kurwa wy tu pierdolicie o jakichś pizzach, lodach, masłach a ja dzisiaj 1900kcal bo dnt i odliczam czas do 23,żeby iść spać
Wersja do druku
kurwa wy tu pierdolicie o jakichś pizzach, lodach, masłach a ja dzisiaj 1900kcal bo dnt i odliczam czas do 23,żeby iść spać
ja teraz po treningu jem wszystkie wegle w jednym posilku-350g i tez zyje, kwestia przyzwyczajenia
ale i tak mysle nad powrotem cc gdzie wegle rano+po treningu(jesli silka z rana) lub rano+przed po treningu
ale rano jedzenie węgli prostych(szczególnie ze raczej insy hehe nie walisz) to jest bezsens totalny. Na treningu porannym spokojnie bedziesz miał siły i to wytłumacze
Rano masz wiekszy poziom kortyzolu nawet do 30% tak ok. do 1h-1,5h a to jest zwiazane bardzo z efektem insulinopornosciowym czyli bedziesz miał wieksza tendencje do przemiany tych wegli w tłusczcz a nie do glikogenu. A po treningu już sobie fajnie załadujesz węgle i proste i złożone.
Co do węgli to z wieczora właśnie lub nawet z wcześniejszego posiłku bedziesz jeszcze naładowaany bo przemiana wegli do glikogenu trwa od 8-12h a zapasy jego masz i tak ciągle zmagazynowane w miesniach.
Niestety to jest głupi stereotyp powtarzany że trzeba rano ładować się węglami.
@Xat ;
tylko zdajesz sobie sprawe, ze do momentu gdzie tego nie wiedziales i nie dawales o to zadnego jebania nie robilo to na Twoim ciele zadnej roznicy?
nie mowie, ze to zle twierdzenie ale po co sobie komplikowac zycie
mniej wiesz lepiej spisz
Gówniane podejście do tematu masz
ktos tu widze ze akopa oglada
widze nowy znawca wjechal do tematu witamy Pana Deathfully
co nam radzisz mentorze?????????
Akopa nigdy nie ogladalem
@Shayne ;
A co chciałbyś wiedziec???????
czy tancem mozna wielbic boga?
z warkoczykami, albo bez warkoczykow tez ujda
Tiwi no powiem Ci ze ja ogladalem i powiem Ci szczerze że chyba śmiało mogę słuchać tego co mowi, patrzac na to jakich prowadzi ludzi i jakie miejsca zdobywają na zawodach, to chyba tez o czyms swiadczy tak sadze, ale nie bedziemy dyskutowac na ten temat bo to bez sensu.
Duzo osob je owoce rano, a nawet bardzo duzo, ikony fitness itd, wiec chyba to nie jest nie wiadomo co. Po za tym owoce mi w chuj smakuja i wplywaja na mnie dobrze, progress mam cholerny, lepszy niz na jakichs low carbach, carb niteach itd, wszystko idzie to sie nie martwie i nic nie bede zmieniac bo po co? Jedyne co rozwazam to podzielić sobie treningowe/nietreningowe.
Wlasnie Elfis ma dobre podejscie do tematu i w stu procentach popieram, bo pare godzin wczesniej przewijalismy o tym po kiego chuja kombinowanie? Byczek sam narzekał ze mialby forme zycia gdyby nie kombinowanie, ja tez gdyby nie ultra redukcje opierajace sie o wpierdalanie tony wegli co tydzien a potem trzymanie niskiego pulapu kcal i zajezdzanie organizmu co efektem bylo robienie papki z mozgu i funkcjonowanie jak zombie, a tu nagle sie okazuje ze prosze bardzo przy treningu 4x w tyg i 30min aero chudne przy 2700 kcal no po prostu magia a tam ciezko bylo przy 2000kcal 5 treningach, aerobach i interwałach. Czasem trzeba postawić na ten stereotyp jak to ujales, to ze ktos posluguje sie tym "stereotypem" nie znaczy z gory ze biegnie za tlumem :)
A zalozmy jeszcze ze ktos leci CC i ma trening rano? Przecież to opiera sie na tym ze jesz przed i po treningu wegle reszta to bialko+fat, wiec tez chyba nie do ominiecia? Druga sprawa skoro glikogen do miesni idzie 8-12h to po co mam jesc na noc? Przeciez z jeszcze wczesniejszego posilku bedzie szedl, a ostatni moge sobie smialo jesc białko+fat, a jeszcze jedna kwestia, owoce bardziej uzupelniaja glikogen watrobowy ino i pozywka dla naszego mózgu, po za tym jak wstajesz rano to chyba masz ubytek energetyczny, wiec logiczne ze zastrzyk szybkiej energii jest potrzebny a owoce swietnie sie w tym sprawdzaja, organizm budzi sie glodny a nie najedzony
Z zarciem wegli prostych z rana sie zgodze - nie ma w tym zadnego zysku(chyba ze ktos robi mase dla masy).
Ale porządne pare kromek pełnoziarnistego pieczywa, owies, czy żytni makaron z rana, to jak najbardziej.
Ja jem od dosc dawna wegle z rana + podczas "obiadu(czyli przewaznie 3 posiłek dnia). Wychodzi to około 150g wegli na dzien. W przypadku dnia treningowego, jem jeszcze wegle przed treningiem, po treningu opierdole jakies proste(chalwe) i "obiad". Z tego jest okolo 350-400g.
Nie robię masy dla masy, ale jakoś nie widzę żeby to źle wpływało w jakikolwiek sposób? Ale zobacze przetestuję od przyszłego tygodnia zostawię 20g węgli z owoców i wrzucę 40g złożonych żeby łącznie było 60, wydaje mi sie ze 20g wegli z owocow czyli jedno duze jabłko nie spowoduje nic tragicznego aczkolwiek teraz tez nic nie powoduje