Ale skoro on ma watpliwosci to zapewne to to nie jest to
Wersja do druku
Ale skoro on ma watpliwosci to zapewne to to nie jest to
Moim zdaniem ryzykowac to mozna za malolata, gdy nie ma sie jeszcze zadnej wiedzy. Zdecydowanie teraz wolalbym odpuscic 'ryzykowanie' w takich relacjach, a starac sie tylko wtedy, gdy wiem, ze to to(co nie znaczy, ze to wyjdzie). Po co sobie klopotow robic? Jak sie nie uda to bedzie smrod. Jesli ktos ma sie zamar przyjebac, to prosze przeczytac moje 2 pierwsze slowa w poscie.
Nie mam zamiaru sie przypierdalac do Ciebie, bo ja tez wyrazam wlasne zdanie i wiem, ze jesli ona cos wiecej czuje do niego a on ja odrzuci to i tak w 90% relacja miedzy nimi sie zmieni na gorsze.
Ale jak on nic z nią nie chce to po chuj ma się zmuszać? XD przecież to będzie na przymus więc tym bardziej nic z tego nie wyjdzie dobrego.
Co nie zrobi to i tak bedzie w czarnej dup.., bo jesli bedzie sie z nia dalej przyjaznil to ona nie wytrzyma, a jak sie z nia zwiaze i zle sie bedzie czuc to tak ja straci. Jak to mowia, woz albo przewoz. Co nie zrobi, tak ja moze stracic, wiec w takim wypadku osobiscie bym zaryzykowal, bo widac, ze sie z nia dogaduje i sie jej podoba wiec co ma do stracenia?
No nie wiem czy on nic z nią nie chce.
Sam napisał: Alden dobrze napisał, ale tu nie ma co ryzykować. On musi podjąć decyzję czy chce z nią być czy nie. Jeżeli nie, to najprawdopodobniej straci ją jako przyjaciółkę i tu nie ma powrotu do wcześniejszej relacji. Jeżeli tak, to ma szansę na związek.
No i to jest takie pierdolamento wasze, moze tak moze nie, a niech sprobuje, a cos tam i ide o kurwa stowke ze mnie oznaczcie do max pol roku i nie beda ze soba razem bankowo.
Wchodzi ktos?
Tak, ale zauważ, że on napisał, że rozmawiają ze sobą o wszystkim, nawet lepiej jak z kolegą. Wiadomo, że związek to nie tylko rozmowy, ale także chęć poświęcenia własnego czasu na rzecz drugiej osoby, wspieranie się wzajemnie, gdy drugi ma problem i wiele innych.
Kwestia taka: przyjaciółka + kochanka = dziewczyna
To jest tylko moje zdanie, możecie je negować. Ja mam taki światopogląd. I jeszcze raz stwierdzę:
JEŚLI ONA COŚ DO NIEGO CZUJE, A ON NIE, TO I TAK JĄ STRACI. Nie wierze, żeby ktoś mógł wytrzymać w relacji, która jedna osoba kocha.
Opcja 1) będzie z nią z przymusu, będzie się męczył, ona będzie szczęśliwa, po miesiącu gość stwierdzi, że to bez sensu i wszystko jebnie, po czym ona będzie jeszcze bardziej zawiedziona i zrozpaczona
Opcja 2) nie będzie z nią, on się nie będzie męczył, ona dostanie od razu jasny komunikat bez zbędnej nadziei, wszystko jebnie (a może nawet nie), poboli mniej niż przy opcji 1 i jej przejdzie
No faktycznie, niech z nią będzie. Opcja zajebista.
...
@Menson faktycznie pierdolenie.
Czekam aż Hunted coś napisze. Jak się sytuacja wyjaśniła, albo co on tak naprawdę do niej czuje.
Nasze posty do niczego nie prowadzą.
o chuj jak dobrze czasami nie miec adblocka XDDDZałącznik 341233
Panowie, szybkie pytanie, szybka odpowiedź:
Co byście zrobili, gdybyście byli zaproszeni na imprezkę ze swoją dziewczyną i byłaby tam wasza ex dziewczyna, za którą obecna nie bardzo przepada?
powiedziałbym o tym obecnej dziewczynie i dał jej zadecydować sugerując, że ty w sumie nie chcesz tak bardzo tam iść xD