Reklama

Pokaż wyniki sondy: Jakiego jesteś wyznania/jaki masz stosunek do Boga?

Głosujący
3621. Nie możesz głosować w tej ankiecie
  • Katolicyzm

    1,465 40.46%
  • Chrześcijaństwo (inne niż katolicyzm)

    790 21.82%
  • Ateizm

    868 23.97%
  • Agnostycyzm

    92 2.54%
  • Deizm

    76 2.10%
  • Islam

    50 1.38%
  • Judaizm

    18 0.50%
  • Hinduizm

    30 0.83%
  • Rastafari

    232 6.41%
Strona 476 z 612 PierwszaPierwsza ... 376426466474475476477478486526576 ... OstatniaOstatnia
Pokazuje wyniki od 7,126 do 7,140 z 9169

Temat: Wiara, religia, Kościół i sprawy z tym związane

  1. #7126
    Avatar Tibiarz
    Data rejestracji
    2008
    Położenie
    Tibiantis
    Wiek
    5
    Posty
    17,119
    Siła reputacji
    29

    Domyślny

    Przecież samo mówienie o dowodach w kontekście wiary w Boga jest zaprzeczeniem samym w sobie.

    Cytuj Pan Ryba napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Nie master, mylisz się. To, że każdy ma mózg wiemy inaczej nie byłby w stanie żyć.
    Jemu chodziło o to, że ty to wiesz, bo ktoś ci powiedział. Ale sam nie jesteś w stanie tego sprawdzić ani udowodnić.

  2. #7127
    Avatar Palladni
    Data rejestracji
    2005
    Położenie
    Nowogard/Szczecin
    Wiek
    36
    Posty
    1,355
    Siła reputacji
    20

    Domyślny

    Cytuj Blues Man napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    To raczej była odpowiedź na:
    Wiem o tym, ale jak tez napisalem
    Wydawalo mi sie, ze prowadzisz powazna dyskusje, a tu taka niespodzianka.
    Nie trzeba sie znizac do pewnego poziomu tylko po to, zeby cos udowodnic.

  3. #7128
    Avatar Vyvin
    Data rejestracji
    2009
    Położenie
    Leszno
    Wiek
    32
    Posty
    937
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    Cytuj tibia77 napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Jemu chodziło o to, że ty to wiesz, bo ktoś ci powiedział. Ale sam nie jesteś w stanie tego sprawdzić ani udowodnić.
    Wystarczy komuś rozbić czaszkę i sprawdzić ;p.

  4. Reklama
  5. #7129
    Avatar Shad
    Data rejestracji
    2007
    Położenie
    Nowogard/Szczecin
    Wiek
    35
    Posty
    43
    Siła reputacji
    0

    Domyślny

    Cytuj tibia77 napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Przecież samo mówienie o dowodach w kontekście wiary w Boga jest zaprzeczeniem samym w sobie.



    Jemu chodziło o to, że ty to wiesz, bo ktoś ci powiedział. Ale sam nie jesteś w stanie tego sprawdzić ani udowodnić.
    Żeby sprawdzić czy mózg istnieje wystarczy zajrzeć komuś pod czaszkę. Podaj mi równie "prosty" sposób na sprawdzenie czy istnieje Bóg. Ewentualnie zmień argumenty, albo zaprzestań dyskusji bo się ośmieszasz.

    I żeby nie było szanuje poglądy innych (dopóki nie starają mi się ich wcisnąć na siłę) i nie mam problemu jeśli ktoś wierzy w boga czy inny czajniczek Russella. Ale argumenty typu "powietrza nie widać, a istnieje, więc z bogiem jest tak samo" doprowadzają mnie do śmiechu.

  6. #7130
    Avatar Mistyk
    Data rejestracji
    2008
    Położenie
    Mruwkuw
    Wiek
    31
    Posty
    648
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    Cytuj tibia77 napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Przyznać muszę, iż moja skromna osoba nie dorośnie waszmości do pięt, choćby stanęła na szczudłach i rad jestem, że mogę odbyć tę jakże pouczającą konwersację z osobą, której elokwencja jest na owym forum Mount Everestem pośród nielicznych pagórków i dużo liczniejszych nizin tudzież jeszcze liczniejszych depresji. Nie omieszkam podczas dzisiejszej mszy złożyć dziękczynienia memu Stwórcy za ten cudowny dar. Zauważ mój panie, iż nigdy nie stwierdziłem jakoby szanowna twa ciotka, którą pozdrawiam serdecznie, była osobą, po której odziedziczyłeś wiadome - i wcześniej wspomniane cechy. Zarzucasz mi nadinterpretację, toteż sam powinieneś przejrzeć się w lustrze, bo być może dostrzeżesz ugrzęźnięty w twym oku kawał drewna, potocznie zwany kłodą. Tak k'woli ścisłości wyartykułowałem jedynie zdanie mówiące o tym, iż nabyłem wiedzę, na temat pochodzenia owych cech. Zdanie to mogę uargumentować w sposób prostszy niż schemat budowy pewnego narzędzia rolniczego. Mianowicie, daleki jestem od twierdzenia, jakobyś mógł dziedziczyć cokolwiek po swej ciotce, wszak nie jest ona twą rodzicielką, ale najprawdopodobniej jest za to siostrą ojca twego lub matki, a co za tym idzie, jej matka - twą babką. Ponieważ dziedziczenie w linii prostej jest zjawiskiem powszechnym, a przypadek twojej ciotki nie jest w waszej familii odosobniony, można dojść do wniosku, iż najprzód można było tamte przymioty przypisać właśnie twej babci, względnie dziadkowi. W tym znajduję uzasadnienie tego, że błyskotliwość i inteligencja są twymi cechami rodzinnymi a nie nabytymi.
    Założyć się z waszmoscią nie mogę, gdyż nie jestem godzien by, w razie ewentualnego zwycięstwa, żądzać od waszmości należności, gdyż pospólstwu najzwyczajniej nie wypada stawiać jakichkolwiek żądań wyżej rodzonym.
    Przykrość mi waszmość sprawił w onej chwili, gdy słowa swe na klawiaturę przelwał, bo nigdy bym się nie spodziewał, jakoby moje apostrofy mogły kogoś ubóść. Jeśli stało się inaczej, to wiedz, że bynajmniej nie było to mym zamiarem. Z sercem przepełnionym nadzieją, że zostanie mi ten niecny czyn zapomniany, czekam na rychłą odpowiedź. Dziwi mnie, a wręcz szokuje, że osoba tak inteligentna pisze o słownictwie, by następne zdanie zacząć od tego zaiste przepełnionego patosem słowa, jakim jest "kurwa". Nie mogę jednak tego wytknąć w żaden sposób, albowiem zapewne był to celowy zabieg, a ja - jako próch u twyc stóp, mistrzu - po prostu nie pojąłem tej pełnej artyzmu wypowiedzi. Ubolewam nad tym do teraz. Czytając zdanie na temat nazwiska rodu mego, które odziedziczyłem po swych zacnych, acz nie umywających się do twych, przodkach, kolejny raz poczułem jakby właśnie w moje serce została wbita szpila dłuższa niż sam wąż z rajskiego ogrodu i ostrzejsza od najostrzejszego sosu serwowanego w poznańskiej kebabowni przy ulicy Gwarnej. Wiedz panie, iż na forum jednakowoż chciałbym pozostać anonimowy, bowiem nie zjawiłem się tu, coby prowadzić drugie życie a jedynie spędzić czas na dyskusjach na tematy wszelakie. Nie było zatem potrzebne, a nawet byłoby to niewskazane, gdybym podpisał się rzeczywistym imieniem. Zresztą, nigdy do tego wagi nie przywiązywałem. Nie było mi to potrzebne tym bardziej, że - w odróżnieniu od waszmości - nigdy nie miałem w zwyczaju popełniać grzechu Onana podczas czytania swych wypowiedzi.
    Wpajać dziatkom niczego (niczego, nie nic, o przeelokwentny) waszmość nie musisz, one wbrew pozorom nie są głupie i są w stanie odczytać samę postawę w sposób, który nie pozostawi im złudzeń, a co najważniejsze - zgodny z prawdą. Czasem same słowa są zbędne, podświadomość uczyni swą powinność. Choć a propos głupoty, to wątpić śmiem, znając przypadek rodu twego. Mam też nadzieję, że wybaczysz swej nieszczęsnej rodzicielce jej występki przeciw pierworodnemu swemu. Gorąco się o to pomodlę. Pragnę też zwrócić uwagę, iż mistrz się nieco zapomniał, bo nie potrafi poprawnie napisać (a w tym przypadku postawić) niektórych znaków interpunkcyjnych, których przez wzgląd na dobre maniery nie wytknę palcem. Radziłbym popracować nad tym, gdyż rzuca cień na mistrzowską elokwencję, formę wypowedzi i ubrane w kwieciste słowa metabazy, takie jak następująca: "Nie kolego, jedyną osobą którą może tutaj boleć dupa możesz być Ty, jak proboszcz weźmie Cie w obroty po tej mszy :))", świadcząca istotnie o wysokim poziomie kultury osobistej, podobnież jak używanie słowa "polewka", które jest przypadłością osób o przeogromnym, monstrualnym wręcz, zasobie słownictwa.
    Szkoda iż mój zasób słownictwa jest na tyle ubogi, że nie byłeś w stanie zrozumieć sensu w mojej wypowiedzi, tym razem postarałem się, by było inaczej. Mam nadzieję, iż taka forma zadowoli twój wysublimowany gust. Choć pewien nie jestem, gdyż być może za mało w niej słów "kurwa" i "wpierdolić", które waszmość najwyraźniej przyswajasz najlepiej. Sprostuję zatem użytą wcześniej analogię: czy zatem, jeśli uznam za irracjonalne siedzenie na ławce pod domostwami sięgającymi chmur, powinienem iść do osobników, którzy takiego czynu się dopuszczą i ich, mówiąc kolokwialnie, ochrzanić, a mówiąc językiem twym - opierdolić? Jeśli obwód mej głowy, który oscyluje w granicach normy, jest dla ciebie zbyt mały, to widocznie waszmość cierpi na przypadłość zwaną wodogłowiem. Składam z tego powodu najszczersze wyrazy współczucia. Rad za to jestem, iż moje wypowiedzi cię bawią - wszak chyba tylko w taki sposób mogę cię wspomóc w walce z chorobą.
    za długie, didn't read.

  7. #7131
    Avatar Szantymen
    Data rejestracji
    2007
    Położenie
    Szczecin
    Posty
    1,731
    Siła reputacji
    19

    Domyślny

    Cytuj Szantymen napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Po co prosić świętych o wstawiennictwo, skoro Bóg wysłuchuje każdej modlitwy i w swojej niezmierzonej Opatrzności i nieskończonej Sprawiedliwości wydaje wyroki sprawiedliwe?
    Który Katolik jest w stanie odpowiedzieć na moje pytanie?

  8. Reklama
  9. #7132
    Avatar Tibiarz
    Data rejestracji
    2008
    Położenie
    Tibiantis
    Wiek
    5
    Posty
    17,119
    Siła reputacji
    29

    Domyślny

    Cytuj Shad napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Żeby sprawdzić czy mózg istnieje wystarczy zajrzeć komuś pod czaszkę. Podaj mi równie "prosty" sposób na sprawdzenie czy istnieje Bóg. Ewentualnie zmień argumenty, albo zaprzestań dyskusji bo się ośmieszasz.

    I żeby nie było szanuje poglądy innych (dopóki nie starają mi się ich wcisnąć na siłę) i nie mam problemu jeśli ktoś wierzy w boga czy inny czajniczek Russella. Ale argumenty typu "powietrza nie widać, a istnieje, więc z bogiem jest tak samo" doprowadzają mnie do śmiechu.
    To nie jest MÓJ argument, klaunie. Przeczytaj może jeszcze raz co napisałem, bo w tej chwili to ty się ośmieszyłeś.

    Cytuj Szantymen napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Który Katolik jest w stanie odpowiedzieć na moje pytanie?
    http://bit.ly/wtovCN

    Cytuj Mistyk napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    za długie, didn't read.
    Spodziewałem się, że dłuższy tekst będzie dla ciebie trudny do ogarnięcia, ale widzę, że i tak było warto (:

  10. #7133
    Avatar kuba
    Data rejestracji
    2006
    Położenie
    Bładnice k. Skoczowa
    Wiek
    33
    Posty
    1,478
    Siła reputacji
    20

    Domyślny

    Cytuj Szantymen napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Który Katolik jest w stanie odpowiedzieć na moje pytanie?
    Pytasz, aby polemizować z katolikami? Czy tylko po to, żeby na ten temat zacząć dyskusję?

    Może nie katolik, ale odpowiem (swoją drogą - trochę "protestanckie pytania" padły :P ):

    Doktryna o wstawiennictwie głosi (w b. dużym uproszczeniu), że ludzie, ogłoszeni przez papieża świętymi, żyją w niebie i mogą się wstawiać za żyjącymi, aby im wyjednać łaskę od Boga.

    Niespójne, trochę nielogiczne w odniesieniu do Biblii, zagmatwane, zbyt mało klarownie sprecyzowane, a przede wszystkim źle rozumiane przez ludzi?
    Moim zdaniem - tak.


    Cytuj Shad napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Żeby sprawdzić czy mózg istnieje wystarczy zajrzeć komuś pod czaszkę. Podaj mi równie "prosty" sposób na sprawdzenie czy istnieje Bóg. Ewentualnie zmień argumenty, albo zaprzestań dyskusji bo się ośmieszasz.
    Wiara w Boga nie jest rzeczą tak prostą, jak niektórzy myślą.
    Dlatego też mnóstwo ludzi, także na tym Forum, idzie sobie "na skróty"...

    I żeby nie było szanuje poglądy innych (dopóki nie starają mi się ich wcisnąć na siłę) i nie mam problemu jeśli ktoś wierzy w boga czy inny czajniczek Russella. Ale argumenty typu "powietrza nie widać, a istnieje, więc z bogiem jest tak samo" doprowadzają mnie do śmiechu.
    Mnie też, chociaż niewesołego ;dd


    Cytuj RavicK napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Nie wiem czy jest sens kontynuowania "dyskusji" o mózgu, ale przecież można go "poczuć i usłyszeć". Dokonać tego można chociażby ruszając ręką, czytając książkę czy po prostu oglądając otaczający nas świat. Tak więc przykład może to nie był najlepszy.

    Co do samej wiary i istnienia Boga to myślę, że nie można na tym polu dojść do niczego sensownego bo "pewna" strona rozmowy nakazuje odrzucenie racjonalizmu, bo przecież Boga nie da się objąć rozumem. W takim układzie spraw, dyskusja (czyt. wymiana LOGICZNYCH argumentów) jest bezcelowa, bo Bóg nie podlega logice. Zawsze mnie jednak zastanawiało, dlaczego wiara mimo, że jest bardzo stara, przetrwała tak długo? Tzn. chodzi mi o to, że ludzie w tamtych czasach mieli skłonności do wiary w różne zabobony, czcili zjawiska zupełnie naturalne, itp. Dopiero wraz z rozwojem cywilizacji wszystko co było kiedyś niezwykłe, stawało się zupełnie wytłumaczalne. Doszedłem jedynie do tego, że ludzie wierzący odrzucają właśnie racjonalne podejście do sprawy.
    Wiara jest logiczna, a ludzie wierzący nie muszą odrzucać rozumu na korzyść wiary. Tutaj jest po prostu potrzebne odpowiednie, pozytywne podejście.

    Polecam zainteresowanie się książką "Do przyjaciół sceptyków" prof. J. Kajfosza. Świetne odparcie tego, jakoby jedynie materializm był "logiczny" i "racjonalny".

    Sam jestem ateistą, ale sądzę, że nawet gdyby Bóg istniał i ja byłbym tego pewien, nie zmieniłbym swojego podejścia do niego. Tak, to też jest wielce nielogiczne, ale myślę, że mam swoje powody i są one na tyle dobre, że mogę z tym żyć.
    Bądźmy konsekwentni ;d
    Jeśli uważasz, ze wierzący są "nielogiczni", dlaczego sam też jesteś?

    Chyba że w żaden sposób Twoja opinia nikogo nie wartościuje, to spoko...


    Cytuj Palladni napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    [...]Wydawalo mi sie, ze prowadzisz powazna dyskusje, a tu taka niespodzianka.
    Cytuj Blues Man napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    To raczej była odpowiedź na:
    Mi się wydaje, że to raczej odpowiedź na słaby trolling ;<


    Cytuj dognux napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    jak to nie ma dowodów na nieistnienie boga? widzisz go?czujesz go? (lol) słyszysz go?

    jesli odpowiedz to 3x nie-to znaczy że boga nie ma,proste i logiczne
    "Poczuć Boga" można nawet na poziomie fizycznym :P
    Było już tu wspomniane o elektrycznej stymulacji pewnego obszaru mózgu, która może wywołać tak zwane "uczucia religijne".

    Choć to oczywiście niczego nie dowodzi - człowiek może stworzyć namiastkę odczuwania Bożej obecności.

    Jak to, nie ma dowodów na nieistnienie powietrza? Widzisz go? Czujesz go? Słyszysz go?
    Jeśli odpowiedź "3x nie" - to znaczy, że powietrza nie ma, "proste i logiczne".


    BTW. słaby trolling, "kk, thx, bye."


    Cytuj Shad napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Dlaczego z góry zakładasz, że życie musi mieć jakikolwiek sens?
    Bo wszystko, co istnieje, musi mieć jakiś sens? W ciągu przyczynowo-skutkowym, jakim jest rzeczywistość wszystko ma swoje miejsce i swój sens.


    Cytuj Szantymen napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Ludzie wierzący w Biblię to jedno, ale już zupełnie mam polewkę z ludzi wierzących w stygmaty Ojca Pio, modlących się do św. Papieża, który leczy chorych na raka oraz do św. Popiełuszki, który nie wiem co robi, ale jest męczennikiem i dlatego trzeba się do niego modlić, bo może rzucać spelle i buffy z zaświatów.
    W języku Hydeparkowym: "nawet lekko śmiechłem."


    Cytuj Mistyk napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    [...]A jeśli chodzi o chodzenie do kościoła, to znajomi mówią mi, że co mi szkodzi, ze to tylko godzinka tygodniowo. A ja na przykład tą godzinkę tygodniowo bym wolał inaczej spożytkować, na przykład na trenowanie boksu czy jakiejś innej sztuki walki - bo to mi pomoże przetrwać w nocy w ciemnej uliczce jak mi wyskoczy dwóch lumpów, a nie święty popiełuszka.
    Jak się szwęda po nocy po ciemnych uliczkach, to czasem i boks, czy inne sztuki walki nie pomogą :P

    A co do "lumpów i św. Popiełuszki" - może trochę inne klimaty, ale... David Wilkerson i Nicky Cruz; Google. Można się zdziwić.
    No tak, równie dobrze można zanegować autentyczność informacji, ale takie rzeczy się chyba zdarzają...


    Cytuj Mistyk napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Jaka "moja tolerancja" ? Dlaczego mam tolerować przejawy głupoty i irracjonalnego zachowania ? ;p
    Jeszcze mnie to jebie jakby ludzie sami sobie wierzyli w te wszystkie cuda-niewidy, ale oni to WPAJAJĄ swoim dzieciom. To nie jest normalne.[...]
    Nie mów, że się tak martwisz o cudze dzieci :P , bo to kolejna próba uzasadnienia tych dziwnych dyskusji tutaj.
    IMO jak ateista będzie mieć dzieci, to będzie je wychowywać w duchu niewiary lub po prostu stwierdzić: "jak będzie dorosły/-a, sam uzna, co jest dla niego/niej dobre", tyle. To co, wierzący nie mają prawa wychować dzieci w wierze? Straszna mi "racjonalistyczna tolerancja".
    No i może wychować też w duchu ateistycznej "religii", wpajając biednemu dziecku, "jaka to religia i wiara nie jest zła" i ucząc flejmować na wierzących (czyżby tutaj były już dzieci takich osób? ;-).


    Cytuj Havaran napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Od siebie dodam tylko ,że jakkolwiek nie jestem osobą gorliwie wierzącą to czuję, że dużo mądrzejszym wyborem jest nadawanie sensu sobie poprzez teizm, aniżeli przez ateizm
    Proste i niewywołujące zbędnych flejmów. Propsuję takie komenty ;d


    Ale gdyby to wszystko było takie proste...


    Pzdr
    Ostatnio zmieniony przez kuba : 05-02-2012, 18:16

  11. #7134
    Avatar RavicK
    Data rejestracji
    2010
    Posty
    61
    Siła reputacji
    15

    Domyślny

    Doktryna o wstawiennictwie głosi (najprościej rzecz biorąc), że ludzie, ogłoszeni przez papieża świętymi, żyją w niebie i mogą się wstawiać za żyjącymi, aby im wyjednać łaskę od Boga.
    A co jeśli jakimś sposobem człowiek ogłoszony jako święty nie poszedł do nieba? xd To jest jedna z rzeczy, która mi przeszkadza. Wiarę tak naprawdę stworzył człowiek. Dlaczego on nie mógł się mylić?

    Wiara jest logiczna, a ludzie wierzący nie muszą odrzucać rozumu na korzyść wiary.
    Co do drugiej części zdania, jasne. Pierwsza trochę mnie dziwi. Możesz rozwinąć? Ew. może gdzieś wcześniej to już wyjaśniałeś w tym temacie?

    No i może wychować też w duchu ateistycznej "religii", wpajając biednemu dziecku, "jaka to religia i wiara nie jest zła" i ucząc flejmować na wierzących (czyżby tutaj były już dzieci takich osób? ;-).
    antyteizm =/= ateizm

    Proste i niewywołujące zbędnych flejmów. Propsuję takie komenty ;d
    Co do tego zdania, uważam, że nadawanie sobie sensu przez poglądy religijne jest słabsze od nadawania go poprzez np. pokonywanie własnych słabości, spełnianiu marzeń czy robienia po prostu tego co się lubi. Ale to tylko ja.

    Jeśli uważasz, ze wierzący są "nielogiczni", dlaczego sam też jesteś?
    Cóż, chodziło mi o ten oklepany i być może słaby argument "gdyby Bóg istniał jak mógł na coś takiego pozwolić...". Dzisiaj po prostu wolę myśleć, że to ludzie są odpowiedzialni za cały bałagan, a Bóg nie może nic na to poradzić bo go nie ma. Tutaj też nasuwa mi się takie wtrącenie. Otóż często ludzie modlą się o coś do Boga, myśląc, że on wszystko załatwi. Czy nie lepiej byłoby w takim przypadku samemu zmierzyć się z problemem?

    Co do książki, postaram się zapoznać o ile gdzieś ją wyhaczę.

  12. Reklama
  13. #7135
    Avatar Mistyk
    Data rejestracji
    2008
    Położenie
    Mruwkuw
    Wiek
    31
    Posty
    648
    Siła reputacji
    17

    Domyślny

    Cytuj tibia77 napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Spodziewałem się, że dłuższy tekst będzie dla ciebie trudny do ogarnięcia, ale widzę, że i tak było warto (:
    Mówiłem Ci już, że kończę rozmowę z Tobą, a ten Twój śmieszny, długi post napisany staropolszczyzną miał chyba dowieść tego, że potrafisz rozmawiać na moim poziomie, a dowiódł jedynie tego, że jesteś śmiesznym człowieczkiem. Chętnie bym uzasadnił dlaczego tak myślę, ale nie chce mi się - bo rozmowa z Tobą to jak mówić do siebie. Zamiast zwrócić większą uwagę na konkrety zawarte w mojej wypowiedzi i naprawdę wyciągnąć coś z tej rozmowy, Ty traktujesz to jako jakąś dziwną potyczkę, którą wygra ten, który mocniej zaatakuje rozmówce i postara się go ośmieszyć mimo, iż nie powoduje to żadnego postępu w rozmowie.

    Przykład ? Ta Twoja długa, śmieszna wypowiedź. Co chciałeś tym osiągnąć ? Chyba tylko mnie rozbawić, bo do niczego innego ten post się nie nadaje. Ogromny przerost formy nad treścią. Bo widzisz, desperacko sparodiowałeś moją wypowiedź, bo nie wiedziałeś co innego możesz zrobić. Tyle, że w moich postach zawierają się same konkrety. A to, co Ty nabazgrałeś w tej ścianie tekstu bez problemu można by zawrzeć w paru krótkich zdaniach nie tracąc na przekazie. Dowodem na to jest to, że zwróciłeś mi uwagę na to, że napisałem, że swoim dzieciom nie będę nic wpajać. Jak się do tego odniosłeś ? Chciałeś mnie poprawić, że powinno być "niczego". Otóż nie, już wyjaśniam - w tym stwierdzeniu czasownik nie pozostaje w zależności składniowej od przyimka i forma "nie będę im nic wpajać" jest jak najbardziej poprawna. No i co ? Znowu się ośmieszyłeś. Możesz pisać takie posty, ale nie sprawi to, że będziesz inteligentniejszy czy mądrzejszy - to jest długi proces, który u Ciebie stoi w miejscu. Możesz udawać mądrzejszego niż jesteś, ale i tak możesz to robić tylko w formie takich żartobliwych, długich wypowiedzi, bo na nic innego Cię nie stać. Taka jest prawda. I wiem, że teraz mnie pewnie obrazisz albo będziesz próbował sparodiować część jakiejś mojej wypowiedzi, ale to jest bezproduktywne. Bo tylko w taki sposób możesz jakoś mnie zaatakować, bo poziom Twojej wiedzy i inteligencji nie pozwala Ci na nic innego. To, co piszę jest bardzo ostre, wiele osób pomyśli, że leczę swoje kompleksy ( jak to już ktoś tutaj napisał ), ale taka jest prawda. A prawda zawsze boli.
    Moja wypowiedź była poważna i tak też ją wszyscy odebrali, jestem pewien. Sądzisz, że ktoś poważnie odebrał post, którym mi odpowiedziałeś :) ? Podpowiem Ci - nikt. I nikt się do tego nie odniósł, bo daję głowę, że nawet ludzie, którzy dzielą z Tobą poglądy ( katolicy ) nie odnieśli się do Twojej wypowiedzi, bo dla nich też była albo śmieszna, albo żenująca, albo niepoważna - ale gwarantuję, dla nikogo nie była poważna :).

    Nie wiem czy zrozumiesz coś z tego co chcę Ci przekazać, czy nie. Hm, głupie pytanie z mojej strony, bo gdybyś naprawdę coś z tego zrozumiał to podejrzewam, że byłaby to dla Ciebie dość sroga, prywatna porażka i znienawidziłbyś mnie. Podejrzewam, że raczej przeczytałeś moją wiadomość i zamiast zastanowić się nad nią, zacząłeś się zastanawiać w jaki sposób mnie zaatakować czy ośmieszyć, bo to jest Twój sposób działania. A czego bym tutaj teraz nie napisał, nie zostanie to przez Ciebie poddane weryfikacji i nie skłoni Cię to do refleksji, bo Twój umysł jest zamknięty.

    Mógłbym tutaj poruszyć jeszcze parę kwestii, ale nie chce mi się, bo i tak nic z tego co napisałem nie przyniesie zamierzonego efektu przez Twoje ograniczenie i ignorancję, jestem tego w stu procentach pewien.

    Czekam na kolejny atak z Twojej strony lub próbę ośmieszenia mnie - bo to jedyne na co Cię stać.

    Pozdrawiam
    Mistyk
    Ostatnio zmieniony przez Mistyk : 05-02-2012, 18:22

  14. #7136
    Avatar Tibiarz
    Data rejestracji
    2008
    Położenie
    Tibiantis
    Wiek
    5
    Posty
    17,119
    Siła reputacji
    29

    Domyślny

    Cytuj Mistyk napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Mówiłem Ci już, że kończę rozmowę z Tobą, a ten Twój śmieszny, długi post napisany staropolszczyzną miał chyba dowieść tego, że potrafisz rozmawiać na moim poziomie, a dowiódł jedynie tego, że jesteś śmiesznym człowieczkiem. Chętnie bym uzasadnił dlaczego tak myślę, ale nie chce mi się - bo rozmowa z Tobą to jak mówić do siebie. Zamiast zwrócić większą uwagę na konkrety zawarte w mojej wypowiedzi i naprawdę wyciągnąć coś z tej rozmowy, Ty traktujesz to jako jakąś dziwną potyczkę, którą wygra ten, który mocniej zaatakuje rozmówce i postara się go ośmieszyć mimo, iż nie powoduje to żadnego postępu w rozmowie.

    Przykład ? Ta Twoja długa, śmieszna wypowiedź. Co chciałeś tym osiągnąć ? Chyba tylko mnie rozbawić, bo do niczego innego ten post się nie nadaje. Ogromny przerost formy nad treścią. Bo widzisz, desperacko sparodiowałeś moją wypowiedź, bo nie wiedziałeś co innego możesz zrobić. Tyle, że w moich postach zawierają się same konkrety. A to, co Ty nabazgrałeś w tej ścianie tekstu bez problemu można by zawrzeć w paru krótkich zdaniach nie tracąc na przekazie. Dowodem na to jest to, że zwróciłeś mi uwagę na to, że napisałem, że swoim dzieciom nie będę nic wpajać. Jak się do tego odniosłeś ? Chciałeś mnie poprawić, że powinno być "niczego". Otóż nie, już wyjaśniam - w tym stwierdzeniu czasownik nie pozostaje w zależności składniowej od przyimka i forma "nie będę im nic wpajać" jest jak najbardziej poprawna. No i co ? Znowu się ośmieszyłeś. Możesz pisać takie posty, ale nie sprawi to, że będziesz inteligentniejszy czy mądrzejszy - to jest długi proces, który u Ciebie stoi w miejscu. Możesz udawać mądrzejszego niż jesteś, ale i tak możesz to robić tylko w formie takich żartobliwych, długich wypowiedzi, bo na nic innego Cię nie stać. Taka jest prawda. I wiem, że teraz mnie pewnie obrazisz albo będziesz próbował sparodiować część jakiejś mojej wypowiedzi, ale to jest bezproduktywne. Bo tylko w taki sposób możesz jakoś mnie zaatakować, bo poziom Twojej wiedzy i inteligencji nie pozwala Ci na nic innego. To, co piszę jest bardzo ostre, wiele osób pomyśli, że leczę swoje kompleksy ( jak to już ktoś tutaj napisał ), ale taka jest prawda. A prawda zawsze boli.
    Moja wypowiedź była poważna i tak też ją wszyscy odebrali, jestem pewien. Sądzisz, że ktoś poważnie odebrał post, którym mi odpowiedziałeś :) ? Podpowiem Ci - nikt. I nikt się do tego nie odniósł, bo daję głowę, że nawet ludzie, którzy dzielą z Tobą poglądy ( katolicy ) nie odnieśli się do Twojej wypowiedzi, bo dla nich też była albo śmieszna, albo żenująca, albo niepoważna - ale gwarantuję, dla nikogo nie była poważna :).

    Nie wiem czy zrozumiesz coś z tego co chcę Ci przekazać, czy nie. Hm, głupie pytanie z mojej strony, bo gdybyś naprawdę coś z tego zrozumiał to podejrzewam, że byłaby to dla Ciebie dość sroga, prywatna porażka i znienawidziłbyś mnie. Podejrzewam, że raczej przeczytałeś moją wiadomość i zamiast zastanowić się nad nią, zacząłeś się zastanawiać w jaki sposób mnie zaatakować czy ośmieszyć, bo to jest Twój sposób działania. A czego bym tutaj teraz nie napisał, nie zostanie to przez Ciebie poddane weryfikacji i nie skłoni Cię to do refleksji, bo Twój umysł jest zamknięty.

    Mógłbym tutaj poruszyć jeszcze parę kwestii, ale nie chce mi się, bo i tak nic z tego co napisałem nie przyniesie zamierzonego efektu przez Twoje ograniczenie i ignorancję, jestem tego w stu procentach pewien.

    Czekam na kolejny atak z Twojej strony lub próbę ośmieszenia mnie - bo to jedyne na co Cię stać.

    Pozdrawiam
    Mistyk
    didn't read lol

    Cytuj RavicK napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Co do tego zdania, uważam, że nadawanie sobie sensu przez poglądy religijne jest słabsze od nadawania go poprzez np. pokonywanie własnych słabości, spełnianiu marzeń czy robienia po prostu tego co się lubi. Ale to tylko ja.
    Ale przecież religia już sama w sobie zakłada choćby pokonywanie własnych słabości.

  15. #7137
    Avatar RavicK
    Data rejestracji
    2010
    Posty
    61
    Siła reputacji
    15

    Domyślny

    Ale przecież religia już sama w sobie zakłada choćby pokonywanie własnych słabości.
    Świetnie, teraz okaże się, że wiem o religii mniej niż sam sądziłem, ale okej... Jak? Wydaje mi się, że gdy jakaś osoba dokona czegoś niezwykłego, woli to przypisać wstawiennictwu Boga niż własnym umiejętnościom.

    Dla mnie po prostu definicja "pokonywania własnych słabości" jest taka, że robisz coś o własnych siłach. Chociaż nie zaprzeczam, że może to być błędne przekonanie.

  16. Reklama
  17. #7138
    Avatar Tibiarz
    Data rejestracji
    2008
    Położenie
    Tibiantis
    Wiek
    5
    Posty
    17,119
    Siła reputacji
    29

    Domyślny

    Cytuj RavicK napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Świetnie, teraz okaże się, że wiem o religii mniej niż sam sądziłem, ale okej... Jak? Wydaje mi się, że gdy jakaś osoba dokona czegoś niezwykłego, woli to przypisać wstawiennictwu Boga niż własnym umiejętnościom.

    Dla mnie po prostu definicja "pokonywania własnych słabości" jest taka, że robisz coś o własnych siłach. Chociaż nie zaprzeczam, że może to być błędne przekonanie.
    "Pokonywać własne słabości" nie oznacza "robić coś o własnych siłach", tylko po prostu pokonywać własne słabości. Naprawdę muszę ci tłumaczyć w jaki sposób np. katolicyzm zakłada pokonywanie przez człowieka jego słabości?

  18. #7139
    Avatar RavicK
    Data rejestracji
    2010
    Posty
    61
    Siła reputacji
    15

    Domyślny

    Naprawdę muszę ci tłumaczyć w jaki sposób np. katolicyzm zakłada pokonywanie przez człowieka jego słabości?
    Tak, poproszę.

  19. #7140
    Avatar Nosikamyk
    Data rejestracji
    2010
    Położenie
    Rzeszów
    Wiek
    33
    Posty
    1,479
    Siła reputacji
    16

    Domyślny

    Cytuj Blues Man napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Jaką wobec tego koncepcje czasu uznajesz ty (z tego co wywnioskowałem)- ateista?
    Jak widzisz genezę świata? Wielki wybuch, który właściwie nikt nie wie czym był?

    Po prostu są tematy, gdzie wszystkie tezy są tak samo nieudowodnione i chrześcijańska wizja Boga stwarzającego świat w 7 dni nie jest w niczym gorsza, ani lepsza od teorii Wielkiego Wybuchu, ani od wersji z greckiej mitologii.


    Albo sens życia.
    Chrześcijanie wymyślili sobie Niebo, Piekło, Czyściec i zbawienie. Znajdź mi jakąkolwiek lepszą, lub gorszą teorię.
    tylko, ze chrzescijanstwo sie zmienia. Zmieniacie interpretacje biblii wrac z kazdym wazniejszym odkryciem naukowym.

    zadna teoria, ktorej nie mozna udowodnic ani obalic nie bedzie ani lepsza, ani gorsza. Moge powiedziec, ze bog stworzyl ludzi po to, zeby zobaczyc, ktory z nich bedzie lepszym pilkarzem i na koniec swiata zrobi z nas sobie druzyne. Nie mozesz tej teorii obalic. Jest ona oczywiscie absurdalna, tak samo jak chrzescijanstwo, tylko ze chrzescijanstwo jest od wiekow i jest wpajane od malego, dlatego za absurdalne nie uchodzi.

    A wielki wybuch wiadomo czym byl, wystarczy poczytac. Natomiast nie wiadomo dlaczego byl, itp.


    Cytuj tibia77 napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Wydatki na kościół są uzasadnione tym, że ludzie chcą chodzić do kościoła. Skoro ludzie tego potrzebują, to państwo po części pomaga w umożliwieniu tego. Z tymi stadionami to dojebałeś kulą w płot. Nie jesteś chyba specjalnie zorientowany w tym temacie. W ciągu ostatnich kilku lat wybudowano w Polsce kilkanaście stadionów. (Oczywiście mówimy o porządnych stadionach, a nie dwóch rzędach ławek przy boisku na jakimś zadupiu.) WSZYSTKIE za państwowe pieniądze, a koszty oczywiście liczone w miliardach złotych. A euro będzie na czterech z nich. To po pierwsze. Po drugie, z tym zarabianiem na siebie, to też ostro popłynąłeś. Niektóre z nich jeśli się zwrócą, to może za 100 lat (o ile w ogóle będą w stanie zarobić chociaż na swoje utrzymanie).
    Niedawno zewsząd słyszałem o tym, że kościół kradnie 3 miliardy, potem była mowa o pięciu, teraz już widzę jest 10. W takim tempie, to za chwilę się okaże, że dług publiczny to wina kościoła. Liczba wiernych tak naprawdę nie spada - ilu z was, wielkich ateistów, "wypisało się" z kościoła? A jest taka możliwość przecież. Jeśli tego nie zrobiliście, to nadal do niego należycie.
    to zart a nie uzasadnienie. Wiekszosc ludzi chcialaby dostac z budzetu po milionie, ale to nie zmienia faktu, iz bylby to wydatek nieracjonalny, glupi, szkodliwy dla panstwa.

    Nie wszystkie stadiony zostaly wybudowane za panstwowe pieniadze. Oczywiscie byly jakies dotacje, ale twierdzenie, ze wszystkie zostaly wybudowane za panstwowa kase jest nieprawda. Stadiony to wydatek jednorazowy, na kosciol panstwo daje kase rokrocznie. Plus stadiony beda na siebie zarabialy, niekoniecznie musza przynosic przychod. Wazne, ze to wydatek jednorazowy. Skoro zarzucasz stadionom, ze sie zwroca za setki lat, to powiedz kiedy sie zwroca wydatki na kosciol? I nie mow, ze po smierci, bo taki argument sie nie liczy w tym przypadku.

    Tak jak powiedzial mistyk - wkladasz nam w usta argumenty, ktorych nie powiedzielismy i w ten sposob starasz sie wygrac dyskusje. Jest to zalosne. Nie powiedzialem, ze skarb panstwa traci na rzecz kosciola 10 mld zlotych. Napisalem, ze wedle roznych szacunkow jest to od 1 - 10 mld zlotych. Albo celowo w zalosny sposob starasz sie wygrac dyskusje, albo jestes glupi.

    Co to znaczy wg ciebie "wierny"? Ktos kto nie chodzi do kosciola, a nie wypisze sie z niego tylko dlatego, ze mu sie nie chce to "wierny"? Chyba naprawde nie znasz znaczenia tego slowa. Wazne jest to, ze koscioly swieca coraz wiekszymi pustkami, a wydatki na nie sie nie zmniejszaja. Ba, sa budowane coraz to nowsze swiatynie. PO CO?

    Cytuj tibia77 napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Takie ma znaczenie, że księża zatrudnieni w szkołach prywatnych nie są utrzymywani za państwowe pieniądze? A o tym była mowa. Co do tego, że gdyby lekcje religii były nieobowiązkowe, to chodziłby na nie ułamek procenta młodzieży - o czym to świadczy twoim zdaniem? Pytam dlatego, że gdyby np. matematyka była nieobowiązkowa i lekcje odbywały się gdzie indziej, to też chodziłby ułamek procenta. I co z tego? Tak, wiem, zaraz mi wyjedziesz z nieprzydatnością religii i przydatnością matematyki. Ok, tylko że większość ludzi uważa, że matma im się w ogóle nie przyda w życiu (sam daję korepetycje z tego przedmiotu i codziennie spotykam się z takim gadaniem).
    Ksieza zatrudnieni w prywatnych szkolach to niewielki procent i nie ma to zadnego znaczenia, bo sa ksieza zatrudniani w publicznych szkolach i sa im placone publiczne pieniadze.

    Religia JEST nieobowiazkowa, ale i tak na nia sie chodzi, bo tak jest wygodniej. Czesto jest pomiedzy innymi lekcjami, itp. Co do nieobowiazkowej matematyki - chodzilby na nia kazdy kto by chcial zdac mature. Jesli ktos nie chce matury, to nie musi chodzic do liceum.


    Cytuj tibia77 napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    Niewykształceni i prymitywni. Co ty w ogóle pieprzysz człowieku?
    I ja nigdzie nie generalizuję ateistów jako ignorantów, tylko antyteistów, którzy na każdym kroku powtarzają swoją paplaninę o Radiu Maryja, drogich samochodach, kościelnej tacy, moherach, księżach-pedofilach i innych nieuzasadnionych bzdetach.
    Napisales, ze rozmawiasz z ateistami tylko dlatego, ze bawi cie ich ignorancja czy cos takiego. To jest generalizowanie.

    Cytuj tibia77 napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    W krajach wysokorozwiniętych, gdzie rządzi lewactwo i na siłę propagowany jest obraz człowieka tzw. "wyzwolonego", nie mającego żadnych zasad? Gdzie wyśmiewane są wartości takie jak patriotyzm? Gdzie cały czas mamy do czynienia z upadkiem rodziny? O tych krajach mówisz?
    Dalej: o tych, gdzie za chwilę ponad połowa ludzi to będą muzułmanie?
    To jest twoja teoria spiskowa, rownie glupia jak kazda inna. To, ze w krajach rozinietych ludzie sa tacy a nie inni jest zasluga wlasnie tego rozwiniecia. Edukacji, swiatlosci.

    Kraje, do ktorych naplywaja muzulmanie (WIERZACY) ponosza przez to duze straty roznego rodzaju. Nie wiem jak to ma obalic fakt, ze ateisci sa inteligentniejsi od wierzacych.

    Cytuj tibia77 napisał Pokaż post
    Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
    No to ty byś wolał. Ale ja nie jestem tobą i ja wolę robić co innego. Tyle że ja ci nie każę iść do kościoła, ani nie zabraniam ci robić czego innego, ani się nie nabijam z ciebie z tego powodu. A ty? No właśnie. Gdzie ta twoja "tolerancja"?
    na pewno nabijalbys sie z czlowieka, ktory bilby sie po twarzy i twierdzil, ze tak nakazuje mu jego bog. Wiem, ekstremalny przyklad, ale jestem peiwen, ze uwazalbys takiego czlowieka za idiote. Wiec: gdzie twoja tolerancja? Zreszta mylisz tolerancje z wlasna opinia. To, ze ktos cie uwaza za ciemnego glupka nie znaczy, ze jest nietolerancyjny. Bylby nietolerancyjny jesli nawolywalby do roznego rodzaju negatywnych aktow w stosunku do twojej osoby.
    Ostatnio zmieniony przez Nosikamyk : 06-02-2012, 18:23

  20. Reklama
Reklama

Informacje o temacie

Użytkownicy przeglądający temat

Aktualnie 1 użytkowników przegląda ten temat. (0 użytkowników i 1 gości)

Podobne tematy

  1. Wiara i hip-hop.
    Przez Belve w dziale Muzyka
    Odpowiedzi: 15
    Ostatni post: 02-05-2014, 10:42
  2. [Szkoła] Nietypowa sytuacja i pytania z tym związane.
    Przez typowy nieuk w dziale Szkoła i nauka
    Odpowiedzi: 14
    Ostatni post: 21-02-2012, 16:41
  3. Tibia - piszczel(a może ma coś z tym jednak związane?)
    Przez konto usunięte w dziale Tibia
    Odpowiedzi: 75
    Ostatni post: 12-05-2007, 09:10

Tagi tego tematu

Zakładki

Zakładki

Zasady postowania

  • Nie możesz pisać nowych tematów
  • Nie możesz pisać postów
  • Nie możesz używać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •