Chłopie, ty próbujesz nam wmówić że na chmurkach siedzi sobie dziadek z brodą, proszę cię. Nie ma żadnych naukowych dowodów na istnienie boga więc nie pisz o "bezcelowej" dyskusji skoro nawet nie można udowodnić podstawowej rzeczy.
Wersja do druku
nikt tego nie obliczyl, bo, po pierwsze, za malo wiemy, a po drugie, jest za duzo danych do przeanalizowania. Mozna jedynie powiedziec, ze prawdopodobienstwo takiego procesu jest bardzo niskie. Natomiast jakiekolwiek konkretne liczby bylyby wynikiem obliczen bynajmniej nie naukowych. Poza tym jak juz wielokrotnie pisalem nalezy wziac pod uwage mnogosc planet z warunkami podobnymi do ziemskich, jak tez czas jaki ma zycie na powstanie (a jest on liczony co najmniej w setkach milionow lat - okres dla czlowieka niewyobrazalnie dlugi). Wziawszy powyzsze pod uwage prawdopodobienstwo powstania zycia na drodze naturalnego procesu jest calkiem spore. Co wiecej, prawdopodobnie gdzies we wszechswiecie istnieja inne, obce nam formy zycia.
o ile pamietam to bylo w angielskiej wikipedii w artykule o biogenezie
pelno masz swiadectw "doswiadczen" ludzi z UFO a jednak nikt powazny w to nie wierzy.
no to wstaw sobie wschodzenie i zachodzenie slonca zamiast deszczu i jest git.
mniej wiecej to mialem na mysli.
Odnośnie obcych form życia, to w sumie nie trzeba daleko szukać. Nawet na ziemi odkryto formy życia oparte na innych pierwiastkach (arsen zamiast fosforu w DNA).
IMO kwestia prawdopodobieństwa pozostaje otwarta. Za dużo niewiadomych, bo to oszacować.
Będę miał chwilę, to poczytamCytuj:
o ile pamietam to bylo w angielskiej wikipedii w artykule o biogenezie
A zdziwiłbyś się ilu poważnych ludzi zajmuje się ufologią.Cytuj:
pelno masz swiadectw "doswiadczen" ludzi z UFO a jednak nikt powazny w to nie wierzy.
Nie wiem czy jesteś tego świadomy ale np. żeby ogłosić kogoś świętym (tj kanonizować) potrzeba udokumentowanych cudów za jego wstawiennictwem. Watykan bada te przypadki dość skrupulatnie.
Oczywiście możesz powiedzieć,że to pier... i propaganda kościoła, ale tak to wygląda od strony formalnej.
Poza tym doświadczenia bliskie śmierci to też zjawisko, którego nie można ot tak zlekceważyć. Gdy osoba która byłą w stanie ciężkiej narkozy czy nawet chwilowego ustaniu funkcji mózgu opisuje po operacji wszystko co się działo na sali ze szczegółami, to jednak coś jest na rzeczy. Podobnie z "pamięcią z poprzedniego życia", ale to już mniej weryfikowalne.
Żeby było jasne - nie jestem do końca przekonany, że te wszystkie wydarzenia to prawda, ale myślę, że jednak coś w tym może być.
Podstawowa znajomość astronomii (samo pojęcie orbity i układu...) i po sprawie... Wiem, że kiedyś było to coś wielkiego (ach ci kapłani i zaćmienia słońca...), ale dzisiaj doskonale wiemy jak to działa, a o życiu, które badamy od setek lat nadal tak nie wiele...Cytuj:
no to wstaw sobie wschodzenie i zachodzenie slonca zamiast deszczu i jest git.
Zatem i do tego można przypiąć "palec boży" ;)Cytuj:
mniej wiecej to mialem na mysli.
http://cdn-images.hollywood.com/cms/300x375/7236163.jpg
powazny ufolog to oksymoron. A w cuda nie wierzy zaden w miare inteligentny czlowiek, kropka. Nie zmienie zdania, dopoki nie zobacze cudu na wlasne oczy, co sie oczywiscie nigdy nie zdarzy.
naprawde nie widzisz analogii?
do wszystkiego mozna przypiac palec bozy. Tylko po co?
http://zenobiusz.wordpress.com/2010/...stnienie-boga/
Ciągle mówimy o wierze w Boga, nie o wiedzy. Jeżeli byłoby tak, że można przybić z Bogiem piątkę, to najnormalniej w świecie obraz religii, tradycji pielęgnowanej przez wieki zostałby zniekształcony - wtedy każdy na świecie wierzyłby, bo przecież dotknął Boga, widział Go. To w ciąż wiara, nie wiedza.
Wiem o tym, ale jak człowiek wierzący może nam wytykać bezcelową dyskusję - skoro dyskutujemy o czymś co może po prostu nie istnieć.
Dobre argumenty są dobre. Aha, no i zerknij do netu czym jest sarkazm bo po prostu nie zrozumiałeś pierwszej części zdania.
Nie czaje jak można myśleć że nigdzie w kosmosie nie ma życia. Spójrzcie tylko przez okno wieczorem, widać z kilka setek/tysięcy gwiazd (a to pewnie nie wszystkie które istnieją), w okół których kręci się pewnie średnio z 5-7 planet, nie wierzę jakoś, że pośród kilkudziesięciu/kilkuset tysięcy planet nie ma życia. Nie mówiąc tu oczywiście o formach życia podobnych do człowieka, my po prostu jesteśmy tylko bardziej rozwiniętymi zwierzętami a myślimy o sobie jak o chuj wie kim (dlatego też pewnie wymyśliliśmy sobie boga, który to niby nas stworzył by udowodnić sobie, że jesteśmy tacy zajebiści).
Szacuje sie, ze droga mleczna (nasza Galaktyka) posiada okolo 400 miliardów gwiazd, około 8479 widzialnych z ziemi.
Wikipedia (oraz jej źródła, NASA itd. ) mówi, o istnieniu około 150 miliardów galaktyk (150 * 400), a niektóre źródła podają, iż liczba ta może oscylować nawet przy 500 miliardach galaktyk.
Jak można być takim ignorantem i uważać, że życie na ziemi powstało jako pierwsze i że pośród tych wszystkich gwiazd, galaktyk oraz układów nie istnieją inne formy życia.
Bo ty tak twierdzisz? :/
Facet, w tej chwili schodzisz do poziomu który sam wyśmiewasz - "w cuda nie wierzy, kto inteligentny" to tak samo jak "jesteś głupi, skoro nie wierzysz" albo "mam rację bo tak mówię".Cytuj:
A w cuda nie wierzy zaden w miare inteligentny czlowiek, kropka.
Zaraz będziesz gotów stwierdzić, że żaden myślący człowiek nie wierzy w Boga... A przedstawiłem listę tych, których o głupotę posądzić nie sposób,a jednak wierzą...
Wypadałoby skorygować swoje zdanie odnośniie powyższej sugestii.Cytuj:
Nie zmienie zdania, dopoki nie zobacze cudu na wlasne oczy, co sie oczywiscie nigdy nie zdarzy.
Nie namawiam cię tutaj do wiary w cuda w jakikolwiek sposób - twoja sprawa. Próbuję jedynie uświadomić, że mają miejsce zdarzenia, których inaczej nie będziesz w stanie wytłumaczyć. Część z nich została całkiem nieźle przebadana i wciąż niewyjaśniona.
Poza tym - cuda cudami, ale czy masz coś do powiedzenia odnośnie innych wspomnianych przeze mnie doświadczeń? One też mówią nieco o świecie duchowym.
Raczej słaba.Cytuj:
naprawde nie widzisz analogii?
Po co? Bo można. Żeby mieć tę wspomnianą "ostatnią deskę ratunku" choćby.Cytuj:
do wszystkiego mozna przypiac palec bozy. Tylko po co?
I zaiste popisałeś się nimi.
Zerknij czym jest grubiaństwo i wyciagnij wnioski co do swoich wypowiedzi.Cytuj:
Aha, no i zerknij do netu czym jest sarkazm bo po prostu nie zrozumiałeś pierwszej części zdania.
O co chodzi z tymi ufologami? Naoglądaliście się "starożytnych kosmitów" czy co?
Jesli nie potrafisz wyciagac logicznych wnioskow na tak podstawowym poziomie to nie mamy o czym rozmawiac.
Na tej liscie nie ma nikogo wierzacego w cuda.Cytuj:
Ufology has generally not been embraced by academia as a scientific field of study,[14][15] even though UFOs were during the late 1940s and early 1950s the subject of large-scale scientific studies. The lack of acceptance of ufology by academia as a field of study means that people can claim to be "UFO researchers", without the sorts of scientific consensus building and, in many cases peer review, that otherwise shape and influence scientific paradigms. Even among scientifically inclined UFO research efforts, data collecting is often done by amateur investigators.
Nie ma zadnych wiarygodnych dowodow na jakiekolwiek cuda. Fakt, ze czegos nie jestesmy w stanie wyjasnic nie oznacza, ze przyczyna byl cud. Po prostu czasem mamy za malo informacji, albo nie poznalismy danego zjawiska wystarczajaco.
Czasem zdarza mi sie znalezc cos w kieszeni zupelnie nie pamietajac, zebym to tam wkladal. Co jest madrzejszym wyjasnieniem:
1. Byl to cud. Ta rzecz magicznie pojawila sie w mojej kieszeni.
2. Zapomnialem, ze sam to wlozylem lub ktos inny mi to wlozyl do kieszeni.
ale po co wymyslac jakies bajeczne wyjasnienia? Nie lepiej poczekac na wyjasnienie naukowe? I tak te wszystkie cudne bajeczki zostana obalone, tak jak sie dzialo do tej pory. Trwanie przy nich to oznaka ogromnej naiwnosci, zeby nie powiedziec glupoty.
nie jest slaba. Ty tak twierdzisz, bo stoi ona w sprzecznosci z twoimi pogladami. Bardzo zalosne podejscie.
nie rozumiem takiego podejscia i nigdy nie zrozumiem. Dla mnie czyms naturalnym jest szukac logicznych wyjasnien zamiast w sposob prymitywny przypisywac cos czego nie rozumiemy blizej nieokreslonej, wymyslonej istocie jaka jest bog.