Dorośnij a zrozumiesz, dziecko.
Choćby taki morał, żeby pokazać ludziom, że ktoś robił takie zło i żeby nie popełniali tego błędu w przyszłości. Tak samo jest z nauką historii.
Wersja do druku
Cytuj:
Atanazjańskie Wyznanie wiary - powstało ok. 500 roku na terenie Hiszpanii lub Galii. Wyznanie to zostało przyjęte przez Kościoły powstałe w wyniku reformacji w XVI w. Od średniowiecza rozpowszechnione na równi z symbolem apostolskim (Symbolum Apostolicum) i nicejskim (Symbolum Niceanum).
Wyznanie wiary zwane również (od pierwszych jego słów łacińskich) „Quicumque”, tzn. „Ktokolwiek”.
Nie było ogłoszone nigdy przez żaden Sobór Powszechny.
Od VII do XVII wieku przypisywano autorstwo tego wyznania wiary patriarsze aleksandryjskiemu, Atanazemu (ok. 295-373), gorącemu obrońcy dogmatu o Trójcy Świętej.
Tajemnica Trójcy Świętej jest w gruncie rzeczy niezrozumiała dla każdego człowieka; jeśli tylko takie niewyjaśnione "tajemnice wiary" powstrzymuje niektórych z Was przed uwierzeniem, to nie rzucajcie się już, bo sami powinniście wiedzieć, że nie ma to zbytnio sensu...Cytuj:
Ktokolwiek chce być zbawiony, musi przede wszystkim wyznawać chrześcijańską wiarę, której jeśliby kto nie zachował całej i nienaruszonej, bez wątpienia zginie na wieczność.
Wiara zaś chrześcijańska polega na tym, abyśmy czcili jednego Boga w Trójcy, a Trójcę w jedności, nie mieszając Osób ani nie rozdzielając istoty; inna jest bowiem Osoba Ojca, inna Syna, inna Ducha Świętego, lecz Ojca i Syna, i Ducha Świętego jedno jest Bóstwo, równa chwała, współwieczny majestat.
Jaki Ojciec, taki Syn, taki Duch Święty: nie stworzony Ojciec, nie stworzony Syn, nie stworzony Duch Święty; wiekuisty Ojciec, wiekuisty Syn, wiekuisty Duch Święty: a jednak nie trzej wiekuiści, lecz jeden wiekuisty, jak nie trzej nie stworzeni ani trzej niezmierzeni, lecz jeden nie stworzony i jeden niezmierzony.
Podobnie wszechmocny jest Ojciec, wszechmocny Syn, wszechmocny i Duch Święty: a jednak nie trzej wszechmocni, lecz jeden wszechmocny. Podobnie Bogiem jest Ojciec, Bogiem Syn, Bogiem Duch Święty: a jednak nie trzej bogowie, lecz jeden jest Bóg. Tak też Panem jest Ojciec, Panem Syn, Panem i Duch Święty: a jednak nie trzej panowie, lecz jeden jest Pan. Ponieważ jak każdą z osób osobno Bogiem i Panem prawda chrześcijańska wyznawać nam każe, tak chrześcijańska religia zabrania nam mówić o trzech bogach lub trzech panach.
Ojciec przez nikogo nie został uczyniony ani stworzony, ani zrodzony. Duch Święty pochodzi od Ojca i Syna, nie jest ani uczyniony, ani stworzony, ani zrodzony, lecz pochodzący. Jeden więc jest Ojciec, a nie trzej ojcowie; jeden jest Syn, a nie trzej Synowie; jeden Duch Święty, a nie trzej duchowie święci. I nic w tej Trójcy nie jest wcześniejsze ani późniejsze, nic większe lub mniejsze, lecz trzy osoby w całości są sobie współwieczne i zupełnie równe, tak iż we wszystkim – jak już wyżej wypowiedziano – trzeba czcić i jedność w Trójcy, i Trójcę w jedności. Kto zatem chce być zbawiony, niech takie o Trójcy ma przekonanie.
Lecz konieczne jest dla wiecznego zbawienia, by także wierzyć należycie we Wcielenie Pana naszego Jezusa Chrystusa. Wiara chrześcijańska polega na tym, aby wierzyć i wyznawać, że Pan nasz Jezus Chrystus, Syn Boży, jest Bogiem i człowiekiem. Jest Bogiem jako zrodzony z istoty Ojca przed wiekami i jest człowiekiem jako zrodzony z istoty matki w czasie. Prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek, złożony z rozumnej duszy i ludzkiego ciała, równy Ojcu według Bóstwa, mniejszy od Ojca według człowieczeństwa. A choć jest i Bogiem, i człowiekiem, to jednak Chrystus nie jest dwiema osobami, lecz jedną – jedną zaś osobą jest nie przez przemianę Bóstwa w naturę cielesną, ale przez przyjęcie człowieczeństwa przez Boga; jeden najzupełniej nie przez zmieszanie się natur, ale przez jedność osoby. Albowiem jak rozumna dusza i ciało jednym są człowiekiem, tak Bóg i człowiek jednym są Chrystusem. Poniósł On mękę dla naszego zbawienia, zstąpił do otchłani, trzeciego dnia zmartwychwstał, wstąpił na niebiosa, siedzi po prawicy Boga Ojca wszechmogącego, stamtąd przyjdzie sądzić żywych i umarłych. Na jego przyjście wszyscy ludzie mają powstać w swoich ciałach i zdadzą sprawę z własnych uczynków: ci, którzy dobro czynili, przejdą do życia wiecznego, ci zaś, którzy zło czynili, do ognia wiecznego.
Taka jest wiara chrześcijańska. Jeśli ktoś nie będzie jej należycie i stanowczo wyznawał, nie może być zbawiony.
#Snazol
Tym wspomnianym przez Ciebie królem był Henryk VIII Tudor. A co do tej sprzedaży odpustów - nie damy się już rady dowiedzieć z bezpośrednich źródeł ;P Oczywiście istnieją obrońcy, którzy twierdzą, to, co napisałem wcześniej, ale myśląc racjonalnie, na pewno nie są to obiektywne opinie. W głębi ducha muszę się z Tobą zgodzić.
No, różnie to bywa... xd .Cytuj:
Lord Xivan napisał
Nie chcę niepotrzebnie polemizować na te tematy, bo wiadomo, że są różni ludzie. Ja też nie mówię np., że kler katolicki jest
"be", ale wielu jego przedstawicieli jest ;d .
Wiesz... Ludzie podchodzą do tego z zasady, że 'nie wypada czegoś nie dać'. Jest to po prostu zwyczaj, na którym oczywiście korzystają księża. Tak, również ewangeliccy. Ale jeśli widzę, że taki ksiądz jest człowiekiem dobrym, rozmawia z ludźmi i ogólnie wie, co znaczy być księdzem i duszpasterzem (nie będę pisać "zna się na swoim fachu" xd), to nie mam nic przeciwko, żeby się mu to należało...
Nie będę szczegółowo komentować, ale powiem tylko tyle: jeśli nie wiesz, co to prawdziwa wiara, a śmiem twierdzić, że nie wiesz, to nie wypowiadaj się na takie tematy... A hipokryzja to main skill większości ludzi, bo najłatwiej powiedzieć jedno, a zrobić drugie... Nie należysz do wspólnoty chrześcijańskiej, więc co Ty możesz o tym wiedzieć? Napisałeś może tak, jak Ty to widzisz; to jest Twój subiektywny punkt widzenia i np. odnośnie do mnie i ludzi, których znam, odnosi się to nijak. I radzę używać swojego rozumu, zamiast chłopskiego... ;d
A tego ostatniego nie skomentuję, bo nie wiem, jak się do tego odnieść... To jest prowokacja, ironia, czy wtf? #xtomixx, przynajmniej jak dla mnie nie napisał tego w kontekście, jakoby to usprawiedliwiało kler katolicki.
Ironicznie rzecz biorąc - wyjęte z kontekstu; znam przykłady ze Starego Testamentu i nie musisz mi ich podawać. Jest to faktycznie trudne również dla mnie do zrozumienia, ale tłumaczę sobie to tak, że Bóg inaczej widzi takie sprawy, niż ludzie...Cytuj:
Maestro S napisał
Człowiekowi raczej trudno spojrzeć na takie kontrasty zawarte w Biblii z punktu widzenia Boga ;S .Cytuj:
[...]Bo myśli moje, to nie myśli wasze, a drogi wasze, to nie drogi moje[...]
No, to teraz w sumie też jesteś subiektywny ;> . Widać, że gość zna się na rzeczy. Czy subiektywny... Każdy, z wyjątkami, niby po trochu w tym temacie stara się być obiektywny, "bo tak wypada", ale i tak wyrażając swoje zdanie już oddalamy się od bezstronności. Swoją drogą - od tego jest forum - od wyrażania opinii.Cytuj:
Ta, z niego taki ekspert jak ze mnie sportowiec. Żeby on jeszcze obiektywny był ...
No to źle słyszałeś. Papież jest wysłannikiem ludzi, ustanowionym przez ludzi dla ludzi. A z jakimi skutkami, widzimy.Cytuj:
Snazol napisał
Ehh... Z jednej strony trochę mnie męczą już te spory z niektórymi z Was, ale właśnie to nadaje temu tematowi niepowtarzalny urok ;P . I dlatego tematowi nie odpuszczę ;] .
Pzdr ^^
Ludzie co wy się tak tej antymaterii uczepiliście? Wielki wybuch wg teorii zapoczątkował istnienie wszechświata, a więc także antymaterii, materii, czasu itd. Wy śmiecie gadać o obalaniu Biblii przez naukę, a nie macie zielonego pojęcia o podstawowych teoriach fizyki....
A propos sakramentów. Ksiądz ma obowiązek udzielić sakramentu bez względu nad wszystko. To od człowieka zależy ile "zapłaci". Może także nic nie dać. Tylko niech wyskoczy mi następny ignorant i stwierdzi, że zasada jest inna... Wiem w praktyce zdarzają się różni księża, którzy koszą kasę z wiernych, ale to nie znaczy że hierarchowie takie praktyki nakazują.
Znam mnóstwo przypadków pedofilii wśród nauczycieli. Nie pośle dziecka do szkoły, bo wszyscy to pedofile!!!!Cytuj:
W takim razie przyznaje Ci racje, kosciol dziala charytatywnie, jednakze znam mnostwo przypadkow ksiezy pedofili, wiec do kosciola nie pojde, gdyz wszyscy sa pedofilami.
Napisałem tak wnioskując z tego, co piszesz i jak się zachowujesz. Widać, że nie umiesz dyskutować na poziomie.
Powtarzam, że to są przypowieści, mówiłem już tobie, że mają one na celu zrozumieć otaczający nas świat.
Chodziło najprawdopodobniej o to, że tamten świat był w pewnym sensie okrutny, nie wiem, powodzie, wybuchające wulkany, czy cokolwiek, opisali to jako jakaś zemsta Boga. Poza tym to zawiera przypowieść i morał, której ty najwyraźniej nie rozumiesz, o której pisałem wcześniej: Nie czyń zła, bo może się skończyć tak: i tu cytaty ze starego testamentu.
Przypomnij sobie publiczne egzekucje w średniowieczu. Tak jak w biblii pisze, jaki Bóg był zły, tak samo w średniowieczu ludzie bali się czynić zło. Tam z powodu treści biblii i zemsty Boga tak jak tam ze strachu przed egzekucją.
A ty nadal próbujesz porównać Boga do istoty 'w stylu Ziemskiej', co jest błędem.
Widocznie jesteś zbyt młody.
A jakiej odpowiedzi oczekujesz na te głupoty?Cytuj:
#down
to ty nie umiesz dyskutowac, w pierwszym zdaniu piszesz, ze jestem za mlody i nie zrozumiem, no kurwa, kto pisze takie rzeczy? to mi wytlumacz, bo w dalszym ciagu piszesz same ogolniki, nic konkretnego. z twoich postow mozna wywnioskowac, ze nie rozumiesz co do ciebie pisze
Napisałem ci najprościej, jak to możliwe. Skoro i tego nie rozumiesz to
http://www.ps3site.pl/media/2008/09/cry_girl.jpg
#Raziel
Nie mam słów na to
http://www.airsoftatlanta.com/images...renade_jpg.jpg
Użyj go na sobie, błagam
#Azz
A co jeszcze do tego ostatniego...
Tak, ale pominąłeś najważniejszą istotę pierwszego przykazania:
I to jest najbardziej istotne w tym przykazaniu. No i po cichu tak sobie myślę, że katolicy mają "Maryję Przenajświętszą, od zawsze dziewicę", która została wniebowzięta do nieba, chociaż nic o tym nie m może poświadczyć... A będąc ateistą najłatwiej znaleźć sobie jakiegoś bożka... ;p .Cytuj:
2.Jam jest Pan, Bóg twój, który cię wyprowadził z ziemi Egiptu, z domu niewoli. 3.Nie będziesz miał innych bogów obok mnie. 4.Nie czyń sobie podobizny rzeźbionej czegokolwiek, co jest na niebie w górze, i na ziemi w dole, i tego, co jest w wodzie, pod ziemią. 5.Nie będziesz...[...]6.A okazuję łaskę do tysięcznego pokolenia tym, którzy mnie miłują i przestrzegają moich przykazań.
Taa... Ja od niedawna mam zamiar zaapelować w naszym kościele tak, żeby może nawet nabrało to jakiegoś rozgłosu, o rzecz może trochę mało istotną - ale to zależy z punktu widzenia. Chodzi o to, że np. w naszym kościele po komunii, ludzi, odchodzący od ołtarza mijają koszyki, ustawione po obu stronach przejścia i oczywiście wrzucają tam kasę. Moja babcia powiedziała, że "to wino i tyn opłatek też przeca cośi kosztujóm". Domyślając się, większość zborowników myśli tak samo... Wygląda to tak, jak by płacono za komunię - sakrament, co jest grzechem; dlaczego ludzie nie mogą tych pieniędzy wrzucić do skrzyń przy wyjściu, tylko rzucają - i to grube banknoty, tak jakby na pokaz - właśnie tam... Taki niby mało znaczący detal, ale jak się temu przyjrzeć, to faktycznie może zastanowić...
A i fakt, ksiądz ma rzeczony obowiązek udzielić sakramentu, jeśli np. osoba jest chora, czy umiera. A różnie to bywa...
Pzdr ^^
Chyba nikt nie wierzy w te bzdury z Biblii. Te przypowieści wyssane z palca. A już historyjka z Arką Noego czy Abrahamem to szczyt szczytów.
Może ktoś nie wie o co mi chodzi mówiąc, że historyjka z Abrahamem to głupota. Przeczytajcie sobie co archanioł powiedział mu pod koniec przypowieści. I mamy 2 opcje:
- jest to totalną bzdurą, wymyśloną przez zaćpanego szamana z Izraela
- Bóg łgał w żywe oczy swojemu wyznawcy. Oszukał go okrutnie.
Nie ma innych opcji.
Do takich morałów wystarczą bajki braci Grimm. Uwierz mi.Cytuj:
Choćby taki morał, żeby pokazać ludziom, że ktoś robił takie zło i żeby nie popełniali tego błędu w przyszłości.
Bo taki z Ciebie praktykujący katolik czy inny sekciarz jak z mrówki słoń.Cytuj:
Haha, nigdy nie slyszalem, zeby ktos mowil, ze Bog lubi to i tamto. Glupota ludzka nie zna granic.
Dorosły się znalazł ...Cytuj:
Dorośnij a zrozumiesz, dziecko.
Tylko, że materia czy antymateria w kontekście teorii powstania wszechświata to pojęcia bardzo względne :-)Cytuj:
Ludzie co wy się tak tej antymaterii uczepiliście? Wielki wybuch wg teorii zapoczątkował istnienie wszechświata, a więc także antymaterii, materii, czasu itd. Wy śmiecie gadać o obalaniu Biblii przez naukę, a nie macie zielonego pojęcia o podstawowych teoriach fizyki....
Zaiste, śmieszny jest fakt, że gdy polemizowałem z księdzem on mówił, że jestem za młody, aby to zrozumieć ... ja rozumiem otaczający nas świat, nie rozumiem natomiast tych idiotycznych prób zbytniego metaforyzowania pewnych jasnych spraw. Przez takie coś śmiem sądzić, że religia jest po prostu do manipulowania ludźmi. Nikt nie potrafi zrozumieć boga, bo nikomu po prostu nie wolno.Cytuj:
Napisałem tak wnioskując z tego, co piszesz i jak się zachowujesz. Widać, że nie umiesz dyskutować na poziomie.
Powtarzam, że to są przypowieści, mówiłem już tobie, że mają one na celu zrozumieć otaczający nas świat.
Przestaniesz pierdolić trzy po trzy i robić z siebie jakiegoś mędrca? Ja Ci podam tytuły kilku bajek braci Grimm i morał będzie o wiele lepszy, bardziej zrozumiały i przyjemniejszy.Cytuj:
Poza tym to zawiera przypowieść i morał, której ty najwyraźniej nie rozumiesz, o której pisałem wcześniej: Nie czyń zła, bo może się skończyć tak: i tu cytaty ze starego testamentu.
Czekam na skan Twojego dowodu osobistego. Link możesz podać na PW.Cytuj:
Widocznie jesteś zbyt młody.
Głupoty to Twoje marne wypociny, nic nie wnoszące do naszej polemiki.Cytuj:
A jakiej odpowiedzi oczekujesz na te głupoty?
A chrześcijanie to co? Modlą się do drewnianych krzyży, do namalowanych obrazów. A "nie będziesz miał bogów cudzych przede mną", to co? W uszka parzy?Cytuj:
A będąc ateistą najłatwiej znaleźć sobie jakiegoś bożka... ;p .
Jestem agonostykiem, wiec troche Ci riposta nie wyszla.
http://www.movie-moron.com/wp-conten...W-You-Fail.jpg
Dwie inteligentne riposty na poziomie. Wiadomo, ze wiekszosc czasem z braku pomyslow na riposte odpowiada, ze jestes za mlody, ale cos w tym jest. Bedac dzieckiem wielu rzeczy nie rozumiesz i wydaja Ci sie glupie, a te Twoje odpowiedzi to megafail. Gdzie on napisal, ze jest dorosly? Gdzie sie wywyzszyl swoja dorosloscia? Nigdzie, wiec po co prosisz o skan dowodu i odpowiadasz 'dorosly sie znalazl'. Glupszych odpowiedzi juz sie naprawde nie da.
Sorry, ale chyba zaden chrzescijanin nie uwaza obrazka/krzyza za Boga. Jesli sa takie osoby, to naprawde bezmozgi ala mati.
O jaki temat sie "nagle" burzliwy zrobił :]. Trzeba nabić posta.
#Maestro S
Żaden chsześcijanin nie modli sie bezpośrednio do krzyżą tylko do boga a krzyż to tylko symbol, no wiesz coś takiego jak środkowy palec A tak z innej beczki nie bądź taki surowy dla kościoła "Miłuj bliżniego jak siebie samego" występują nie tylko w bibli
#Przypowieści
Jeśli chodzi właśnie o przypowieści to ktoś powiedział o baśniach braci grim... Może bóg też w ten deseń udeżył?
#Grim90
Przepraszam cie bracie ale odnośnie twojego posta w którym piszesz do kogoś że postrzega boga jako istotę "Ziemską"
Czy ty kolego DO JASNEJ KURWY widziałeś kiedyś coś nieziemskiego? Ludziom naprawde jest trudno wieżyć na "słowo" więc nie dziw sie że będą tu takie argument typu "ludzkości" boga
A czy ktokolwiek kiedykolwiek widział jak wygląda Bóg? Bez zobaczenia tego przez chociaż jedną osobę nie można opisać jego wyglądu. Z resztą samo to, że gadamy o religii na forum o tibii. Co to się dzieje tutaj.
Chciałeś mnie może przytemperować swoim "ostrym językiem"? To Ci nie wyszło... ;> Bo ja nie z tych, co modlą się do obrazów, "krzyży z martwym Bogiem" i znajdują "pośredników" do relacji z Opatrznością. W uszka parzy mnie co najwyżej to, że nieprawidłowo identyfikujesz Chrześcijan na podstawie jednostek. Co do "modlenia się do obrazów" - zwyczaj bardziej rozpowszechniony w kościele grekokatolickim i prawosławnym (ikony); niektórzy to ułatwienia sobie modlitwy potrzebują jakiegoś symbolu, na którym można skupić swoją uwagę, ja tam takich rzeczy raczej nie potrzebuję ;P
Altruistami są też ludzie niereligijni czy niewierzący. Jedno nie 'przeszkadza' drugiemu. Gdyby ludzie stosowali się do tej zasady, może na świecie nie byłoby terroryzmu, przemocy... #Maestro S, zastanów się, nad tym; zamiast szukać kontrargumentów na ten tekst, pomyśl nad jego sensem.
Niektóre motywy pojawiają się gdzieniegdzie w literaturze; mi najbardziej zapadły w pamięci "Księgi Nomów" Pratcheta (chyba jakoś tak się pisze), co do B.B.Grimm - nie pamiętam; musiałbym przejrzeć, ale możliwe...Cytuj:
#Przypowieści
Jeśli chodzi właśnie o przypowieści to ktoś powiedział o baśniach braci grim... Może bóg też w ten deseń udeżył?
Jak by na to nie patrzeć, że jest to forum o Tibii, to dział: "O Wszystkim i o Niczym" chyba do takich dyskusji służy, a że moim zdaniem temat reprezentuje wysoki poziom, którego pilnują sami użytkownicy, myślę, że nie powinno się mieć do tego 'wątów', zwłaszcza, że liczba postów i odwiedzin mówi sama za siebie; religia itp. to obecnie bardzo aktualne sprawy, które na pewno wymagają dyskusji...
Pzdr ^^
Oj, wyszła, wyszła. Nie zrozumiałeś po prostu, do czego się przyczepiłem :-)Cytuj:
Jestem agonostykiem, wiec troche Ci riposta nie wyszla.
Widzisz, akurat jest tak, że jesteś dzieckiem póki masz rodziców. Młodym możesz się czuć nawet w wieku 50 lat, więc przestań mi tutaj pierdolić o "megafailu", jeżeli nie bierzesz pod uwagę, że pewne wyrażenia są bardzo względne. Uważasz, że osoby młode mniej rozumieją? Z przyjemnością podam Ci namiary na materiały o ludziach młodych posiadających ogromny zasób wiedzy i potężny potencjał intelektualny. Nie generalizuj. I uwierz mi - dziecko potrafi bardzo dużo rzeczy zrozumieć.Cytuj:
Bedac dzieckiem wielu rzeczy nie rozumiesz i wydaja Ci sie glupie, a te Twoje odpowiedzi to megafail. Gdzie on napisal, ze jest dorosly? Gdzie sie wywyzszyl swoja dorosloscia? Nigdzie, wiec po co prosisz o skan dowodu i odpowiadasz 'dorosly sie znalazl'. Glupszych odpowiedzi juz sie naprawde nie da.
A czy ja napisałem, że uważa się te przedmioty za Boga. Czczenie ich to wystarczające sprzeniewierzenie się bogu i jego zasadom. Przykład: obraz matki boskiej częstochowskiej.Cytuj:
Sorry, ale chyba zaden chrzescijanin nie uwaza obrazka/krzyza za Boga. Jesli sa takie osoby, to naprawde bezmozgi ala mati.
Będę. Przez setki lat wyprał mózgi tylu ludziom i to jest niewybaczalne.Cytuj:
A tak z innej beczki nie bądź taki surowy dla kościoła
Napisałem "chrześcijanie".Cytuj:
Chciałeś mnie może przytemperować swoim "ostrym językiem"? To Ci nie wyszło... ;>
Zastanawiałem się wystarczająco nad Starym i Nowym Testamentem, nad Koranem i innymi "oświeconymi" dziełami. Teraz szukam tylko kontrargumentów. I rozumiem ten tekst, inaczej bym się nie wypowiadał. Możesz prześledzić moje poprzednie wypowiedzi. Jestem z tematem od początku.Cytuj:
zastanów się, nad tym; zamiast szukać kontrargumentów na ten tekst, pomyśl nad jego sensem.
Ja naprawdę nie próbuje nikogo "temperować", ale wskazuje dobitnie błędy w niektórych argumentach. Albo piszemy o wszystkim, albo to rozdrabniamy i mamy wojnę, która by się w końcu przydała. Ale taka porządna ...
#
Nie myślcie, że piszę to złośliwie - nie. Przez dwa lata (10l - 12l) byłem wzorowym ministrantem, chodziłem na każdą mszę, nawet na te wieczorne. Służyłem najwierniej jak mogłem, angażowałem się w życie kościoła. Pamiętam nawet, jak za księdzem płakałem, który zmieniał parafie. Swego czasu byłem wzorowym katolikiem. Potrafiłem się modlić na schodach, w ubikacji - byleby podziękować czy porozmawiać z "bogiem". Natomiast, im bardziej człowiek zaczyna rozumieć, im bardziej w to się wszystko zagłębia - nagle wszystko traci sens ... Teraz z tym walczę. Nie chcę, aby komukolwiek został narzucony tak przepełniony hipokryzją i brakiem logiki światopogląd. Wykreujcie swój - sami. Religie pokazały już wystarczająco dużo. Wg. mnie ludzie potrzebujący wyższych zasad są słabi. Nie potrafią siebie określić i łatwo jest nimi manipulować. Ja mam swoje zasady i dobrze mi się z nimi żyje, nawet jeżeli są sprzeczne z chrześcijaństwem, islamem czy judaizmem.
Tutaj popieram - obraz i w ogóle całe Sanktuarium służy jedynie kultowi religijnemu; ludziom zależy, żeby tam przyjść, żeby zobaczyć "cudowny" obraz itp. I po co?
To jest Twój 'kościołopogląd'... Trudno ;p .Cytuj:
Będę. Przez setki lat wyprał mózgi tylu ludziom i to jest niewybaczalne.
A ja jestem wierzącym Chrześcijaninem; dlatego obraża mnie takie myślenie. Zachowanie, opisane przez Ciebie, to nie zachowanie wierzącego Chrześcijanina.Cytuj:
Napisałem "chrześcijanie".
Chodziło mi o sens słów - "Miłuj bliźniego swego jak siebie samego." . Czy jest w nim coś niewłaściwego? Niewłaściwe zaczyna się wydawać w odniesieniu do innych fragmentów historycznych znowu; do tego odniosłem się już wcześniej.Cytuj:
Zastanawiałem się wystarczająco nad Starym i Nowym Testamentem, nad Koranem i innymi "oświeconymi" dziełami. Teraz szukam tylko kontrargumentów. I rozumiem ten tekst, inaczej bym się nie wypowiadał. Możesz prześledzić moje poprzednie wypowiedzi. Jestem z tematem od początku.
[...]
Byłeś tzw. "katolikiem praktykującym". Pomyśl, ale z punktu widzenia osoby, która wierzy w Boga (chociaż spróbuj!) - czy takie rytuały (no, może oprócz tych modlitw ;p), bycie ministrantem miało dla Ciebie jakiś sens?Cytuj:
#
Nie myślcie, że piszę to złośliwie - nie. Przez dwa lata (10l - 12l) byłem wzorowym ministrantem, chodziłem na każdą mszę, nawet na te wieczorne. Służyłem najwierniej jak mogłem, angażowałem się w życie kościoła. Pamiętam nawet, jak za księdzem płakałem, który zmieniał parafie. Swego czasu byłem wzorowym katolikiem. Potrafiłem się modlić na schodach, w ubikacji - byleby podziękować czy porozmawiać z "bogiem". Natomiast, im bardziej człowiek zaczyna rozumieć, im bardziej w to się wszystko zagłębia - nagle wszystko traci sens ... Teraz z tym walczę. Nie chcę, aby komukolwiek został narzucony tak przepełniony hipokryzją i brakiem logiki światopogląd. Wykreujcie swój - sami. Religie pokazały już wystarczająco dużo. Wg. mnie ludzie potrzebujący wyższych zasad są słabi. Nie potrafią siebie określić i łatwo jest nimi manipulować. Ja mam swoje zasady i dobrze mi się z nimi żyje, nawet jeżeli są sprzeczne z chrześcijaństwem, islamem czy judaizmem.
Co ja będę wymyślać? Nie chcesz wierzyć w Boga (a nie nie wierzysz!), to masz wolną rękę... Ale... Zawsze towarzyszyć Ci będzie cień Zakładu Paskala*... ;d
Pzdr ^^
Wierzę... ale nie wierzę w to, że bóg jest wszechmogący, ze niebo jest takie jak opisane w Biblii, W kościele bywam rzadko, rzadko się modlę, ale moim zdaniem do tego żeby wierzyć w Boga nie jest potrzebny kościół ani modlitwa. Czy zaraz zostanę zwyzywany przez nietolerancyjnych?
JA także byłem ministrantem. Pół roku i mi się to znudziło.
Moze i tak.
Nigdzie nie napisalem, ze wszystkie dzieci, sam jestem tego samego zdania, ze dziecko moze wiele rzeczy zrozumiec. Nie narzucaj mi tego, czego nie napisalem.
Obrazy/krzyze to tylko symbole.
Maestro wybiera tylko tych chrzescijaninow-idiotow i komentuje ich zachowanie.
To ludzie tak stwierdzili, nie zaś sam bóg. Poza tym żyjemy w innych czasach niż te w których została spisana Biblia. Bóg stworzył nas na swoje podobieństwo, jeśli to prawda, to Bóg też mógłby być ciekawy czegoś, zły na coś, a także mógłby być leniwy. Bo inaczej skąd moglibyśmy mieć te cechy jeśli w ogóle by nie istniały?
Twoim zdaniem kto jest lepszy...
Piętnastolatek niechodzący do kościoła, nie modlący się, mający własne spostrzeżenia jak może wyglądać życie po śmierci... Zastanawiający się ile z tego co słyszy w kościele to prawda, ile kłamstwo, a czego mu nie mówią bo sami nie wiedzą. Tolerujący wszystkich bez względu na kolor skóry, wyznanie, czy orientacje seksualną?
Czy "moher" nienawidzący afro-amerykanów, żydów, homoseksualistów, nietolerujący tego co inne niż to co mu się podoba, ale za to uczęszczający do kościoła?
Tak, a co w takim razie powiesz o chrześcijaninie chodzącym do kościoła, modlącym się, miłującym bliźniego jak siebie samego? Taki osobnik podzieli się ostatnią kromką chleba.
Nie wyskakuj z moherem tylko chrześcijaninem z krwi i kości. Tak samo jakbyś polaków opisywał na przykładzie złodziei i alkoholików.
Daruj sobie przykłady o. Rydzyka i jego armii, ok? Bo z niego to się nawet księża śmieją...
I tak jak kolega up ten opis moherów pasuje do wielu nastolatków, olewających kościół.
Nie wiem czemu się czepiacie obrazów i krzyży, przecież nikt im nie oddaje czci, nie modli się do nich. nie klęka przed nimi. Nie słyszeliście stwierdzenia "modlić się przed obrazem, krzyżem"? Kto kiedykolwiek użył określenia "Do"? Jedyny dzień w roku w którym klęka się przed krzyżem to Wielki Piątek (pamiątka męki Chrystusa). W kościele klęka się tylko i wyłącznie przed Najświętszym Sakramentem, czyli ciałem i krwią Chrystusa.
Sama wiara w cos, nie wymaga niczego oprocz wiary[wiem, pomarancza pomaranczowa]. Ale jesli chodzi o religie, to jednak cos musi byc jeszcze. I tym czyms jest co najmniej modlitwa, modlitwa to rozmowa z bogiem[a raczej z powietrzem - chodzi mi o to ze nikt Ci nie odpowiada ^.-] a skoro jestes wierzacy, to jednak przynajmiej powinienes porozmawiac od czasu do czasu z tym twoim stworca.
Ilu takich bylo? Mozna chyba na palcach jednej reki policzyc...
Jest wiele ludzi, a tyle ile ludzi tyle "rodzajow" wiar. Wiec smialo mozna porownac chodzby i Rydzyka i tego mohera. W niektorych krajach panuje taki stereotyp, ze Polak to zlodziej i alkoholik, np w Anglii jak sie nie myle.
Sadze, ze jestes katolem, a jesli nie, to na pewno byles choc na jednej lekcji religii. Nie wiem jak jest u was, ale u nas przed lekcja zawsze 'modli'. I z tego co mi wiadomo, nie patrzy sie w sciane, lawke czy krzeslo, a w krzyz[w/na]. A wiec to tak jakbys sie modlil do krzyza, bo na boga sie nie popatrzysz, co nie? Kiedy kolwiek, jak sie modlisz, to gdzie sie modlisz w ktora strone/w strone czego zwracasz zwrok?
@down
a jak wierze w swiete banany, to bd mnie tolerowal ; d?
@łachuu
A wiec w tym sek, ze czcisz ten symbol, bo gdybys go nie czcil to bys sie do niego "nie modlil"[w jego strone]. Zapytasz to do czego masz sie modlic itp~~ to przypadkowa poza moze byc, mozna zamknac oczy, a nie wlepiac oczy w jedna cos i rozmawiac z waszym stworca. Co do stereotypow, to podalem przyklad, ale fakt faktem, ze taka mam nature, trudno mi to zmienic, niestety.
U nas było o tym na religii. Ta sprawa była przyczyną wielu sporów i nawet rozłamu (?). Ostatecznie uznano, że nie modlimy się do wizerunku osoby świętej, tylko do niej samej. Wizerunek może Ci przypominać do czego się modlisz, lub pomagać w samej modlitwie, ukazując cierpienie na przykład. Chyba 0oCytuj:
Sadze, ze jestes katolem, a jesli nie, to na pewno byles choc na jednej lekcji religii. Nie wiem jak jest u was, ale u nas przed lekcja zawsze 'modli'. I z tego co mi wiadomo, nie patrzy sie w sciane, lawke czy krzeslo, a w krzyz[w/na]. A wiec to tak jakbys sie modlil do krzyza, bo na boga sie nie popatrzysz, co nie? Kiedy kolwiek, jak sie modlisz, to gdzie sie modlisz w ktora strone/w strone czego zwracasz zwrok?
Osobiście nie jestem katolikiem, nie wierzę w Jezus-band, ale wierzę, że istnieje coś, czego nie jesteśmy sobie w stanie nawet wyobrazić, coś co mi nawet trudno tutaj określić. Z tej przyczyny po prostu nie zaprzątam sobie tym głowy, bo nie ma sensu, być może po śmierci poznam prawdę.
Toleruje wszelkie wyznania (no może prócz różowych jednorożców i potworów spaghetti) i jestem chętny do ich poznawania, poznawania przekonań innych, sposób odbierania wszechświata i życia. Szkoda, że religii szkolnej uczą tylko o jednej wierze.
@Snazol
Dalej klasyfikuj ludzi według stereotypów. Pozdro.
Wiem jak się modli to się patrzy na krzyż czy obraz , ale to jest symbol. Modlisz się do Boga nie do krzyża, czy to takie trudne żeby zrozumieć?
To samo można powiedzieć o ateistach, też można policzyć na palcach jednej ręki tych, których obchodzi los innych.
Jeśli jest w pobliżu krzyż to modlę się w stronę krzyża bo to ułatwia mi się skupienie nad swoimi słowami.
Hmm wasze podejscia sa chore ... Mam wrazenie , ze sa nawet podobne do takich jak np. to :
Gatunek ludzki przestanie istnieć i historia zatoczy koło.
Niedługo, w miejscach, gdzie pieprzyłem kobiety, będą chodzić dinozaury, znowu Ewa da Adamowi jabłko, a później wielki potop jeszcze raz wszystko rozpierdoli. Znowu jakiś pojebaniec wpadnie na pomysł, by zbudować piramidy tylko po to, aby nikt nigdy nie mógł zrozumieć, po jakiego chuja one są. Powstaną nowe cywilizacje, jedna głupsza od drugiej, odkryją, że papier, którym podciera się dupy może służyć także do pisania. Powstaną nowe książki, co bardziej walnięci nazwą siebie prorokami i założą blogi w domenie "Stary Testament". Wymyślą Boga, którego zadaniem będzie wybaczanie grzechów w zamian za składanie ofiar na tacę.
A ja mysle ze bog istnieje , ze jednak ktos tam w tym niebie jest i ze gdy umre stane przed sadem ostatecznym . Takie skromne zdanie ...
Łachuu rozumiem o czym mówisz, ale świat ma więcej kolorów niż czarny i biały, są wszystkie odcienie szarości i wszystkie barwy których nawet kobiety nie potrafią określić. Nie możemy dzielić ludzi na złych i dobry, na dobrych katolików i złych, każdy ma swoje poglądy. Powinniśmy widzieć to tak, że niech każdy wierzy w co chce, i tak przed śmiercią nie mamy szansy sprawdzić co jest po niej więc...
Tak przy okazji to przydałoby się więcej pokoju na świecie, a nie ciągle wojny i wojny.
@down
Dlatego nie określam siebie jako katolika. Ale nie możesz mnie oceniać także dlatego, że nie bywam w kościele(z lenistwa) mimo, iż jakąś tam religię "wyznaję" Ja ciebie także nie mogę wyzywać, dlatego, że uczęszczasz. Wszyscy jesteśmy równi... Nawet jeśli nie bywam w kościele z lenistwa? Tego się nie dowiem za życia.
@up
Ja nie dziele świata na dobrych katolików i złych innych. Mam wśród znajomych paru ateistów, ale nie czepiają się mojej wiary i nie pierdolą takich głupot jak niektórzy pro ateiści z tego forum. Ja szanuję wolność wyznania.
Btw. wolę normalnych ateistów niż katolików z tradycji, tzw. wierzących niepraktykujących.
Gdy wypowiada się w kwestiach wiary i moralności ex-cathdera - jest nieomylny. W każdym innym wypadku - omylny. Wystarczyłoby przeczytać treść dogmatu, żeby się tego dowiedzieć.Cytuj:
Maestro S napisał
Nie wiem kto i gdzie cie tego uczył, ale rozmawialiśmy o katolicyzmie, a wedle doktryny katolickiej Kościół jest tylko jeden.Cytuj:
Mnie uczono, że "Kościół" (tak, z dużej litery) to cała wspólnota chrześcijańska ... ale ja to się tam nie znam ... znam natomiast stawki za chrzest czy za ślub ... =)
Od zawsze. Kościół nigdy nie potępił darwinizmu, robili to co najwyżej jacyś hierarchowie - tylko prywatnie. Każdy ma prawo do własnego zdania.Cytuj:
A teraz powiedz wszystkim, od ilu lat? =)
Pytania są, bo ludziom nie chce się sięgnąć do źródła. Przykładem możesz być chociażby ty i twoja elokwentna wypowiedź o nieomylności papieża.Cytuj:
Gdyby nic się z Biblią nie kłóciło, nie byłoby pytań. A jeżeli jesteś obdarzony jakąś nadzwyczajną inteligencją, która pozwala Ci zrozumieć więcej niż innym, to chylę czoła.
A która to naukowa teoria mówi, że początkiem wszystkiego jest antymateria? Czy to tylko jakaś wasza nowa religia?Cytuj:
A skąd wziął się bóg? Pod wpływem jakich czynników powstał? Ile ma lat? Dlatego, że on był początkiem? No to masz odpowiedź na to, skąd się wzięła materia. Nasz początek.
Hah, na religii w podstawówce to miałem ;d
Ale dlaczego jest tak że wszędzie gdzie w jednym temacie zetknął się ludzie o różnych wiarach musi dojść do sprzeczki :P?
Kościół... zbędna rzecz, może był przydatny w prl'u, ale nie teraz...
I te całe historyjki o Jezusie wpajane dzieciom od przedszkola, brrrr...
Zależy od charakteru tychże ludziCytuj:
slangi2 napisał
Bo jezeli jestes przekonany o czyms, to chcesz aby inni tez tak mysleli. Trudno to wytlumaczyc bez przykladu, a wiec podam przyklad. Ateista twierdzi ze boga nie ma i chce przekonac za wszelka cene, ze tak jest, daje rozne dowody itp. I podobnie katolicy itp., wiedza, ze bog jest i chca przekonac wszystkich, ze tak jest i proboja to poprzez rozne dowody. Ateista zlapie sie wszystkiego, by udowodnic, ze tego calego Jahwe nie ma, a katolic zrobi wszystko, by udowodnic, ze jednak ten Jahwe jest. A ze ateisa katolika nie przekona, ani katolik ateiste, to sa sprzeczki.
To ty tak twierdzisz, powiedz to wszystkim katolikom, ktorzy wierza w Jezusa i im kosciol jest potrzebny<zeby tanio wydac kase>.
@łachuu
nie bij ;/
Takie pytanko do Szalonego - ty wszystkie swoje posty nabiles w tym temacie? Bo jak zobaczylem 60, 160, 260, 360 strone to wszedzie sa twoje posty o.O
Nie wszedzei, teraz jest wmiare kulturalnie, nie to co kiedys.
Dzieki za rozbudowana opinie.
Mowisz tylko o grupce ludzi, wiec nie pisz wszyscy, bo jesli ja np jestem o czym przekonany i wiem, ze jest tak i tak, to mam wyjebane na to, czy druga osoba akceptuje moje poglady i czy mysli tak samo, jak ja.
@Snazol
Nie kompromituj się już bardziej, pokazałeś już klasę, wyskakując z pomysłem z antymaterią. Mówisz o nieudowodnieniu Boga przez naukę, a sam nie masz o niej zielonego pojęcia.
@Topic
Naukowo nie da udowodnić istnienia Boga, skoro zakładamy, że On jest Stwórcą całego wszechświata i jest poza prawami którymi się rządzi świat. Możemy tylko określić na tej podstawie jaki jest, tak jak artystę po jego dziele.
Takie "ukryte" przeslanie mial moj post. Chodzilo mi o to, ze katolik nie przekona ateisty, ani ateista katolika. Albo chodzilo o to, zeby kazdy znal ta najprawdziwsza z najprawdziwszych prawd. Sam juz nie pamietam.
O jakiej ty znowu kompromitacji pie dolisz? To tak samo, jakbym ja powiedzial, ze ty sie skompromitowales mowiac, ze Jezus istnieje. Pokaz mi dokladny fragment, gdzie sie wg Ciebie skompromitowalem, bo jakos nie moge se przypomniec... Za to ty, panie idealny i wszystko wiedzacy o wszystkim, wiesz wszystko najlepiej i nie mozna miec wlasnego pogladu, tylko taki jaki ty masz, co nie?:)
Ateizm powstal chyba m.in dlatego, ze nie mozna udowodnic go naukowo, jak sie nie myle.
Na tym właśnie opierają się religie. Stwierdzając, że coś istnieje bo nie można udowodnić, że nie istnieje można dowieść istnienia wszystkiego...
W tym tkwi cały fenomen, religie były i będą powstawać bo to najłatwiejszy sposób przejęcia kontroli nad ludźmi.
@Snazol
Gdzie ja napisałem, że nie możesz własnego poglądu? Kto powiedział, że jestem idealny? Kompromitujesz się cały czas, np z tą antymaterią. Próbujesz mądrego udawać, a jesteś po prostu ignorantem.
No napisałem, że Boga nie da się naukowo wyjaśnić...
o tutaj, z tego wynika, ze nie moge sadzisz sobie[nawet jezeli jest to 100% pewne, ze to bledne myslenie] ze cos tam z antymateria, bo juz nawet nie pamietam tego swego postuCytuj:
#Snazol
Nie kompromituj się już bardziej, pokazałeś już klasę, wyskakując z pomysłem z antymaterią. Mówisz o nieudowodnieniu Boga przez naukę, a sam nie masz o niej zielonego pojęcia.
Do cholery, czym sie kompromituje? Daj mi dokladne wyrazenie, gdzie sie kompromituje, bo poki co, to z tego co widze, podnieciles sie tym slowem i powtarzasz go co chwile... Jestem ignorantem i dobrze mi z tym.
@edit
ulatwie Ci sprawe, znalazlem post gdzie pisalem cos o antymaterii i materii czy jakos tak
http://forum.tibia.org.pl/showpost.p...postcount=4516
@łachuu
dlaczego nagle zamilkles? zauwazyles, ze nie masz racji?
No, ok, tylko później się nie dziw, gdy ktoś określi Cię, wg własnego punktu widzenia, bo Twoją postawę ludzie widzą różnie...
W jaki celu to sugerujesz? Żeby poprawić sobie samopoczucie? Bo tak mi ten tekst wygląda. Nie wierzę, żeby #łachuu "schował głowę w piasek"; mnie też czasem niema na forum parę dni ;SCytuj:
#łachuu
dlaczego nagle zamilkles? zauwazyles, ze nie masz racji?
Tak samo, jak wiary ;PCytuj:
Ateizm powstal chyba m.in dlatego, ze nie mozna udowodnic go naukowo, jak sie nie myle.
Coś w tym jest; tak na prawdę, to reakcja, wynikła z tego, że każdy z nich twierdzi, że ma rację, bo ich racja wydaje się im oczywista. Właśnie ta różnica zdań powoduje takie polemiki, a kłótnie, to już wynik czasem ludzkiej ignorancji <;P>, zadufania, braku poszanowania cudzego zdania a czasem po prostu braku kultury xd.
T.Ż. Sł. z "T.M."Cytuj:
[...]Tak już jest...
Że w życiu nigdy coś z niczego
Tak już jest...
Że każdy ma swój szyld[...]
Ja myślę, że gdyby nie te w.w., to temat byłby o parę stron krótszy i trochę bardziej treściwy. Ale to właśnie jest cechą forum, a szczególnie tego tematu :P .
Z tą kasą, to nie za bardzo rozumiem, o co Ci chodziło xd.Cytuj:
To ty tak twierdzisz, powiedz to wszystkim katolikom, ktorzy wierza w Jezusa i im kosciol jest potrzebny<zeby tanio wydac kase>.
[...]
Można to rozumieć (albo nie rozumieć ;p) różnie. Jeśli nie wiesz, czym jest religia, wiara, próbujesz to wyjaśnić "po swojemu", najczęściej określając je negatywnie. A to stwierdzenie, 'udowadniające coś na podstawie braku dowodów', to chyba przesada. Tu chodzi o osobistą wiarę człowieka w Boga, której się nie udowadnia, bo tak się po prostu wierzy. Dla człowieka wierzącego istnienie Boga jest tak oczywiste, jak oddychanie; po prostu wie, że istnieje. Dlatego tym którzy "nie wierzą" tak trudno pojąć ten "fenomen". Poza tym uważam, że tak na prawdę ludzie nie wierzący w istnienie Boga, tak do końca nie są przekonani o swoim osądzie. Stąd wzięła się postawa agnostycka i chyba w każdym człowieku jest choć odrobina takiego niepokoju: "A jeśli jednak istnieje...". A religia i wiara nie zawsze chodzą ze sobą w parze; ludzie religijni to nie koniecznie ludzie wierzący, jak już pewnie pisałem i trzeba na to zwrócić uwagę. Ale częściowo masz rację, bo zdarzają się przypadki wykorzystywania religii do własnych celów, tak, jak np. zdobywanie władzy, (szczególnie w przeszłości) czy choćby wzbogacenia się. Ale nijak się to ma do osób, dla których religia jest tylko całokształtem zwyczajów i zasad w życiu w społeczności z innymi wierzącymi.
Ehh... Jak ja widzę takie posty, brrrr... Teraz role się odwróciły i teraz Kościół (ale mówię o KRK) odgrywa dominującą rolę; jeśli ktoś mówi o obecnym rozdziale państwa od kościoła, to chyba nie wie, co było za PRLu... Teraz KRK w dużym stopniu ingeruje w sprawy państwa, w większości pośrednio; jak również odwrotnie. Można by było powiedzieć, że Kościół (w obecnym tego słowa znaczeniu) JEST zbędną rzeczą, bo po co te wszystkie obrzędy, tradycje, skoro pierwsi Chrześcijanie spotykali się tak na prawdę tylko po to, by wziąć udział w tym, co my teraz nazywamy "Eucharystią". Ale ludzie wierzący potrzebują społeczności ze sobą i z Bogiem i to naprawdę zwie się Kościołem. Obecnie słowo ma też inne znaczenia, ale główne, i dla mnie najważniejsze, to to, które opisałem.
Przynajmniej nie przeze mnie xd. No, owszem, można sobie wierzyć, że "gdzieś tam jest Bóg, ale co Mu do Twojego życia". To tak - wracając do mojego przykładu - jakbyś wiedział, że żeby żyć, trzeba oddychać, ale byś nie oddychał. Modlitwa to rozmowa z Bogiem. Czy możesz powiedzieć, że masz dobre relacje z osobą, z którą nie rozmawiasz? A o kościele się już wypowiadałem - look up :) .
No niestety, fanatyzm ma w większości podstawy religijne ;d . No a jeszcze się nie spotkałem z 'fanatycznym Ateistą'. Życie to nie forum... ;p . Racja; lepszy jest ateista, który postępuje dobrze, niż taki 'wierzący niepraktykujący', czyli Religijny, ale nie Wierzący... Oczywiście nie sugeruję, że dobre uczynki zapewnią zbawienie, bo tak naprawdę do tego człowiek dąży.
Tak samo nie można podzielić ludzi na Chrześcijan i Ateistów; każdy ma swoje poglądy, jak napisałeś i "różni ludzie różnie wierzą". Nie można tak naprawdę dokładnie sklasyfikować ludzi, bo każdy jest inny, a wiara to sprawa osobista każdego z nas.
Ehh, no... ;dCytuj:
Tak przy okazji to przydałoby się więcej pokoju na świecie, a nie ciągle wojny i wojny.
Hehe... Dobry tekst; taka myśl mi przychodzi do głowy, na podstawie tego, co napisałem, że fajnie jest się zasłonić osobistą relacją z Bogiem, żeby nie iść do kościoła, właśnie z własnego lenistwa... Oczywiście chodzenie do kościoła nie gwarantuje zbawienia, ale wzmacnia w wierze. A jeśli ktoś był np. w zborze zielonoświątkowym albo na takich imprezach, jak TE, OZME, ProChrist, czy podobnych, to wie, że takie rzeczy nie muszą być nudne ; j .Cytuj:
#down
Dlatego nie określam siebie jako katolika. Ale nie możesz mnie oceniać także dlatego, że nie bywam w kościele(z lenistwa) mimo, iż jakąś tam religię "wyznaję" Ja ciebie także nie mogę wyzywać, dlatego, że uczęszczasz. Wszyscy jesteśmy równi... Nawet jeśli nie bywam w kościele z lenistwa? Tego się nie dowiem za życia.
Tak, ale jeśli traktuje się je jako talizmany, to niema sensu ich nosić, mieć. To ma być tylko przypomnienie, symbol streszczenia tego, w co wierzymy. Np. często można spotkać ludzi, którzy noszą medaliki i jeżdżą z różańcem w samochodzie, a zachowują się... No właśnie... Nie mówiąc już o tej reklamie "Cudowny Medalik Maryi Na Ciężkie Czasy", bo to już przesada...
Fakt, zdarzają się i tacy xd.Cytuj:
Maestro wybiera tylko tych chrzescijaninow-idiotow i komentuje ich zachowanie.
"Chodzenie do kościoła" to nie obowiązek, ale nie chodzi o to, żeby chodzić "od święta". Z drugiej strony nie ma też zbytnio sensu nadmierna gorliwość, tak jak to jest czasem w przypadku ludzi bardzo religijnych, choć oczywiście to nic złego, jeśli tylko wiemy, po co.
Tak, ale Bóg jest doskonały i wolny od cech, którymi my chcemy go określać. Żadne ludzkie określenie nie jest w stanie dobrze oddać charakteru Boga, no i w sumie dlatego też jest Bogiem. A "na swoje podobieństwo" to wg mnie znaczy obdarzony wolną wolą, rozumem i inwencją twórczą.
Jak dla mnie, ten pierwszy, ale nie zapominajmy, że to nasze społeczeństwo to nie tylko te dwa 'typy ludzi'. Jest takie określenie: "Po ich owocach poznacie ich". Przypomnę również te słowa: "Kto mówi, że mnie miłuje, a nienawidzi brata swego, kłamcą jest." Tak, dla przemyślenia... ; )Cytuj:
Twoim zdaniem kto jest lepszy...
Piętnastolatek niechodzący do kościoła, nie modlący się, mający własne spostrzeżenia jak może wyglądać życie po śmierci... Zastanawiający się ile z tego co słyszy w kościele to prawda, ile kłamstwo, a czego mu nie mówią bo sami nie wiedzą. Tolerujący wszystkich bez względu na kolor skóry, wyznanie, czy orientacje seksualną?
Czy "moher" nienawidzący afro-amerykanów, żydów, homoseksualistów, nietolerujący tego co inne niż to co mu się podoba, ale za to uczęszczający do kościoła?
Inni ludzie, mogą tego nie rozumieć. BTW, w kościele katolickim klęka się przed ołtarzem (w którym jest Ciało i Krew w tzw. tabernakulum) zawsze, kiedy wchodzi i wychodzi się z kościoła; wzięło się to stąd, że Katolicy wierzą w transsubstancjację, czyli przemianę 'chleba' i wina w Ciało i Krew. U ewangelików natomiast niema takiego zwyczaju, ponieważ wyst. konssubstancjacja (chyba dobrze napisałem), czyli Ciało i Krew są zawarte w chlebie i winie i tylko na czas trwania Eucharystii; -> Patrz Wikipedia.
Zgadzam się; poza tym Boga nie można prawdziwie przedstawić na jakimś wizerunku, bo nikt z nas go nie widział, a więc modlenie się do wizerunku tak na prawdę nie ma sensu - równie dobrze można się skupić na innej rzeczy, albo po prostu zamknąć oczy, jak już wspominał #Snazol - najskuteczniejsza metoda ;P .
Życzę jak najlepiej ;]Cytuj:
Osobiście nie jestem katolikiem, nie wierzę w Jezus-band, ale wierzę, że istnieje coś, czego nie jesteśmy sobie w stanie nawet wyobrazić, coś co mi nawet trudno tutaj określić. Z tej przyczyny po prostu nie zaprzątam sobie tym głowy, bo nie ma sensu, być może po śmierci poznam prawdę.
Latających Potworów Spagetti ;P (tzw. "Pastafarianizm"; moim zdaniem to trochę bzdura, albo groteskowe przedstawienie religii; nawet nazwa nieoryginalna - "rastafarianizm" - "pastafarianizm"). Muszę poprawić - o dwóch wyznaniach. Ale fakt; np. gdzie mają uczęszczać dzieci prawosławnych, zielonoświątkowców, muzułmanów albo żydów? Postawa godna pochwały : )Cytuj:
Toleruje wszelkie wyznania (no może prócz różowych jednorożców i potworów spaghetti) i jestem chętny do ich poznawania, poznawania przekonań innych, sposób odbierania wszechświata i życia. Szkoda, że religii szkolnej uczą tylko o jednej wierze.
Ehh... To chyba wszystko...
Pzdr ^^
Trudno, taki juz jestem, nie sposob to zmienic.
a jednak :)Cytuj:
Ostatnia Aktywność: Dziś 13:42
chodzilo mi o dawanie na tace, byles na pewno nie raz w kosciele, ilu ludzi z "okolicy" twojego miejsca pobytu w nim, dalo do koszyka/tacy?
Czasem tez to wina ignorancji, jak jest u mnie.
A moze to wina aktualnej liczby chrzescijan? Wtedy nie bylo ich az tak wiele?
To co w koncu doprowadzi nas do zbawienia? Dawanie na tace, przychodzenie na msze, chodzenie po ulicy i darcie mordy, "przyjmowanie" oplatka czy moze dobre uczynki? Bo w zasadzie, to juz sam nie wiem jak to jest..
Chyba, ze ktos nie uznaje kosciola jako budynku koniecznego do zbawienia, a wszyscy inni bd mu wmawiac, ze to wina lenistwa.
Tylko, ze ja na religii oraz kiedy jeszcze chodzilem i bylem wierzacy, to slyszalem co innego. Ze nie pojdzie w niedziele to grzech ciezki;o! Kurde, az nie moge tego uniesc, tak mi ciezko ;/. A wiec jednak obowiazek dla ludzi wierzacych wg ksiezy czy kogos tam z gornej polki kosciola.
Kazdy to inaczej moze zinterpretowac, ale skoro tak to skad wziely nam sie te zle cechy? A moze czlowiek jest nie tylko na podobienstwo boga, a i szatana ;o!
Jecie wlasnego boga? FFFFFUUUU!!<ironia>
@łachuu
wciaz czekam na wskazany fragment, gdzie sie skompromitowalem
A jak inaczej wytlumaczysz dziecku, ze jednak oplaca sie pojsc do kosciola i sie pomodlic? Powiesz im, ze Bog istnieje i sam chodzisz, zeby z nim porozmawiac, pomolic sie, poprosic o cos, podziekowac za cos? Jesli dorosli ludzie nie rozumieja Boga to dzieci tym bardziej. Grzech ciezki, jesli nie pojdziesz przez lenistwo lub z innego powodu, z wyjatkiem chorob itd. A jak tak prosisz łachuu o fragment, w ktorym sie skompromitowales, to Ci go pogrubilem. Wiem, ze to ironia/sakrazm/cos innego, ale pocwicz jeszcze defens poprzez ironie, bo Ci nie wychodzi.
Czlowiek zostal stworzony na podobienstwo Boga, ale szatan moze manipulowac ludzmi, stad te zle cechy czlowieka.
Tez tak mysle, jednak staram sie zrozumiec obie strony. Powiedz dziecku, ze idzie do kosciola modlic sie/rozmawiac do/z kims kogo nie widzi. Na dzieci imo dobrze wplywa taki system kar i nagrod np: Tego nie wolno, jak to zrobisz to dostaniesz kare. Masz byc grzeczny to dostaniesz lizaka i wtedy dziecko sie slucha. A z wiekiem, jesli nie przestanie wierzyc, to samo zrozumie po co chodzi do kosciola. Tez sie nie zgadzam z takim zmuszaniem dzieci, aby chodzily do kosciola.
Ale co to za propagowanie wiary katolickiej przez zastraszanie?
Jak nie pójdziesz to CIĘŻKI grzech i ogólnie masz przewalone u Pana Jezusa. Dzieci powinny chodzić do kościoła dla przyjemności i możliwości połączenia się z Bogiem ( takie jest założenie? ), a nie z przymusu i pod groźbą grzechu. W ten sposób buduje się tylko napięcie i niechęć dziecka.
Nie każdy ma czas siedzieć 24h/7/365 przy kompie.
A co do fragmentu, to ty się każdym postem kompromitujesz.
Z tobą nie da się prowadzić sensownej dyskusji, tak jak np. z Lordem Xivanem.
#Kuba333
Nie klęka się przed ołtarzem tylko przed tabernakulum (wyjątkiem jest okres od mszy w Wielki Czwartek do liturgii Wielkiego Piątku, kiedy to Najświętszy Sakrament znajduje się w tzw. ciemnicy). Nie zawsze w kościele tabernakulum znajduje się za ołtarzem. Nie musisz mnie odsyłać do Wikipedii, ponieważ jestem ministrantem i znam się na liturgii katolickiej ; p.
A propos fanatycznego ateisty, spójrz na posty Snazola, który stara się za każdym razem obrazić wierzących forumowiczów.
@up
To raczej wina rodziców, nie powinni straszyć dzieci. Rodzice powinni dać przykład swoim zachowaniem. Jak takie dziecko może chcieć chodzić do kościoła modlić się do dobrego Boga, jeśli na przykład ojciec z matką ciągle się kłócą itd.
Może nie zaglądał do tematu; ja czasem, jeśli mam mało czasu, przeglądam tylko 3 tematy w dziale "Polowania" i na tym koniec. Jeśli mam więcej, to wbijam tutaj, bo wiadomo, że jak już coś oblukam do skomentowania, to siedzę w tym co najmniej 10 min, albo i więcej, głównie przez mój muzealny komp ;< .Cytuj:
Snazol napisał
U nas jest to dobrowolne - kto chce, ten daje i tylko czasami są ofiary ołtarzowe, przy których podchodzi się do koszyków, ale nikt nie zwraca uwagi na to ile i czy ktoś wrzuca.No a co złego w takim przejawie dobrej woli? BTW Jeszcze nie widziałem tego słynnego 'zbierania na tace', chociaż byłem już na niejednej mszy katolickiej.Cytuj:
chodzilo mi o dawanie na tace, byles na pewno nie raz w kosciele, ilu ludzi z "okolicy" twojego miejsca pobytu w nim, dalo do koszyka/tacy?
Może coś w tym jest... Wtedy Chrześcijaństwo nie było religią 'panującą' w Europie...Cytuj:
A moze to wina aktualnej liczby chrzescijan? Wtedy nie bylo ich az tak wiele?
Widzisz, taka już katolicka indoktrynacja, bo podejrzewam, że jesteś statystycznym katolikiem... Jest to żałosne i nic na to nie poradzisz ;d.Cytuj:
Tylko, ze ja na religii oraz kiedy jeszcze chodzilem i bylem wierzacy, to slyszalem co innego. Ze nie pojdzie w niedziele to grzech ciezki;o! Kurde, az nie moge tego uniesc, tak mi ciezko ;/. A wiec jednak obowiazek dla ludzi wierzacych wg ksiezy czy kogos tam z gornej polki kosciola.
Nie, ponieważ skąd w takim razie wzięłyby się w nim dobre? Nie można tego tak rozumieć - człowiek ma wolną wolę wyboru pomiędzy dobrem a złem. Tylko czasem trudno jakiś czyn zakwalifikować jako dobry albo zły. Czasem wybiera się "lepsze zło" itp. . Złe cechy to po prostu wytwory ludzkiej natury.Cytuj:
Kazdy to inaczej moze zinterpretowac, ale skoro tak to skad wziely nam sie te zle cechy? A moze czlowiek jest nie tylko na podobienstwo boga, a i szatana ;o!
To tylko taki symbol; Eucharystia jest pamiątką po Jezusie:Cytuj:
Jecie wlasnego boga? FFFFFUUUU!!<ironia>
Identycznie uważali niektórzy starożytni oskarżyciele Chrześcijan, mówiący, że jedzą ciało i piją krew ludzką. Ale powtarzam - to tylko symbolika i pamiątka; poza tym sakrament, czyli społeczność z Bogiem.Cytuj:
"Ilekroć ten chleb jecie, a z kielicha tego pijecie, śmierć moją zwiastujecie, aż przyjdę".
Każdy grzech jest tak samo ciężki, wbrew naukom KRK o grzechach "śmiertelnych", "ciężkich" itp. Grzech to grzech, bez różnicy, czy kłamiemy, czy zabijamy. W Kodeksie Hammurabiego na przykład za fałszywe świadectwo w sądzie, kradzież bez pokrycia odszkodowania, rabunek i zdradę przewiduje karę śmierci. Ale:
Co do uzasadnienia chodzenia do kościoła - średnio celne, ponieważ równie dobrze można pomodlić się w domu, a Bóg istnieje nie tylko w kościele ;S . Mój dziadek (również drugi, od strony matki, który już nie żyje) zawsze, kiedy nie idzie do kościoła, robi sobie takie 'domowe nabożeństwo'. Tak że kościół jako budynek nie jest niezbędny do 'nawiązywania kontaktu' z Bogiem.Cytuj:
Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości.
Czy w kościołach katolickich istnieją tzw. 'Szkółki Niedzielne'? Bo w EA-ckich wszystkie dzieci, już nawet 3latki, które nie chcą zostawać na nabożeństwie, idą np. do salki parafialnej, gdzie są prowadzone zajęcia dla nich, na których na pewno nie nudzi się im, jak na nabożeństwie, z którego mogą mało zrozumieć. Straszenie grzechem? Mało perspektywistyczne... W przyszłości, jako nastolatek, mogą mieć niechęć do uczęszczania na msze/nabożeństwa, właśnie ze względu na niejako zmuszanie do czegoś, czego nie rozumiały.Cytuj:
Tez tak mysle, jednak staram sie zrozumiec obie strony. Powiedz dziecku, ze idzie do kosciola modlic sie/rozmawiac do/z kims kogo nie widzi. Na dzieci imo dobrze wplywa taki system kar i nagrod np: Tego nie wolno, jak to zrobisz to dostaniesz kare. Masz byc grzeczny to dostaniesz lizaka i wtedy dziecko sie slucha. A z wiekiem, jesli nie przestanie wierzyc, to samo zrozumie po co chodzi do kosciola. Tez sie nie zgadzam z takim zmuszaniem dzieci, aby chodzily do kosciola.
Dokładnie to, co napisałem powyżej... Nic na siłę - jeśli dziecko nie chce chodzić do kościoła, to nie wzmagajmy w nim tej niechęci poprzez zmuszanie go do tego. Zgadzam się z postem w 100%.
Ale jeśli już jest za, czy w ołtarzu, to siłą rzeczy... A poza tym to jest właśnie ta różnica w wierze... Ja np. nie klękam przed ołtarzem, jeśli jestem w kościele katolickim. Mam okazję trochę zademonstrować swoją wiarę, ale głównie chodzi o to, że sam nie wierzę w transsubstancjację, co jest chyba sednem sprawy, jeśli chodzi o rzeczone "kłanianie się". Drugą sprawą jest ewangelicka zasada wiary (konssubstancjacja), która różni się w tym m.in. tym, że Ciało i Krew są nimi tylko podczas dystrybucji dla poszczególnych ludzi i nie pozostają nimi dłużej.
Ciebie nie odsyłam do Wiki, skoro znasz się na rzeczy, ale inni mogą takich rzeczy nie wiedzieć; chyba już gdzieś pisałeś, że jesteś ministrantem, to znasz się na takich rzeczach, no i uzasadnia to również Twoje zainteresowanie tymi sprawami.
Również się zgodzę - a potem szok rodziców, gdy dziecko, już jako nastolatek, mówi, że nie będzie już chodzić do kościoła, "nie idzie do bierzmowania", albo wręcz "dopuszcza się" apostazji, bo "nie wierzy już w te pierdoły"; czasem jest to po prostu efekt zwykłego buntu...Cytuj:
#up
To raczej wina rodziców, nie powinni straszyć dzieci. Rodzice powinni dać przykład swoim zachowaniem. Jak takie dziecko może chcieć chodzić do kościoła modlić się do dobrego Boga, jeśli na przykład ojciec z matką ciągle się kłócą itd.
Pzdr ^^