+ milion. Nie wiem skąd się wzięło to loszkowanie, ale jak dla mnie, to to żenada jest
Wersja do druku
Ten temat bez tych mc niektorych wafli bylby nudny.
Tak to juz jest ze one chcą typów na pozowanie, wspólne zjebane wypady i lans.
Ja się pytam za to co kurdele chce laska która mówi 'boli mnie tak brzuch ze leże w lazience' ja do niej 'ale w wannie czy pralce' '-w dupie, nara'. No jestem trochę niedojrzaly śmieszek ale az tak przez ten okres odwala?
To czy facet jest fleja czy nie można sprawdzić na inne sposoby. Kisne.
@Pan Ryba ;
Powiedz mi z jakiego powodu zawód? Że seks nie będzie super? Ha! Właśnie dlatego nie powinno się mieć wielu partnerów seksualnych :) Pierdolić się przez 5 lat z 100 laskami, załóżmy, że 55 był najlepszy seks a potem co? Chcesz się z jakąś związać ruchasz i myślisz tylko o tym, jak fajnie było z 55... Jeśli masz dobrą relacje z partnerką, to WSZYSTKO jest kwestią praktyki.
Jakbym mógł się cofnąć w czasie to NIC bym nie dymał, nawet niektórych pocałunków żałuję jak mam być szczery.
No to fajna relacja, skoro partnerzy udają przed sobą i się zachowują sztywno jak u cioci na imieninach. Relacja MUSI być swobodna jak najszybciej, a nie 6 miesięcy pełna spina i kij w dupie.
@Shaun ;
Haha, znam to :D
@payrou ;
Przetestuję tekst za 2 tygodnie xD
nie, nie tylko seks, seks mozesz miec nie mieszkajac z dziewczyna
imo to nic nie wiesz o swojej dziewczynie dopoki z nia nie zamieszkasz
gdy mieszkasz masz z nia ciagle kontakt i wiesz jak zachowuje sie w roznych sytuacjach, jak wrocisz z pracy to czy cie wkurwia czy nie
dla mnie jest to normalny etap zwiazku, ale jak kto chce
no super tylko skad wiesz ze laska nie udaje dopoki sie o tym nie przekonasz?
imho mieszkanie razem przed ślubem, chociaż z pół roku, powinno być obligatoryjne
Ja Panowie tak trochę z innej beczki.
Mianowicie jest taka sprawa, że zaprosiłem koleżankę na wesele, zgodziła się bez wahania. Nie wiążę z nią jakichś nadziei na związek itp, zaprosiłem ją tylko z racji tego, że jest fajną osobą i da się z nią normalnie pogadać. Dowiedziałem się, że mój dobry kolega jakiś czas temu coś z nią kręcił ale chyba im nie wyszło ( niedawno byłem z obojgiem na imprezie i widziałem jak się zachowywali - w ogóle nawet ze sobą nie gadali, no może wymienili ze sobą jedno zdanie). Rozkminiam teraz czy kolega chce z nią dalej kręcić i czy nie będzie miał mi za złe czy coś. Przyznam się, że mogłem wcześniej z nim o tym pogadać, no ale jak to się mówi "Polak mądry po szkodzie". Nie chciałbym żeby nasze stosunki się pogorszyły czy coś bo znamy się już trochę czasu. Porozmawiać z nim o tym czy dać sobie spokój?
Skąd mamy wiedzieć czy twój kolega będzie miał ci to za złe czy nie O.o
Tak wiem, należałoby z nim o tym porozmawiać. Chciałem tylko spytać jak Wy byście "widzieli" taką sytuację?
Zalezy na jakim etapie to sie u nich skonczylo, jak na samym poczatku dostal kosza to pewnie bedzie mial w dupie, gorzej jak dalej na nia nakrecony jest.
cześć, nieczęsto chodzę do klubów, a dziś jest taka okazja i nie bardzo wiem jak wyrwać jakas fajną pannę, dajcie jakieś porady koledzy
- cześć, nie wpadłabyś na torgowy meeting