do iławy mam 20 km wszystko pieknie bym kupil silnik bo do swapa potrzebuje gdyby eh to byla benzynka :<
do iławy mam 20 km wszystko pieknie bym kupil silnik bo do swapa potrzebuje gdyby eh to byla benzynka :<
Nie wszyscy chcą to robić, wiadomo. Ale da się to zrobić
Ok, koło było dziurawe dlatego powietrze schodziło ;( kurwa znowu prawie 300 zł do zapłaty za naprawę, a podobno hondy i rovery mają jedno z najlepszych zawieszeń czego ja potwierdzić nie mogę ;/
jest taka strona, reklamują ją w niemieckich telewizjach ale teraz nie pamiętam nazwy. Jak dzisiaj będe oglądał to postaram się na nią trafić.
check24.de coś takiego, ale nie jestem pewien.
@edit
załóżmy że chcę teraz sprzedać auto to co zrobić z ubezpieczeniem. Druga rata jest w listopadzie jak coś. W razie czego wypowiedzieć umowę z ubezpieczeniem czy zostawić kolesiowi tak jak jest i on ma na moje nazwisko opłacić ? Raczej nie bo jak przypierdoli to mnie pójdą zniżki a nie jemu.
teraz cos pozmieniali w przepisach i mozesz sobie wycofac to oc i Ci kase zwracaja ale nie musisz. mozesz zostawic tez kolesiowi. tobie znizki nie poleca jak on zajebie. musisz sie dogadac przy sprzedazy co z oc i tyle.
Haxigi, dlatego właśnie auto kupuje się z osobą która zna sie super
i najlepiej zebys ty byl max 3 wlascicielem
naprawde ciezko Ci teraz bedzie sprzedac rovera, jak chyba pojedziles nim z pol roku, albo nawet nie, az takich glupich trudno znalezc
__________________________________________
Co do zawieszenia itp, to zalezy po jakich drogach sie jezdzi i JAK.
zawieszenie oryginalne z salony przejedzie spokojnie (a przynajmniej powinno,) od 200k do 350k.
Potem, to zazwyczaj jakies zamienniki itp i wytrzymuje takie kolo 50-100k max z tego co sie orientuje
ale to zaleznie od dróg i sposobu jazdy
Jakby ktoś chciał wziąć teraz mojego rovera za 3k to oddałbym go z pocałowaniem ręki. Coś czuję, że pojeżdżę nim jeszcze pół roku, max rok i przywita się z panem złomiarzem, jeśli oczywiście silnik dotrwa.
a co sie dzieje?
jaki tam silnik siedzi i jaki przebieg?
_______
Pavel, moze przesadzilem.
Moim zdaniem, jak ktos kupuje auto za dosyc male pieniadze i nie chce jakiejs puszki, tylko cos co ma w miare moc +80KM i jakies w miare przestronne wnetrze, za okolo 5-7tys.
To wiadomo, ze auto bedzie mialo kolo 15lat, wiec na stan blacharki nie ma co sie bardzo przygladac, tzn bite z jakiejs strony raczej na pewno bylo, bo znajdz panie auto prawie pelnoletnie bez mniejszego czy wiekszego dzwona... Wiadomo, ze rdza go nie moze zzerac. a podwozie zawsze mozna zakonserwowac
troche ogledzin nad silnikiem, itp, zeby potem nie wydawac kasy, zalac dobrym olejem, pozmieniac filtry itp i naprawde mozna jezdzic bez dodatkowych kosztów
chcesz kupic ekonomiczniejszy, zagazowany, to tez jest spore ryzyko, ze cos sie spieprzy z silnikiem, bo rzadko kto sprzedaje dobry samochod, a co lepsze, z gazem, bo przeciez taki jest ekonomiczny itd
kupisz diesla, to ile by krecony nie byl, to silnik powinien wytrzymac jeszcze troche
reasumujac takie auto +13lat jak ktos kupi to jest tak na powiedzmy 5 lat max, nie mowie o wyjatkach jak np "auto od dziadka"
No to bym musiał jechać na kanał przed kupnem i sprawdzać tuleje, sworznie, łączniki stabilizatorów, cylinderki przy hamulcach jakieś - to jak na razie mi się spierdoliło, co kompletnie nie było odczuwalne podczas jazdy. Wymieniłem rozrząd, filtry, olej, naprawiłem pierdółki elektroniczne, a w silniku na szczęście nic się nie dzieje. Petarda jest teraz, ale nie wiadomo jak długo. Może już być że nic się nie rozwali, albo może zacznie jeszcze więcej sypać. Jak znajdzie się kupiec to opchnę, a jak nie to cały czas będę nim jeździł i dopiero w przyszłym roku poważnie pomyślę o sprzedaży (cofnę do tego licznik hehehe)
ile dales za rozrzad i wymiane? - bo tez sie zbieram, a ceny podobne jak do hondy zapewne
na stacji diagnostycznej powinno to wykazac- szarpaki itd
a jaki masz stan licznika teraz?
tak w ogole to jak to wymieniles jak mowisz, ze nie odczuwalne podczas jazdy bylo?- teraz sie dalo we znaki, czy mechanik powiedzial?
1,4 8v 75km, przebieg ~130k
Silnik przed sprzedażą musiał być zalany jakimś doktorem, bo zaraz po wymianie oleju szklanki zaczęły grać jak chuj. Teraz muszę dolewać co 2 miesiące puchę doktora żeby jakoś się to toczyło. Rozrząd niby był wymieniony przy 110k, miałem fakturkę za części, ładną naklejkę pod maską, a jak przyszło co do czego to kumpel wyciągnął kwadratową rolkę ;o Przy zakupie nie było nigdzie rdzy, po pierwszej zimie lewy próg do wymiany, błotnik rdzewieje, nadkola nie lepiej. Elektryka była robiona chyba przez jakiegoś mietka, tyle izolacji nie widziałem na oczy jak żyję. Auto kupowałem z wujkiem, który niby zna się na mechanice, ale wiesz jak to jest. Teraz mam do zrobienia całe zawieszenie, ale już grosza nie dołożę do tej taczki, jak coś się tłucze to podgłaśniam radio.
ja za rozrząd dałem coś koło 300zł razem z pompą wody, wymiana za free
ja amator jak cos
czemu hamulce mi piszcza,skoro sa w miare nowe ?
za części i wymianę dałem ok 500 zł, na diagnostycznej koleś twierdził że jest cud miód zawieszenie, ale wskazał na jakieś uszkodzenia w elementach które nawet nie potrafił nazwać, a 2 innych mechaników wskazało to samo. Sworznie z obu stron miałem do wymiany, ale podczas jazdy nie było czuć stuków, uderzeń czy dźwięków. Jedynie ten cylinderek mi piszczał a potem harczał, a teraz jest cisza. Łączniki stabilizatorów wiadomo - jak wybite to pukają czasami na dziurach, teraz jest cisza. Jedynie co to z tą kierownicą nadal nie mogę skumać i nigdzie odpowiedzi znaleźć bo po dziurach sama sobie skręca, a ja muszę korygować mocno.
Nastukane ma 297k km.
@up
bo je nie dotarłeś pewnie i tylko dzida na starcie i po heblach przy hamowaniu.
#Kozek
bo przebiegu to raczej ten samochod tyle nie ma, tylko 2 razy wiecej
dobre marki przy przebiegu rzedu 300k wygladaja bardzo dobrze, ewentualnie sie popryska sprayem, upierze tapicerke, podbitke wyczysci, wewnatrz jakis srodek zapachowy i malina :)
Albo autko mialo dzwona i dlatego wychodzi, ale raczej nie
pewnie samochod dosyc wiekowy, mu tez rdza wychodzila i przed sprzedaza sam zrobil te nadkola itp i nawet sie do tego nie przylozyl
Haxigi, no to spory ten przebieg, wiec nie ma co sie dziwic, ze zawieszenie dawalo jakies znaki
jak jedziesz na ladnej drodze i puscisz kiere to jedzie prosto tak?
a jak jedziesz prosto i zaczniesz hamowac to tez jedzie prosto na ladnej drodze?
Wcale się nie upieram, że tyle ma przejechane, nawet byłbym zdziwiony gdyby rzeczywiście tyle miał (:
rocznik 98, podłużnice proste, więc raczej nie było większej przygody
z tyłu rdzewieje tutaj
http://img215.imageshack.us/img215/5...over200di1.jpg
a to przez to, że nie tam żadnej osłony i pakują mi się tam woda, blacharz mówił, że można dorwać jakieś plastiki od civica i to zabezpieczyć, ale teraz już kładę na to.
tyle, ze to norma u civicow, ze rdza na nadkolach łapie, szczegolnie jak ktos malo garazuje + zapomina o czestym myciu samochodu, szczegolnie po zimie porządnie, slabo zabezpieczone te auta są
Jak zakładałeś nowe klocki na stare tarcze to będzie piszczało zanim się nie dotrze. Jak masz nowe tarcze i klocki to z chujowego materiału zrobione i będzie piszczało.
@haxigi
Jak będziesz miał dużo miejsca to skręć lekko kierownicą i ja puść, jak będzie sama się dokręcała to na 99% przekładnia rozjebana.
bede mial do dyspozycji 10-12 tys , myslalem nad audi a3 w 1,9tdi 110km ew. jakby mi sie udalo wyrwac to 130km 6 biegow , patrzylem tez nad bmw e46 w sedanie tez diesel ale boje sie ze bmw mi duzo paliwa bedzie spalac , te opinie na autocentrum sa rozbiezne , glownie chodzi mi o to zeby auto spalalo srednio ropy6 l ropy /100km ew. 9-10 lpg przy spokojnej jezdzie i bylo w miare dynamiczne, ew moze polecacie jakis inny samochod ktore spelnialby tez wymagania , w gre wchodzi sedan , hatchaback auto nie starsze niz 1999-2000
mojemu kumplowi 2,0 dizel e46 pali chyba 7 czy 8 litrow w miescie przy deptaniu.
A3 1.8 turbo gaz. Jest czym przycisnąć i w dodatku taniej niż diesel
Turbobenzyna w gazie fajna sprawa, polecam volvo v40 t4 1.9 turbo 200 koni w miescie 16l gazu/100km w trasce mozna zejsc 10l gazu / 100km i to wcale nie tocząc się :) choc nie powiem traski takim samochodem to jest bajka, jak sa drogi dwupasmowe 200 km/h sie lekko lapie i wszystkich sie lyka bez problemu :)) tylko wtedy wychodzi traska jakies 14-15 l/100km fajny widok gdy kozaków z coupe łyka z łatwością niepozorne z wyglądu rodzinne kombi ^^
a tam pierdolenie ze turbo sie rozpierdala od gazu. Gaz dobrze zalozony i instalacja przystosowana do turbo to nie bedzie gorzej niz na benzynie co nie zmienia faktu ze turbo to dno i tak stosunkowo szybko pada a naprawa tania nie jest, moim zdaniem lepiej cos wolnossącego kupić tańsze w eksploatacji a niekoniecznie mniej mocy.
#pavel no wiadomo. Pamietam ze ktos pisal ze auto ponizel 115~ koni to nie samochod i strach wyprzedzac samochody... Lol mam 90konne auto i przy 110 normalnie moge wyprzedzac (chyba ze wy jezdzicie 160km na godzine to ok). A poza tym macie znajomych co maja 'brawurowa jazde'na bani?. Tzn daje w pizde jest czerwone ale jeszcze przyspiesza i potem hamuje az lecisz na przednia szybe. Przeciez to jest nie kompletnie. Jakby nie mozna bylo plynnie jezdzic.
Halo, prawko mam 2 lata autko stało kupione na podworku za swoje pieniadze tydzien przed odebraniem prawka, wczesniej i tak nim nie jezdzilem tylko brat mnie woził (autko za wspolna kase). Jezdze nim 2 lata + troche wyobrazni i zdrowego rozsadku gdzie mozna na jaka predkosc sobie pozwolic i jeszcze żyje i nie miałem ja ani brat żadnego wypadku.
Jak sie turbo posypie to regeneracja 500zł raz na ~5 lat można dac.
Zapamiętaj Pavel321 nie każdy za kierownicą to idiota a roztrzaskać siebie i innych możesz nawet w 50 konnym seiczento.
Porownanie mocy u mnie w autko benzyna vs lpg :
http://screenshooter.net/data/uploads/nv/dk/uoue.jpg
Autko ma 14 lat przebieg 135 tyś żadnych modyfikacji i moc trzyma.
Turbo to dno i szybko pada? Owszem, jak ktoś nie umie jeździć samochodem z turbem. A różnica polega tylko na tym, żeby po wkręceniu na obroty nie gasić od razu silnika bo turbo smarowania nie ma. Jakoś ludziom w tdi sprężarki nie padają często, to dlaczego mają padać w benzynie? Spaliny to spaliny, powietrze to powietrze.
Co do mocy:
Twierdzisz, że zdrowy wolnossący silnik objedzie doładowany silnik o tej samej pojemności?
Nie sądzę. Przykład volvo z silnikiem t4 pojemność 1.9 ma 200km i bmw z silnika 2,8 ma 193 i weź pod uwagę to, że bmw więcej spali
Nieuzywajac turbo mozna ze spalaniem bardzo ladnie zejsc.
Zreszta w nowych benzyniakach nie robia juz duzych pojemnosci tylko daja małą + turbo naprzykład z tego co ostatnio wyczytalem w czasopismie Motor to nowa bmw serii 5 z oznaczeniem 528 ma silnik 2.0 benzyna + 1/2 turbosprezarki niepamietam dokladnie :)
Teraz nawet Fiat Panda w pojemnosci 900ccm ma turbinke i 85 koni.
To był silnik robiony do fiata 500, w pandzie się znalazł bo akurat wychodzi nowa i nie chcieli robić kolejnego silnika.
Co myślicie ogólnie o polonezie, tej ostatnie generacji robionej przed daewoo-fso? Nie zamierzam kupić, ale z tego co widzę to polonezy bardzo poznikały z polskich dróg i się tak zastanawiam czemu kiedyś było ich mnóstwo(mimo, że ludzie mogli kupić inną markę) a teraz nie ma prawie żadnego.
Ciężki, silnik mały i dużo palił.
Te nowe mi się nie podobały, "borewicze" lepsze.
Mam kumpla który jest "pro" kierowcą. Przy 150 trzyma kierownice jedną ręką i nie widzi w tym nic złego, zmienia pasy tak że jak ma się nie zapięte pasy to można wypaść przez okno.
Prawko 2 lata i latasz po 200km/h ? Kto tu nie ma wyobraźni. Ja wiem że można się zabić w 50 konnym seicento i z tym masz racje.
Kumpel z klasy miał ten sam silnik z gazem w volvo co ty tylko że on miał sedana. Wystarczyło że wyłączył kontrole trakcji i dał w pizdę i po chwili znajdował się na sąsiednim pasie a był "mistrzem kierownicy" (dla mnie pierwszej prostej).
jak ktos jedzie te +150 po takiej "ala autostradzie" i jest jest to w miare bezpieczne IMO
kontrola trakcji tak w ogole dziala w predkosciach wyzej jak 100km/h?
idiotow nie brakuje i nie bedzie brakwoac :)
Dziala jesli system uzna ze jest taka potrzeba. Predkosc nie ma znaczenia.
Jednak w praktyce trudno aby przy 100 km/h wlaczyla sie kontrola trakcji z powodu boksowania kol.
Przy tej predkosci o wiele wieksze prawdopodobienstwo na wlaczenie sie ma ESP.
Zacznijmy od tego że w Volvo S/V 40 1.9 T4 nie ma ESP tylko DSA system ten odcina gaz gdy koła boksuja, owszem jest mozliwe boksowanie na trzecim biegu przu 100km/h ale to raczej mokro musi byc. Tak więc z wyłączeniem DSA mógł sobie jedynie boksować kołami a to że on wykonuje jakieś gwałtowne ruchy kierownicą podczas boksowania czy tam wchodzi boksując przednimi kołami w zakręt to pozdro dla niego.
System DSA nie pomaga w niczym innym jak tylko w dynamicznym starcie by ograniczyc boksowanie kół!
ESP przyznam fajna sprawa nie mam w Volvie ale mam w Mercedesie, zimą jadac po duuzym parkingu gdzie bylo slisko wykanalem gwaltowny ruch kierownica i momentalnie prostowało mi samochód dohamowywując każde koło z osobna by wyprostować autko. Czasem nawet jak szybko wchodze w zakręt 90 stopni (oczywiscie jak widze ze zadnych aut nie ma w okolicy i w nikogo sie niewpierdziele) to ESP tez fajnie samochod kontroluje, ogolnie jestem pod wrazeniem dzialania tego systemu.
Powiedz mi co moze mi sie zlego stac gdy jadę 200 km/h drogą gdzie są dwa pasy w jedną strone i srodek jezdni oddzielony jest słupkami, na prawym i lewym pasie nie ma żadnych samochodów? Wystarczy że trzymam pewnie kierownice i jadę prosto i nierobie gwałtownych ruchów. Wybiegnie mi sarna? trudno przyjebie w nią, pęknie mi opona? Hmm mam nadzieje że nie bo mam nowe Pirelki w cenie 550zł sztuka 16"
Fajnie lansować się na torgu oponami za ponad 2 koła co xd ? Tak w ogóle pooglądaj sobie statystyki z wypadków. Większość osób myślą tak jak ty że mają dobra furę, zajebiste umiejętności i nic im nie grozi.
Pomijając już zwierzynę oraz to że opona może mieć fabryczną wadę mogę ci wypisać mnóstwo sytuacji. Pęknięty przewód hamulcowy (więc już nie wyhamujesz), rozwarstwiony przewód hamulcowy (jedno koło się blokuje i lecisz albo w prawo albo w lewo),luzy w układzie kierowniczym albo stabilizatorze (podmuch wiatru i elo), amortyzatory (to samo co przy luzach), głupi wulkanizator który dokręcił koło za lekko/za mocno (ciekawe czy to fajne uczucie jak jadąc 200km/h wyprzedza cie własne koło)
Heh no wiem, wymieniac tak można bez końca :) niestety nigdy nie wiesz co sie może wydarzyć... wade fabryczna moze miec i nowy samochod (kiedys w toyotach sie chyba gaz zacinał). Wychodzi na to ze najlepiej to w ogole nigdzie autem nie jezdzic :D. Rok temu kolega bawiac sie na parkingu pod biedronka w nocy dla smiechu gwaltownie zahamowal po czym sie zdziwil ze mu pedal hamulca wpadl w podloge i nic nie hamowało... przyczyna - pekniety przewod hamulcowy.
Dobrze ze mu to poszło na parkingu bez samochodow w nocy i bez zadnego zagrozenia a nie na trasie gdzies..
No widzisz, śmierc czyha na nas w kazdym miejscu a my nie zdajemy sobie nawet z tego sprawy :) Ostatnio jadac na Rzeszów normalna predkoscia ~100 km/h zaczalem czuc benzyne i zauwazylem ze szybko spierdala z baku, zajezdzam na stacje a tu wydmuchalo uszczelke z wtryskiwacza na listwie wtryskowej i mialem fontanne z benzyny pod maska w skutek czego pol silnika bylo oblane benzyna, malutka iskra i przy 100km/h mialbym przed soba ogien spod maski ;x moglo by sie to skonczyc nieciekawie.