Luźne rozmowy na siłce

oczywiscie ze ma sens i nie przejmuj sie czy wiekszy czy mniejszy
jedz i zapierdalaj i tyle, jak tylko masz ochote i cie to cieszy to warto

po tych kilku latach doszedlem do wniosku ze jakies katowanie sie na silowni, robienie cwiczen ktorych nie lubisz i odpierdalanie jakiegos liczenia kilogramow czy gramow bialka czy to jest ok czy nie jest za duzo czy za malo jest bez sensu (o ile oczywiscie nie idziesz w kierunku startowania w jakichs zawodach czy cos)
robisz to dla siebie, to rob to na co masz ochote, zmecz sie, tak zeby byc zadowolonym z odjebanej pracy
miesni ani nic nie popalisz, bo taka bieznia na stowke mocno ci apetyt podkreca i tylko moze byc na plus
a jak sie czujesz jak tibijski bog to co wiecej trzeba...

ale jak ci bardziej zalezy - warto, sam bym to robil jakby mi sie chcialo, niezaleznie od tego czy masa czy redukcja (w przypadku redukcji jedynie bym to stopniowo wprowadzal)
osobiscie zmienialbym sobie maszyne zeby sie nie znudzic, czyli raz rowerek, raz orbitrek, raz bieznia, lecialbym 30-60 minut 3x w tygodniu bo jestem leniwy

Drugi lock down - drugie zakupy w Decathlon.

Jak tak dalej pójdzie to chuj w chodzenie na siłownie, będę miał własną w salonie.

Kojarzy ktoś jakąś ekipę pokroju barbell brothers, albo podsztanga.pl tylko z Warszawy?

warszawski koks :kappa

dobre i tanie sluchawki bt na silke to?

place w rep00tkach

Cytuj:

---

Pingwinq napisał

dobre i tanie sluchawki bt na silke to?

place w rep00tkach

---

ja mam jbl 450bt dorwalem na blackfriday za 139zl 2 lata temu, graja chyba z 20h albo chuj wie ile bo laduje je raz na ruski rok, jakosc dzwieku tez bdb jak na silke, no i maja niezly zasieg kolo 15m lekko

Cytuj:

---

Pingwinq napisał

dobre i tanie sluchawki bt na silke to?

place w rep00tkach

---

Jakie kupiłeś? Miał ktoś styczność ze słuchawkami dousznymi, bezprzewodowymi?

a kupilem narazie zwykle chinskie ajfonowe z kablem, ale kupie sobie te od Byczka na swieta, poki co hajs przejebany dzieki team spirit, cloud9 i var w meczu rakowa

@Byczek Startowałeś może kolego na zawodach trójboju? Tak mnie tknęło po wczorajszych debiutach, żeby zapytać.

Cytuj:

---

Sinis napisał

@Byczek Startowałeś może kolego na zawodach trójboju? Tak mnie tknęło po wczorajszych debiutach, żeby zapytać.

---

nie, tylko pzkfits w 2016r gdańsk, ogólnie myślałem ostatnio, czy nie przerzucić się na 3bój troche tym bardziej, że mam dobrego ogara na miejscu, a pompowanie kulturystycznie troche mnie już nudzi i nie mam frajdy z treningów jak kiedyś.. a jebnąć kilka bloków 3boju to może bym nabrał znowu ochoty

futbol amerykański byku

Cytuj:

---

Boruciarz napisał

futbol amerykański byku

---

akurat jest rekrutacja w koszalinie do sekcji, ale czasowo ni chuj nie wyrobie i siłki i futbolu a jak mam wybierać to wybieram żelastwo

bym ci listwe zajebal i na chuj ci te miesnie

Cytuj:

---

Boruciarz napisał

bym ci listwe zajebal i na chuj ci te miesnie

---

zbiera Ci sie, zbiera, mikołaj przyjdzie rózge Ci w dupe wsadzi aż gardłem wyplujesz boruciarzu

Jak się śmiga na licencji triatlonu to wystarczy badanie internisty, czy potrzeba lekarza sportowego?

Cytuj:

---

Sinis napisał

Jak się śmiga na licencji triatlonu to wystarczy badanie internisty, czy potrzeba lekarza sportowego?

---

nie potrzeba

Cytuj:

---

Byczek napisał

nie potrzeba

---

Mógłbyś coś więcej? Próbowałem się umówić do jakiegoś lekarza w pobliżu to wizyty dopiero na przyszły tydzień, a już dzisiaj bym coś zaatakował.

Cytuj:

---

Sinis napisał

Mógłbyś coś więcej? Próbowałem się umówić do jakiegoś lekarza w pobliżu to wizyty dopiero na przyszły tydzień, a już dzisiaj bym coś zaatakował.

---

licencje thriatlonu zakladasz w 10min w aplikacji xD nie potrzebne żadne lekarze

co myslicie o tym produkcie?
https://musculinex.com/wp.html
https://i.imgur.com/C6cE2e8.png
XDXD

Ty, jak to wszystko prawda jest.
I nie piszę tego ani z perspektywy trolla, ani z perspektywy sportowego laika bo swoje w życiu przetrenowałem.

Odnośnie punktu pierwszego to już chuj w to czy chodzi o efekty na odżywkach czy o efekty na sucho. Fakt jest taki, że siłownia to pierdolona bzdura, bo jeśli jesteś adonisem i chcesz nim zostać na wieki wieków amen to musisz zapierdalać na wieki wieków amen. Jak odpuścisz to po roku jesteś pierdolonym flakiem, a na starość to się w ogóle nie różnisz niczym od innego pomarszczonego stetryciałego dziada (no albo w sumie jesteś gorszy bo cie wszystko napierdala i ledwo chodzisz od machania tą pożal się borze sztangą)

Jeśli chodzi o punkt drugi to jest to ogólnie generalizacja, ale kładę chuja na pień, że w wielu z produktów (zarówno tanich kazachtańskich jak i jakichś reklamowanych na instagramie o ile ktoś przyjmie taki wyznacznik) można znaleźć najgorsze ścierwo i zapychacze, które w efekcie zdrowie psują albo przynajmniej wyciągają kasę z portfela.

Punkt numer trzy to nawet nie ma co dyskutować ale też przy okazji nie ma co tych pajaców żałować. Mogli iść zawsze nauczyć się uprawiać jakąś dyscyplinę olimpijską albo cokolwiek innego rekreacyjnie, a nie jakieś chuj wi co.

I na deser punkt numer cztery. Jeśli ktoś sądzi, że jest inaczej to jest albo pierdolnięty, albo w fazie wyparcia, albo oszukiwał się i będzie się oszukiwać dalej. Efekty, które przynosi siłownia służą tylko do walenia konia pod siebie. Siłownia to zwykła masturbacja. Zabiera więcej niż daje, ale wciąż w społeczeństwie utarty jest jakiś jebany kult ciała. Dopiero po solidnych kontuzjach i po spadkach niektórzy zaczynają trzeźwo patrzeć na rzeczywistość na zasadzie: ta dziwka (siłownia) zabrała mi kupę czasu, mogłem w tym czasie robić coś innego, ani nie jestem zdrowszy (a wręcz przeciwnie - w wielu przypadkach schorowany lub dopiero będę), a i po efektach i nabitym bicem zostało praktycznie echo.


Jako człowiek który na sporcie zjadł zęby i miał do czynienia z siłownią (i nie, nie zrobiła mi krzywdy) zapowiadam wam młodzi adepci. Jest wiele innych form spędzania wolnego czasu. I to prozdrowotnie. Siłownia to żart XXI wieku. Kultywuje wszystko co złe, próżne i zepsute. I tylko wam się wydaje, że foki wyją z podniecenia. A jeśli robicie to dla zdrowia to się oszukujecie. I jak się ktos nie zgadza to mogę listwę wyjebać raz dwa.
Oczywiście odnoszę się tylko do siłowni typu bezmyślne machanie sztangą. Odróżniam jakieś crossfity (notabene lepsze o stokroć choć dalej chujowe) od siłowni polskiej stereotypowej. W umiarze siłownia jako taka rzadko się sprawdza, ale tylko jako uzupełnienie innych dyscyplin. Jeśli ktoś sobie nie pomaga siłownią żeby być lepszym w czymś innym, tylko trenuje wyłącznie na siłowni - nie ma dla ciebie ratunku i chuj ci na dzban

Jak sie nie ma kolegów z którymi by się mogło pograć w jakąś piłkę, siatkowke czy tenisa to sie idzie samemu na siłkę

ta zeby nie miec daddy titties jak boro
ale w tym nie ma nic zlego, nie kazdy musi wygladac dobrze, wazne zeby sie dobrze ze soba czuc
u niektorych jest to ulane 150kg, u innych 60kg i jak stajesz za puszka monsterka to cie nie widac

ty to grubasie sklej pizde bo jesli ktos z nas ma cyce to na pewno ty. i kurwa nie daddy tylko tak rasowa piecdziesiecioletnia i stukilowa rozjebunda

Cytuj:

---

jaxi napisał

ta zeby nie miec daddy titties jak boro
ale w tym nie ma nic zlego, nie kazdy musi wygladac dobrze, wazne zeby sie dobrze ze soba czuc
u niektorych jest to ulane 150kg, u innych 60kg i jak stajesz za puszka monsterka to cie nie widac

---

Ty się dobrze czujesz jako grubas pornograficzny młody bóg 150 kg, a ja jako chucherko 60 kg.

Wszystko prawda Wojtek.

Cytuj:

---

Boruciarz napisał

ty to grubasie sklej pizde bo jesli ktos z nas ma cyce to na pewno ty. i kurwa nie daddy tylko tak rasowa piecdziesiecioletnia i stukilowa rozjebunda

---

kurwo jebana moglbys swojego bogdanka nimi normalnie karmic siatkarzyku zajebany
cho na lawe skurwysynu podniose cala twoja rodzinke

Jest tyle tych kalkulatorów zapotrzebowania kalorycznego, że kazdy mówi mi co innego.
Który jest taki najbardziej legitny ?

wyciągnij sobie średnią z kilku, potrzymaj diete jakiś czas, zobacz czy chudniesz czy grubniesz i koryguj ilość kcal według potrzeb

wzór harrisa i benedicta, a potem mnożymy x współczynnik pal
taki kalkulator se znajdz pzdr

Cytuj:

---

rycekrox21 napisał

Jest tyle tych kalkulatorów zapotrzebowania kalorycznego, że kazdy mówi mi co innego.
Który jest taki najbardziej legitny ?

---

Patrzysz ile jesz codziennie, liczysz średnią z tygodnia. Jak na tej paszy stoi Ci waga to wiesz mniej więcej ile jest twoje zero.

Mam nadzieję, że pomogłem.

Pij sok z kiszonej kapusty/ogórka/buraka to będziesz miał zawsze realną wagę na czczo.

Pytania od kompletnego laika/amatora. Proszę mnie nie zniszczyć xD

We wrześniu ubiegłego roku naleciało mnie coś na robienie pompek, od tak po prostu. I tak zaraz po przebudzeniu robiłem np. 10 potem w ciągu dnia 2x po 10 i na wieczór znowu 10.Potem przeszedłem do większej ilości powtórzeń tzn do 20. I może to się wydawać smieszne ale triceps jako tako urósł/lub po prostu bardziej się pokazał przy takim niby mało wyczerpującym trenowaniu.

Od tego roku postanowiłem już ruszyć tak poważniej(wiem dla że to brzmi mega smiesznie) i robie regularnie 3x trening sobie w ciągu tygodnia + staram się liczyć kalorie/stosować dietę. Tylko robię głupie rzecz (ponieważ nie mam ani hantli ( które zakupię) ani gum lub drążka[też zakupię]) a mianowicie przez te 3x dni w zasadzie trenuje tylko przy pomocy tych pompek czyli tripces + klatka i to wszystko. Robię sobie serie 3x(czasem 4 wlatuje jak się uda) 20 pompek z minutową przerwą.

Zaczałem też kombinować z tymi pompkami tzn. na nogi na podwyższeniu lub szeroki rozstaw dłoni by bardziej pobudzać klatkę piersiową. Po tych seriach pompek dokładam do tego lekki trening na brzuch tzn. plank normalny + planki boczne + 20x brzuchów + 20sek w statycznego brzuszka + russian twist z 5litrową butlą i czasem jeszcze jakieś inne dodatkowe ćwiczonka na brzuch.

Pewnie robię duża głupotę, że robie trening siłowy tzn. pompki + trening brzucha jednoczesnie i to dlatego zaraz po skończeniu tej śmiesznej ala domowej siłki mam zjazd taki, że chce się spać i kołuje się we łbie.


Mam takie pytanie. Jeżeli zakupie hantle + drążek i będę trenował tym podstawowym systemem 3x w tygodniu ( push pull legs) to gdzie wplatać te ćwiczenia na brzuch tzn na prosty/ i skośne? Pomiędzy tymi dniami czy tego samego dnia ale o innej porze? I czy wgl w przypadku braku sztangi/gryfu jest sens trenowania nóg przy tym systemie 3x.

Mam 83kg przy 182 cm wzrostu. Mega ulańcem nie jestem. Jestem tym chudotłustym typem i tłuszczyku na brzuchu i na klatcie troche jest, ale wydaje się że dieta z defictem plus te ćwiczonka + te (1.5g białka na 1kg masy) oraz docelowe 80kg wagi może pozowoli na jakies uformowanie sylwetki.

nic kurwa nie kupuj, zajebiscie robisz i pierdol jakies pseudo teorie ze sie nie cwiczy jakichs tam partii ciała z jakimis. co ty kurwa chcesz byc żan klod van dam do chuja. wplataj se te cwiczenia gdzie chcesz, drążek, pompki, plank to jest totalnty komplet i na chuj ci jeszcze jakies hantle

@rycekrox21 Spróbuj sobie bułgarów to zobaczysz, że do nóg na razie żadnego obciążenia nie potrzebujesz.

Pany,
mam pytanie o redukcję

chcę być na deficycie kalorycznym, więc zamierzam jeść jedynie dwa posiłki dziennie:

Pierwszy:
późne śniadanie koło godz. 10-11

Oraz drugi:
Sytą obiadokolację o godz... no właśnie i tutaj jest pytanie, ponieważ normalnie jadłbym koło 19. Jak byłem na diecie takiej 3 lata temu, to chudłem tak 1kg/tydzień i było git (tylko, że wyzbyłem się wtedy również mięśni, i to hardo).

Ale to była dieta, a nie redukcja. A tera trzeba dołożyć też 2-godzinny trening.

Dlatego pytanie jest takie, czy mam zjeść drugi posiłek przed czy po treningu?

Kończę pracę o 16:30, więc obiad mogę:
jeść o 17 i potem iść koło 18 najedzony na siłownię, wypocić się, a później iść głodny spać
albo
wrócić z pracy i iść prosto na trening z burczącym brzuchem koło 17, a potem zjeść obiadokolację koło godz. 20.
(tylko czy brak siły nie odbije się negatywnie na treningu?)

Spać chodzę koło po 1.

Bardziej by mi pasowała opcja nr 2, ale co na to eksperci?
Która z opcji jak wpłynie na redukcje tkanki tłuszczowej przy jednoczesnym zachowaniu już zbudowanych mięśni?
Ma to znaczenie?
@Byczek ;

Cytuj:

---

Exori222 napisał

Pany,
mam pytanie o redukcję

chcę być na deficycie kalorycznym, więc zamierzam jeść jedynie dwa posiłki dziennie:

Pierwszy:
późne śniadanie koło godz. 10-11

Oraz drugi:
Sytą obiadokolację o godz... no właśnie i tutaj jest pytanie, ponieważ normalnie jadłbym koło 19. Jak byłem na diecie takiej 3 lata temu, to chudłem tak 1kg/tydzień i było git (tylko, że wyzbyłem się wtedy również mięśni, i to hardo).

Ale to była dieta, a nie redukcja. A tera trzeba dołożyć też 2-godzinny trening.

Dlatego pytanie jest takie, czy mam zjeść drugi posiłek przed czy po treningu?

Kończę pracę o 16:30, więc obiad mogę:
jeść o 17 i potem iść koło 18 najedzony na siłownię, wypocić się, a później iść głodny spać
albo
wrócić z pracy i iść prosto na trening z burczącym brzuchem koło 17, a potem zjeść obiadokolację koło godz. 20.
(tylko czy brak siły nie odbije się negatywnie na treningu?)

Spać chodzę koło po 1.

Bardziej by mi pasowała opcja nr 2, ale co na to eksperci?
Która z opcji jak wpłynie na redukcje tkanki tłuszczowej przy jednoczesnym zachowaniu już zbudowanych mięśni?
Ma to znaczenie?
@Byczek ;

---

jedno pytanie, na chuj? skoro możesz zjeść nawet te 4 zbilansowane a nie obżerać się na wieczór, co spowoduje gigantyczny wyrzut cukru, rozepchanie flaków i ogólnie więcej minusów niż plusów

czekam na argumenty

Ja wyznaje zasadę nie najadaj się na zaś
Czyli jem sobie elegancko 4 posiłki ale nigdy w takich ilościach żeby nie móc wstać

Cytuj:

---

Exteriuss napisał

Ja wyznaje zasadę nie najadaj się na zaś
Czyli jem sobie elegancko 4 posiłki ale nigdy w takich ilościach żeby nie móc wstać

---

to dobre podejście jak nie masz jakichś wielkich celów, jesz aż zaspokoisz poziom sytości bez przejadania się, tym systemem można fajnie i budować i palić sadło, o ile nie jesz kebabów

Dalibyście jakieś trudne do rozkminienia pytanie, a nie rzeczy które za czasów 7.5 były w poradnikach Chemika xD

Cytuj:

---

Aver napisał

Dalibyście jakieś trudne do rozkminienia pytanie

---

mordo boksy czy slipy?

to nawet nie jest pytanie

Macie jakies doświadczenia, wiedzę, czy patenty na intermittent fasting, lub coś w tym stylu?
Chodzi mi o dobre samopoczucie przede wszystkim. Szczerze mówiąc od siedzenia przy kompie i lenistwa zawsze bliżej mi było do okien żywieniowych i braku śniadania, niż regularneych posiłków. Próbowałem mega regularnego odżywiania się, ale zwykle powodowało to ociężałość, ospałość(ciężko żadnych węgli, choćby bułeczki nigdy nie jeść na to śniadanie...A szejk białkowy z bananem też węgle, które powodują skok insuliny i późniejszy zjazd), czułem, że przelewa mi się w brzuchu to wszystko.
Wyznaję only kalistenikę, podstawowe ćwiczonka domowe on and off. Pytanie kiedy najlepiej robić cięższe treningi, bo rano może nie być siły, a tuż po nawpierdalaniu się będzie ciężko xd.

nie wpierdalasz
trening
wpierdalasz przez 2-3h
i tak codziennie pzdr z 1,5 roku tak leciałem i wyszła w sumie rekompozycja kompletnie nie przykładając wagi do tego co jem

fajny temat chłopaki zmotywowaliście mnie czas na założenie dzienniczka nietreningowego

Cytuj:

---

Koczo na moczo napisał

Macie jakies doświadczenia, wiedzę, czy patenty na intermittent fasting, lub coś w tym stylu?
Chodzi mi o dobre samopoczucie przede wszystkim. Szczerze mówiąc od siedzenia przy kompie i lenistwa zawsze bliżej mi było do okien żywieniowych i braku śniadania, niż regularneych posiłków. Próbowałem mega regularnego odżywiania się, ale zwykle powodowało to ociężałość, ospałość(ciężko żadnych węgli, choćby bułeczki nigdy nie jeść na to śniadanie...A szejk białkowy z bananem też węgle, które powodują skok insuliny i późniejszy zjazd), czułem, że przelewa mi się w brzuchu to wszystko.
Wyznaję only kalistenikę, podstawowe ćwiczonka domowe on and off. Pytanie kiedy najlepiej robić cięższe treningi, bo rano może nie być siły, a tuż po nawpierdalaniu się będzie ciężko xd.

---

jak poszejku z bananem masz takie skoki cukru, że zasypiasz to ja polecam najpierw sie przebadać, bo to brzmi conajmniej jak insulinoopornosc

Cytuj:

---

Byczek napisał

jak poszejku z bananem masz takie skoki cukru, że zasypiasz to ja polecam najpierw sie przebadać, bo to brzmi conajmniej jak insulinoopornosc

---

niby nie testowalem co sie dzieje po obecnym banankowym szejku al abi san rahmadzie, ale banan sporo wyngla ponoc. Pozatym to raczej mam okolocukrzycowy stan i dlatego kombinuje z przemyslana zmiana stylu zywienia.

Cytuj:

---

Koczo na moczo napisał

ale banan sporo wyngla ponoc.

---

na 100g raptem 22ww a mysle ze wiecej niz 200g banana nie ladujesz do szejka

pamietam jak kiedys jadlem mutant mass xD i po takim dopierdolonym szejku normalnie zasypialem na krzesle przy tibi

ulane knury. Co wam po tym, na listwe jestescie

Cytuj:

---

Byczek napisał

jedno pytanie, na chuj? skoro możesz zjeść nawet te 4 zbilansowane a nie obżerać się na wieczór, co spowoduje gigantyczny wyrzut cukru, rozepchanie flaków i ogólnie więcej minusów niż plusów

czekam na argumenty

---

Ale może się nie zrozumieliśmy?

Ta "syta obiadokolacja" to jeden normalny posiłek, obiad taki jem zawsze, wczoraj, dzisiaj i jutro. Jeden normalny obiad, który jest później niż normalny obiad, ale wcześniej niż normalna kolacja, a nie jakieś skurwysyńskie obżarstwo.

Dlatego ten posiłek + skromne śniadanie daje mi taki deficyt kaloryczny jaki chcę, testowane, chudnę 1kg na tydzień, w sumie schudłem tak z 14 kg w 14 tyg.

"4 zbilansowane posiłki" - a co ja kucharz jestem? xd musiałbym ten 1 obiad podzielić na 3 części, umiem gotować proste rzeczy, często kupuje coś gotowego (np krokiety tylko do odgrzania), albo jem na stołówce.

4 zbilansowane posiłki - szkoda mi czasu na chodzenie po sklepach i siedzeniu w kuchni, mam tez inne rzeczy na głowie
2 posiłki - testowane i działa, nie chce eksperymentować więcej. Pytanie tylko czy przed czy po treningu.

no i co ci po tych -14kg w 14 tygodni jak sam napisałeś, że spora część to było mięcho, przecież to jest okaleczanie się

do tego jakieś dziwne założenia, że dwa posiłki i do wyboru trening na czczo lub głodówka po treningu, skąd taki pomysł?

???

No bo wtedy była dieta, a teraz chcę redukcję. Dołożę intensywny trening 2 godz. 4 dni w tygodniu i nie będę spalał mięśni.


Tylko niech otworzą siłownie skurwesyny