Mi by to odpowiadalo. I tak w sumie zylem, zamiast latac po imprezach walnac sie pod koc, obejrzec film, polezec, posmiac sie.
Wersja do druku
dom i czil z najbliższymi jest miliard x lepszy niż imprezy imo,
ale jak jest zmęczona to też inaczej niż jak w ogóle nie lubi, nie?
Mi też się jakoś 2 lata temu tak przestawiło, że lubię posiedzieć na chacie po uczelni i treningu. Rozumiem wyjść raz na jakiś czas na miasto (ale klub odpada, kiedyś uwielbiałem a teraz unikam jak ognia bo nie cieszy mnie to), wypić piwko w pubie, pośmiać się, walnąć czasem z kumplem lufę i jakieś piwka ale nie tak, żeby nakurwić się jak szmata.
W ogóle zrobiłem się jakiś aspołeczny odkąd jestem z narzeczoną, niezbyt lubię poznawać nowych ludzi ; d
nagle się okazuje, że nikt nie lubi do klubu, a kluby zawsze pełne xD
Ja tam od zawsze nie przepadałem za klubami, od gimbazy do licbazy mi się chciało i maniaczyłem w to, a potem mi się znudziło.
Ja do klubow nigdy nie lubilem chodzic. Jest za glosno, za tloczno i alko drogie. Zawsze wolalem puby, gdzie moge po prostu posiedziec przy piwku i pogadac. Dlatego laski, ktore lubia kluby od razu skreslam.
I teraz takie pytanie do was mam moi mili. Tak mnie niedawno naszla zagwostka. Odkrywacie, ze wasza partnerka/partner(nie wiem co wolicie) sie tnie. Rozmawiacie, opieprzacie, zostawiacie? Co robicie?
Nie jest to pytanie z serii "torgu co robic", tylko zwykle zainteresowanie jakbyscie sie zachowali w takiej sytuacji.
Fajnie tak iść do klubu z dziewczyną potańczyć, nie rozumiem Was :D
problem jak problem (teoretycznie...) więc wypadałoby zacząć od rozmowy
czemu ograniczasz spędzanie wolnego czasu do "siedzenia po domach ze znajomymi"? co z zainteresowaniami, hobby, treningami, czytaniem książek, odwiedzaniem muzeów, kin, teatrów, wystaw, podróżowaniem itd? jeśli ktoś spędza swój wolny czas głównie w klubie to istotnie coś z nim jest nie tak
#up
This. Ty mnie rozumiesz.
Nie kaze nikomu po domu tylko siedziec. Po prostu klimat jaki panuje w klubach jest dla mnie nie do zniesienia i dostaje kurwicy jak tam jestem.
Tak w pubach jest tansze piwo oraz mniejszy tlok.
Poza tym nie napisalem "laska poznana w klubie=od razu skreslam". Nie jest to mozliwe bo tam nie chodze. Tylko chodzi mi o to, ze jakby kobita wolala tam chodzic niz po innych miejscach.