@up
A wygodnie Ci się biega na bieżni? Ja osobiście za cholerę do niej nie mogę się przyzwyczaić, biegam na niej jak słoń xD
Wersja do druku
@up
A wygodnie Ci się biega na bieżni? Ja osobiście za cholerę do niej nie mogę się przyzwyczaić, biegam na niej jak słoń xD
ja biegam w terenie, 200m od mojego domu zaczyna sie ścieżka rowerowa wykonana z bruku albo z asfaltu, a znając okolice można skręcić na stara trase przez las gdzie jest szutrowa ścieżka, w zimie trochę hard bo dużo śniegu w lesie ale asfalt odśnieżają wiec zawsze pozostaje jakaś alternatywa
Ja strasznie nie lubię bieżni, straszna nuda tam jest. W terenie mi się biega dużo fajniej, nie wiem co z zimą bo to będzie moja pierwsza biegowa zima. Za miesiąc będę biegł 13km w zróżnicowanym terenie, jakieś rady jak się przygotować do tego biegu?
13km robię w około 1h20min jak narazie.
#xard
ambitne cele strasznie,powodzenia
Ciało człowieka nie zostało przystosowane do tego co nam oferuje bieżnia, czyli przesuwanie się "gruntu" pod stopami. Na dłuższą metę bieżnia jest niezdrowa, szczególnie jeśli chodzi o stawy. Do dupy też biega się na niej technicznie ze śródstopia, to chyba niemożliwe żeby dobrze na tym ustrojstwie pobiec, jak ktoś się chce uczyć techniki to już w ogóle odpada. No i pomijam kwestie, że na bieżni jest łatwiej.
na razie bede biegal w terenie, jak przyjdzie zima to przejde na bieznie na jakis czas :P
Zimą też można biegać na dworze, w zasadzie jest całkiem przyjemnie do pewnej temperatury, przy ostrych mrozach mnie się średnio podoba ale na takim lekkim minusie zawsze było spoko.
Masz jakiś materiał na temat biegania na bieżni i jego skutków ubocznych? Wiem, że to nie to samo co bieganie po asfalcie czy po cross'ie. Zaciekawiłeś mnie tym po prostu. Tak, mogę poszukać u wujka google, tylko wiadomo że materiał/artykuł artykułowi nie równy i może masz gdzieś w zakładce podpięte wiarygodne źródło.
Szczerze to nie mam nic takiego, głównie chodzi o to, że na bieżni mechanicznej siły całkiem inaczej i dość nienaturalnie działają na stawy. I tak jak pisałem w naturze nie ma tak, by to teren pod nami się przesuwał więc nie jesteśmy do tego przystosowani. To wiem od ludzi mądrzejszych ode mnie i czasem przeglądając jakieś fora też coś wyciągnę ciekawego. Jednak konkretnego artykułu nie mam, a jeśli miałbym szukać to na pewno nie w polskich źródłach.
dziś pierwsze bieganie w jesiennej atmosferze 10stopni silny porywisty wiatr oraz opady deszczu w lublinie, 14 km 69minut a więc 5 minut wolniej niż ostatnio:/ ale do najbliższego startu ogrom czasu więc teraz liczy się tylko motywacja do biegania ;)
jest mi ktoś w stanie powiedzieć co to za ścięgno/więzadło wyczuwalne z tyłu kolana od wewnętrznej strony? (z prawej strony czuć jedno natomiast z lewej dwa)
za cholerę nie potrafię wg neta stwierdzić jak to się nazywa a mam problem bo mnie to boli a generalnie z ścięgnami/więzadłami nie ma zabawy
cholernie ciężko mi to znaleźć na necie i umiejscowić ale obstawiałbym 6E
http://www.runners-world.pl/zdrowie/...obslugi,4061,3
A co robiłeś przed tym, nim zaczęło Cie to boleć? Bo z powietrza nic się nie bierze :) a tak poważnie - miałem podobny problem: bolała mnie przyśrodkowa strona, właśnie w tym samym miejscu przy st. kolanowym (uczucie takie, jakby coś z przyśrodkowej strony nie trzymało stawu). Zauważyłem, że ból pojawił w momencie gdy zacząłem robić co raz większy rozkrok, podobny do tego:
Załącznik 297723
wykonując przy tym przywodzenie nóg (tak, jakbym chciał je ściągnąć do środka). W momencie gdy zaprzestałem, zacząłem robić tego typu rozciąganie http://nikerunningpoland.bieganie.pl...-rozciagajace/ ból nie wraca.
generalnie nic tzn biegałem tylko i wyłącznie km no i lekkie treningi na siłowni
miałem z tym już kiedyś problemy, potem z pół roku nic nie robiłem więc przeszło
Dam radę przebiec około 25km (bez ograniczenia czasowego) jeśli normalnie biegam po 7-12km? Chciałbym pobiec do dziadków w weekend, ale nie jestem pewien czy sobie poradze...
@up
No jak nie spróbujesz to się nie dowiesz xD
Najwyżej pobiegniesz, chwila przerwy i znów bieg.
Na upartego - jesteś wstanie pokonać ten dystans, dlaczego nie. Tylko będziesz miał z głowy co najmniej.. 2-3 dni. Dlaczego? Ponieważ nie masz przyzwyczajonych mięśni do tak długiego wysiłku. A po co psuć sobie samopoczucie i humor? Jeszcze niepotrzebnie się zniechęcisz :)
Na Twoim miejscu nie próbowałbym - chęci są wielkie, ale biegacze do odpowiednich dystansów dochodzą po czasie :)
Dlatego właśnie pytam, w marcu jak chciałem zacząć biegać to zrobiłem 15km i nie chciało mi się później, teraz robie najczęsciej 7km lub 9km, czasem 12km ale za to mam chęć do biegania i ogólnie aktywności, bo np. robie też brzuszki i ćwiczenia na drążku. Chciałem to zrobić teraz, bo jeszcze wg. prognoz ma być trochę słońca, a zimą raczej nie będę miał takich chęci, ale najwyżej teraz będę kontynuował moje bieganie i stopniowo zwiększał odległości, a taki długi bieg zrobie sobie na wiosne :)
Życzę Ci, żeby to zaangażowanie przerodziło się w zabawę i w coś normalnego ;) że po prostu taka godzina, półtorej godziny stanie się czymś normalnym :) Lepiej zakończ sezon z niedosytem i nastawieniem "zrobi się cieplej to ruszam w bój!", niż z negatywnymi myślami "Eee tam.. nogi bolą, później jestem niedożycia przez kilka dni... za rok sobie odpuszczę". Bieganie nigdzie Ci nie ucieknie, a formę i mięśnie możesz stopniowo rozwijać :)
@Down
Jasne, problemu nie ma :)
Moja rozgrzewka jest dość prosta: zawszę robię 2 kilometry spokojnego biegu, coś na zasadzie truchtu który ma przygotować organizm do wysiłku (wg. Endomondo wychodzi mi około 6:10 - 6:20 min/km). Następnie wykonuje przez 10 minut skrętoskłony, krążenia przedramion, ramion, kolan itp (tak jak robi się gimnastykę na w-f).
Gdy już mam wykonaną główną część biegu, zostawiam sobie 15 min na ćwiczenia końcowe + rozciąganie.
- ćwiczenia - pożyczyłem kilka pomysłów z crossfiru przy pomocy ławki. Przykładowe ćwiczenia to 10x skok na ławkę i zejście; 20x podpór przodem na ławce i przyciąganie do klatki piersiowej raz Lewej nogi, raz Prawej; 10x brzuszki z ugiętymi nogami; 15x przysiady w rozkroku + unoszenie przy tym rąk. Robię takie 2x serie, a między każdym ćwiczeniem rozbieganie na około 20 metrach.
- rozciąganie - http://nikerunningpoland.bieganie.pl...-rozciagajace/ stosuje wg. tych przykładów :)
To jest oczywiście schemat, który ja stosuje i który przynosi w moim wypadku pozytywny rezultat. Po jakimś czasie sam pewnie wypracujesz swój "schemat" :)
A co do rozciągania - spotkasz się z dwoma szkołami: rozciągania przed i po. Ja jestem za tym, aby rozciągać się PO ćwiczeniach, ponieważ mięśnie są wtedy rozgrzane, plastyczne.
A tak swoją drogą to są efekty takiego planu? Ile wyżej skaczesz?
Ja jak przebiegłem pierwszy raz biegając 15km to nie mogłem 1 dzień chodzić, a pozostałe 2 mnie strasznie bolały nogi że ledwo chodziłem :P
@up
dzieki ;)
mógłbyś mi jeszcze powiedzieć jaką i jak długa robisz rozgrzewkę przed bieganiem i ćwiczenia po (rozciąganie)
Przed nawet się nie powinno. Tak jak przed siłownią tak i przed bieganiem bo w obu przypadkach niepotrzebnie naciągamy mięśnie, destabilizujemy stawy co potem może przełożyć się na kontuzje wynikającą z obciążenia mięśni czy też stawów właściwym treningiem, przed którym zostały "naruszone". Także pozdrawiam wszystkich piłkarzy, którzy rozciągają się przez godzinę przed meczami a potem co drugi leci do fizjo bo kolano boli ;d
Dlatego dodałem, że można się spotkać z dwoma szkołami :) nie wiem jak jest w dzisiejszych czasach, ale za moich (jakieś 10 lat temu) wf'ista stosował jeszcze ćwiczenia rozciągające na samym początku zajęć. Baa, nawet w technikum mieliśmy rozciąganie na samym początku. Jak tak popatrzysz latem na ludzi, którzy zbierają się i chcą pobiegać / jakieś zawody to też rozciąganie robią BEZ niczego, prosto z mostu.
Dasz radę, weź sobie butelkę wody najlepiej i banana w wiekszeń i jedz/pij co 5km bo możesz strasznie osłabnąć pod koniec. Dasz rade ja z samego biegania 10-12km pobiegłem 34km i to po górach. Pierwsze wrażenia będą super, endorfiny te sprawy, ale po godzinie/2 ogarnie Cie zmęczenie i będziesz chciał jeść i spać :D ale jeśli po asfalcie to sobie odpuść bo kolano będzie bolało
Można się rozciągnąć na "sucho" jednak to ma być delikatne naciąganie mięśni, a nie szarpanie na maksa. Jest to nawet wskazane żeby to robić. Jednakże jak masz zrobisz 10km wolno to lepiej to zrobić po tej rozgrzewce :)
NO PAIN NO GAIN!
Pamiętajcie ! :D
http://www.intersport.pl/wydarzenia/badanie-stopy
sprawdzał ktoś ?
tak rozkminiam czy nie warto sprawdzić w związku z moimi kolanami : 3
bo w sumie nie wierze, że od końca pisemnych matur biegałem dzień w dzień prócz niedziel i jednej 10~ dniowej przerwy i było wszystko ok i teraz nagle z dupy zaczęło mnie boleć to ścięgno w dokładnie taki sam sposób jak kiedyś gdy miałem popękaną łąkotkę
Warto sprawdzić. Raz nabawiona się kontuzja będzie już zawsze dawała się we znaki
jak ktoś szuka fajnych buciorów to aktualnie praktycznie wszędzie na necie są przecenione Adasie SuperNOVA GLIDE 4M z 5 stówek na 3 tak więc polecam
szukam wlasnie butow do biegania do 3 stowek, biegam na biezni na silowni i planje dorzucic bieganie wieczorem po parku, potrzebuje wiec butow z duza amortyzacja jesli sie nie myle (ze wzgledu na bieznie), mam neutralna stope (chociaz mialem stwierdzone plaskostopie w dziecinstwie, chyba sie samo naprawilo? ;d)
chcialem brac nike free 5.0, czy lepsze beda te adidasy?
http://cornersport.pl/pl/buty-do-bie...le-v20464.html
http://www.runnersclub.pl/product-po...GLIDE-4M-.html
legitne sklepy? ;d
jak to jset z rozmiarem? jezeli na co dzien nosze buty 28cm wkladka, to do biegania wziac tyle samo czy może 28,5?
poleccie jeszcze jakies modele do 300zl z dobra amortyzacja ;d
Poznaj kilka zasad, którymi należy się kierować przy zakupie obuwia biegowego:
1. Buty kupujemy po południu, kiedy po całym dniu nogi są zmęczone i nabrzmiałe. Podczas biegu również będą one obrzmiewać i but nie powinien ich wtedy obciskać.
2. Buty mierzymy w skarpetkach podobnych do tych, których będziemy używali w trakcie treningów.
3. Przymierzamy oba buty! U większości ludzi stopy delikatnie różnią się rozmiarem. But musi być więc dopasowany tak aby nie obciskał większej stopy.
4. But musi być troszkę większy – duży palec u stopy powinien mieć swobodę ruchu. Z drugiej jednak strony but powinien dobrze trzymać stopę, więc jeżeli przesuniemy stopę w bucie maksymalnie do przodu, pięta powinna nam się nadal dobrze w bucie trzymać. Za mały but spowoduje bolesne odbicia i otarcia podczas biegu!
5. Pięta nie powinna ruszać się w bucie podczas biegu i ocierać ścięgna achillesa. Takie ocieranie może powodować nieprzyjemne rany, jak również powoduje szybkie zniszczenie wyściółki buta. Nie wstydź się biegania po sklepie. Dobre sklepy biegowe mają czasem 20- metrowe bieżne na terenie sklepu!
6. But powinien być dopasowany od pierwszej chwili. Nie należy oczekiwać, że się rozchodzi. Buty do biegania robione są tak, aby pasowały od razu oraz są na tyle wytrzymałe, że się nie rozciągają. Lepiej przymierzyć 20 par i trafić na odpowiednią niż być zmuszonym do kupienia drugiej pary.
ja tam mam buty do chodzenia 42 (a raczej wkładkę 27) i do biegania mam tyle samo więc generalnie pozwalam sobie zamawiać buty do biegania z neta
a co do tych najek to obczaj cenowo, które się bardziej opłaca
ale ja generalnie za najaczami nie przepadam
Biegałem zimą (jakieś 2 miesiące) i przed maturami (może z 2-3tyg) i postanawiam znów do tego wrócić. Robiłem głównie interwały, gdzie wychodziło mi jakieś 5-7km/30min. Od października po przeprowadzce znów biorę się do biegania. Polecacie jakieś plany treningowe? Czy nadal korzystać z interwałów? Zależy mi głównie na fat burnie i kondycji.
wszystko jest w pierwszym poście ludzie... nauczcie się czytać i szukać
Ja bym polecił swoje buty jednak one są pozbawione amortyzacji i wymagają dobrej techniki - może nie tyle dobrej co naturalnej, czyli zasadniczo nie tak trudno się jest jej nauczyć bo wszystko przychodzi w miarę... naturalnie, trzeba się tylko przestawić i przyzwyczaić. Podeszwa ma 1,2mm grubości i pozbawiona jest dropa także odpada lądowanie na pięcie, które tak fajnie niszczy nam stawy w butach z amortyzacją, które pozwalają lądować na tylnej części stopy gdyż wtedy nas to nie boli. A co do biegania to chyba każdy kto się przestawi na takie buty po okresie adaptacji zauważa poprawę w czasie, oczywiście zwiększoną kadencję i często wyleczenie kontuzji (u mnie po półrocznej męce z dnia na dzień po zmianie butów zniknął 'shin splints' + stale poprawie się płaskostopie). Buty można dorwać na wyprzedaży modeli 2012 za 25$ + KW też gdzieś tyle jeśli dobrze pamiętam (jak napiszesz może dadzą Ci od reki 20% zniżki). Model G2/G3/G4 to dokładnie te same buty w różnej kolorystyce, X8 to nowość, czyli podeszwa w nowej technologii i lepsza wentylacja (na zimę może niekoniecznie dobre). Link do sklepu : http://www.sockwa.com/
właśnie nie potrafię tego rozkminić...
trenowałem w klubie to wiecznie darcie mordy o "bieganie przez śródstopie" a teraz tak z ciekawości grzebałem po necie odnośnie tych wszystkich systemów amortyzacji to praktycznie na każdym filmiku, który pokazuje działanie tych systemów jest grafika jak biega się przez piętę (lądując na niej z palcami zadartymi do góry tak to wygląda) i generalnie trochę mnie to dziwi bo nie wiem jak można biegać przez piętę.
Przecież gdyby tak zdjąć buty i iść tak pobiegać jak pokazują na tych filmikach to za 5 minut wszystko, począwszy od pięty a kończąc na plecach, boli
ale ludzie tak biegają a potem jest płacz, że kolano boli, gdyby producenci nie wciskali takiej amortyzacji 30mm to ludzie by tak nie biegali bo zwyczajnie się nie da lądować na pięcie bez amortyzacji, a jak ktoś biega ze śródstopia w żelazkach to polecam spróbować przebiec się właśnie w czymś pokroju Sockwa bo różnica jest kolosalna aż trudno to opisać
Trzeba po prostu najpierw wzmocnić mieśnie piszczelowate, np. poprzez podciąganie palców u stóp jak najwyżej i potem można śmigać na śródstopiu. Musi być równowaga między mięśniami łydki i piszczeli i wszystko będzie spoko :)
Ja osobiście nie mogę się przerzucić, mam zbyt słabe łydki
Poprawiłbym tylko na "mięśnie piszczelowe przednie i tylne" :) i mały dodatek ode mnie "Bóle Piszczeli u biegaczy i jak sobie z nimi radzić"
Mi osobiście te ćwiczenia nie pomagały, robiłem też wiele innych z jutuba. Pół roku się męczyłem z tym cholerstwem. A ćwiczę też w siłowni gdzie podczas przysiadów pracuje też piszczelowy przedni i nadal mnie bolało żeby nie powiedzieć napierdalało bo raz w połowie biegania wracałem praktycznie skacząc na jednej nodze. Dalej kupiłem buty Sockwa, przebiegłem się krótką trasę ~3km i już nigdy więcej mnie nie bolało, poza łydkami z początku bo wiadomo, że muszą się trochę przyzwyczaić ale to nie był ból z rodzaju tych, które przeszkadzają w treningu.
tiririri ktoś mi powie co mogę zrobić z mięśniem półbłoniastym i półścięgnistym? ponoć przez ich przyczepy boli mnie to kolano
a wolę wiedzieć jak najwięcej zanim wywalę 30 funtów na prywatną wizytę
Jeżeli diagnoza jest poprawna, to wystarczy że będziesz robił ćwiczenia na tylną grupę mięśni uda.
Link do przykładowych ćwiczeń:
http://www.kulturystyka.pl/atlas/nogi.asp
Praktycznie nie da się wyizolować działania jednego mięśnia, a później drugiego - nie włączając w to mięśnia dwugłowego uda.
noo zwykłe ćwiczenie na maszynie leżąc na brzuchu i przyciąganie nóg do dupska. Nie pamiętam ile miałem kg wrzucone, chyba 25. W każdym bądź razie nie za dużo
nie wiem czy dobrze tłumaczę słowo w słowo ale dostałem z usg coś takiego:
"nierówny obrys chrząstki w obrębie bloczka kości udowej jak w wczesnych zmianach malacyjnych"~
co to jest wgl ta cała malacja? bo na necie nic konkretnego nie widziałem
A przypadkiem nie chodziło o słowo "chonrdomalacja"?
Cytuj:
Chondromalacja – (rozmiękanie chrząstki w tłumaczeniu dosłownym) to choroba prowadząca do destrukcji tkanki chrzęstnej. Występuje najczęściej w obrębie stawu kolanowego. Zmiany dotykające chrząstkę rzepki i przeciwległych kłykci uda charakteryzują się rozwłóknieniem, powstaniem szczelin i erozją doprowadzającą w konsekwencji do zmian zwyrodnieniowych stawu rzepkowo–udowego. Czynnikami predysponującymi do choroby zwyrodnieniowej stawu kolanowego są: urazy, zaburzenia osi kończyny, nadwaga i wysoki wzrost.
Kwalifikacja poziomu rozwoju choroby zależna jest od źródła naukowego.
Spotyka się 4-stopniową skalę chondromalacji wg Outerbridge’a:
0 – chrząstka prawidłowa
I stopień – spluszowacenie i zmiękczenie (obrzęk),
II stopień – pęknięcia i fragmentacja niepełnej grubości,
III stopień – pęknięcia pełnej grubości sięgające do kości podchrzęstnej bez odsłonięcia kości,
IV stopień – ubytki odsłaniające kość podchrzęstną.
Głębokie uszkodzenia (III i IV stopnia) nie mają zdolności do wygojenia i muszą przejść w zmiany chroniczne, prowadzące do postępującej degradacji stawu.