nie myślałem, że kiedyś to powiem no ale +1 ;p
Wersja do druku
Ta. Trzeba byc naiwnym zeby uwierzyc w to, ze do klubu idzie sie potanczyc. Wszyscy tam ida zeby znalezc jakiegos czorta, latwy towar. Dziewczyny tez to doskonale wiedza i gdyby nie chcialy byc adorowane to by potanczyly ze soba gdzies na chacie przy muzyce a nie pchaly sie do klubow.
guess what
jesteśmy ludźmi
lubimy się podobać innym, nawet jeśli jesteśmy w związku xD
kwestia tylko co z tym robimy, są ludzie, którzy wolą z tego korzystać i się bawić, są ludzie którzy kontrolują się na tyle, by nie robić głupot .. no i są ludzie, którzy nie zdają sobie z tego sprawy i nagle wielka afera sie dzieje :p
Wniosek jest taki, że jak ma zdradzić to i tak to zrobi. Czy w klubie, czy w domu, czy gdzie indziej.. Nie sądzicie? ;)
No pewnie, ja jestem w ogóle przeciwnikiem robienia jakiś problemów żeby dziewczyna wyszła gdzieś z koleżankami do klubu czy coś. Moim zdaniem to niczemu nie służy i przed niczym nie uchroni, jak się nie jest pewnym swojej dziewczyny to trzeba przemyśleć sens związku.
są dziewczyny, ktore wola spedzic wieczor przy joincie i filmie a sa takie ktore lubia wypic kilka drinkow i potanczyc. cala sprawa polega na kwestii zaufania i zazdrosci, pomijam fakt ze czytajac Twoje posty to wg Ciebie idealna kobieta to taka ktora nie wychodzi z domu i jestes jej pierwszym