Ta teoria, ze ateiści są ogarnięci, a ludzie wierzący pojebani xDDDD
Wersja do druku
A gdzie masz taką teorię?
Cytuj:
Ty wydajesz się być ogarnięty, jesteś ateistą a ona katoliczką/fanatyczką (teściowie też, a tacy potrafią tak namieszać, że w głowie Ci się nie mieści.
No dla mnie na przyklad tu.
To od takiego pierdolenia można dostać raka.
Pomijając historię z maturą, po czym ty wnioskujesz, że ona jest głupia, a Imonek wielce ogarnięty? Nic takiego z jego postu nie wynika. Wg mnie żadne z nich nie jest jakoś specjalnie ani bardziej dojrzałe, co zresztą nie dziwi, w końcu mają po te 20 lat.
W ogóle pisanie, że ona jest jakąś "fanatyczką religijną", bo chciałaby w przyszłości mieć ślub kościelny, to zakrawa na kpinę.
No jak ktoś nie rozumie co czyta to nie dziwne że takie teorie wychodzą... Pomogę Ci odpowiednio podzielić mój post:
"Trzeba otwarcie napisać że ona jest głupia (matura, jej wypowiedzi), a Ty wydajesz się ogarnięty" koniec wypowiedzi, następna po przecinku:
"Jesteś ateistą a ona katoliczką/fanatyczką..."
Mam nadzieję że pomogłem.
No kurwa sorry, to że nie zdała matury to. Wystarczy, żeby wnioskować, że jest głupia. Bo jak jest z takiej rodziny to raczej się.nie opierdala , wagaruje itp.
Tedas tez ma rację, bo ogólnie ja bym na miejscu.imonka się nie przejmował dzdziećmi i ślubem bo to.daleka przyszłość.
To ty nie umiesz pisać, a nie on czytać. Właśnie dlatego, że dalsza część była po przecinku, a nie po kropce, miał prawo (a nawet powinien) sądzić, że ona się bezpośrednio odnosi do poprzedniej części i jest kontynuacją wypowiedzi, a nie nową myślą.
No to wytłumacz, na czym opierasz założenie, że jest fanatyczką? Nic takiego tam nie wynika. A nawet wręcz przeciwnie (choćby fakt, że ze sobą współżyją).
Przyznaję że jestem umysłem ścisłym i z polskiego nigdy nie byłem mocny, ale wszystko jest napisane prawidłowo (a to że Ty nie rozumiesz co czytasz to już nam udowodniłeś). Nigdzie nie napisałem że jest fanatyczką, tylko katoliczką/fanatyczką (czyli miałem na myśli że może być fanatyczką, ale nie musi... dla mnie nie jest normalnym że u kogoś w domu leci 24h na dobę radio maryja i tv trwam).
Ja pierdole, a gdzie masz napisane, że to ona puszcza to radio maryja i tv trwam, albo w ogóle, że to ogląda? xD
To nie ja nie rozumiem, co czytam, tylko ty wypisałeś jakieś wnioski z dupy i nie potrafisz ich sensownie uzasadnić.
No i co z tego, że nie byłeś z polskiego mocny (a maturę zdałeś? xD) i jesteś umysłem ścisłym? Ja też jestem. Tym bardziej nie powinieneś mieć problemów z logicznym wnioskowaniem i układaniem zdań.
@Halam ;
Moim zdaniem te 24h Trwam to byla hiperbola... Więc albo ja przekombinowałem, albo ty nie załapałeś prostego zabiegu.
Jej chłopak napisał że jest zagorzałą katoliczką (oczywiście chodzi o kwestie rozmów o ślubie kościelnym, chrzcie i wprowadzeniu dzieci do kościoła po 3 miesiącach związku...) i pochodzi z rodziny fanatyków gdzie religia jest u nich na każdym kroku (radio, telewizja). Ja napisałem że jest katoliczką/fanatyczką a Ty twierdzisz że wypisałem wnioski z dupy i nie potrafię ich uzasadnić... Umysł ścisły w chuj.
Jak ktoś pisze że robi coś 24h na dobę to zawsze jest hiperbola, ale z tego wynika że religia stanowi większość ich życia.
No umysł ścisły w chuj. Zwłaszcza, że on nic takiego nie napisał xD
Kwestia "fanatyzmu religijnego" była opisana tak:
Wypiszmy więc fakty dotyczące dziewczyny:Cytuj:
Po pierwsze roznimy sie na tle wyznaniowym. Ja jestem zagorzalym antyklerykalem, ateista, planuje apostazje, ona z kolei pochodzi z rodziny fanatykow religijnych. I to doslownie, jej rodzice swiata poza kosciolem nie widza. W domu non stop chodzi radio maryja, a w telewizji tylko trwam. Oznajmila mi, ze jesli w przyszlosci nam sie ulozy, to ona koniecznie chce wziac slub koscielny i ochrzcic dzieci i prowadzac je do kosciola, co mi sie bardzo nie podoba. Z jednej strony powiedziala, ze szanuje fakt, ze nie chodze do kosciola i ona nie bedzie mnie do niczego namawiala. Ale przez te teksty o slubie i dzieciach coraz bardziej sie zastanawiam nad sensem naszego zwiazku.
- pochodzi z rodziny fanatyków religijnych (co jeszcze o niczym nie świadczy)
- w domu non stop radio maryja i tv trwam (ale nie jest powiedziane, że ona to ogląda/słucha, raczej odnosi się to do rodziców, o których jest w poprzednim zdaniu)
- w bliżej nieokreślonej przyszłości chciałaby mieć ślub kościelny, a jak będzie miała dzieci to je ochrzci i będą chodzić do kościoła, ale to też nie świadczy o żadnym fanatyzmie
I to wszystko. Całą resztę ty sobie dopowiedziałeś i twierdzisz, że on to napisał.
A z drugiej strony, co pominąłeś, mamy:
- ona nie zamierza go zmuszać do niczego (w kwestii wiary) i szanuje, że jest ateistą
- współżyją
co akurat średnio pasuje do fanatyzmu religijnego.
A nawet bym powiedział, że to prędzej on jest fanatykiem niż ona, gdyż to on ma problem z tym, że jest katoliczką a nie ona, że on ateistą.