Zatem w ogólności mam rację. Nie znalazłem nic n.t. znieważania martwej osoby.Cytuj:
art. 216 Kodeksu Karnego napisał
Wersja do druku
Zatem w ogólności mam rację. Nie znalazłem nic n.t. znieważania martwej osoby.Cytuj:
art. 216 Kodeksu Karnego napisał
Martwych to na 99% nie dotyczy. Nie ma ofiary - nie ma przestępstwa (nie pamiętam jak to leci po łacinie xD)
Juz chyba samo
Przemawia za siebie i jasno ustala, iz dotyczy to osob ktore jeszcze moga sie obrazic za takowa zniewage.Cytuj:
...aby zniewaga do osoby tej dotarła...
Ludzie to idiotyczny gatunek, któremu można wszystko wcisnąć, nic nowego ;d.
nie masz racji nawet w najmniejszym stopniu, jak zwykle zreszta
nawet jesli osoba zyje, to ona sama musi wniesc pozew. Moge obrazic twoja matke i ty nie jestes w stanie mi nic zrobic, tylko twoja matka. Za to jesli zrobilbym to samo z jezusem czy inna maryja to moglbys mi wytoczyc proces o obraze uczuc religijnych.
Ujmę inaczej - jesli ktoś obrazi twoją matkę (a ona żyje), to jest możliwość pozwania tej osoby. (Nawet jeśli to ona musi wnieść pozew)
A jesli chodzi o samą obrazę uczuć religijnych to mam takie podejście, że religia jest w zasadzie najwiekszym sacrum dla człowieka wierzącego. Dotyczy spraw najwyższych i nie powinno się jej wyśmiewać/obrażać/cokolwiek, bo to razi nie mniej (a czasem nawet bardziej) niż wspomniana obraza matki. Wielu ludzi - głównie takich, jak ty - nie rozumie tego. A szkoda.
szkoda, ze ty nie jestes w stanie zrozumiec, ze istnieja tez inni ludzie niz wierzacy, dla ktorych najwiekszym sacrum moze byc wlasnie pamiec o niezyjacej matce. Ale oczywiscie wazniejsza jest pamiec o czarodzieju jezusie i jego matce dziewicy, oboje zyjacych ponad 2 tysiace lat temu, ktorych jedyne co laczy ze wspolczesnymi ludzmi to idiotyczne wierzenia tych drugich.
szacunek musi z czegos wynikac, z jakiejs pozytywnej wartosci. Moge kogos szanowac np. za jego madrosc. Chyba kazdy sie zgodzi, ze madrosc to pozytywna wartosc, nieprawdaz? Jesli nie widze pozytywnej wartosci to na jakiej podstawie mam okazywac szacunek? Bo wszystkim ludziom i wszystkim pogladam nalezy sie szacunek? Chyba sam w to nie wierzysz.
dla mnie tez, bo przeciez jestem ochrzczony. Ba, nawet bierzmowany!
o takim szacunku mowisz, blues?
co ciekawe on nie zna mojej matki nawet w tak malym stopniu, w jakim zna mnie. To dopiero chamstwo i prostactwo.
Kamol po prostu ukazuję głupotę 90-/+% polaków, bo przynajmniej 3/4 z nich nic nie o tym co wyznają hehe.
Kamol to prymityw, niemniej to prymityw którego ja szanuję, bo nie owija w bawełnę i mówi jak jest.
Chamstwem i prostactwem nazywasz poddanie pod wątpliwość umiejętności wychowawczych osoby, z której wychowankiem mam do czynienia i widzę, że szacunku do poglądów innych ludzi to on nauczony nie został, a wyśmiewanie wspomnianych poglądów jest już całkowicie ok.
Co więcej - ja jedynie poddałem w wątpliwość, a już zostłem określony jako cham i prostak. Ty obrażasz wprost i wszystko gra. Jesteś po prostu racjonalnym człowiekiem. Hmm... Daje do myślenia.
W sumie też prawda... Tyle, że robi to w sposób, który - jak widać - nie tylko mi nie przypadł do gustu.
Co do tych 3/4 - w zasadzie jestem przekonany, że jedynie pojedyncze jednostki [mowa o wyznawcach] znają choćby dekalog w oryginalnej formie...