1. zawartosc >50% omega-3 gwarantuje super stabilnosc. olej lniany jest bardzo podatny na dzialanie temperatury i promieni slonecznych. jak byl przechowywany wczesniej-tego nie wiesz. jak go tloczyli-tego tez nie wiesz. kupujesz kota w worku; w dodatku kulawego i slepego. utleniony olej roslinny to jedno z najgorszych gowien, jakim moze raczyc sie czlowiek.
2. konwersja kwasu linolenowego do bardziej interesujacych zwiazkow (takich jak epa i dha) zachodzi w stopniu marginalnym, a u niektorych ludzi praktycznie w ogole. tutaj zyciowy przyklad z t-nation:
3. sama idea opierdalania ogromnych ilosci omega-3 jest slaba. duszenie stanu zapalnego to nic innego, jak proszenie sie o problemy. to samo dotyczy walenia w opor wszystkich ANTYOKSYDANTOW. jezeli cos ma sie utlenic i nie jest to ulenianie zwiazane z przejebanym stresem oksydacyjnym (czyli np. paleniem jak komin albo jedzeniem duzych ilosci syfu), to pozwolmy sie temu utlenic. jezeli gdzies trzeba cos zapalic, to niech sie zapali.Cytuj:
Twelve years ago I was studying the effects of fish oil when a trainer at my gym complained to me of excessively dry hands in the wintertime. His hands looked like they were covered in paper cuts, some so severe they were bleeding. When I asked him if he was taking any omega 3's, he said he was taking three tablespoons of flaxseed oil everyday.
Referring to what I'd been reading at the time, I suggested that he replace the flaxseed oil with fish oil for breakfast, lunch, and dinner. And the result? In just a matter of days, his hands completely healed – no cracks or bleeding.
4. olej lniany jebie gownem.
5. jest olejem roslinnym, a to juz jest przegrana na starcie (brak cholesterolu; z dupy rozklad kwasow). tluszcz mleczny jest modelowym tluszczem dla czlowieka i tego sie radze wszystkim trzymac i wbic se to raz na zawsze do glowy. natural unikajacy fatu zwierzecego=polglowek. przynajmniej 50g zwierzecych powinien miec kazdy chlop.
ogolnie to wg mnie olej lniany nadaje sie tylko i wylacznie do uzytku zewnetrznego. tutaj len jest ogolnie krolem. na oparzenia nie ma chyba lepszej rzeczy.