała Piccolominiego i tez dożywotnio pobierał dużą pensję od papieża." J. Tyszkiewicz.
Dobra, koniec na dzisiaj, bo już nie mam czasu.
jestem ateistą, tak naprawde wy wierzycię w KSIĄŻKE NAZWANĄ BIBLIĄ A NIE W BOGA. Jeżeli bóg mi się objawi albo da jakiś znak że istnieje, to uwierze. Ale ludzie nie książka.
Jestem idiotą że nie wierze w boga? To ty jesteś debilem że w niego wierzysz.
Ogólnie to nie wierze dlatego że jest multum innych wiar i multum innych bogów i tera może mam wybierać czy istnieje Allah a może Zeus? Ok po głębszym zastanowieniu stawiam na Budde
Powiedziałem, że takie podejście jest tak płytkie, że wręcz prymitywne.
Ludzie się modlą, wyznają różne wiary ale one wszystkie się sprowadzają do tego samego Boga.
Bóg jest uproszczeniem wszystkich następstw oraz procesów zachodzących na tym świecie oraz wszechświecie, jeśli twój umysł jest na tyle wąski, że nie możesz tego zrozumieć to nie pisz lepiej.
Biblia natomiast zawiera przypowieści, mają one na celu zrozumienie morału wynikającego z niej. Te morały są jak najbardziej aktualne do dziś. Ludzie prymitywni i tak ich nie zrozumieją i będą przytaczać jakieś fragmenty, których sami nie rozumieją.
Kiedyś ciężko było pojąć te procesy i tak powstało pojęcie Boga. Chodząc do kościoła oddajemy hołd temu, co stworzyło to wszystko. Ty to nazwiesz prawem następstw wszechświata, ja Bogiem, obaj mamy rację.
Tak, w Starym Testamencie również jest napisane, jaki Bóg jest zły, ale to również są przypowieści z morałami, pisałem o tym wcześniej.
Pozdrawiam
Tak serio to niezrozumiałem połowy z tego co napisałeś ale to nic nie zmienia. Ja poprostu nie wierze w boga, takie jest moje zdanie. Nikt mnie nigdy do tego nie przekona :). Ale to nie znaczy że nie szanuje osób wierzących ;p
Chodzilo ogolnie mu o to, ze owy bog wymyslony/stworzony <skresl sobie nie potrzebne> jest uproszczeniem tego wszystkiego, na co nie masz odpowiedzi. Co stworzylo swiat? Bog. Co zobaczysz po smierci? Boga. Kto byl tym pierwszym? Bog. Itp.
I nie badz pewien, ze nikt Cie nie przekona. Jezeli jestes Polakiem, a raczej jestes to zapewne zostales wychowany na wierze katolickiej. Cos sie stac musialo jednak, ze przeszedles na ateizm/agnostycyzm itp. Poza tym, nigdy nie wiadomo co sie wydarzy jutro czy pojutrze.
No ja wiem o co mu chodzilo, ale ten temat jest akurat tak samo mocno sprzeczny, jak sam temat o istnieniu Boga. Tzn, ja bd tak czy siak sie upierac przy swoim, on przy swoim i do niczego nie dojdzie. Ale wiem o co mu chodzilo.
Witamy w Polsce. Tutaj zawsze w sadownictwie jest odwrotnie, za morderstwo, gwalt i tego typu przestepstwa dostaje sie w zawiasach, za kradziez czy lekkie pobicie - pare lat. No, ale zawsze istnieje te ryzyko, ze dostaniesz tego 'sprawiedliwego' sedziego. Moze i nie zrobia, ale jest chyba nieco bardziej obeznany i nieco wiecej zyl takowy papiez od takiego ksiedza. Chociaz, w zasadzie masz troche racje.
Tutaj mial byc tylko przyklad, jako 1000zlych nie mialem na mysli, ze sami zli, a wiekszosc dobrych a jakis tam maly procencik zlych. W koncu 100% mniejsze dobro chyba jest lepsze od nie100% dobra. Czy jakos tak.
Gdybysmy wtedy byli tymi 'bytami' swiadomymi, to jednak by nie bylo nam wszystko jedno. Bo mozna by bylo 'wspominac'. Osobiscie wolalbym wspomnienia "swieckie" anizeli "duchowne" jezeli nic by nie mialo byc po smierci.
Masz racje. Ale tak czy siak, zyje juz 15 lat na tym swiecie, ale ani razu nie slyszalem by jaki kolwiek ksiadz cos fajnego, dobrego dla wszystkich zrobil[a chocby i rozdal pieniadze biednym].
Dla osob nie wierzacych to raczej cudow nie ma, no ale ok ;p.<przynajmiej dla mnie>. "Cud" i "magia" raczej sa sobie bliskie, osobiscie sadze, ze mozna by bylo je nazwac synonimami, choc "cud" bylby wiekszy/na wieksza skale, czy tam potezniejszy. Czy jakos tak.
Wyobraz sobie sytuacje, ze jakis znajomy pyta sie Ciebie, czy wierzysz w niego bo jakis tam ma powod, powiedzmy ma test czy jest na cos chory. To wierzysz w jego slowa czy w niego? Co chce przez to powiedziec, owa bibla jest jak slowa w tym up przykladzie, sam Jezus/bog jak ten znajomy.
I nie wierzysz tylko z powodu ilosci religii na swiecie? No to gl&hf. Jesli tylko podpierasz swa teorie na liczbie, to jestes zajebisty. Doslownie.
@down
Grim pojechal po jego ego i sie nieco wkurzyl. Tez bym sie wkurzyl gdyby ktos mi wmawial, ze bog istnieje albo mowil mi ze jestem katolikiem czy chrzescijaninem. Poza tym, to byla taka przenosnia, ty mowisz ze jestem taki i owaki bo robie to, to ty jestes taki bo robisz to i tamto, nie mialo to chyba znaczenia doslownego.
[B]//B]up: Grim90 nic mu nie wmawial, poprostu objasnil, ze Boga nie mozna porownac do zadnej istoty i tyle. Dalszej tresci tego co napisales nie rozumiem, co nie zmienia faktu, ze ten mateusz~ kompletnie nie potrafi dyskutowac kulturalnie, ani uargumentowac swojej opinii.
Rozjebales mnie hipokryto.
Nigdy nie mow nigdy.
Ewidetnie brak podstawowych informacji na temat innych wyznan/religii. Wszyscy wierza w to samo, tylko inaczej.
No absolutnie nic nie zmienia, co z tego, ze nie zrozumiales jego posta.
/Pentagram - Skad masz te informacje? Dlaczego inkwizycje wiekszosc osob przedstawia jako palenie heretykow na stosie, bez ich zadnego prawa do obrony? To cos napisales totalnie temu przeczy. Moglbys mi to objasnic?
Nie no fakt, może uwierze jeżeli mi sie objawi albo coś, ale ja jestem człowiekiem który musi mieć jakiś dowód, kiedyś wierzyłem w boga, ale im sie robiłem starszy, tym bardziej nie wierzyłem.
Chodze do gimnazjum (tera 3 klasa). U mnie bardzo dużo osób jest ateistami, z religi sie wypisało 10 osób xD.
Poprostu jakoś mnie to wszystko nie przekonuje.
polowa pisze ze ateisci. A moge sie zalozyc ze ktos by takiemu przystawił splowe do głowy to pierwsze co by zrobil(zaraz po obsraniu gaci) to prosil Boga o litość.
Czesto słyszałem np. w telewizji slowa typu "Boze dlaczego my?!" po jakims wypadku itp. Bo gdy trwoga to do Boga
Zaznaczylem w ankiecie "ateista"
Co ci się objawi? Piorun? Trąba powietrzna? Zderzenie dwóch planet? Oczekujesz pojawienia się Boga - postaci? Ogarnij się.
Nie wierzysz bo próbujesz go porównać do czegoś na wzór człowieka, więc ci się zupełnie nie dziwię, że jesteś ateistą.
U mnie 3/4 klasy zrezygnowało z religii bo katechetka nam robiła jakieś testy z kursów przedmałżeńskich czy coś w tym stylu i inne gówna.
"W obronie Świętej Inkwizycji" - Roman Konik,
"Stosy kłamstw o Inkwizycji" - Rafał Ziemkiewicz,
"Polowanie na czarownice" - Brian Levack,
+ wypowiedzi historyków (np. Tyszkiewicz z ostatniego posta) i źródła z epoki.
Lata komunistycznej propagandy zrobiły swoje. Poza tym, okrutna i żadną krwi Inkwizycja to dużo lepszy materiał na książkę (np. "Imię róży" Umberto Eco - książka dobra, ale z rzeczywistością ma niewiele wspólnego) czy film niż rzeczywistość. No i jak wszędzie, tak samo wśród Inkwizytorów, zdarzały się czarne charaktery, a żadną tajemnicą nie jest, że o tych złych mówi się więcej i obszerniej.
Jeszcze raz: w sądach świeckich czasem w ogóle nie było obrońcy, więc przestępcy woleli trafiać pod sądy inkwizycyjne.Cytuj:
Kuba333 napisał
Zwróć uwagę na daty... Bulla wspominała autorów zanim napisali książkę. Gdy to zrobili, Kościół ją potępił. Wcześniej nie miał za co ich potępiać.Cytuj:
Może i rzeczony "Młot" był potępiony przez ówczesnego papieża, to jednak jest wzmianka o wezwaniu papieską bullą do walki z magią w Niemczech.
Wiecie co? Najbardziej dziwi mnie tłumaczenie wierzących.
Jeżeli wierzycie w Boga, w to, że był początkiem początków, że on stworzył wszystko co znamy i nie znamy, to dlaczego - u licha! - macie tak ciasne umysły, by nie móc zrozumieć tego, iż istniała pierwsza materia, coś co zapoczątkowało wszystko, a może coś, co było początkiem? Brzmi jak bóg? Tak. Tylko, że w Waszym przekonaniu to istota myśląca, słysząca Was, rozmawiająca z Wami (schizofrenia?) i inne pierdoły.
Ja wiem, że człowiek od samego początku bał się śmierci (chociaż na początku to bał się najpierw ognia), próbował znaleźć odpowiedzi na to, kto włada piorunami? Czym jest słońce? (tu: najstarsze wierzenia) Każde zjawisko czemuś lub komuś przypisywał.
Nie łudźmy się, ludzie byli i są prymitywni. Manipulacja innymi to jedna z najstarszych i najłatwiejszych umiejętności człowieka.
Tylko pomyśleć: Kto nie poszedłby za człowiekiem, który obieca, że życie się nie skończy? że życie będzie trwało, co więcej! będzie opływało z mleko i miód, ale! tylko wtedy, gdy będzie postępował według określonych zasad. Kto by się nie skusił?
Uwierzcie mi - nie miałbym nic do wiary, gdyby "bóg" nie był okrutny. Gdyby przestał myśleć i wtrącać się do życia ludzi. Ale to niemożliwe. Człowiekowi jest wszczepiane, że ktoś "inny" jest zły.
Ja wolę wierzyć w rzecz realną i rzeczywistą. W to, że jak mnie nie było od początku świata do narodzin, tak nie będzie mnie, gdy materiał się po prostu wykończy. W takiej sytuacji bardziej cenię życie.
Jest późno, nie chce mi się czytać wcześniejszych stron ani pisać więcej ... ale tak jak napisałem, dopóki ktoś świadomie krzywdzi innego człowieka słowem lub czynem w imię wyimaginowanej istoty - jest dla mnie nic nie wartą jednostką. A że takich ludzi jest około 2,000,000,000, dodając do tego muzułmanów, czyli następne ~2,000,000,000 mogę z radością stwierdzić, że mam w dupie około 4,000,000,000 ludzi, którym nie będzie dane zobaczyć, jak bardzo pomylili się krzywdząc innych w imię "boga" którego nigdy nie było i nie będzie. Sprzeciwili się człowieczeństwu. Niech gniją.
Ej weźcie sie odjebcie o de mnie newby ja napisałęm że nie wierze i chuj wam do tego wy se wierzcie pierdoli mnie to prosto w dupe
@up
No ok tyle, że wielu fizyków (m.in.) uważało / uważa że jakieś bóstwo czy siła musiało istnieć przed Wielkim Wybuchem (materia jeszcze nie istniała...).
Cytuj:
Werner Heisenberg napisał
Cytuj:
Charles Townes napisał
Cytuj:
William Phillips napisał
Na pytanie: "czy uznajesz historycznego Jezusa?"Cytuj:
Abbert Einstein napisał
Cytuj:
Albert Einstein napisał
Ok ja napisze tak. Nie wierze w istnienie Boga. Ani w jezusa, szatana czy coś tak jeszcze. Może uwierze w dalekiej przyszłości ale wątpie.