A mój dzień:
-zdany pierwszy egzamin (połowa maja a tu kurwa już sesja, co za rak, zmieściłem się na styk z punktami)
-zajęcia na siłowni na uczelni (gdzie każdy chce być alfa bo parę loszek, typo kazał 8-12 rep to jebłem setą ósemkę i nawet się spociłem)
-olewam basen żeby jeść w tym czasie
-gimnastyka o 21
-joga przed spaniem
myślę, że mogę wypić piwko jutro na chilloutcie