ale o co ci typie chodzi z corolla? bolidu szybkosci nie kupi za 4k, a do roboty czy nawet gdzies w trase na upartego mozna smialo tym jechac
Wersja do druku
tylko sie wyglupiam, nawet nie wiem jak corolla wyglada
Takie E11 za 4k to już niezłe może być, one teraz tanie i nawet coś bez rdzy specjalnej można mieć. Ważne żeby miał ogarnięty rozrząd, bo po co płacić 1/4 ceny auta za to, poza tym to Toyota, raczej nic się nie zjebie tam, a i komfort bdb, fajne auto ogólnie.
Witam forumowiczów.
Przymierzam się powoli do zakupu samochodu. Do tej pory tak naprawdę jeździłem starszymi samochodami,zero wyposażenia i mocy bo fiat seicento i teraz seat ibiza 2 1.4 :D
Chciałbym teraz przeznaczyć troszkę więcej pieniążków bo oscyluje budżet all-in (wliczając to wszystko - ewentualne koszty sprowadzenia z zza granicy o ile autko byłoby trzeba sprowadzać, koszty ubezpieczenia jako współwłaściciel na pełnych zniżkach oraz nie wykluczam opcji założenia) w przedziale 25-35 tyś.
Czego szukam? Generalnie to tak:
-silnik benzynowy (nie chce diesla, nie robię długich tras praktycznie wcale, nie znam się na tym i po prostu uważam że diesel nie jest dla mnie)
-raczej samochód 5 drzwiowy choć to nie jest warunek konieczny
-zależy mi na tym, aby autko miało trochę mocy tzn nie jakiś wariat, ale po prostu żeby było dynamiczne, bo dość już mam mułowatych aut.
-w razie wyboru silnika o większej mocy, paliwożernego jak najlepsza współpraca z instalacją gazową
-wyposażenie bez udźiwnień specjalnych
-design zewnętrzny jak i wewnętrzny w miarę nowoczesny, bo jednak nie ukrywam że nie potrzebuje aż tak funkcjonalnego auta (tzn mówiąć funkcjonalne mam na myśli przestronne, z dużym bagażnikiem etc), bo rodziny nie planuje. Auto ma mi służyć i w miarę ciekawie wyglądać (może trochę płytkie kryterium, ale jednak chce zeby mialo "to coś" :) )
-Jak najmniej awaryjne. No i tu chyba zaczynają się moje największe bolączki. Generalnie wychodzę z założenia, że chciałbym zainwestować przy zakupie więcej kasy, a potem mieć przez dłuższy czas spokojną głowę i nie musieć się martwić o różnego rodzaju większe awarie związane ze skrzyniami biegów, elektroniką no i przede wszystkim... z motorami. O tych ostatnich od ostatniego czasu czytam w kółko i tak naprawdę mam już taki mętlik w głowie, że naprawdę nie mogę się w nic wcelować. Pierwotnie samochodem, który bardzo pasował do moich kryteriów była używana "atrójka" w wersji sportback. No, ale naczytałem się tyle o silnikach z VAGa, że chyba mi się odechciało,,, z tego co wiem, to jedyny godny polecenia benzyniak to stary 1.6, ale z drugiej strony podobno przy wersji sportback jest on po prostu bardzo mulący i potrzebne jest co innego... Z drugiej strony wszystkie te fsi i tfsi podobno są strasznie awaryjne i generalnie nawet ludzie na grupach na FB audi odradzają temat. Z tych mniej awaryjnych jest jeszcze 3.2 v6, ale to już egzotyka totalna i tam jak już coś padnie to koszt jest podobno ogromny, więc tym bardziej odpada...
Kolejnym takim moim typem była mazda 6 ta w drugiej wersji, ale znowu tutaj się też naczytałem tyle, że złapanie egzemplarza kilku-kilkunastoletniego nie zjedzonego totalnie przez rudą praktycznie jest niemożliwe, co też mnie raczej skutecznie odstraszyło.
Nawet skłaniałem się do zwiększenia budżetu i pomyśleniu o oplu insigni, bo słyszałem że te 2.0 turbo benzyny są całkiem okej + jezdzilem takim kiedys w wypożyczalni i bardzo przyjemnie się prowadził, ale znowu elektronika i inne rzeczy ostro się psują więc chyba odpuszcze.
Znowu kolejnym tematem jest HONDA civic r-type, bo slyszalem ze motory k20 są niezawodne, ale jeszcze nie zdążyłem dokładniej poczytać na ten temat.
Raczej odrzucam auta francuskie (wyprzedzając pytania "dlaczego?" - odpowiem, że nie wiem. Nie podchodzą mi, ale jeżeli ktoś ma argumenty za jakimś modelem to chętnie wysłucham).
Z góry bardzo proszę o jakieś sensowne wypowiedzi. Nie jestem specem od motoryzacji toteż liczę się z każdym zdaniem i nie działam pochopnie.
Dzięki!
@Mexeminor ;
ile chcesz przeznaczyć na te furkę?
Tak jak wspominałem - chciałbym się zamknąć w przedziale (dość elastycznym w sumie...) 25-35 tyś all-in wliczając wszelkie koszta. Jeżeli byłaby opcja na jakąś igłę, do której musiałbym dołożyć 5k to jest to do przemyślenia.
@Ander Twenty ;
To jak chcesz coś, co będzie w miarę unikalne na polskich drogach to w tej cenie bardzo zadbanego Lexusa IS300 kupisz - w dzisiejszych czasach dalej wygląda świetnie, a pod maską legendarne, wolnossące 2JZ, które na dodatek lubi się z gazem. Na pewno będziesz miał odmianę po ibizie, szczególnie jeśli chodzi o prowadzenie, IS to jeden z lepiej prowadzących się samochodów tamtych lat. Komfort jest, jak to w klasie średniej, nie wyróżnia się specjalnie bajerami, ale wykonanie solidne.
Oczywiście opcja jeśli chcesz pojeździć czymś szybszym i ciekawszym.
Dzięki za odpowiedź. Ciekawa propozycja. Na co zwracać uwagę przy przeglądaniu ofert tego modelu? W jakiej kwocie mniej więcej można wyhaczyć godne uwagi egzemplarze?
Musisz się przygotować na to, że będzie ciężko coś znaleźć, dużo krętactwa jest z związane z tymi samochodami, polecam zajrzeć na forum lexusa (lexus-forum.pl) do działu giełda. Jak jeszcze były tam inne zasady, to ten:
https://www.facebook.com/MMniceCARS/
gościu wrzucał co chwilę nowe furki, śmiem twierdzić, że połowa IS-ów w Polsce jest od niego - dalej cieszy się niezła popularnością na forum, opinie całkiem niezłe, wiem, że wysyła dużo zdjęć, a jak się zadzwoni, to trzeba go przycisnąć, żeby coś powiedział, ale w końcu powie co jest nie tak z samochodem.
W szukaniu polecam sprawdzać, czy samochód rzeczywiście ma wszystkie części jakie powinien mieć (tj. polift z poliftowymi elementami itd.), ale to wolę odesłać na forum, bo aż tak się nie znam. Reszta przy kupnie to standardowe sprawdzanie blachy, elektroniki, skrzyni, zawiechy, silnika, ogólnie to całkiem bezpieczny samochód jeśli chodzi o usterki.
w tej cenie dobrą lagune II wyhaczysz
Co myślicie panowie o megance 3 1.9 dci wersja po 2009r bez dpf? Mam do wzięcia taką od kumpla, wiem ze auto to igła, bo gość konkretny. Zawsze o to auto mocno dbał pod względem technicznym jak i wizualnym (tutaj to nawet barszo, bo prowadzi swoj car detaling). Przebieg stosunkowo niski. Filtry i olej wymieniane co 15k max. Co myślicie o tych motorach? Warto?
@Sweet Blood ; kolega @Ander Twenty ; wyjaśnił w sumie, świetne auto polecił. Jak od siebie dodam, że ten sam silnik w GSie też warto rozpatrzyć, no ale fura większa dużo już, musiałbyś się ustusunkować. Ogólnie Lexusa warto, jeśli chcesz manuala, to IS200 jak znalazł, idealny kompromis pomiędzy wygodą, spalaniem, awaryjnością, kosztami serwisowania i kosztem samego zakupu. To bardzo, bardzo dobre auto, ma to "coś", ma legendarną niezawodność, lubi się z gazem, jest stosunkowo proste jak na Lexusa i nie potrzeba tutaj magika do zrobienia czegoś. Jedyna typowa usterka tego modelu to... zmieniarka CD. Tak, zmieniarka. To auto się po prostu nie psuje, ale uwaga! Chujowy egzemplarz będzie się sypał jak każde inne auto, a o taki bardzo łatwo. Ten gościu z MMNiceCars jest ok, ale też, podobnie jak Auto Bawaria, leci w kulki i nie można wierzyć we wszystko, co jest napisane i nawet w to, co powie przez telefon - podchodzić z dystansem i nieufnością, ale warto zajrzeć, bo przynajmniej historia aut znana i na pewno nie są to ulepy po dzwonach, a to najważniejsze.
Co poza Lexem? No to cóż, BMW, najlepiej E46 i E39. Dobry egzemplarz jest dobry, co prawda nie jest to Lexus jeśli chodzi o niezawodność, ale za to niesamowite ilości części niemalże na każdym kroku, dobra sieć serwisowa w rozsądnej cenie, rekompensują trochę ten fakt. Poza tym nieznacznie lepiej się prowadzą, podobnie gniją, jest o wiele większy wybór, ale również pełno gówna, przez które trzeba się przekopać itp. itd. Niewątpliwym plusem BMW jest tutaj połączenie mocniejszych silników z manualem, bo jednak 155 koni w ISie to nie jest dużo, a w BMW mamy jeszcze 170, 192 i 231 z wajchą. Najsensowniejszym wyborem jest oczywiście 528i/328i i to przed marcem 1998 roku (pojedynczy VANOS, praktycznie bezproblemowy, nie to co podwójny), ale każdy z tych silników jest bdb i lubi LPG. Kluczem jest kupno dobrego auta, potem już będzie ok. Trzeba jednak wiedzieć, że stare niemieckie auta są bardziej podatne na usterki eksploatacyjny typu alternator, jakieś pierdółki elektryczne czy elektroniczne w postaci czujników, oporników itd. To w Lexusie raczej na pewno nie padnie, w BMW koniec końców tak i trzeba to wiedzieć. To jest akurat przypadłość większości niemieckich aut, tak już jest i dlatego kupowanie starego Niemca czasami potrafi kosztować.
Mercedes, o, to je to. W211 po lifcie. Tyle w temacie. Niesamowicie dopracowany, niemalże bez wad. Fajnie wziąć diesla, ale benzyniaki też dobre, oczywiście V6 wchodzi tutaj w rachubę. Nie ma się co obawiać, ewentualne naprawy są rzadkie i nie takie znowu drogie. Możesz mieć jednak trochę mało kasy na niego, a więc to bardziej jako ciekawostka.
A Honda, no tak, Civic VIII 1.8, fajnie jakby był to Type-S, bo ładnie wygląda, ew. pakiet Sport, wtedy możesz mieć wygląd Type-S bez Type-S, ale za to 5d, a nie tylko 3d. Baaardzo dobre silniki, samo auto również, bezawaryjne, nie gniją właściwie, fajnie się to prowadzi, w miarę wygodne, na krótsze trasy idealne, ale i 1000km ukręci i nie zmęczy. Masz akurat kasy na takie cudeńko i naprawdę warto, tutaj nie martwisz się o ewentualne naprawy, bo nawet jeśli wystąpią, to nie będą kosztowały krocia. Stosunkowo łatwo o auto z przebiegiem poniżej 150kkm, a to bardzo mało dla niego, wiem co mówię, bo brałem udział w zakupie takiego w ubiegłym roku i przy ~140kkm wyglądał prawie jak nowy, poza paroma pierdołami, ale wynikały one tylko i wyłącznie z niechlujstwa właściciela, a nie zużycia materiałów. Ogólnie warto, bardzo warto i tego bym się trzymał na Twoim miejscu, bo jest to auto bezpieczne dla kogoś, kto niespecjalnie interesuje się motoryzacją i po prostu chce mieć fajne auto do wożenia tyłka, które go nie pożre wydatkami i nie zawróci głowy problematycznymi awariami.
Za scirocco ile najmniej trzeba wyłożyć? Jaki to będzie motor?
Jeśli chcesz poprawione TSI, to dużo, bo to roczniki 2011/12 w górę. Te pierwsze nie ma sensu, a i tak są drogie w chuj, trzyma cenę sukinsyn. Wartości konkretne se sprawdź na jakimś otomoto, ale na pewno nie jest tanio, bo jak robiłem rozeznanie z pół roku temu, to pierwsze roczniki były tak drogie, że aż spierdoliłem się z krzesła z wrażenia.