tak się zastanawiam oni się tam myją podczas tych wypraw? one trwają przecież nieraz po kilka tygodni, przecież to musi niesamowicie kurwić, i jak srają? w tych namiotach?
tak się zastanawiam oni się tam myją podczas tych wypraw? one trwają przecież nieraz po kilka tygodni, przecież to musi niesamowicie kurwić, i jak srają? w tych namiotach?
do pewnej wysokosci pewnie im na oslach wciagaja ci szerpowie jakies butle z woda i z gazem i normalnie w namiocie podgrzewaja i sie jakos podmywaja, a wyzej to raczej w ogole sie nie myja, bo do bp biora tylko wode do picia, a srają pod siebie, jak źwierzęta dzikie albo i gorzej
to nic dziwnego że polacy odnoszą w tym sukcesy
Podczas zimowych wypraw myja sie rzadko 2-3 razy w miesiacu albo w ogole. Przy tych temperaturach nie ma to szczegolnego znaczenia bo choroby i tak Ci nie groza.
Sraja normalnie w wyznaczonym miejscu i tyle. Przynajmniej w BC, a wyzej to juz problem bo ciezko dupe wystawic na -40. Chodza sluchy, ze sa tacy, ktorzy potrafia sie wysrac do naczynka nie wychodzac ze spiwora :kappa
Jako ciekawostke powiem, ze pod takim bezbekiem to ciezko namiot rozbic w obozie zeby na gowno nie trafic. xD
nie no oni srają do słoiczka przez 3 msc, siedzą sobie w namiociku wąchając swoje gówna, tylko po to żeby wejść na górkę i odrazu z niej spierdolic
sportowcy kurwa mać xDd
Zaden z was nawet nie podchwycil tego co kaletnik chcial przekazac.
Te kurwy jebane biora mase pieniedzy i se jada na wycieczke lezec z wyjebanymi jajami 4 miesiace i pic wodke w przyjemnym smrodzie, intylko dla draki wypuszcza dwoch najtrzezwiejszych na rzekomy atak szczytowy, ze niby probowali. I nawet im to przez mysl nie przeszlo zeby sie 'udalo'
Lesne dziady jebane. No ta. Po co siedziec w biurze albo jakkolwiek uczciwie zarabiac skoro mozna kozy ruchac w tybecie, a potem w namiociku herbatke pic
Poniekąd.
Otóż, z tego wywiadu można wyczytać, że himalaiści dzielą się na kilka typów.
Pierwszym są fiksaci, tacy jak Urubko czy Mackiewicz. Ortodoksi, którzy hołdują idei "przekraczania barier" i gotowi są oddać za nią życie. Różnią się stopniem zaawansowania, ale to ta grupa wymyśla różne zjebane czelendże i nie cofnie się przed niczym, a na wzmiankę, że zima kończy się w marcu - muszą od razu przegryźć trochę liofilizowanego bigosu. Oni wcale nie robią tego dla pieniędzy, choć czasem się ich domagają, ale to bardziej z samej zuchwałości, niż dla zysku, bo "idea" jest na pierwszym miejscu.
Drugą grupą są "lenie", czyli ci, których Urubko określił mianem balastu. To tacy, którzy najbardziej się lansują i najgłośniej krzyczą o pieniądze. Twierdzą, że wyznają tę samą ideę, jednak nie są skorzy do najwyższych poświęceń. Dlatego pierwsza grupa zarzuca im pozerstwo i komercjalizację, w związku z czym dochodzi do wielu konfliktów.
Są też hobbyści, którzy po prostu organizują sobie wycieczki za swoje pieniądze. To odpowiednik poziomu amatorskiego, lokalnego, w innych sportach. Nie pojawiają się w mediach ani nie biorą udziału w walce ideologicznej wyżej wymienionych grup, przez które są tolerowani, ale często uznawani za profanów. Grupa, której zasadniczo trudno cokolwiek zarzucić, choć kiedy temat himalaizmu z jakiegoś powodu chwilowo staje się głośniejszy, to irytują swoje otoczenie zgrywaniem ekspertów i powtarzaniem różnych himalajskich komunałów.
No i są oczywiście leśne dziady - bo przecież każdy "sport" musi mieć swój związek "działaczy" o aparycji Zdzisława Kręciny.
Uwaga! Szlaki w Tatrach zostają zamknięte do odwołania!
No co za kurwy jebane a ja wlasnie sie zabieralem jutro zeby jechac i z gory z piwkiem obserwowac koniec swiata
W chuju to mam jestem gurkowlazem i jestem nietykalny nie bedzie mnie jakis park narodowy powstrzymywal
No to akurat już jest kurwa paranoja. Gdzie jak gdzie, ale tam to kurwa niedzwiedzia jebanego albo kozłoszczura mozna spotkac, a nie czlowieka. To jakie to jest kurwa zagrożenie. Ubezwłasnowolnienie jebanego taternika zwyczajne.
Muszę przyznać, że ci alpiniści to jednak mają przejebane. No przepierdolone jak sam skurwysyński skurwysynek. Nawet w filmach są przedstawiani w najlepszym razie jako półdebile.
Z racji tego, że oglądam sporo filmów i pula tych dobrych już się powoli wyczerpuje, to czasem zarzucę coś zupełnie losowo. Wczoraj padło na film "Na krawędzi" z 1993. Z opisu wiadomo, że to typowy film z pogranicza taniego thrillera i jeszcze tańszej akcji, która będzie się kręcić wokół wspinaczki. Ale nic to. Mamy film o wspinaczach i nie zgadniecie co widzimy już w pierwszej scenie. Tak, zadowoloną parkę siedzącą na półce skalnej i czekającą na helikopterek... Parkę, czyli faceta i dziewczynę, nadmienię, bo w kontekście pozostałych bohaterów nie byłoby to oczywiste, ale o tym później. Facet, okazuje się, jest kompletnym impotentem nie tylko umysłowym, bo zabrał dziewczynę na włażenie po pionowej skale, przekonując ją, że to lepsze niż seks. W trakcie akcji ratunkowej dziewczyna ginie, o co kochaś obwinia jednego z ratowników, a prywatnie swojego przyjaciela, nie zważając w ogóle na to, że był jedynym, który ją próbował ratować z narażeniem życia, a zawiódł sprzęt ratowniczy. Kwestia sprzętu też jeszcze powróci i jest to dość komiczne, że mają helikopter, a nie stać ich kurwa na linę i inny podstawowy ekwipunek. W każdym razie wspinacz-ratownik, który przypadkiem wygląda jak Rambo, staje się uosobieniem łódzkiego pogotowia.
Następnie przeskakujemy o rok do przodu. Dowiadujemy się, że po tym incydencie Rambo zniknął na rok, bo musiał odreagować. Nie byłoby to nawet takie dziwne, gdyby nie fakt, że zostawił bez słowa swoją kobietę, która również jest ratownikiem i siedziała w tym helikopterze. A teraz po nią wraca. Cóż, to i tak jedno z najmniej irracjonalnych zachowań bohaterów tego filmu. W pogotowiu górskim pracuje teraz ten wspinacz-amant. Mamy jeszcze pilota helikoptera, który z całej zgrai wydaje się być najnormalniejszy, co jest dość wymowne, biorąc pod uwagę, że jego hobby jest tworzenie niezrozumiałych kompozycji z wyciągniętego ze śmietnika starego okna. Tytuł ostatniego dzieła: "Banan zjadający małpę". Mniej więcej na tym etapie filmu poznajemy też dwóch pedałów-hipisów, którzy się wspinają przy najgorszej pogodzie. Nie wiadomo, po co oni są, bo absolutnie niczego nie wnoszą do filmu. Widocznie trzeba gdzieś było upchnąć geja, by kogoś nie urazić.
Tymczasem poznajemy również grupę terrorystów, którzy rozbili samolot w tych górach i zgubili 3 walizki z forsą. Uzbrojeni są jak oddział G.I.Joe, ale każdy, bez wyjątku, jest kompletnym kretynem i zachowuje się w sposób niepoczytalny. Na przykład - tu pominę trochę nieistotnej dla akcji fabuły - kiedy idą ze wspinaczem-cierpiętnikiem oraz wspinaczem-amantem po walizki, okazuje się że jedna z nich jest na półce skalnej wysoko nad ich głowami. Każą więc jednemu tam po nią wejść. Wszystko spoko, ale jak typ już tam włazi, to zamiast kazać mu ją przynieść (wciąż mają drugiego jako zakładnika), nagle dostają jakiegoś niezrozumiałego napadu szału i walą z całego arsenału w górę. Dlaczego? Nikt tego nie wie. Przecież gdyby go zabili, to kto by im przyniósł tę walizkę z 30 milionami dolarów? W efekcie tej kanonady schodzi lawina, która porywa walizkę i jednego z opryszków. Nikt się tym jednak nie przejmuje, zadowoleni idą sobie po kolejne dwie walizki. Nie baczą też na to, że jeden z nich był przekupionym agentem FBI, a wspinacze-ratownicy nie wrócili do bazy, więc już wszyscy ich szukają, a nie mają dokąd uciec. Po prostu robią sobie spacerek po górach. Tu znów trochę przewinę, by wrócić do kwestii sprzętu. Mamy wspinacza-Rambo i tę jego byłą laskę. Na polecenie by wezwała pomoc przez radio odpowiada, że radio kurwa zamarzło. Jak to zamarzło? Przy -10 stopniach? Co kurwa? Ale Rambo też nie widzi w tym nic dziwnego, że radio ratownika górskiego zamarza przy 10 poniżej zera, więc gołymi rękami masakruje jakiegoś murzyna, którego wódz sprzedał za paczkę fajek. Robi to praktycznie na oczach całej bandy złoczyńców, ale wszyscy stwierdzają, że już ciemno i się rozchodzą do spania. Potem jest bardzo romantiko scena, kiedy Rambo i tamta dupa siedzą w jakiejś grocie i palą w ognisku pieniędzmi z drugiej walizki. Aha, w grocie były nietoperze, które dupa płoszy nad ranem i dostajemy pełną grozy scenę jak z "Ptaków" Hitchcocka. Do końca filmu praktycznie nic się już nie dzieje, Rambo nie musi się nawet wysilać, by skasować oprychów, gdyż ci sami się kasują jeden po drugim. Na samym końcu mamy tylko pojedynek z bossem, który siedzi w helikopterze i nasz bohater go rozwala. Koniec.
Jeśli film miał być satyrą ze środowiska wspinaczy, to całkiem udaną i tu wracamy do sedna. Naprawdę współczuję tym gurkowłazom tego, jak dosłownie każdy drze z nich łacha. Nawet jebany Sylvester Stallone xD
Huj kogo to obchodzi
Tylko westerny z lat 40
https://mountainfreaks.ge/wp-content...DYWIDUALNA.pdf
Zbierasz se dwóch ziomków i za 330 euro na łebka macie wyprawę na Kazbek. Doliczyć musisz do tego dolot do gruzji ale to chuj bo wizzair i ryanair plus dojazd do kazbegi ale to jeszcze większy chuj bo marszrutki tanie jak czacza. do tego niedrogie wypożyczenie sprzętu plus zrzuta na konia do transportu bagaży (chyba że jesteście jebanymi terminatorami to sami sobie do stacji meteo wniesiecie) zarcie we własnym zakresie.
W ogole co to za kurwa wchodzenie na bezbek ze zorganizowaną ekipą i rachunkiem za wyprawe. W ogole kurwa w lecie? Ja pierdole, ale zalosne. Kiedys to sie wchodzilo tylko 24 grudnia o północy w stroju pikaczu i kutasem w dupie. I tylko tak sie liczylo. Paranoja co to sie dzieje. SPORT upada
wyłączyli wszystko i kwiczą te kurwy o zapomogi
Załącznik 371360
https://magazyn.wp.pl/finanse/artyku...-placa-rodziny
widzę że pomalutku przebijają się głosy rozsądku, o tym że ci tfu himalaiści to nie żadni bohaterowie, tylko zwykłe szajbusy, co zostawiły swoje rodziny
tylko niecałe 3 lata zajęło polackom dojście do tego, co tibiarz od początku pisał
a wy jak tam, dalej foteczka czapkinsa nad łóżkiem??
On ma pasje ty wredny polaczku potem cyk zbiurka na dzieci jurka bo on szedł dalej tam gdzie ludzie się cofali, bo woleli cało do rodziny wrócić dzieci przytulić, zrobić rano kanapki z pasztetem i pomidorkiem, do szkoły odprowadzić jak na ojca rodziny przystało.
:zaba
lewak MODE ON, kasa ze zbiurek od ludzi co harujom na etacie bo on ma pasje XDCytuj:
Zawsze brakowało im pieniędzy, ale przecież nie tylko one są w życiu ważne.
chorzy ludzie
No ludzie oderwani od życia czyli właśnie takie lewackie myślenie co się pracą fizyczną nie skala bo on do wyższych celów stworzony XD
to jak ta koordynatorka 20 paro letnia ze strajku kobiet, przepracowała w jakiejś kawiarni jeden JEDEN dzień i stwierdziła że za trudno i że jeszcze ją ojebali na dniówce, to cyk zrobili ją kierownikiem w lewackim strajku XD
zadam jedno pytanie:
i co kurwa?
https://galaktyczny.pl/2018/10/05/og...ie-kupic-cena/
mam taki protip, weź swój telefon który ma pewnie ~4000 mah, naładowany na 100%, wsadź go do torby i połóż o godzinie na 22:00 na dworze przy temperaturze 0 stopni, daj znać po jakim czasie się wyłączy
teraz można pomyśleć co by taka kurtka zdziałała na gurce 8 tysięcy przy -40 :ezy
a wiedzialem ze jakis kloc zaraz zacznie pierdolic bujdy niestworzone.
dlatego odpowiem ci tak trochem pytaniem zagatkom...
A JAKBYS GO SOBIE TAK WSADZIŁ DO DUPY?
przeciez wiadomo ze ten powerbank bylby pod ubraniem i raz ze byłby solidnie odizolowany od zimna/watru, a dwa ze ogrzewany ciałem.
no kurwa sytuacja win win
nie wiem jak wczesniej dawno temu kiedy zakladalem ten temat to nie pomyslalem, ze to jest kurwa tak oczywiste. nikt kurwa nie każe tego powerbanka na dzbanie nieść jak pikelhauby jakies jebanej albo we wiadrze nosic. elegancko pod ubraniem blisko ciala
a ciekawe co z nadmiarem potu czy jest jakoś tam wydalane, bo można zostać porażonym xD
porażonym napięciem z pałerbanka
Troche przerabane by bylo jakby ci od tego zwarcia sie zapaliło ogniwo a ty na K2 podczas zamieci
https://static3.autochemia.pl/pol_pl...0ml-1566_1.jpg
i lecisz
:kappa
Chuja zapalilo. Na sile szukacie dziury w calym bo boro jednym prostym ruchem ogral tych pierdolonych himalaiskich piechurów.
Malo tego, powerbank 20000mah do wewnetrznej kieszeni blisko ciala i dodatkowo do tej samej kieszeni ogrzewacz chemiczny z decahtlona jako ogrzewanie powerbanka. I chuj. Essa. Kurteczka cała grzana i do butów jeszcze w kazdy z osobna powerbank i podgrzewane wkladki (czytalem w ksiazce messnera czy tam wielickiego jeden chuj ze ci madrzejsi toto juz mają wiec boro nie taki geniusz, co nie zmienia faktu ze nadal są tacu co to wolą zeby im ucieli poodmrażane palce)
18 grudnia wyrusza wyprawa na K2, podejmie się tego znana i lubiana lekkoatletka Małgosia Gorzgowska, teraz postanowiła zmienić dyscyplinę sportu i zajmuje się profesjonalnie wspinaniem. Plan jest taki że 18 grudnia jadom na miejsce, później aklimatyzacja i te sprawy a prawdziwe wyzwanie zaczyna się w styczniu i w połowie lutego mają wejść na szczyt.
I rzeczywiście borubar racje miał, będzie miała kombinezon do nurkowania (na początku tematu proponowałem te rozwiązanie), ale również kurtkę z gęsiego puchu oraz kombinezon, do którego można podpiąć powerbanki celem ogrzewania ciała, ciekawe czy zadziała i coś da w kryzysowej sytuacji jak trzeba będzie czekać na ratowników, chociaż nie sądzę że do tego dojdzie
Zapraszam do śledzenia wyprawy i dzielenia się swoimi przemyśleniami, liczę na aktywny udział w dyskusji i kibicowanie z całych sił Gosi :)
Mam nadzieje ze szczesliwie umrze.
Dasz jakies linki albercik?
o kurwa, ona ma 28 lat XDD na zdjeciach na instagramie wyglada na cos kolo 42
ale czytam że zdobyła już jakieś 8k gurki i to bez tlenu :hmm
beka by byla jakby sobie weszła na to k2 tak od buta o, a te wszystkie kurwa bieleckie i czapkinsy po 10 razy próbowały :kekw
jednak to nie Gosia tylko Magda, pomyliło mi się, ale grunt że nazwisko się zgadza :kekw
https://www.sport.pl/inne/7,64998,26...-historii.html
http://chorzowianin.pl/2020/12/14/pr...wejscia-na-k2/
https://www.polsatsport.pl/wiadomosc...-w-marzeniach/
Ale mnie szmata pierdolona wkurwila. BEZ TLENU SIE WPIERDALA BO JEST SPORTOWCEM UWAGA SPORTOWCEM.
a to centralne ogrzewanie to co ty kurwo. Fair play? Butla z tlenem be ale kaloryfer na garbie to juz git ta? Powdychac se powietrza to fe ale szerpa na sznurku za tobą z bojlerem na dzbanie to juz zajebiscie jest?
Obys tam szczezła kurwa chociaz rzeczywiscie wydajesz sie najlepiej przygotowana z tych dotuchczasowych bezmozgich pajacow co to sobie potrafią zrobic zapalenie spojówek, odmrozenia i inne takie
a no wystarczy trenować i mieć dobry plan, ale to wcale nie takie łatwe
w ogóle to można ten temat oraz ten o skokach narciarskich przenieść do "sport i zdrowie"? tam chyba bardziej pasuje tematycznie, chociaż sam nie wiem jakie to ma znaczenie w dzisiejszych czasach :kappa @Aureos ;
czaicie że ona i paru innych czytali ten temat?
i nie pierdole.
mam potwierdzone info
pics or didnt happen
to ktoś zzewnątrz torga czyta?
:nosaczhmm
Ta gorzkoska dotarla juz do bazy czy zdechla po drodze jakies info?
idzie. ale skrytykowal ja jakiś miotk ze ona jest zjebana bardziej niz on i sobie kurwa absolutnie nie zdaje sprawy co ona odkurwia xD
podobno kolejki są do wejścia xD
No bo jest xD A najlepsze sa te polaczki
"nooo hehe ale by bylo jakby tak weszla i pokazala tym wszystkim chimalajstom hehe!! :polak :polak " i nie zdaja sobie sprawy, ze to jest tak jakby teraz boru zaanonsowal, ze wstepuje do mensy i zaraz rozpierdoli ten ich test chociaz kazdy wie, ze nie ma na to szans
No, ale co typiarka zarobi na nowoczesnych julkach to jej i szanuje posiedzi se miesiac w bazie, wroci jako bohaterka bo uda jej sie przezyc i zycie ustawione na najblizsze 50 lat pewnie teraz ze 2 lata zbierania siana na prelekcjach, pozniej ze 2 ksiazki i esa
huja sie tam znasz master pierwszy lepszy sportowiec wejdzie na ta gorke, po prostu zaden jeszcze nigdy nie probowal
wszyscy dotychczasowi himalaisci to zwykli menele co jechali sie najebac w obozie i podreptac po gorkach, przypadkowo zdobywajac jakies tam szczyty, ale ten okazal sie za trudny