ona to powinna skończyć już dawno temu bo to jej facet ma problem a nie ona
Wersja do druku
Nie wiem jak wy ale ja bym nie mógł się piórczyć z panną która nie zdała matury
Prawda, powinien to skonczyc. Skoro po 2 miesiacach juz sa takie podzielone zdania na swoj temat, to pomysl, ze ta dziewczyna bedzie chciala wychowywac twoje dzieci w wierze katolickiej. Najlepsze, ze ona szanuje twoj swiatopoglad. Wnioskuje po tym, ze nie wymieniles w zadnym z postow tego, ze ona robi ci wyrzuty, ze jestes niewierzacym. Widac, ze czujesz sie od niej lepszy w tym, ze nie wierzysz. Z reguly ateista ma wyjebane w to, ze ktos wierzy, on nie wierzy i mu to wystarcza, ale gimboateisci probuja przekabacac mocno innych na swoja strone rzucajac najlepszy argument, ze "Bog nie istnieje" i chuj. Pamietaj, ze kazdy ma swoj rozum, dzieci beda katolikami, ale jak wreszcie dojrzeja to podejma wybor czy dalej wierzyc czy bedzie to mialo najmniejszego sensu. To nie islam, ze odjebia ci chloste za kwestionowanie istnienia Boga, w chrzescijanstwie kazdy w pewnym wieku obiera swoja sciezke i podejmuje wlasne decyzje. Ot co.
Ale baby sa jebniete. Jakis czas po rozstaniu nagle daje odbloka na fb i pisze, ze przemyslala pewne sprawy i chce wrocic, ale dlatego ze zmienilem zdjecie na fb (ze niby dla innych loszek) juz nie chce *.* Ogolnie to troche mnie to rozbawilo, ale szkoda ze ta cala reszta wrocila
Nie moja, od tego 30+ latka. Moja byla jest w moim wieku
W sensie wiązać? czemu?
I na jakiej podstawie uważasz, że takie podejście jest lepsze od wychowywania dziecka beż żadnej wiary, zostawiając mu wolną rękę i gdy osiągnie odpowiedni wiek samo zadecyduje czy chce zostać katolikiem, czy nie? W teorii, chrztu nie da się cofnąć, ale zawsze można go wziąć, więc po co narzucać komuś coś czego nie da się cofnąć?