No i Denis idi nahui
Takze w sumie w chuj z K2 bo jak ten typek tam nie wszedl i nie zamierza wchodzic to raczej pewnie nikt nie da rady i elo.
No i Denis idi nahui
Takze w sumie w chuj z K2 bo jak ten typek tam nie wszedl i nie zamierza wchodzic to raczej pewnie nikt nie da rady i elo.
No chyba ty jednak jestes ograniczony tluku, przeciez odpisal tylko na zjebany przyklad twojego funfla (rownie ograniczonego, wnioskuje po postach w tym temacie) Mastera.
Pomoge ci, bo znajac zycie kurwa nie znajdziesz i znow bedziesz jakies kocopoly pierdolil.
Jebany jak wypatrzyl jedno zdanie i sie uczepil, szkody że reszty nie cytujesz juz nie taki mądry, zresztą nie wiem o co ci chodzi bo tibia dalej porównał pijanego typiarza wsadzajaceg lape w wiertło do profesjonalistów, którzy próbują dokonać czegoś jako pierwsi w historii i stawia tu znak równości
W ogóle najlepsi sa tacy typiarze, jest jakaś dyskusjja, ludzie sie kłócą wejdzie typiarz skopiuje 2 zdania skomentuje jednym, po drodze obrazi i poprzeklina i teraz pewnie z dumy pęka xD
jest pięknie panowie
wrzucić wam jakąś nutę?
ciekawe czy uda im sie wejsc na to gurke. Obstawiam, ze moze byc ciezko bo nikt nie ma aklimatyzacji powyzej 7000+ oprocz Bieleckiego
Dalej pierdolisz jak potluczony, to Master zaczal porownywac strazakow i gornikow do alpinistow. Nie kurwa, to nie tibijka ich porownywal, on wrecz napisal, ze trzeba byc pierdolnietym by prace strazaka/gornika porownac do jakiegos zjebanego hobby. Hobby, z ktorego zadnego pozytku nie ma. Z praca strazaka i gornika jest wrecz przeciwnie, strazak pcha sie w ogien, by uratowac komus zycie. Gornik ryzykuje zycie, by wydobywac surowce. Jaki jest pozytek z takiego pojeba co probuje wejsc na gurke, wali se deda i jeszcze trzeba po kurwe zapierdalac? Jaki to ma cel procz zaspokojenia jego wlasnego ego i widzimisie?
No i na koniec jeblem z alpinista profesjonalista i najebany gosc w kopalni pchajacy lape w wiertlo... GORNICTWO TO JEST ICH ZAWOD, TYM SIE KURWA TRUDNIA I ZOSTALI DO TEGO W ODPOWIEDNI SPOSOB PRZESZKOLENI. Pierdoliliscie, ze wrzucamy wszystkich alpinistow do jednego worka na podstawie jakichs tam idiotow, otoz to wy wjebaliscie wszystkich gornikow do jednego worka. Master pierdolnal kilka przykladow o IDIOTACH, ktorzy sie swoim zyciem w ogole nie przejmowali i zamiast trzymac sie procedur BHP to chlali gdzies pod ziemia konczac przy tym marnie. I na koniec Taidio wez ty sie kurwa naucz czytac ze zrozumieniem, bo tekst widzisz, ale nic z niego nie rozumiesz.
jacy wy jestescie ograniczeni umyslowo to ja nie XD chlopy stare, a glupie
Przecież tutaj porównuje głupotę najebanego górnika i alpinistę wchodzącego na górę, tak jakby to było to samo, sugerując że tego pierwszego nikt nie gloryfikuje, a drugiego się "chwali"?
Zresztą co wy macie z tą pożytecznością?xD Jak bym jakiegoś wąsatego janusza słyszał "a po co ty na te spadochrony idziesz tylko pieniondze stracisz", kurwa tyle rzeczy na świecie jest niepożytecznych z takiego punktu widzenia że szok, sporty, muzyka, filmy, nic tylko zapierdalać xD Ale widocznie świat mysli inaczej, bo ludzie się tym interesują, a sponsorzy sponsorują
I to wy wrzucacie wszystkich alpinistów do jednego worka pisząc ciągle z uwaga uwaga śmieszną ironią wchodzą na gurke żeby umrzeć :PP tak jakby to było ich celem, wejśc i zamarznąć
@
Zresztą jak masz się dalej do tych górników przypierdalać to wcześniej porównywał ich do jakichś randomów skaczących z wiaduktów na pociągi
Ale to nie ja porównywałem gurników do wspinaczy i to nie ja pierwszy pisałem o pijanym gurniku, któremu wagonik uciął ręce, tylko WY. A konkretnie to Master. Ja się tylko do tego odnosiłem, właśnie pokazując, że to zjebane porównanie, a ty do mnie na to, że nie mam racji, bo to zjebane porównanie. Mondre to???
Otusz nie. Trzeba jeszcze mieć rozsądek i pewne rzeczy przewidywać. Tak samo, jak trzeba znać swoje granice, a nie hehe ja je przekroczem!! 2x podałem wam analogiczny przykład ze skokami narciarskimi i za każdym razem nikt się nie odniósł. Tu nie chodzi o to, że ktoś umarł w wyniku losowego wypadku, który się może zdarzyć praktycznie każdemu i wszędzie. Tu chodzi o jakieś zjebane wymysły, że czeba bez tlenu, czeba zimom i w ogóle musi być hardkor, a potem ajuda ajuda, wielka tragedia. I wracając tu do pomysłów boruciarza: nawet gdyby któryś zrealizował i zrobił podgrzewaną kurtkę, albo postawił hotel na zboczu, to i tak przydałoby się tylko turystom, bo ci tzw. "himalaiści" zapewne by to zbojkotowali, bo kurła jaka podgrzewana kurtka kurła to siem nie liczy, czeba samemu wejść i pokonywać swoje granice, kiedyś to było kurła, szło się w podkoszulku a nie jakieś bluzy podgrzewane!! To, że nikt tam nie włazi z myślą, żeby se dednąć, to też nie ma żadnego znaczenia. Ci skaczący na dachy pociągów pewnie też nie myślą, że dedną/zostaną kalekami, tylko sądzą, że są takimi bonzo, że im się zawsze uda. Innym przykładem mogą być te ruskie gimby, co się wspinają na dwustumetrowe słupy dla jaj. Właśnie w tym kurwa problem, że trzeba jednak mieć to minimum wyobraźni, a nie zakładać, że każda granica jest do przekroczenia, jakbyś się naczytał jakiegoś kołczingowego bełkotu. Choćby z tego powodu, że jak raz zamarzniesz na jakimś panga rozbrat to już nigdy nie wejdziesz choćby na Giewont. "Doświadczenie jest nauczycielem ignorantów".
A w ogóle to tak cały czas powtarzasz, jacy to profesjonaliści są, a ten cały Mickiewicz, to ile razy wcześniej był na takiej wysokości? Aha, zero, dziękuję. Za to X razy próbował i nie dawał rady. W tym nie ma żadnego heroizmu, wbrew temu co można przeczytać w reportażykach na onecie. Ja nie dziwię się, że media robią z tego wszystkiego cyrk i tragedię w jednym, ale że ludzie to łykają, no to naprawdę. Codziennie w losowych wypadkach ginie x ludzi, nie mówiąc już o wojnach czy katastrofach, i nikogo to nie interesuje, a tu jeden typo se wywinął orła praktycznie na własne życzenie, zostawiając żonę i trójkę dzieci, i zaraz zrobią z niego męczennika bo umar za swoją pasję. Ja rozumiem, że o zmarłych nie wypada źle mówić, no ale bądźmy poważni.
W życiu nie o to chodzi, żeby przez swój nieuzasadniony upór odmrozić sobie wszystkie członki.
Świat do przodu pchali odkrywcy oraz ci, którzy siedzieli w piwnicach i wymyślali różne wynalazki (a wieczorem ciepłe kapcie i piwko w ręce hehe), a nie żadne szajbusy, co sobie ubzdurały, że czeba przekraczać własne granice.
Wasza argumentacja tutaj to jest po prostu szczyt (nomen omen) absurdu.
A nawiasem mówiąc, to przeczytałem, że Francja zwróciła się do tamtej elizabet panadol, czy jak ona ma, o zwrot kosztów akcji ratunkowej. Hehe oj niedobrzy, taka bohaterka, granice przekracza, a oni pretensje majom??? (oczywiście tylko połowy kosztów, no bo drugą połowę pokryliśmy MY, tzn. pan pokryłeś, i pan pokryłeś, i ja też pokryłem, pozdrawiam)
po prostu niektorzy ludzie nie posiadaja common sense i tak to jest wlasnie..-,-
pisze ludzie bo ze kobiety nie maja to oczywiste :)
Ale kto kurwa napisał o najebanym górniku? Master. Ja się tylko do tego odnosiłem, do kurwy nędzy -.-
Ja nie wrzucam wszystkich wspinaczy do jednego worka, bo pewnie znajdzie się paru, którzy robią to z głową, ale ja piszę o popierdolach aka hehe muszem przekroczyć swoje granice, bo to oni są tutaj najbardziej podziwiani.
Dlatego tym bardziej nie rozumiem, co ci nie pasuje w porównaniu do rusków skaczących na dachy pociągów, albo włażących na jakieś słupy trakcyjne. Tak samo ekstremalne hobby, przekraczają granice i w ogóle. Można i przedstawić to romantycznie jak "miłość do gur". Ta wolność, gdy lecisz na pociąg, to uczucie lekkości, ten pęd powietrza i wiatr we włosach, ehh coś piełknego, tylko ty nie rozumisz tego, bo se siedzisz przed komputerkiem i się mądrzysz.
O tych sponsorach też piszesz już n-ty raz i to też ciekawe, bo mógłbym się założyć, że jakby zgłębić, temat, to okazałoby się, że kasę biorą z żebractwa albo może jeszcze jakieś dotacje z ministerstwa, a nie od żadnych wielkich sponsorów (oczywiście pomijając tych, którzy sami sobie to finansują). Nie widziałem też, żeby jakiś Mickiewicz występował w reklamie dżilete turbo. Prawda jest taka, że nikt nigdy by o nim nie słyszał, gdyby nie zaliczył deda, więc i żaden sponsor się tym nie zainteresuje. Co najwyżej takie tadki się będą zrzucać po 2 złote w ramach tzw. krałdfundingu, a na koniec za akcję ratunkową zapłacimy my wszyscy.
Z której strony porównywanie skoków narciarskich i himalaizmu czy k2izmu to jest analogiczny przykład? Dwa totalnei różne sporty, z całkiem innymi celami
A ten przykład z ziomkami co na pociąg jest wciąż totalnie z dupy, jakbyś mówił o jakichś kaskaderach z filmów to miało by to jakiś sens, wciąz piszesz o tych himalaistach jakby umierało ich tysiące na rok, a to są pojedyncze przypadki właśnie dlatego że są profesjonalistami, ale ten sport jest na tyle ciężki i ekstremalny że deduwy się zdarzają, podobnie jak w np. Formule 1
Jest analogiczny, bo pokazuje, że można uprawiać ekstremalny (stosunkowo) sport z głową, a nie być bezmuzgiem hehe kurła kurła ja muszem wejść na gure, choćbym miał dednoć (i dednoł).
I znowu o tych profesjonalistach xD a przed chwilą pytałem, jakim to wielkim profesjonalistą był Tomek Mickiewicz. Ja wam odpisuję szczegółowo na każdy "argument", a ty nawet nie czytasz ze zrozumieniem i powtarzasz w kółko to samo.
PS https://pl.wikipedia.org/wiki/Lista_...ch_i_Karakorum
częstotliwość jednak trochę większa niż w formule 1, a lista uwzględnia tylko Polaków i tylko dwa łańcuchy górskie, pozdrawiam
Ale całą dyskusję zacząłeś od skomentowania aktualnej sytuacji z Urubkiem, który jest profesjonalistą, to czemu teraz wyskakujesz z Mackiewiczem?
To sobie przeczytaj jeszcze raz, od czego dokładnie zacząłem i o czym pisałem.
PS taki z niego "profesjonalista", że bez słowa spierdolił z obozu bez telefonu xD no uosobienie profesjonalizmu
PS2 http://nczas.com/2018/01/29/tak-wygl...cmentarz-foto/
i najlepszy komentarz na dole: "Tomasz Mackiewicz ukochał tą górę, zdobył a ona go nie puściła. Połączeni na zawsze." xDDD
ciekawa jest też odpowiedź pod tym komentarzem:
pozdrawiam tradycyjnie z ciepłego łóżeczkaCytuj:
To taka wersja poetycka przedstawiona przez Panią. Tym niemniej było wiadome myślącym ludziom – jak tylko usłyszeli o ich „zimowej wyprawie”, – że tak się skończy.
Dobrze też wiedzieć, że istnieją dwa rodzaje rekordów ustanawianych przez zdobywców szczytów. Tylko, że podwójne bicie szczytów jest tajemnicą ich jakże wąskiego środowiska, coś jak w masonerii. Opowiadał mi o tym kolega taternik-alpinista-himalaista. I od tego czasu wiem, po co wychodzą kobiety na ośmiotysięczniki.
Druga sprawa to takie teksty jak „taternik-alpinista-himalaista nigdy nie zostawiłby kolegi w górach.” proszę sobie w buty włożyć. Odpowiednio zmęczony człowiek zostawi sam siebie.
Od tego się zaczęła i tak jak ktoś tu pisał że wszystkich górników wrzuciliśmy do jednego worka, tak ty wrzuciłeś tych wszystkich wspinaczy do jednego worka patrząc przez pryzmat mackiewicza który był trochę pierdolnięty na punkcie nanga parbat, ale nazywać go amatorem tak jak tych ziomków co skaczą na pociągi 4fun gdy koles już kilka razy osiągnął na tej górze 7k+ to nieporozumienie
Amator
1. osoba, która zajmuje się czymś dla przyjemności
2. osoba lubiąca coś
3. osoba wykonująca coś bez fachowego przygotowania
No nie wiem, ale jak dla mnie to pasuje jak ulał, w każdym znaczeniu.
Co z tego, że już wcześniej osiągnął 7k, może te ziomki od pociągów też już mają za sobą 20 udanych skoków?
a jak ktos kilka razy skoczy na pociag to tez juz jest profesjonalista i chyba mozna powoli myslec o nowym sporcie?
Jeśli założeniem twojego wejścia na górę jest to że masz iść z ograniczonym sprzętem i bez tlenu i idziesz bez full sprzętu i tlenu to nie nazwałbym tego bez fachowego przygotowania(bo takie są założenia takiego alpejstwa)
Skoro pasuje w każdym znaczeniu to Messi jest amatorem w 2/3 bo pewnie lubi se pokopać w gałę i przyjemność też mu to chyba sprawia
No to ja se zakładam, że idę w samych gaciach. I idę. To nie jest brak przygotowania, bo takie są założenia.
Nie, bo dla messiego piłeczka to jest zawód, a nie hobby, i on jest w tym profesjonalistą w pełnym znaczeniu tego słowa, w odróżnieniu od mackiewicza. pozdrawiamCytuj:
Skoro pasuje w każdym znaczeniu to Messi jest amatorem w 2/3 bo pewnie lubi se pokopać w gałę i przyjemność też mu to chyba sprawia
Jeśli ludzie z światka alpinizmu uznają że twoje wejście w samych gaciach to nowy rodzaj alpinizmu to zapraszam w góry i to pokaż, no chyba że dajesz przykłady z dupy, bo czemu nie
No dobra, ale Mackiewicz to jeden taki wyjątek, o którym po prostu ostatnio było głośno. Jest takich na pewno więcej, ale skąd pomysł na ocenianie wszystkich tych świrów przez pryzmat Mackiewicza? Przecież masa tych ludzi bawi się w takie zdobywanie szczytów - bez tlenu, bez tego i tamtego, i wracają. Czyli jednak zdecydowana większość nawet jak stawia sobie takie wyzwania, to robi to z głową, dlatego jeśli chcesz to koniecznie porównywać do grupki imbecyli skaczących z mostu na pociągi, to musiałbyś tych ludzi zamienić na grupę kaskaderów, z odpowiednim doświadczeniem, sprawnością i przygotowaniem do sprawy, a nie "hehe, chłopaki, poskaczmy na pociągi".
To najpierw muszę należeć do jakiejś sekty alpinistów, i to jest właśnie ta różnica pomiędzy nimi, a ruskami od pociągów i mną wspinającym się w samych gaciach? no to nie mam pytań.
Raptem parę dni po stwierdzeniu śmierci jednego z takich wyjątków, objawił się drugi, który nie zamieniwszy słowa z ekipą i nie zabrawszy nawet telefonu, wypierdolił na górę na wrotkach i olał realnie nakreślony plan całej ekipy, bo hehe kurła wejście w marcu siem nie liczy.
Nawiasem mówiąc, to zastanawiające, jak powoli zmienia się wasza retoryka. Najpierw było hur dur, co ty chcesz, oni przełamują granice, spełniają marzenia i ja to podziwiam. A teraz już "no może Mackiewicz był lekko popierdolony" i "no Mackiewicz to świr, ale to wyjątek". ;]
Każdemu się udaje przeżyć, dopóki nie umrze.Cytuj:
Przecież masa tych ludzi bawi się w takie zdobywanie szczytów - bez tlenu, bez tego i tamtego, i wracają. Czyli jednak zdecydowana większość nawet jak stawia sobie takie wyzwania, to robi to z głową, dlatego jeśli chcesz to koniecznie porównywać do grupki imbecyli skaczących z mostu na pociągi, to musiałbyś tych ludzi zamienić na grupę kaskaderów, z odpowiednim doświadczeniem, sprawnością i przygotowaniem do sprawy, a nie "hehe, chłopaki, poskaczmy na pociągi".
Może u tego ruska, co niby zawrócił, ostatecznie jakoś zwyciężył zdrowy rozsądek, a może po prostu zachciało mu się pograć w snejka. Tak czy siak, decyzji nie ocenia się przez pryzmat skutków, tylko danych posiadanych w momencie ich podjęcia.
no nie wiem może dyskusja zaczęła się po twoim komentarzu odnośnie Urubko, bo wcześniej ludzie w temacie jeszcze jak chodziło Mackiewicza pisali o superstrojach(poncjusz królował w pomysłach) lub o pisaniu że ekipa ratunkowa to prze chuje? Ale ty dalej całą argumentacje o Mackiewicza opierasz, mimo że dyskusję zacząłeś po akcji Urubko, nie wiem czy wcześniej coś pisałeś
Gdyby zdobycie rekordu skoczni było głównym celem skoczków, a osoby puszczające skoczków miało pozwolenie na to by skoczkowie skakali z jakich chcą belek i przy jakim chcą wietrze to pewnie znalazłyby się osoby które by to robiły, ale to nie jest celem i tego nie robią, takie są zasady, w przypadku alpinizmu chodzi o wyzwanie i pokonywanie barier i dlatego ci ludzie robią rzeczy czego inni ludzie nie są w stanie robić, ludzie wchodzili już na k2 latem, teraz chcą to zrobić zimą, taka różnicą między twoją super "analogią"
ty taki tempy czy udajesz? ;p
bo masz bardzo wyrazne braki w czytaniu XD
ogolnie ta dyskusja jebane 10/10 az sobie zostawiam to na pozniej przed spaniem xD
@edit
dobra jebac te sciany belkotu o niczym pozabwione totalnie sensu jednak mnie zniechecily i zatrzymalem sie na dobre na pierwszym poscie :zaba
still tibia77 jebane 10/10 ze swoimi totalnie kurwa kretynskimi porownaniami still ich broniacy i twierdzacy, ze porownanie najebanego gurnika czy w ogole gurnika (bo jaki debil se hehe zjezdza pod ziemie zeby se w skalce pokopac no idioci no) jest tak samo glupie jak jego z typkami skaczacymi na pociagi
Tak ogolnie jest wiele niebezpiecznych sportow, ktore ludzie uprawiali i beda uprawiac, bezwzgledu na takich januszkow, nic sie z tym nie zrobi. Pojebani czy nie, wszyscy, ktorzy kochaja tak himalaizm jak surfing, diving, rafting czy inny base jumping beda to robic. I jest to jakies milion razy lepsze i nawet w przypadku deduwki madrzejsza smierc niz zjezdzanie do kopalni za hehe chlebkiem dlubac w skalce i zdychanie tam bo ma sie wunglorynce i nie potrafi nic innego, nawet nie dilujcie pozdro. Jedni robili i beda to robic bardziej profesjonalnie, a inni mniej i tyle.
ps.
A to juz jest bezczelne
Pierdolenie jakichs kocopolow 3 po 3 i powtarzanie tego samego w kolko przez 4 strony, ubierajac to w milion niepotrzebnych slow i kretynskich porownan oraz ironii, a nastepnie nazywanie tego "szczegolowym odpowiadaniem na kazdy argument" jednak zwycieskie xD
No to skoro to rozumiesz i sam wyjezdzasz z tym argumentem to o chuj Ci chodzi? xD Aha no tak nie masz zielonego pojecia o czym mowisz, o himalaizmie uslyszales pierwszy raz w zyciu jakos 25 stycznia i teraz zgrywasz bonzo dyskusji. xD Dane posiadane byly takie, ze zblizala sie calkiem dobra pogoda i przy zalozeniu Urubki ostatni moment na podjecie proby wyjscia w gore. Spora czesc gory byla juz zaporeczowana, do ponad 7k metrow co ulatwialo wspinaczke. Solowe wejscia sie w przeszlosci zdarzaly, zreszta sam Urubko w ekspresowym tempie zdobyl Kanczendzonge, w dodatku jest w tej chwili prawdopodobnie najodporniejszym czlowiekiem na swiecie z niesamowita wydolnoscia. Jak najbardziej mozna bylo w tej sytuacji probowac wejscia. Co innego sposob w jaki to zrobil i, ze olal ekipe - ale to juz sprawa inna bo ty starasz sie wmowic, ze hurr chuj nie profesjonalista durr nie zna sie frajer debil xexd wchodzil se na gurke by dednonc xd... a prawda jest taka, ze sprobowal, zdal sobie sprawe, ze nie da rady bo jest kurwa profesjonalista i wie z czym sie mierzy po czym zszedl, koniec historii. Mozna co najwyzej rozwazac sposob w jaki podjal decyzje i, ze olal innych, ale to juz niewiele sie rozni od obrazalskiego Ronaldo czy innych pseudogwiazdeczek odpierdalajacych maniane i srajacych do wlasnego gniazda jak np. Dembele.
Wow nie wzial radio telefonu WOW
Przeciez jak wiadomo jak sie wstuka 34511 to nastepuje automatyczny teleport do bazy z wysokosci 8k metrow XD
prosze państwa, dawno nie mieliśmy takiej sytuacji na naszym forum, utworzyły się dwa obozy, mniej więcej równe jeśli chodzi o liczebność, kto kogo przekona, kto pierwszy odpuści, kto wygra te zażartą dyskusję?
Na treningu se możesz skoczyć nawet z dwusetnej belki przy huraganie, więc co ty pierdolisz xD Ale nikt tego nie robi, nie dlatego, że "to nie jest celem", tylko dlatego, że nie chce się zabić w imię bicia jakiegoś śmiesznego rekordu świata i "pokonywania barier". I to jest właśnie ta różnica.
Natomiast we wspinaczce, wydawać by się mogło, chodzi o wspinanie i przyjemność z takiej wyprawy, ale jednak nie, chodzi o "pokonywanie barier" i proszenie się o zostanie soplem lodu.
PS nie, nie wrzucam wszystkich do jednego wora, to wy to notorycznie robicie za mnie. Ja cały czas pisałem o jaką postawę mi chodzi.
Nie jest tak samo głupie, tylko o wiele głupsze i tłumaczyłem już 5 razy dlaczego twój gurnik nie ma totalnie żadnego odniesienia.
Ale nikt kurwa nie mówi, że nie wolno uprawiać takich sportów, tylko że idiotyzmem jest wynoszenie na piedestał spadochroniarzy, którzy se skoczą bez spadochronu, surferów co se pójdą serfować na tsunami i skoczków narciarskich co se ustawią trzysetną belkę, żeby skoczyć 500 metrów; w imię jakiejś zupełnie niezrozumiałej idei "pokonywania barier", którą cały czas tu forsujecie. To jest kurwa ta różnica.Cytuj:
Tak ogolnie jest wiele niebezpiecznych sportow, ktore ludzie uprawiali i beda uprawiac, bezwzgledu na takich januszkow, nic sie z tym nie zrobi. Pojebani czy nie, wszyscy, ktorzy kochaja tak himalaizm jak surfing, diving, rafting czy inny base jumping beda to robic. I jest to jakies milion razy lepsze i nawet w przypadku deduwki madrzejsza smierc niz zjezdzanie do kopalni za hehe chlebkiem dlubac w skalce i zdychanie tam bo ma sie wunglorynce i nie potrafi nic innego, nawet nie dilujcie pozdro. Jedni robili i beda to robic bardziej profesjonalnie, a inni mniej i tyle.
Nom, zwłaszcza że na każde wasze najbardziej kretyńskie porównanie z gurnikami czy strażakami odpowiadałem z konkretnym uzasadnieniem, natomiast w odpowiedzi dostawałem "hehe no bo najlepiej o 19 ciepłe kapcie, dziennik i piwko, nie??? albo tylko siedzieć i w tibię grać hehehe". Z kolei, gdy napisałem o jebanych skokach narciarskich, to za pierwszymi trzema razami to pominęliście, a po którymś tam dostałem od tadka odpowiedź "to złe porównanie, ponieważ skoki to nie himalaizm, pozdrawiam". Quality dyskusjaCytuj:
Pierdolenie jakichs kocopolow 3 po 3 i powtarzanie tego samego w kolko przez 4 strony, ubierajac to w milion niepotrzebnych slow i kretynskich porownan oraz ironii, a nastepnie nazywanie tego "szczegolowym odpowiadaniem na kazdy argument" jednak zwycieskie xD
No, ty za to jesteś znawcą, bo ci wuja przy wutce opowiadał jak się wpierdalał na kilimandżaro w samym podkoszulku, a na babią gurę wjechał rowerem.Cytuj:
No to skoro to rozumiesz i sam wyjezdzasz z tym argumentem to o chuj Ci chodzi? xD Aha no tak nie masz zielonego pojecia o czym mowisz, o himalaizmie uslyszales pierwszy raz w zyciu jakos 25 stycznia i teraz zgrywasz bonzo dyskusji. xD Dane posiadane byly takie, ze zblizala sie calkiem dobra pogoda i przy zalozeniu Urubki ostatni moment na podjecie proby wyjscia w gore. Spora czesc gory byla juz zaporeczowana, do ponad 7k metrow co ulatwialo wspinaczke. Solowe wejscia sie w przeszlosci zdarzaly, zreszta sam Urubko w ekspresowym tempie zdobyl Kanczendzonge, w dodatku jest w tej chwili prawdopodobnie najodporniejszym czlowiekiem na swiecie z niesamowita wydolnoscia. Jak najbardziej mozna bylo w tej sytuacji probowac wejscia.
Ciekawe tylko, czemu ten najodporniejszy człowiek na świecie ponoć chwilę wcześniej zrywał banany w namiocie. xD
No i właśnie w tym kurwa szkopuł. Skoro olał ekipę i bez słowa wypierdolił na górę, nie zabrawszy nawet radyjka, żeby w razie czego móc jednak wezwać pomoc, albo poprosić o jakieś info, to chyba jednak zachował się nieprofesjonalnie, co? A nie, zapomniałem, pszeciesz takie som założenia tego sportu!!!! xDDCytuj:
Co innego sposob w jaki to zrobil i, ze olal ekipe - ale to juz sprawa inna bo ty starasz sie wmowic, ze hurr chuj nie profesjonalista durr nie zna sie frajer debil xexd wchodzil se na gurke by dednonc xd... a prawda jest taka, ze sprobowal, zdal sobie sprawe, ze nie da rady bo jest kurwa profesjonalista i wie z czym sie mierzy po czym zszedl, koniec historii. Mozna co najwyzej rozwazac sposob w jaki podjal decyzje i, ze olal innych, ale to juz niewiele sie rozni od obrazalskiego Ronaldo czy innych pseudogwiazdeczek odpierdalajacych maniane i srajacych do wlasnego gniazda jak np. Dembele.
Wow nie wzial radio telefonu WOW
Przeciez jak wiadomo jak sie wstuka 34511 to nastepuje automatyczny teleport do bazy z wysokosci 8k metrow XD
I to się bardzo różni od obrażalskiego Ronaldo, bo on w najgorszym razie ryzykuje przegranie meczu, a nie śmierć swoją lub kolegów. Ale może chodziło ci o obrażalskiego gurnika (pijanego)???
Czaisz typie, że da się wejść na gurke bez tlenu a ustanie skoku na nawet 260 metrze jest obecnie fizycznie niewykonalne na żadnej skoczni?
Adam by ustal.
Inba wciaz trwa, juz za pozno zeby sie wycofac panowie, the winner takes it all jak to pieknie spiewaly te kurwy z abby
no ale o to chodzi, żeby przekraczać granice, omg jaki koleś -.-
a nasz orzeł z wisły to jeszcze by telemark zrobił
tak, a w podnoszeniu ciężarów na zawodowym poziomie chodzi o to by być silnym jak dąb chłopem by w razie czego móc wnieść lodówkę, a nie o pokonywanie barier i kolejnych rekordów, a w formule 1, wydawać by się mogło, chodzi o przyjemność z jazdy samochodem, ale nie oni ciągle tylko szybciej i szybciej, kubica gdyby nie przekraczał prędkości to by miał dwie sprawne ręce, nie wspominając o tych co umarli na torze
tak te porównania se fajnie działają właśnie, a spadochroniarze czy paralotniarze wraz z doświadczeniem próbują coraz to bardziej ryzykownych skoków, bo zwykły skok ich już zwyczajnie tak nie kręci, typiarze z mount everestu se nawet skaczą w wingsuitach, skoki też są coraz dłuższe, ale pewnych granic nie przekroczysz bo skocznie nie są przystosowane i zwyczajnie nie ustoisz, kto wie może za 100 lat takie skoki po 400 metrów będą
ale chuj tam czemu nie skaczom po 400 metrów xD czemu tego argumentu nie obalacie -.-
tzn kto powiedzial, ze himalaisci sa bohaterami? ja powiedzialem na samym poczatku, ze wpierdalanie sie na k2 bez weza na telefonie to zjebany pomyslCytuj:
Ale nikt kurwa nie mówi, że nie wolno uprawiać takich sportów, tylko że idiotyzmem jest wynoszenie na piedestał spadochroniarzy, którzy se skoczą bez spadochronu, surferów co se pójdą serfować na tsunami i skoczków narciarskich co se ustawią trzysetną belkę, żeby skoczyć 500 metrów; w imię jakiejś zupełnie niezrozumiałej idei "pokonywania barier", którą cały czas tu forsujecie. To jest kurwa ta różnica.
bo ja widze garstke ludzi, ktora twierdzi, ze chuj z nimi chca to niech se wchodza na gurke chuj nam do tego i jednego goscia, ktoremu trzaska odbyt bo w sumie nie wiadomo co bo nie rozumie tego sportu
dalej nwm co jest lepszego w zdychaniu dlubiac se wungloryncami w skalce 5000 metruw pod ziemia od zdychania se na gurce w imie pasji i milosci
no i chyba sie nie dowiem xDD
Nie no po prostu ty nie rozumiesz tzn nie wiesz, ze notabene nie zrobil nic wielce bardziej ryzykownego - wszedl se tam na 7200 czy 7400 czy iles co robia teamy codziennie, stwierdzil, ze nie ma szans i se zszedl, niesubordynacja w zespole, godne potepienia, ale twoja logika jest taka:Cytuj:
No i właśnie w tym kurwa szkopuł. Skoro olał ekipę i bez słowa wypierdolił na górę, nie zabrawszy nawet radyjka, żeby w razie czego móc jednak wezwać pomoc, albo poprosić o jakieś info, to chyba jednak zachował się nieprofesjonalnie, co? A nie, zapomniałem, pszeciesz takie som założenia tego sportu!!!! xDD
I to się bardzo różni od obrażalskiego Ronaldo, bo on w najgorszym razie ryzykuje przegranie meczu, a nie śmierć swoją lub kolegów. Ale może chodziło ci o obrażalskiego gurnika (pijanego)???
- co ronaldo nie cieszyl sie po strzeleniu gola?? Aha no to cyk technika strzalu i przyspieszenie spada mu z poziomu 95 do 75 xD
czyli co taki dembele czy coutinho to nie pilkarze i godni potepienia nieprofesjonalisci? xD
no i konczac jalowa dyskusje z kims kto nie potrafi zrozumiec prostych rzeczy w tym temacie pozwole sobie zdradzic Ci najwieksza tajemnice swiata:
w kazdym sporcie chodzi o pokonywanie barier i osiaganie czegos wiecej niz poprzednicy - za rozna cene, czy jest tego warta? ja wole ocene pozostawic tym, ktorzy probuja i sie danej rzeczy poswiecaja, ty uwazasz sie za alfe i omege oraz jedynego sprawiedliwego, ktory moze decydowac za wszystkich na tym swiecie, to jedyna roznica w tej dyskusji
O to chodzi, że nie dociera do ciebie że tak jak w każdej dziedzinie przekraczanie granic to nie jest hehe dobra idę fajnie będzie, tylko wszystko jest kalkulowane i sprawdzane, czy jest to teoretycznie wykonalne i gdyby np. się okazało że na wysokości 8000+ bez tlenu po prostu umierasz to nikt by się tego nigdy nie podjął xD dlatego nikt nie podejmuje się bicia rekordu w vikersund z najwyższej belki ze świetnym wiatrem, bo mają świadomość, że na 10000% nie dadzą rady ustać. Lądować na słońcu jakoś też nie ma za dużo chętnych, może poprosmy wspinaczy to durrrr kurła polecą od razu bo barierę przekroczą co nie?
https://youtu.be/kZ7Ixfbz51I
Jeszcze jak sie zacieszaly te wszystkie skurwysyny xddd
W formule 1 chodzi o to, żeby wygrać wyścig, czyli przejechać szybciej niż inni i cel jest od początku niezmienny. We włażeniu na gurkę chodzi o wejście na gurkę i samą wyprawę. Nie ma kurwa pucharu świata we wchodzeniu na gurkę, ani klasyfikacji wg której za użycie tlenu masz minus 5 punktów, a niezabranie sprzętu do łączności to +20 -.- to są rzeczy, które mają znaczenie tylko i wyłącznie dla wielkości ich himalajskiego penisa, i w imię tego se dedają, co jest zwyczajnie idiotyczne. A dzisiaj przeczytać można o heroizmie takich mackiewiczów i jakie to poruszajonce historie som.
No ale jak to "pewnych granicz nie przeskoczysz"????????????????????? Przecież o to w życiu chodzi, żeby je przekraczać i nawet se dednoć przy tym!!!! Bo rzycie polega na przekraczaniu granic!!!!! I jak se 18 razy nie weszłem na panga rozbrat to muszem włazić do skutku, albo wlezę albo umrę, bo jak nie wlezę to rzycie nie ma sensu!!
Nie ma nic lepszego, tak jak i nie ma nic lepszego w zdychaniu na gurce w imię czegoś tam. Właśnie cały czas o tym mówię
No ale to ja cały czas o tym piszę xDDD
Z tą różnicą, że tutaj ta kalkulacja wygląda tak, że mieli ustalone, że będą włazić tak, czy tak, na spokojnie do któregoś tam marca, wszystko spoko, a tu se nagle ktoś stwierdził dobra to ja spierdalam i poleciał na spontanie i bez sprzętu xD O Mackiewiczu też nie ma co pisać, bo po X nieudanych próbach facet dalej nie umiał tego przyjąć do wiadomości, plus jakieś hehe ściongne se maske dobsze będzie i oślepł.
No rzeczywiście, wszystko robione z głową.
Ciekaw jestem, jaki jazgot by był, jakby polski konsulat, czy ktoś tam, zwrócił się do rodziny Mackiewicza o zwrot kosztów akcji ratowniczej, tak jak to zrobiła strona francuska.
To dziwne bo przeczytać można było głównie o heroizmie Bieleckiego i Urubki którzy ryzykowali by ich ratować, a nie o heroizmie mackiewicza, a co najwyzej jego dramacie
No to widzisz formuła 1 ma określone zasady, podobnie jak np. skoki narciarskie, a himalaizm jest całkiem innym typem sportu bo tutaj nie ma nagród za wejście, rzeczy są bardziej umowne, ale nie tibia mówi że wejście na gurke to wejście na gurke, po chuj oni wchodzą w zimie przecież to to samo co wejscie w lecie, ta sama gurka
i znów to pierdolenie o dedaniu jakby se himalaiści dedali codziennie xD tak to ich cel iść i umrzeć
dobra, ale nie kloccie sie juz oki bo za duze poruszenie na forum sie zrobilo i temat serverow w najwazniejszym dziale forum kurwa nie dziala wiec uspokojcie sie ok
https://sportowefakty.wp.pl/pilka-no...e-z-nim-dzieje
Wyłączyli typowi wifi, bo krytykował ich w necie xDD
Co za cyrk xDDD
Krzysztof Wielicki feat Kamlifox & Uszmen
Najbardziej dopracowana z dopracowanych wyprawa na k2.
Igiełka na lata.
Jeszcze 30 lat się bedą wpierdalac
nom przecież jakieś ronaldo czy inne kutinio też hejtowało kolegów z drużyny w necie i dlatego trener im powyłączał klubowe wifi, zupełnie normalna sytuacja xDDD
a jak do tego dodamy, że typy se idą na jebane k2 zimą, gdzie być może czeka ich walka na śmierć i życie, a zachowują się jak dzieci, to już w ogóle iks kurwa de
najbardziej dopracowana wyprawa needle for days
no nie bo marszczerano czy dembele wcale otwarcie nie pierdolili glupot na temat jak to im zle w zespole, wcale nie dostawali w kurwe kar i wcale nie kazali im wsadzic morde w kubel iks kurwa de xD
Tak samo jak Firmino napierdolony jezdzil w swieta ze dwa lata temu to tez wcale nie kazali mu wsadzic mordy w kubel w spolecznosciowkach czy teraz kiedy byl oskarzony o rasizm, wcale o tym nie mowil w wywiadzie 3 dni temu xD
a wyprawa chujowa, ogolnie Wielicki powinien sobie dac juz spokoj bo chopak jest z innej epoki, a niestety w tym sporcie nadal zaslugi > logiczne myslenie i zdolnosci planowania wyprawy no i tak to pozniej wyglada i taki obraz ich xD