konsultant centrum obsługi technicznej pracował ktoś?
Wersja do druku
konsultant centrum obsługi technicznej pracował ktoś?
Koleżanka pracuje. ~45 godzin tygodniowo, 8 z hakiem na rękę chyba dostaje, albo koło 9. O ile się nie pomyliłem.
@Arinori ;
Serio aż tak nisko .... To zapytam tak ,gdzie można robić po LO i maturą(wiem papierek nic nie wart) jak się nie idzie na studia i potem jakie kursy,kwalifikacje robić aby zarobić dobrze. Oczywiście planuje zrobić prawko na B,C+E kiedyś ;d
Ja po technikum nie poszedłem na studia i na początku pracowałem jako kurier w mieście 100k za 1800-2500 a później poszedłem do spedycji gdzie po 3 miesiącach mam naprawdę dobre pieniądze, tak naprawdę po 1.5 miesiąca przepracowany h w spedycji już były spoko pieniądze jak na 20 latka z językiem angielskim.
W sumie z głupoty się wkręciłem a ogólnie chciałem zrobić prawko na C i rozwozić jakieś żarcie czy coś po mieście, tez można było liczyć na jakieś 2500-3000 chwile po starcie jak się orientowalem
Skoro rozmyślałeś nad pracą w budownictwie to może zainteresuje cię praca, jako tynkarz. Znam typka, który wykonuje zlecenia, nie ma swojej maszyny, tylko dana osoba mu wszystko załatwia, bierze z tego część a on zgarnia 10zł za metr kwadratowy. Dziennie robi 40 metrów, jak mu się chce to 50. Najlepiej załapać się u jakiegoś tynkarza jako pomocnik za chujowe pieniądze, po pół roku wszystko ogarniasz sam i starasz się o dotację w urzędzie pracy na agregat.
W tej branży mówi się, że tynkarz jest drugi najważniejszy po bogu, bo tak mało takich fachowców jest.
Ja Ci powiem, że ważniejsze jest, żebyś lubił swoją pracę, albo chociaż ją znosił, niż od razu dużo zarabiał. Nawet jak Ci się trafi fucha, z której będą kokosy, to szybko ją jebniesz, jeśli nie będzie Vi dawać niczego poza hajsem i wkurwieniem.
Także sam musisz się zastanowić, co Cię interesuje, co chciałbyś w życiu robić ( i potem zacznij to robić) i wtedy szukaj jakichś kursów.
nie musisz być profesorem, doktorem, albo magistrem aby dobrze zarabiać, wiadomo, bez papierów i bez doświadczenia nie zarobisz melonów, chyba że będziesz rekinem sprzedaży, ale też nie będziesz tak o, "od buta" rekinem sprzedaży, ale chodzi mi o to, że nie musisz robić chj wie jakich kursów, doświadczenie = pieniądze
nie musisz być profesorem, doktorem, albo magistrem aby dobrze zarabiać, wiadomo, bez papierów i bez doświadczenia nie zarobisz melonów, chyba że będziesz rekinem sprzedaży, ale też nie będziesz tak o, "od buta" rekinem sprzedaży, ale chodzi mi o to, że nie musisz robić chj wie jakich kursów, doświadczenie = pieniądze
@thebattlestar ;
spoko pieniądze w spedycji to znaczy ile?
swoją drogą Astinus dobrze prawi, chuj ci z pieniędzy, skoro robota będzie Cie wkurwiać/ stresować za bardzo.
/sorry za double posta
Teraz czekam za wypłata 4000 za czerwiec, z czego 2 dni w czerwcu były wolne - Boże ciało + piątek firmy zamknięte. Dużo zależy od szczęścia i zaangażowania bo mam ziomka który robi 7 miesięcy w spedycji i 1 raz wyciągnął 1700 zł a tak to minimalna. U mnie w boiurze siedzę z 2 chłopakami w moim wieku 20 l i oni maja po 5-7k. Robota zajebista, sprawia przyjemność , rzadko wkurwia, jest meeega lajtowa. Teraz nie mamy jeszcze połowy miesiąca a mam zarobione 2800 na razie. Biorę urlop tygodniowy wiec pewnie wyciągnę 3 próg % czyli jakoś 3300, gdyby nie urlop myśle ze z 4500 by wpadło bo spoko mi idzie w tym miesiącu. Wydatków nie mam żadnych wiec cieszę się mega.
Zależy od spedycji , nie wydaje mi się ze zarobki rzędu 10-13 tysięcy były jakieś mega trudne do wyciagnięcia po np 3 latach pracy.
Kolo 10-15k w branzy to jest dosc normalna kwota, tyle, ze zalezy troche od szczescia i kazdy to powie. W pierwszym miesiacu swojej pracy mozesz trafic 2-3 klientow, ktorzy ustawia Cie na reszte zycia i eloszka albo mozesz rok jebac za 2k bo nikt sensowny nie wpadnie. Ja zaczalem zajebiscie, ale dwoch klientow sie syplo i nara 2k welcome to i tak tez byc moze.
ja w czerwcu zrobilem 3150 eur z samej gieldy xd dopiero teraz po 3 miesiach mam pierwszych "ziomkow" ktorzy mi podsylaja jakies ladunki...
no ja coś wiem o tynkach, praca ciężka w chuj, naprawdę nie polecam no ale dwóch tynkarzy jest w stanie w 2-3 tyg wytynkować średniej wielkości domek za co przygarną przy dobrych wiatrach po 10k na łapę, maszynę można łatwo kupić z dotacji w PUP tak jak piszesz bo kosztuje właśnie ok 20k, oczywiście najpierw rzeczywiście trzeba się nauczyć, myślę, że rok to takie minimum, jak się nie miało kontaktu z budowlanką to może i dłużej, potem można znaleźć takiego drugiego i we dwójkę własny biznes ogarniać, zleceń jest pełno, nie da się przerobić, oczywiście jak się dobrze robi, wtedy nawet ceny można windować najwyższe w regionie a robota i tak jest
@w00z ;
@thebattlestar ;
@Alex Hope ;
@Astinus ;
@Zwytkly ;
Ja nie mówię ze chcę zarabiać od razu 2-3 tysiące czy bóg wie ile na rękę ,wiem ze doświadczenie=pieniądze ,mam na razie problem typu "nie wiem co chce robić w życiu" ale chodzi tylko o prace bo nie wiem sam gdzie chciałbym robić. Chciałbym się rozwinąć tak abym mógł zarabiać tyle samo lub więcej niż Monter zabudowy i robót wykończeniowych w budownictwie taki z doświadczeniem i czy istnieje taka abym nie marnował 90% życia w pracy a miał czas na życie prywatne ?
Niestety 2, a nawet te 3 tysiące na rękę to nie są duże pieniądze ;/
Poszukaj czegoś związanego z Twoimi zainteresowaniami i sprawdź czy będzie Ci się to podobało jako praca, bo to też nie jest takie oczywiste. Ja w zeszłym roku zacząłem dużo działać przy swoim samochodzie - spodobało mi się, więc poszedłem do pracy do warsztatu jako pomocnik i szybko to olałem, bo pierdolić się z zawieszeniem we własnym samochodzie to jedno, a robić to samo za marne grosze w cudzym aucie to już zupełnie inna bajka xD
Ale zainteresowała mnie kwestia skrzyń automatycznych - moją udało mi się naprawić (przynajmniej częściowo ;d), teraz czekam do września na kurs z obsługi i naprawy automatów, a jak tylko będę miał trochę gotówki wolnej, to kupię sobie jakieś tanie auto z uszkodzoną skrzynią i spróbuję naprawić, żeby odsprzedać to dalej. To jest już przyjemniejszy dla mnie temat i może być całkiem dochodowy, jeśli tylko uda mi się to ogarnąć.
Nie ukierunkowuj się od razu na zarabianie dużych pieniędzy, tylko skup się na znalezieniu czegoś, co będzie Ci odpowiadało. W czym będziesz mógł dalej się rozwijać i stawać się coraz lepszy = brać coraz większe pieniądze. Dzisiaj ludzie zarabiają dosłownie na wszystkim, jeśli są tylko wystarczająco dobrzy, więc imo nie ma sensu jebać się z maszyną do tynkowania i zmuszać się do wstania z łóżka codziennie rano, jeśli z czegoś, co sprawia Ci radochę też mógłbyś dostatnio żyć.
@Arinori ;
A póki co, jeśli kompletnie nie masz pojęcia, w którą stronę pójść, a pracować trzeba, to sprawdź sobie oferty na magazynach u Ciebie w mieście (o ile jakieś są ;p). Można trafić całkiem sensowną pracę za znośne pieniądze - to niestety rzadkość, ale jak się szuka, to się w końcu coś znajdzie. Ja pracowałem w jednym magazynie, gdzie na początku tylko zasuwałem ze skanerem i paleciakiem, ale szybko zacząłem ogarniać ciekawsze rzeczy, jak koordynacja wysyłek, współpraca z logistyką itd, po jakimś czasie miałem samodzielne stanowisko, gdzie nikt mi nie stał nad głową, a więcej czasu poświęcałem na czytanie książek, niż pracę. Pieniądze były straszne, ale teraz z doświadczeniem na takim stanowisku mógłbym poszukać czegoś podobnego w innej firmie, za rozsądniejszą kasę.
Teraz mój znajomy załapał się na magazyniera w jakimś markecie - chłopak 19 lat, umiejętności poza pchaniem paleciaka i obsługą skanera - żadnych, przyjmuje tam dostawy, wykłada towar i pracując 10-18 dostaje 12zł netto/godzinę, także nie ma co narzekać. A już mu powiedzieli, że od września dostanie drugi sklep do ogarnięcia i 2,5k netto na umowie o pracę.
Rób z PUP prawo jazdy zawodowe, na kierowców zawsze jest zapotrzebowanie, to taka branża że jak nie w Pl to za granicą, wieczny brak dobrych kierowców.
no daj spokój, targałeś kiedyś 40m2 sufitu łatą o długości 2m? ręce w górę przez cały dzień i jeszcze ciężko pracują, dla mnie to nie jest lekka praca zdecydowanie, potem jak już jest gąbkowanie czy blichowanie to rzeczywiście można sobie odpocząć ale w porównaniu z jakimś papowaniem dachu czy robieniem elewacji i przyklejaniem sobie styropiany do ścian to jest znacznie ciężej, nie mówiąc o tym, że jak chcesz ograniczyć koszty i rezygnujesz z pomocnika to trzeba latać z workami 25-35kg a jak maszyna pracuje to one idą jeden za drugim, potem dochodzi jeszcze sprzątanie i wynoszenie gruzu całymi wiadrami często schodząc po jakiejś zbitej z desek drabinie, praktycznie tam nie ma czasu na siedzenie, jedyny moment to jak się zrobi pierwszy rzut i można mieć 30min, potem do końca już jazda, a już pomijam to żeby robić sensowny hajs to nie ma mowy o pracy od 7 do 15 tylko od 7 do 17-18 plus często soboty i czasami dłużej się schodzi bo ściana słabo schnie czy coś
edit: Od sierpnia zostaję korposzczurem, będę relacjonował targety i inne asapy XD
@udarr ;
Gdzie i co pan bedzie robil oraz niech mnie pan tam tez wkreci ponizej zamieszczam liste moich umiejetnosci oraz wyksztalcenie
Cytuj:
Umiejetnosci i Wyksztalcenie napisał
ja troche później niż rok temu i teraz już częściej niż z doskoku bede brał hajs za bicie ludzi, którzy sie bijo, jutro 1 robota dzienny bankiet 14-22 (to powinien być spokój) na ogrodzie villi w mielnie, 8 godzin 250 do lapy
zdziwiłbyś się jakie ekscesy odpierdalają zarobasy po paru szklankach łychy a jak sobie zapierdolą w klamot to w ogóle cyrk...
z 3x w tygodniu chciałbym stać, bo w tyg też praca, może od sierpnia bede mógł pracować w domu to wtedy mógłbym częściej. Takie bankiety zajebiste bo w dzień, w klubie w nocy jest 200-250 + to co naruchasz na boku jak coś się da, więc licze na dodatkowe 1,6-2k/mc
Tak się składa, że targałem. Fakt, nie jest to najprzyjemniejszy etap, ale zazwyczaj taki sufit jest tylko w garażu, reszta to podwieszane sufity płytą gk.
Dla mnie osobiście cięższą pracą jest na przykład układanie kostki, a tynkowanie ścian nie jest ciężkie ani trochę. Co do worków, jak ktoś ma problem z podniesieniem 25kg co jakiś czas to pozostaje tylko współczuć. Pracując od 6-16 można spokojnie wyciągnąć 8-12k miesięcznie, zależy jaki budynek się trafi, oczywiście weekendy wolne.
Dalej nie będę się wykłócał, bo może dla osoby, która miała lekką pracę takie tynki rzeczywiście mogą wydawać się mordęgą.
byku w sumie to jakie drogi otwiera to, że się jest po prostu dojebanym?
poza byciem ochroną i bardziej zaufanym trenerem personalnym xD
wiadomo można też jeszcze się zakręcić na jutubach i instagramach ale jak to tam konkretnie działa to już nie ogarniam
na razie nic nie pisze bo prześwietla mnie jeszcze jakaś zewnętrzna firma hr (sprawdzają dane z cv, szkoły, pracodawców itd) i boje się, że wejdą na torga XD
XD
to na szczęście we wrocku, tutaj jeszcze nie ma takiego skoncentrowanego mordoru ale już jest miejsce, które za niedługo może się nim stać
To co Ty tam kurwa bedziesz jakims jebanym facetem w czerni czy o co chodzi, ze boisz sie powiedziec czym sie bedziesz zajmowal. xD
Po za tym co, w CV w rubryce o mnie dales link do swojego profilu na torgu? XD
Lepiej hłuć tam wudke typq bo jestem max koniec sierpnia u Ciebie na dzielni i idziemy pic z Crusem.
będę zwykłym klikaczem w funduszach hedgingowych w amerykhanskim banku
wutka już się chłodzi od apdejtu 8.6
to się robi ekipa :D
Torgowy Torg Meeting 2017, a co!
Co kurwa XDDDD
Ze niby z moja kobieta bedziesz pracowal typq XD
Ona jest middle office tam chyba czy kurwa kims nie znam sie bo ja tylko rosyjski i arabski
@udarr ;
jak dojebany to mozesz isc w gangsterke w sumie
albo przedstawiciel handlowy
A to to już takie 100% pewne, że to Twoja kobieta? :D @Master ;
Ta jak ja yolo bicz przeprowadzam sie do wroclawia niedlugo wlasnie dlatego mowi, ze z tymi downami bede pil bo po za nimi i nia to tam nikogo nie bede znal.
Jeszcze tylko troche waluty zarobie w jukej bo jednak kredycik 100k trzeba splacac i chce pare rat nadrobic zeby miec spokoj na chwile zanim wynajme moj dom etc.
pracuje ktoś w audycie?
Co chcesz wiedzieć? Brat kumpla pracuje/pracował, mogę przekazać pytania.
Czy ktos jest z torga testerem?
Wiem, ze @Dzzej ; cos chyba robil w tym kierunku, ale niestety banned na wlasne zyczenie, a im wiecej czytam o tym i im bardziej chce rozwijac kariere w tym kierunku tym do bardziej popierdolonych opinii trafiam w necie i juz sam nic nie wiem, a zdaje tez sobie sprawe, ze jakies 95% opinii i postow w necie to wypowiedzi np. 17 latka, ktoremu kolega, kolegi powiedzial, ze jak skonczy gimnazjum to lajtowo moze sie za to brac itd. i nikomu innemu niz kurwa profesjonalisci, ktorych spotkalbym twarza w twarz lub torgowicze nie zaufam, a chcialbym o cos zapytac.
Pracuję ostatnio w fabryce części do samochodów i obsluguję roboty, które spawają elementy. Praca prosta jak nie wiem co. Załadować element na matrycę i wcisnąć guzik. Czasami wymienić drut jak się skończy, a czasami pomóc robotowi jak sobie ten drut popląta. Średnio raz na zmianę trzeba też wymienić końcówki do spawania i to wszystko. Fabryka produkuje różne części do wielu samochodów. Honda, Toyota, bmw i inne. Ja akurat robię aluminiowe zderzaki do Jaguara. :)
Niesamowite tajger
I jak tam udarr dostałeś sie