Oczywiscie, ze tak, a co mialbym robic? Płakać?
zdefinuj jeszcze slowo "przejmowac" bo z doswiadczenia wiem, ze ludzie maja jego rózne definicje
Wersja do druku
Nie. Znowu przywołujesz jakieś skrajne sytuacje, a mi chodzi o coś bardziej ogólnego. Każdy inaczej przeżywa stratę bliskich mu osób, u niektórych może tego nawet nie być widać na zewnątrz, bo będą tłumić w sobie ten żal, ale w środku zostanie jakaś rysa. Chodzi o sam fakt przejęcia się, którego nie da kontrolować (możesz sam siebie oszukiwać co najwyżej), więc podejście "no kurwa, umarł, trudno" oznacza, że ktoś był ci obojętny.
Panowie, poruszę kwestię ciekawych randek. Pomijam paintball, gokarty czy puszczanie lampionów bo to dość oklepane. Macie jakieś propozycje? ; )
Może inaczej. Wyłączając jednonocne numery na imprezach, z tego co widzę po kobietach, to aby się z kimś przespały w związku, muszą mu bardzo ufać. Jeśli ludzie są już w relacji która takie zaufanie zbudowało, w momencie kiedy się sparują, kolejne blokady zaczynają szybko schodzić ;) Ale, to zależy od paru innych czynników ( wychowanie seksualne chociażby ). :)
@up
O!
To jest świetne pytanie. =d
Nie, Szczecin.
Mało mnie to interesuje, Vegeta założył sytuację, że zależy jakiejś parze TYLKO NA TOWARZYSTWIE, skoro więc takiej parze zależy tylko na tym i nie robią nic więcej, to dlaczego facetowi w przypadku śmierci tej TOWARZYSZKI miałoby brakować jej dupy? Vegeta ma nietypowe spojrzenie, dlatego proszę go o wyjaśnienie.