Nie pic
Wersja do druku
Abstynent here. Chce sie przygotowac, bo wiem ze mnie to srogo pierdolnie jutro, albo dzis w nocy xd
Dzieki xD wujek dobra rada
najgorzej będzie jak już będziesz myślał że zapomniałeś i nagle dostaniesz jak butem w twarz i wszystko wróci
trzeba się czymś zająć i najlepiej zasypiać od razu żeby nie mieć czasu na myślenie
Musisz przejść wszystkie etapy rozstania i tyle.
Możesz próbować to tłumić w różny sposób, ale i tak wszystko wypłynie na wierzch.
Protipem jest czas.
Mieszkamy od siebie ~35km, więc codzienne spotkania odpadają, ale starałem się jeździć tak często jak tylko mogłem mimo utrudnień. Od dłuższego czasu wiedziała, że biorę ją w niedzielę na imprezę/festyn - jak zwał tak zwał (w poniedziałek ma urodziny). Z okazji tychże urodzin sprawiłem ładny naszyjnik firmy apart, który miałem zamiar dać w poniedziałek, po zabawie. Dziś poszła z koleżanką na piwo, nagle zaczęło jej przeszkadzać że nie widujemy się częściej i tym podobne. Ogólnie zaczęła pierdolić farmazony, że mógłbym sobie znaleźć dziewczynę mieszkającą bliżej i inne tanie babskie chwyty, żeby sie wymigać.
Pytanie brzmi. Co byście zrobili z naszyjnikiem, gdyby dziewczyna zakończyła związek na kilka dni przed swoimi urodzinami? Dać, żeby zrobiło się jej "głupio"?
Nie wiem jak to dam dokładnie miedzy wami wygląda, ale jeśli Ci na niej zależy to raczej bym sie zastanawiał co zrobić żeby ją przy sobie zachować, żebyście byli dalej razem, a nie co zrobić z naszyjnikiem jeśliby zakończyła wasz związek xD Powiem Ci szczerze, że odległość to żadna przeszkoda, moja koleżanka, odemnie z miejscowości (Mielec, 60 km od Rzeszowa,woj. podkarpackie) jest już ponad 3 lata z gościem który mieszka w Goszczynie (20 km do Władysławowa, woj. pomorskie) i mimo tej odległości są jedna z najszczęśliwszych par jakie znam, mimo odległosci praktycznie całej Polski. Wracając do tematu to cięzko powiedzieć, bo nie wiem jak ta rozmowa dokładnie wyglądała, ale może teksty typu żebys znalazł sobie dziewczyne z bliższa miały na celu nie "wymiganie się" tylko wywołanie reakcji typu "Kochanie nie chce nikogo innego, ta odległość to nie problem" itp. Dziewczyny czasem tak mają (zwłaszcza "po piwie z koleżanką" że robią takie akcje) Tak jak mówie nie wiem jak to dokłądnie u was wyglądało dlatego tylko przypuszczam taki scenariusz, ale myśle ze nie powinnieneś odrazu zakładać ze to ma tylko na celu doprowadzenie do końca waszego związku i ona to mówi tylko i wyłącznie po to "zeby sie wymigać".
A co do samego naszyjnika to mysle ze bez problemu powinnieneś móc zwrócić go w sklepie. Jeśli Cie rzeczywiście oleje, to nie ma sensu już jej go dawać "zeby jej było głupio" bo to będzie wyglądać jak próba przekupienia jej drogim prezentem, żeby tylko była z Tobą.
Niejednokrotnie zapewniała mnie, że odległość jej nie przeszkadza i to dla niej żaden problem. Ale też nagle dziś zaczęło jej wszystko przeszkadzać, pierwszy raz od miesięcy. Nie wiem co sie odjebało, ale wiem że jest już na wyjebce, a ja jestem bliski oddania naszyjnika mamie, której się spodobał, aż uroniła kilka łez ;)
Moim zdaniem nie powinnieneś przekreślać wszystko po jednym takim tekście, zwłaszcza ze wypiła piwo czy dwa, ta cała przyjaciółka mogła jej coś tam nagadać, albo coś jej tam innego weszło do bani... czasem tak jest, że dziwne pomysły i rzeczy przychodzą do bani, ja jestem ze swoją dziewczyna prawie 3 lata ale też czasem pojawią sie w glowie rzeczy "co by było gdyby...". To że raz tam napomniała taki temat to nie znaczy ze odrazu chce to wszystko zakonczyc, nie podejmuj pochopnych decyzji i nie rozmyślaj na siłe. Najbardziej toksyczne i bolesne jest takie siedzenie i zachodzenie w głowe o co jej chodzi i co będzie dalej. Pogadaj z nią spokojnie za dzień, czy dwa, jeśli sie to powtorzy to bedziesz myslał, dzisiaj myśle ze nie ma to wiekszego sensu ;)