Pójść do swojego trenera i zapytać.
Wersja do druku
boze jak ja moich znajomych nienawidze xD kurwa nic nie cwicza, nic nie trenujo, ciągle żłopią wudke i piwsko, pizza,kebsy,mcdonald,kfc etc i sa stosunkowo szczupli. albo moj znajomek 184cm 85kg i płaski jak decha a ja 183 90kg bęben wisi chyba 10cm odmierzając od pasa a jem 10x mniej od tego typa i bardziej aktywnie spedzam czas tj. duzo chodze, a on spi do 17 potem gra do 4 nad ranem i idzie spac i tak od pol roku od kad skonczyl szkole i jest na utrzymaniu mamusi xD jak mnie to wszystko demotywuje to masakra, chcialbym zaczac diete ale jestem zielony w tym i pewnie i tak mi chuja da a te skurwysyny beda i tak wpierdalac na potege i z wygladu sie nie zmieniac
1. Idziesz do trenera
2. Mówisz "Witaj wieki mistrzu spuszczania sobie wpierdolu, jak łączyć treningi jebania się po mordach z robieniem bicia"
3. Trener mówi jakie treningi robić żeby to szło w parze (możesz też poczytać pana Noża, miał fajne arty o tym gdzieś)
genetyka to kurwa :d
ale na szczescie jestem taki jak Twoi kumple <wygryw> xD
to samo
jem co chce robie co chce a i tak krata siedzi
xD
obyscie kurwy pogineli a genetyka to kurwa xD
jestem typowym kurachenowym przegrywem :/
sorry, ale ja na moj metabolizm pracowalem praktycznie przez cale zycie, od 8 roku zycia trenowalem, aktywnosc fizyczna towarzyszy mi praktycznie od zawsze ;d
dla mnie niemoznosc jedzenia tego co sie podoba to jakas pierdolona abstrakcja. chyba bym sie powiesil, gdybym nie mogl se jesc gofrow z konfitura morelowa na sniadanie xD.
tez kwestia co twoi znajomi jedza bo moga zrec se pizzze etc ale potem wiele godzin nic nie jedza i se chudna bo nie maja w sumie tyle kalorii. tak mi sie wydaje
Ja osobiscie w sumie tez nigdy nie mialem problemu z tym ze tyje mocno, dopiero jak stwierdzilem ze chce robic mase to duzo zarlem i jakos tam doszedł brzuch no ale to swiadomie ta :)
ale fakt genetyka to kurwa cos co jedni maja z latwoscia inni musza ciezko pracowac
Przymierzam się od jutra na poważnie do ABS I (xDD) robiłem sobie testy teraz co i jak technikę obadać etc. i kurwa nie wiem czy to wytrzymam :P Niby już trochę ćwiczę ale z brzuchem jakoś zawsze byłem na bakier i teraz pytanko mam tam na bebechu lekką fałdke ale nie ma tragedii przed lustrem jak światło padnie pod dobrym kątem i napnę z całej siły brzuch to nawet widać 4 górne kostki no ale z dołu sadło. Tymi ćwiczeniami spale ten nadmiar tłuszczu? Po jakim czasie będzie widać efekty? miesiąc? Ćwiczę 6 razy w tygodni i chce sobie codziennie po treningu na chillu te 10-15 minut brzucha robić ;) Co myślicie panowie?
@bogluto ;
bez deficytu kalorycznego nic ci nie zejdzie i nie bedzie widać. Podstawy.
co wy wiecie o byciu grubym xD;/
znów tego sadła nie jest tak dużo myślę że jak nim poruszę to powinno się spalić nie jestem gruby 177cm 73kg przez ostatnie cztery miesiące ostro masowałem i z 65 z brzuchem piwnym poszło na te 73 i brzuch bardzo zmalał choć to może być zasługa tego że już nie wale 4 browarów dziennie do mordy :P Tak jak mówię brzuch bardzo zaniedbałem a od zwykłych ćwiczeń na siłce i tak mocno spadł i te cztery kostki na spince widać. Normalnie w sezonie codziennie jeżdżę na rowerze 40-80km teraz bym teoretycznie mógł biegać ale w taką pizdziawe mi się nie chce ;P