Pisali o nim na grupie, szrot i baba niezrównoważona :)
Wersja do druku
A weź ty się na forum zapytaj AR, dwumasa i sprzęgło niekoniecznie, cała reszta jak najbardziej. Rób rób, może bedzie nam dane się scignac :kappa Zastanawiałem się u siebie nad dobiciem do 250km, tylko wydech musialbym zrobic, ale nie wiem czy mirek by ogarnal zrobic cos taniej niz dedykowany zestaw, a dedyk z robocizna i mozliwe ze strojeniem to z 6-7k, wiec mam to w dupie i wole zbierac na mocniejszego gruza
A najlepiej w sumie master jak poszukasz jakiegoś zakładu polecanego i się umówisz. W dobrym zakładzie nie bedzie terminów w grudniu, ew sam powiesz ze chcesz na styczeń, sami ci powiedza wszystko co i jak, czy np. skrzynia da radę, bo zdarzały się auta, że np. automaty w danym modelu były za słabe i nie dały rady przenieść wiecej momentu, a w innych wręcz przeciwnie
Ta no wiem, to takie kurwa laickie tylko rozwazania bo ja tam chuja sie znam wiem tylko, ze turbo to ma takie lopatki co kreca sie i przez to auto jedzie szybciej i na tym moja wiedza motoryzacyjna sie konczy.
Wiec to chyba najlepsze wyjscie udac sie do jakichs profesjonalsow, a w naszej okolicy troche ich jest i popytam co da sie zrobic, jakim kosztem i czy w ogole moj egzemplarz sie do tego nadaje ze wzgledu na stan techniczny (tzn. moim zdaniem jest dobry, ale oni pewnie zaraz kaza wlasnie jakas dwumache wyjebac albo co innego sie okaze juz zjebane itd.)
Hm no nic teraz czasu ni mam, ale poczatkiem stycznia powinien byc luz to zobacze.
Nie odpierdalaj cudów, zrób se porządny program na te ~200 koni, niutów też dojebią sporo (w sumie to głównie zrobi robotę, nie te 30 koników), pewnie ponad 400, bo seria ma 360. Przecież to auto już ma 7,8 do setki wg katalogu, kurwa, przecież to zapierdala. Pomyśl se jak będzie lecieć po takim lekkim programie, spokojnie te ~7 sekund będzie, po co mniej jak i tak objedziesz Janka w jego amerykańskiej landarze z V8 (jak w końcu je kupi :kappa).
Nie znajdę teraz, na FB ziomek pisał, że pojechał go oglądać i ofc brak progów, silnik też coś niedomaga.
No ale chciał go wziąć, wszystko przecież można zrobić, a babka łapie zawiechę, zastanawia się i po chwili dochodzi do wniosku, że te 5k to chyba jednak za mało, auto tak długo z nią jest i ono to w sumie więcej musi być warte. To koleś zawijka, ujechał 70km i dostaje telefon, że jednak mu to babeczka sprzeda.
Przyjechał do niej z powrotem i ona znowu to samo, jednak nie xD chyba mocno przywiązana jest do auta.
Albo po prostu mocno pierdolnięta :kappa
XDDDDDDDDDDDDDDD To nieźle, jak to pewnie max 4k jest warte, a baba jakaś ostro pojebana. Szkoda, bo auto zmarnieje, a gościu by już pewnie dłubał go i na lato byłby cymes.
Oslo jutro jadę oglądać Forestera, mniam mniam, zawsze marzyłem o Subaru, ciekawe co to będzie za sztuka XD W sumie polski salon i drugi właściciel, to jest duży plus, ale nie uprzedzajmy faktów. Zdam relację, chyba będzie o czym pisać.
Kurwa pewnie podłączą kompa, popatrzą, najwyżej na rolki wrzucą i tyle xD dwumasy to albo musi być znany temat albo musiałbyś miec rozjebana, przeciez nie beda rozbierac. generalnie jakbym mial czegos zazdroscic ropaniakom gnojowicom to ta podatnosc na tuning i latwe przyrosty, tym bardziej ze jezeli by bylo tak jak mex mowi, ze samym softem da rade ogarnac z 30 kunia to jest to spora różnica, tam inwestować dalej bedziesz mogl zawsze ;)
Nie no, tutaj standard 30-35km i jakies 420nm tak o od buta sie robi bez zmiany czegokolwiek i wtedy osiagi takie jak mex mowi lajtowo w zasiegu tego samochodu - chyba, ze cos jest juz faktycznie wyjebane typu dwumasa. Ogolnie taki pierwszy stejdz dizla jest prosty jak jebanie.
W sumie najlepsze jest to, ze ja za chuja tej mocy nie wykorzystuje. xD Wykulalem juz pewnie z 350-400km Julka i w dynamicu to moze ze 3 razy bylem, a tak to elegancka dziadkowa jazda szosteczka wrzucona przy 90kmh i sie kulam. xD Ale fajnie jednak miec moc pod stopa, sam fakt posiadania jej. Od zawsze tak mialem, to samo bylo z komputerami za dzieciaka. Pierwsze co robilem po kupieniu nowej karty czy procka to oc do maxa jaki sie dalo ucisnac. No, ale znowu zeby isc dalej i ujebac wiecej to juz trzeba ingerowac w hardware i zastanawialem sie co bym musial wymienic i jakie bylyby koszty zeby isc powyzej tych 200-210km. No, ale jebac na razie i tak nic nie robie, zobacze w styczniu moze wtedy jakis programik na razie, ale z drugiej strony tez bezsensu robic teraz program, a pozniej wymieniac hardware i znowu to stroic za 3 miesiace wiec bede sie musial zastanowic. No i przy tym wazne jest to czy sie nie bedzie jebac na lewo i prawo jak dziwka w weekend bo niby teraz jezdzi, ale kto wie co bedzie za 5kkm.
ps.
Benzynioki powinny zazdroscic wszystkiego Jego Wielmoznemu Panowi Nadsilnikowi Diesla.
ale bez backstabów proszę :////
jak się sprzeda sho, a nie będzie co kupić, to odpierdolę tbirda i tyle będzie z tematu xDD
https://www.otomoto.pl/oferta/pontia...ID6BA21r.html?
ale dobry skurwiel
O kurwa, tam jest manual :pogchamp
A ja se hehe Imprezki GC oglondam tak o, od buta, bo w sumie zasięg finansowy izi, gorzej utrzymać, bo jednak co Subaru to Subaru i raz na jakiś czas remoncik boxera zrobić wypada. Niemniej do jazdy max 5kkm rocznie taka Impreza byłaby raczej bezproblemowa i niskim nakładem kosztów można by se poupalać takiego dzika. Coweekendowy wypad w gurki pocisnąć na krętych drogach, eh, brzmi dobrze.
https://www.otomoto.pl/oferta/subaru...tml#907fdcbc89
jestem motoryzacyjnie zagubiony :zaba
tylko swienta trujca mercedes bmw audi
no jeszcze do tego niektóre volvo i alfy
reszta tylko udaje samochody, szczególnie te japońskie wypierdki co spasowane są na kleiku ryżowym i wszystko trzeszczy jak pojebane
Właśnie o to chodzi, ale spokojnie, STI nigdy nie będę miał, WRX to jednak potulne jest przy nim.
A japońskie od zawsze na zawsze najlepiej wykończone samochody i to jest prawda akurat. Te jebańce po 25+ latach potrafią w ogóle nie trzeszczeć w środku, kurwa malutkie MX-5 po 280kkm nalotu ma idealnie spasy, a wiem, że była rozbierana deska kiedyś i dalej to idealnie gra. W E39 odpadają góry boczków drzwi, pękają kratki nawiewów, rozsypują się uszczelki wszelakie... Szkoda gadać, nie ma co porównywać do japońskiej roboty.