haxigi napisał
U mnie karkówka stały bywalec w sumie. Uwielbiam, ale jak mi przestała wychodzić to mniej jej jadłem.
Ja robiłem tak:
Karkówkę pokroić na plastry, smażyć, dolać wody i gotować (wiadomo przyprawy itd ale pomijam to).
Jaka temperatura w twoim przypadku? Z tym rękawem foliowym? Opisz dokładnie :D
ok więc przypawy to : papryka slodka, pieprz chili cajene czy costam, pieprz, sól, odrobina czosnku, liść laurowy.
kroisz karkówe w kawałki dość grube, podsmażasz chwile na patelce to tłuszczyk sie wytopi troche, ja oczywiscie 400g z 1kg wypierdolilem bo tluste jakies to bylo no ale wracajac do przepisu
po smażeniu do 180c nagrzanego piekarnika dodajesz 2 łyżki wody lub wina do karkowy,
pieczesz pod przykryciem a jak masz takie bez przykrycia to folia aluminiowa
po 30 min pierdolenia w piekarniku dodajesz cebule (smażysz ją z tymi samymi przyprawami) wyjmujesz karkowe przekladasz ladnie cebulką i dodajesz ze 2 liscie laurowe i wody jeśli jest sucho (hehe) no i robisz z 1.5h-2.5h na 160-170 w miedzy czasie ziemniaki ogarnij i ju
aha i najlepiej karkowe zamarynowac dzien wczesniej w papryce czosnku pieprzu czili i pieprzu
Zakładki