Cos w tym jest.
Ponad rok temu w krakowskim purze zalozylem na smyfa po 3 paki na strone i mialem wrazenie, ze to sie samo wyciska, gdzie u siebie na oldskulowym hesie nawet bym jednego repsa tym nie zrobil.
Wersja do druku
Cos w tym jest.
Ponad rok temu w krakowskim purze zalozylem na smyfa po 3 paki na strone i mialem wrazenie, ze to sie samo wyciska, gdzie u siebie na oldskulowym hesie nawet bym jednego repsa tym nie zrobil.
Jest na torgu ktoś kto siada więcej niż 2xbw? Jak długo wam zajęło dojście do tego?
siadalem troszeczke wiecej nzi 2x bw(~70kg/3x150kg). nie mam zielonego pojecia ile mi to zajelo, ale strzelam w jakies 2 lata regularnych treningow; siadalem 3bojowo.
3 lata
w sumie ja wtedy plynalem na fali animala (NA TRENINGU MUSISZ RZYGAC) i stosowalem tak zlozone techniki jak ruszanie jak najwiekszej ilosci kg ze stojakow z 1/4 siadu. oczywiscie te wariaty byly robione na koniec treningu, po ktorym czulem sie jak smierc i dochodzilem do siebie 5 dni. to byly kurwa piekne dni; te twarze ludzi jak im popierdalalem krazki zeby odkurwic jakies dygniecie xD.
Ja już regularnie kurwie ponad 2 lata i dalej nie siadam 2xbw ;// Gdyby nie spierdolone redukcje pewnie bym kucał i 2.5 no ale za głupote się płaci.
Specjaliści od szeroko pojętego carb cyclingu proszę o pomoc.
Sprawa wygląda tak, że jestem na "masie" od ~czerwca obecnie waga 91kg, siła rośnie szybko, kalorii wpierdalam za 3 rurkowców, obwody też wszystkie idą do góry, w końcu 40 w łapie przekroczyłem, tylko problem jest taki,że pas też idzie w górę i obecnie wynosi rekordowe 90cm i póki co może nie jest tak tragicznie ale jeśli jeszcze dojdzie 5-6cm to zacznie być niebezpiecznie XD
Doszedłem do wniosku,że taka świnio masa nie ma sensu bo potem to będzie trzeba zrzucić a jak wiadomo redukcja to jest strata czasu.
Więc carb cycling wydaje się odpowiedzią na moje problemy, tylko zastanawiam się jak to długo falowo zaplanować,żeby tracić powoli fat(1-1.5cm w pasie na miesiąc) ale dalej podnosić coraz więcej krążków i zdobyć jeszcze kilka kilogramów mięcha.
Czy takie coś jest w ogóle możliwe bez strzykawki?
DISCUSS
W końcu zajarzyłem ten odzew na brak treningu nóg i ironie "nog nie trenuje bo duzo rowerem jezdze"
2 miesiace co 2gi dzien zapierdalalem na rower/bieganie, czasami lekko mnie bolały nogi na drugi dzień
Wczoraj zrobiłem pierwszy porządny trening od daaawna, zaczynając od 3 serii przysiadów z jakimś śmiesznym ciężarem
Uda mam tak zajechane, że nie potrafie wstać nie krzywiąc się z bólu, ledwo prosto chodzę i do tego boli mnie cała góra pleców/tył barków od sztangi...
kurwa, znowu nie dopowiedzialem. ja siadam poza podzialami, czyli 3bojowe zejscie z kijem wysoko. tak sie zawsze najpewniej czulem.
wydaje mi sie, ze najbardziej pomoglo mi wlasnie to smieszne podrygiwanie. metodyka prymitywna, bo ladowalem na kij +50kg do tego na czym konczylem i tyle. powtorzen robilem 4-5x3. w chuju mialem ktory odcinek siadu kulal, bo stwierdzilem, ze taka ilosc kg i tak i tak poprawi wynik.
@edit
aha, jeszcze troche izometryki robilem.
...a na vlcd robilem air squats XD
ja tylko dodam, ze biegałem za piłka przez x lat
jak mi sie znudziło i poszedlem pierwszy raz na silownie to po uginaniu nug i wypychaniu na suwnicy mialem taki bol, ze nie moglem usiasc na kiblu ani sie przemieszczac
wiec uswiadomcie sobie kurwa raz na zawsze, ze uzywanie nog przy jakiejkolwiek aktywnosci fizycznej innej niz silownia ma sie nijak do tego, co one przezywaja podczas treningu
a zeby bylo smieszniej to w zeszlym roku poszedlem pobiegac po orliku przez 90 minut, gdzie juz troche sie machalo ciezarami i po 90 minutach przewieszek nie moglem dojsc do siebie przez 5 dni, mimo, ze regularnie legs day byl gwalcony.
to jest zupelnie inny wysilek i nie ma co tego nawet porownywac
czyjaś dziewczyna ćwiczy na siłowni? potrzebowałbym jakiś ogarnięty plan treningu siłowego dla kobiet