xD
tygrysek dawaj jeszcze jakieś przemyślenia bo nudy
Wersja do druku
Czuje się wami, kiedyś zakochany po uszy w gimnazjum(xD), by później szmaciura złamać mi serce i ja popaść w depresję. Po wyjściu z dołku zdałem sobie sprawę, że kobiety trzeba traktować jako głupszych ziomków z pizdą(swego rodzaju fenomen na skale miastową xD), nabrałem dystansu i to było coś, co pozwoliło mi zawrzeć więcej lub mniej fajnych znajomości, do których fajnie byłoby wrócić. Ale czasy techbazy się skończyły, epizody w większym mieście wykończyły(musiałem trafić na naprawdę wielkie szmaciury studentki), by teraz siedzieć na swoim hometown zadupiu i czilować trochę jak Master z dozą nostalgii Astinusa. Nawet z braku łaku mam już u bram 22 lat w życiu, większość bardziej ambitnych kobiet już wyjebało z tej mieściny(70k) na studia być ruchane przez Sebków po finansach albo po prostu jedna robiła to już z moim kumplem, ta natomiast innemu ziomkowi ciągneła i koło się zamyka, a no i Ciebie pamiętają za ekscesy sprzed kilku lat.
też macie tak Torgi? Te, które jeszcze siedzicie w mniej lub większych mieścinach, a wychowaliście się w nich?
Ja mieszkam na wiosce 12k ludzikow i tutaj wiadomix kazdy juz obczajony, ale Bielsko nie wiem ile ma mieszkancow z 300k pewnie to znajduja sie jeszcze jakies, ale to nie ten sam dobrobyt co np. u Udarra we wrocku, ze mozesz sie codziennie z inna spotykac bo tyle ich jest. Mi tam w sumie obojetne bo i tak nie szukam, nawet jak sie teraz z jakimis spotykalem to z miejsca mowilem, ze spoko, ale nic wincyj z tego nie bedzie (cos w stylu mozemy sie poruchac, ale na tym koniec tylko przekazane w bardziej dzentelmenski sposob). Tak sobie planowalem pozyc do chociaz 30-32 lat, zarobic na jakies mieszkanie jeszcze jedno, spoko samochod, cos moze pojezdzic po swiecie i wtedy znalezc jakas dziewuche 25 lat byloby dobrze bo w milosc itd. i tak juz przestalem wierzyc wiec zaczalem podchodzic do tego bardziej praktycznie i mechanicznie xD A tu chuj bombki se szczelil. xD
prawda jest taka, że jak ktoś sam się ze sobą dobrze nie czuje to nikt mu nie pomoże więc ogarnijcie dupy bo nie o to chodzi żeby jaka maniura was wynosiła z doła, a jak wam życie zacznie sprawiać przyjemność to i jakaś szczota się pojawi (lub nie i co z tego przecież żyje się fajnie xd)
panowie ile spotykacie sie ze swoimi dziewczynami jak razem nie mieszkacie? i te same miasta, i jak czesto sie spotykaliscie jak byliscie w szkole sredniej? bo ja sam nie wiem czy robie cos zle i chcialbym zobaczyc jak to u was wygladalo
dobra to wyzale sie
no bo jestem ze swoja dziewczyna poltora roku no i jak trenowalem sobie w pilkie w juniorze i odpuszczalem sobie czasaim trenigni zeby sie z nia spotkac to bylo wszystko spoko, czasami jak mialem mecz to mialem z dupy spiny ze sie nie spotykamy caly dzien gdzie x i y spotykaja sie caly czas razem, a kolejni nie odpuszczaja siebie na krok, no i do mnie pretensje ze sie nie spotykamy to odpuszczalem czasami te treningi, dodatkowo chodze jeszcze na dodatkowy jezyk obcy, matura w tym roku
no i zdecydowalem sie zeby przejsc do sekcji seniorskiej i pokopac lige wyzej w pilke, to teraz jest od razu klotnia ze nie mozemy sie spotkac po szkole a po treningu odpada bo pozno, bo nie ma co jezdzic po nocy, chodzimy do tej samej szkoly
i nie wiem czy to cos ze mna jest nie tak, no ale pomyslalem sobie ze ostatni rok mozna potryhardowac ( pare lekcji tygodniowo jezyka, plus trening) no i wiadomo nauka do matury, to mniej czasu na spotkania
troche chaotycznie napisane ale mam nadzieje ze zlapiecie
Dobrze robisz, stawiaj na swój rozwój. Dziewczyna dzisiaj jest i choćbyś nie wiem jak się dla niej starał, to jutro już może jej nie być. Dlatego nigdy nie rezygnuj z własnego rozwoju na rzecz związku. Jak jej się nie chce wieczorami spotykać, to raczej ona ma problem, nie Ty.
Z tobą jest wszystko okej, to z twoją dziewczyną jest coś nie halo skoro nie rozumie że masz prawo mieć jakieś dodatkowe pasje i zajęcia na które poświęcasz czas.
gorzej jest z tym ze serio ja kocham i mam wyrzuty sumienia ze ide na treningi i mimo ze wiem ze chce trenowaci i trenuje od dzieciaka z wiekszym czy mniejszym zapalem, to nigdy nie odpuscilem sobie meczu w weekend tak jak to robilem dla niej w walentynki, nie wiem sam co myslec, ale dzieki wielkie dzieki za porady
co ty robert lewandowski treningi 5 dni w tygodniu a w sobote mecz?
Powiem tak, dziewczyna która nie akceptuje Twoich pasji zachowuje sie w chuj samolubnie. Teraz masz wyrzuty sumienia itd, ale pomyśl co sie stanie jak będziesz dla niej rezygnował cały czas z jakiś rzeczy. Teraz odpuścisz sobie treningi żeby była zadowolona, potem znowu wymyśli żebyś sobie coś żebyś musiał odpuścić żebyś miał dla niej czas i tak w kółko. W końcu nagromadzany w Tobie ból/stress/sam to nazwij wybuchnie, powiesz jej coś niemiłego i dopiero nie będziesz się mógł pogodzić z tym dlaczego z Tobą zerwała. Pamiętaj że najlepszym pomysłem jest szczera rozmową z nią (o ile w ogóle jesteście w stanie rozmawiać szczerze a nie tylko o jakiś duperelach itd (sry że tak to nazwałem) o tym że Twoja pasja jest dla Ciebie ważna, pomijam już fakt że jeżeli naprawde Ciebie kocha to powinna zrozumieć że jest faktycznie ważna i zamiast namawiać Ciebie do rezygnowania z hobby to powinna Ciebie dopingować i cieszyć się z Twoich sukcesów/pocieszać po porażkach. Pamiętaj że jeżeli jesteś w stanie zrezygnować dla niej z swoich to naprawde bardzo dobrze o Tobie świadczy, a to co ona robi nie jest najlepsze dla waszych relacji. Pamiętaj że rozmowa zawsze pomoże ;)
Który poziom rozgrywkowy u seniorów?
i jak często się spotykacie
i jaka pozycja na boisku
Ja też z paru dodatkowych zajęć niekoniecznie szkolnych rezygnowałem dla dziewczyny z którą byłem w średniej szkole. Tamtej dziewczyny dawno już nie ma, a ja jestem lata w plecy. Ogółem uważam żeby nie podpalać się przy związkach w twoim wieku, dopiero w wieku 23-25~ lat zaczniesz całkowicie inaczej patrzeć na życie, kobieta też i uważam że dopiero wtedy związki zaczynają na prawdę dostarczać szczęście. Fakt że ja nie byłem w takim związku konkretnym w takich latach, bardziej krótkotrwałe, niekoniecznie udane jak już wcześniej wspominałem ale widzę jak to wygląda u znajomych.
4 liga, uprzedzam pytanie, jako dostaje mlodzik 300 zloty, starsi po 500 za miesiac xD
stopera gralem w juniorach w wojewodzkiej, teraz jaka pozycja bedzie to nie wiem, zalezy od trenera, gdzie da tam zagram, byleby grac i sie doskonalic
dzieki za porady bez zadnego szyderstwa i trolla, wiecie to jest moja 1 milosc i mysle tylko o niej w przyszlym zyciu zeby razem zamieszkac na studiach, nie mialem wczesniej zadnej innej no i jestem w potrzasku mocnym
@ glownie przez to ze poznalem ja ponad rok temu nie poszedlem do seniora zeby miec wiecej czasu na nia i teraz sam nie wiem czy pluc sobie w brode czy nie
imo to powinieneś się rozwijać i tutaj żadnych wątpliwości nie powinieneś mieć i sumienie nie powinno cię gryźć, ale patrząc od strony dziewczyny to też nie można się jej specjalnie dziwić że chce się z tobą jak najczęściej spotykać a spotykacie się..(nie wiem, ale zgaduję że rzadko), znajdźcie jakiś kompromis, przecież jak kończysz pszyre o 14, a załóżmy chodzisz spać o 23 to jest pomiędzy tym sporo czasu a treningów chyba nie masz po 10h
No ale słuchaj, to na logikę. Skoro ty jesteś normalny i jesteś w stanie zrezygnować od czasu do czasu ze swoich zajęć dzięki którym się rozwijasz i sprawiają ci przyjemność żeby więcej czasu z nią spędzić, to normalna dziewczyna byłaby w stanie zrezygnować ze swoich zachcianek dla ciebie, mało tego to dopingować ciebie przy tym. Dodatkowo, powinna się cieszyć że jesteś ambitny, masz jakiś pomysł na siebie i dążysz do tego żeby być lepszym. Lepszy byłby chłopak który ma czas codziennie na spotkania bo nie robi ze swoim życiem nic? Tylko piwko, fajeczka na ławce codziennie pod klatką, a później 'lecę do karyny poruchać hehehe'.
O ja pierdole kto tutaj sie pojawil te ostatnie torgowe comebacki mnie przerazaja, moze na myting @KrystianeK ; ?
I nie do pierwszego gola, staram sie zabezpieczac. Zreszta ogolnie, dziecko by mnie az tak nie przerazalo w tej chwili jak kobieta, z ktora mialbym je miec.
do czasu rozpoczecia treningów spotykalismy sie dzien w dzien, zdarzaly sie sytuacje ze uciekly 1-2 dni ze spotkan i wtedy zaczynaly sie klotnie o brak spotkan, a jak tylko wspomnialem o jakims dniu z mozliwoscia nie spotkania sie bo cos mi wypadnie to bylo obrazanie sie na mnie. rozumiem ją bo też chce sie z nia codziennie spotykac, ale ona nie ma tak jak ja jakichs treningow czy dodatkowych zajec
nie no jak o to pretensje ma że się codziennie nie spotykacie to inny temat
Ale nie rozumiem. To ty treningi masz 24h czy jak? Po treningu spotkac sie to problem?
Weź jej daj kopa w dupę na ogarnięcie, bo to o jakiś absurd zakrawa. Ona ma problem, żeby się wieczorami spotykać, więc rezygnuj z czegoś, co robisz całe życie i chcesz robić dalej xD no błagam
Niech ona znajdzie sobie jakieś zajęcie, bo jak nie żyje swoim życiem, to żyje Twoim i widzisz co z tego wychodzi. Foch, bo się dwa dni nie widzieliście. No kurwa.
Powiedz jej, że gdyby Anka tak gadała Robertowi to on dalej by kopał za 300zł jak Ty a nie za 3 000 000euro
Strzelam ze laska chodzi jeszcze co licbazy? Niech najpierw dorosnie
Miałem taką dziewczynę. Wiedziałem że prędzej czy później przypierdoli się do treningów (6 w tygodniu). Jak nadszedł czas to powiedziałem jej ze ma się pierdolic j do teraz pluje na nią za każdym razem jak ja widzę
Pojebana, ale znam różne chore przypadki w związkach i faceci to akceptują. Nie wiem czemu.
Bo są pantoflami-spierdolinami i boją się że jak się nie dopasują do swojej szmaciury i nie zrezygnują dla niej z przykładowo treningów, to szmaciura ich jebnie i zostaną sami.
Mówię na własnym przykładzie jbc xD
to jest kurwa ta bolączka, co w poprzednim poście poruszałem. Będąc wolnym strzelcem i w mniej "poważnych związkach" lub relacjach z bonusami mogłem mieć tbw, bo ona rozumie i przeżyje bez ciebie. Ale własnie w Twoim wieku kobiety sa pojebane(wiem, bo przechodizłem to rok temu) i jak któraś mi robiła dymy, o to, że za mało czasu jej poświęcam(no bo kurwa dymy lecą już po pół godzinie nie odpisania na messengerze) to zwyczajnie odbijałem. Problem jest w przypadku tej jedynej, mam paru ziomów właśnie wjebanych w takie gówna i nie polecam, parcie jak nie na spotkanie to na kontakt 24h a spróbuj nie odpisać przez pół godziny to 10 nieodebranych połączeń.
Co do tego to trenuj i wyjebane w szmule, naprawdę znajdzie się inna, która bedzie Cię wspierać itp. Problemy to mógł miec mój znajomy, który ma dwójke dzieci i od pn-pt trenował w godzinach wieczornych kiedy dzieci trzeba wykąpać, położyc itp a on sobie trenuje, a nie ludzie w waszym wieku. Jak się kochacie to po maturce wyjebiecie na studia(bądź ona), czy zamieszkacie razem i problem zniknie(w sensie po pół roku bedziecie mieć siebie dość xD).
Własnie dlatego marze o kobiecie, która będzie stawiać na swojej karierze również(choć taka najłatwiej się puszcza) i nie będzie forsowania codziennego spotykania, czy odpisywania natychmiast. Nie będzie wrzodem na dupie, a wsparciem. A jak przyjdzie kwestia założenia rodziny to co innego, ale bez przesady marnować dla siebie życie nie będąc związanych małżeństwem, czy dzieciakiem.
Jak od razu nie postawisz na swoim to potem bedzie Ci jeszcze trudniej. Ja bym ja otwarcie olał, powiedzial ide na trening jak chcesz mozemy sie spotkac po treningu ja nie to nie. Skonczy sie tak, ze beda jej pasowac spotkania poznym wieczorem, jestem tego pewien na 100%
Sam na poczatku mojego pierwszego zwiazky bylem takim glupim pantoflem, nauczylem sie na wlasnym bledzie. Ty go po prostu nie popelniaj, a jak go popelnisz to za pol roku/za rok zorientujesz sie jaki byles glupi.
Tsude a teraz jak trenujesz to jak często na ile się spotkacie i jak spedzacie ten czas?
postepowanie w sprawach sercowych na podstawie RAD a nie wlasnych przemyslen to ogromna krzywda dla samego siebie w wiekszosci przypadkow; ogolnie nie ma nic lepszego niz chujowa relacja w zyciu i przejechanie sie na kims, jedno z tych juz kolega ma, teraz czas zeby ruszyl glowa i troche dojrzal
Jak mam treningi to tak 3-5 w tygodniu z czego w pon-pt
To krocej bo wiadomo szkola i zajecia pozalekcyjne i treningi mam ( ona nie ma żadnych zajęć), co robimy to różnie to film obejrzymy, mecz ugotujemy coś, nauka, w weekend jakies wyjście z ziomkami
@Filia
No a decyzje to pewnie większość i tak wie ze podejme sam, ale warto posłuchać zawsze kogoś z zewnątrz, jak logicznie argumentuje i podaje przykłady z życia wzięte
Sorry za Double posta ale tsk mi reklamy nakurwiaja bo torg mi bana na ip domowe dal chuj wie za co xD i musze z komórki
Narazie ustalilismy po rozmowie ze zobaczymy jak to na dłuższą mete bedzie wygladalo, teraz ferie sie zaczynaja to bedzie wiecej czasu no i wieczorami jakos bedziemy kombinować bo sie przełamała, jakby nie mogla od razu
Dzieki za opinie panowie
co ona w wilkołaka się wieczorem zmienia xD
jak zrobić problem z niczego