Co sądzicie o bmw 118, rocznik koło 2007-08?
Wersja do druku
Co sądzicie o bmw 118, rocznik koło 2007-08?
118i czy 118d bo to spora różnica.
Ogólnie to bez cudów, silniki nie są najlepsze niestety, ale to nic nowego w BMW od ponad 10ciu lat Auto jest bardzo małe w środku, z tyłu to drobne laski mogą tylko wygodnie jechać dłuższą trasę, bagażnik bardzo mały, dla dwóch osób max.
Co tu dużo gadać - najtańsze BMW, zrobione dla kobiet, które nie chcą SUVa i dla ludzi, którzy baaardzo chcieli BMW i nie było ich stać nawet na najtańszą 3er. Przyznaję, że wersje 3d z N52 pod maską są spoko i sam bym nawet coś takiego przytulił, ale jakieś 116d czy inne 118i to se można w dupę wsadzić i po prostu nie warto. Za dużo kasy trzeba na to wyłożyć, dużo lepszych aut można za to mieć.
Mi się wydaje, że troszkę przesadziłeś.
118i ze 143 konnym silnikiem ma mniej niż 9 sekund do setki, to juz jest całkiem dynamiczny samochód przy nie dużym spalaniu wynikającym własnie z niewielkiej masy pojazdu.
Nie zmienia to faktu, że lepszym wyborem będzie 120i, 170 koni, mała buda, tył napęd i 8 sekund do setki, przecież to jest cudo jeżeli ktoś nie ma rodziny, lecz duzo mniejszy wybór na rynku.
Jeżeli chodzi o awarie to tam chyba standardowo, napinacz łańucha rozrządu płatał figle.
Ja nigdzie nie napisałem, że to wolne jest czy coś. Po prostu nie zawracałbym sobie głowy tymi słabszymi wersjami, bo samo auto jest strasznie nijakie i dopiero jak ma te 200+ kunia, to pokazuje, że może i warto sobie takie coś na rok czy dwa sprawić i się pobawić, bo takie 130i to pięknie przyśpiesza.
Swoją drogą 130i wcale nie są takie drogie, jedynie problem może być z zadbanym egzemplarzem, ale to BMW, nie ma co się dziwić.
A awarie to nie tyle ten standard, ale jeszcze parę innych rzeczy, które w sumie też są standardem w tych silnikach. Ogólnie jak se o tym poczytałem kiedyś, to mnie wziął taki strach, że pozamykałem te wszystkie fora i melisy się napiłem. N52 nie jest idealny, ale jak się przyzwyczaisz do stukania, to w sumie nic mu nie dolega i można śmigać.
pytałem tutaj niedawno o pomoc w wyborze auta do 15k , amerykance Astinusa były fajna opcją i inne wasze podawane tez ale pojawiły sie jeszcze dwie możliwości ,kupno audi a4 b6 w sedanie s line 2002 1,8t 163 km+lpg 255kkm od znajomego(rozrzad i niedlugo zawiecha do wymiany) i kupna mithubishi colta VIII 2011 3d 1,3 95km + lpg od kuzynki z przebiegiem 80k i tutaj auto w stanie idealnym , niby miejski pizdzik ale koszty ekspoatacji bardzo niskie, w miare to wyglada a za 2 lata sprzedam go za praktycznie tyle samo (15k) + za colta nie musze wyjebac odrazu całej sumy, serce kieruje mnie w strone amerykanca/audi ale z drugiej strony w tym czasie spokojnie sobie nazbieram konkretniejsze pieniądze i wybór bedzie wiekszy
zakup colta super pomysł, bo utrzymanie to powinny być grosze i spokojnie sobie nazbierasz na coś ciekawszego, o ile nie jeździsz za dużo, za daleko, bo wątpię, że na trasach przyjemnie by się tym jeździło
a sam samochód był tu albo polecany albo ktoś zachwalał, bo ma, już nie pamiętam
no a tak to kupisz nudne 15 letnie audi, które może cię zapakować w duże koszta, bo przebieg najmniejszy nie jest, o ile prawdziwy (dużo to też nie jest ale chuj wie jak to było jeżdżone itd) i będziesz do niego przywiązany trochę dłużej, szczególnie jak zapakujesz tam 5 czy 10k
a amerykaniec to już jedynie wybór z pasji/serca, bo rozsądne to nie jest, ale fajne xD
także jak potrzebujesz wygodnego auta na już, no to amerikano/volksw.. audi
a jak ci się nie spieszy i tysięcy kilometrów miesięcznie po autostradach i ekspresówkach nie robisz, to colt
aa żeby nie było to szanuje audi, szczególnie 1.8t, ale tyle tych aut jest, że aż rzygać się chce no i jednak masz wybór
Jesli nie jestes jakims pasjonatem samochodowym i wymagasz od niego zeby po prostu wozil ci dupe jak najtaniej no to colt to jest strzal w dziesiatke.
@Binim ; kup Colta, wyrób sobie gust motoryzacyjny i dopiero wtedy myśl na poważnie o innych autach. Na początek zawsze lepiej wziąć jakieś nijakie gówno, bo samemu się nie wie czego się chce. Ja miałem Bravo, ktoś inny Lanosa, jeszcze ktoś Astrę F, ale koniec końców kończy się z jakimiś fajnymi autami, które wybiera się świadomie i nie boli wkładanie w nie kasy.
zastanawiam sie nad fordem mustangiem 5l z 2017 420km 180k ~~zl czy audi a7 3l biturbo 320km za 220k
mustang na plus z zewnatrz ale jednak audi w srodku jest o wiele bardziej luksusowe ktos cos?
Chłopie my tu o coltach i w124 rozmawiamy a nie o mustangach za 200 tysi, oprócz need for speeda to pewnie większość z nas obok nowego mustana nawet nie stała :kappa
chyba że to taka zagryweczka w stylu 'napisze że interesują mnie fury za 200 koła niech się jebane cebulaki popłaczą z zazdrości'
nie no co ty przeciez to normalne kupowac auto za 200k, ktorego utrzymanie w przeciagu 5 lat to kolejne 200k, a zydzic 100 zlotych na klawiature do pc (gdzie za cos normalnego, a nie kawalek plastiku z naklejonymi literkami trzeba dac 200 xD), na myszke dokladnie tak samo czy 20 zlotych na internet lte. xD
No, ale #wiara, ze chlopak po prostu oszczedza zeby moc sobie kupic samochod marzen i szacunek za to
A co do aut jak juz tak w sferze marzen jestesmy to raczej oba chujowe w takich pieniadzach.